Skocz do zawartości

jacekbiałkowski

Zarejestrowani
  • Postów

    168
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jacekbiałkowski

  1. Coś w tym jest.... Jak wspomniałem wcześniej jeżdżę od ponad 30 lat po Warmii i miałem okazję parę srogich i śnieżnych zim przeżyć. Kiedyś nie było opon zimowych a szczytem marzeń był zakup Kormoranów z Olsztyńskiego Stomilu. Jeździłem Fiatem 125 i Ładą 2107, które to miały tylny napęd i opony "całoroczne" - teraz powiedzielibyśmy letnie. Nigdy nie miałem takiej sytuacji jak opisałem wcześniej a sprawcami tego horroru były 6-letnie Continental-e klasy premium.
  2. Guma traci swoje wlasciwosci i sie utlenia, znaczy po polskiemu parcieje. Taka opona nie "wgryza" sie juz w snieg tak jak nowa, tylko zachowuje bardziej jak letnia( czyt. wykonana z innej mieszanki, ktora twardnieje pod wzdl niskiej temperatury). Na drodze asfaltowej w zimie nie robi to zbytniej roznicy, ale jak wjedziesz w wiekszy snieg mozna sie niezle zdziwic. Jako ze bmw jest glownie "tylnopedne" nalezy szczegolenie dbac o opony . W przypadku utraty przyczepnosci zachowuje sie ono bardziej nieprzewidywalnie niz "przodnapedowiec". Dokładnie tak - kilka ostatnich zim było mało śnieżnych i po mieście normalnie się poruszałem nawet jak było trochę błota pośniegowego i to uśpiło moją uwagę tym bardziej, że bieżnika było dostatek i wizualnie opony wyglądały super... Dramat rozpoczął się po wjechaniu do Zakopanego na świeżo ubity śnieg (przez samochody) - już na pierwszym łuku zrobiło mi się cieplutko a gorąco jak chciałem ruszyć z 1 świateł tym bardziej, że uświadomiłem sobie iż łańcuchy mam na dnie bagażnika a co gorsza nigdy ich jeszcze nie zakładałem. Jeżdżę już ponad 30 lat i coś takiego przeżyłem pierwszy raz :shock: Ale teraz już umiem założyć łańcuchy :D
  3. W niedzielę ruszyłem się trochę w trasę. Zrobiłem ok. 400 km. Zwróciłem baczną uwagę na wskazania komputera i nie zaobserwowałem ani większego ani mniejszego zużycia paliwa. Komp pokazywał 7,2-7,3 przy obciążeniu 4-ma osobami i prędkościach 100-120. Może efekt mniejszego zużycia paliwa występuje tylko na krótkich, miejskich odcinkach... Poobserwuję przez jakiś czas i napiszę.
  4. Miałem identyczną sytuację w 100% :cry: W moim przypadku bezpieczniki były ok ale skleił się przekaźnik w module. W serwisie Bosch mi to elektronik naprawił i obyło się bez kosztownej wymiany modułu. Dowiedziałem się jeszcze, że prąd płynący przy odryglowywaniu zamków jest prawie taki sam jak wytrzymałość bezpiecznika, który jest odpowiedzialny za zabezpieczenie tej części instalacji - ten facet to sprawdzał. Wystarczy jakieś drobne zabrudzenie, które powoduje cięższe poruszanie się rygla a w związku z tym większy pobór prądu i bezpiecznik się przepala.
  5. Jak go kupowałem to właśnie wchodziło LCI i trafiłem na ogromną promocję tylko się trochę spóźniłem i zostały jedynie do wzięcia wersje 2 litry pojemności ale w słabszej specyfikacji tj. 318i. LCI było już poza moim zasięgiem. Generalnie jestem bardzo zadowolony z tego samochodu - daje radość z jazdy dzięki genialnemu wyważeniu i rewelacyjnemu zwieszeniu (przynajmniej w porównaniu z poprzednimi samochodami które miałem) Radość byłaby jednak większa gdyby było jakieś 30 -50 koni więcej... :)
  6. To fakt szkoda, że nie zrobiłem tego przed powrotem do zalecanych parametrów oleju. Wyniki byłyby rozstrzygające ale nie miałem pojęcia, że to sprawka oleju - byłem przekonany, że to za sprawą szerokich opon.
  7. Na trasie spokojnie to tak do 120-tu i wtedy można było zmieścić się do 8 litrów. Kiedyś był spory tłok i jechałem w kolumnie bez możliwości wyprzedzania z prędkością ok. 90 przez prawie 150 km to wyszło mi 6,9. Jak jest pusto na trasie i 120+ to silnik ma apetyt. W mieście to krótkie odcinki - jak mam zieloną falę to w pracy jestem po 10-12 minutach. Potem samochód stoi 7 godzin i znowu jazda 10-do 12 minut... itd.
  8. Moje przebiegi roczne to 10-12 tysięcy (jakieś 54 tyś. w zimie). Miałem opony Continental-a, które po tak małym przebiegu wyglądały zupełnie dobrze i głębokość bieżnika była słuszna (jeszcze jakieś 75% stanu fabrycznego). Opony miały, jednak, 6 lat gdy ruszyłem w góry na narty. Do dzisiaj pamiętam ten koszmar jak nie mogłem ruszyć z miejsca bo natychmiast stawiało mnie bokiem a o podjeździe pod wzniesienie mógłbym książkę napisać. W końcu doczołgałem się do pensjonatu i zaparkowałem. W tym prostym manewrze pomagał mi właściciel pensjonatu trzymając/popychając tył auta we właściwym kierunku bym nie porysował sąsiednich samochodów. Gdybym nie przeżył tego sam tylko usłyszał to z pewnością doszedłbym do wniosku, że osoba opowiadająca tę historię mocno ją ubarwiła... Jak już byłem na miejscu i dokopałem się do łańcuchów w bagażniku (po tej historii zawsze pakuję je na końcu) pojawił się problem z ich założeniem bo na parkingu było tak mało miejsca, że samochody stały lusterko w lusterko a tylne koła nie były w stanie zrobić 1 pełnego obrotu by lekko cofnąć samochód w celu najazdu na łańcuchy a nie było nikogo by mi pomógł i tył mi uciekał... Po powrocie natychmiast zakupiłem nowe opony upewniwszy się uprzednio czy data produkcji nie jest starsza niż rok. Byłem kolejny raz w górach i zakładanie łańcuchów nie było potrzebne chociaż trafiłem na obfite opady śniegu. Teraz będę kupował opony zimowe do autka żony i czekam kiedy pojawią się opony wyprodukowane w tym roku bo jak się przekonałem na własnej skórze to wiek opon zimowych ma kolosalne znaczenie.....
  9. U mnie 80-90% przebiegu to miasto.
  10. W mieście, na trasie dom - praca - praca - dom czyli 2 x 8 kilometrów komputer pokazywał ok 9,9-10,1 litrów. Po zmianie opon na szersze i wymianie oleju w dyferencjale komputer pokazywał 10,7. Po ponownej zmianie oleju na zalecaną gęstość (opony pozostały te same) pokazuje 9,7. Generalnie jak obserwuję wskazania od początku jak mam ten samochód czyli 7 lat to w mieście zawsze było 10,0-10,2 pomijając okres z olejem 75W140, a na trasie w przedziale 7,0-7,8 (przy spokojnej jeździe). Wydaje mi się, że na takie wyniki spalania ma wpływ stosunek masy nadwozia do mocy silnika. U mnie 129 koni musi poradzić sobie z taką samą masą nadwozia co mocniejsze wersje silnikowe i to widać przy dystrybutorze...
  11. Praktycznie cały czas kręcę się po mieście i komputer pokładowy pokazywał mi średnie zużycie na poziomie 10,7 litra. Taka wartość plus minus 0,1-0,2 litra była wyświetlana przez ostatnie pół roku. Po zmianie oleju w dyferencjale komputer pokazuje mi 9,7 litra plus minus 0,1 litra. Jak o tym napisałem to miałem przejechane ok 300 km po zmianie oleju. Teraz mam już 900 km po zmianie oleju i nadal komputer pokazuje 9,7-9,8 litra na sto km. Cały czas warunki jazdy są podobne bo poruszam się głównie po mieście. Zdaję sobie sprawę, że wskazania komputera pokładowego są przybliżone. Gdyby pokazywana różnica była w granicach 0,2-04 litra to bym nie zwrócił uwagi na to uwagi. Ale litr to sporo i wcale nie patrzę na to pod kątem portfela a interesuje mnie aspekt "gubienia mocy" na drodze silnik koła. Na tyle mnie zaobserwowany efekt zaskoczył, że postanowiłem podpytać się serwisantów z BMW. Powiedzieli mi, że przy małej mocy silnika jaki mam tj. 129 km jest to teoretycznie możliwe. Gdybym miał wersję z silnikiem ponad 300 KM to zmiana gęstości oleju w tylnym moście miałaby tak minimalny wpływ na przekazywanie mocy silnika na koła, że można by było zaobserwować to tylko na specjalistycznych urządzeniach pomiarowych ale byłoby to jednak mierzalne. Ja nie twierdzę, że ten czy inny olej jest dobry czy zły bo nie mam, do wydawania takich opinii, odpowiedniego przygotowania merytorycznego . Opieram się na zaleceniach producenta, który do mojej wersji rekomenduje 75W90 a nie 75W140 (w końcu zalecenia tworzył sztab inżynierów biegłych w temacie). Reasumując, w moim przypadku spowodowało to wystąpieniem większych oporów w układzie przeniesienia napędu co pośrednio objawiło się w zwiększonym apetycie na benzynę... Taki efekt mnie zaskoczył bo nigdy bym nie przypuszczał, że 1 litr oleju czyli tak mało ma tak duży wpływ.... A tak na marginesie odnośnie wpisu Kolegi, który stwierdził, że jestem niepoważny - może źle interpretuję własne obserwacje z zakresu techniki bo jestem tylko skromnym humanistą (3 fakultety i doktorat) a nie inżynierem i mam tylko 51 lat.... Chciałem podzielić się z Wami swoją obserwacją co się działo jak został zalany zdecydowanie gęstszy olej niż zalecany i nie oczekiwałem sadów na swój temat tylko byłem ciekawy czy ktoś zaobserwował podobną sytuację u siebie bo jeśli tak to warto się tym głębiej zainteresować, a jeśli nie to może mój przypadek jest odosobniony.
  12. Moje przebiegi roczne to 10-12 tysięcy i co rok zmieniam olej a większość przebiegu przypada na miasto. Mam lekką nogę także silnik ma komfortowe warunki pracy :) Jak kupowałem olej to była promocja i dostałem płukankę Millers-a. Zawsze lubię być przy mechaniku gdy krząta się przy samochodzie i zauważyłem, że jak był spuszczany olej z BMW (Castrol) to wizualnie zawsze gorzej wyglądał niż olej z Nissana (Shell). Jestem bardzo ciekawy jak będzie wyglądał olej po zalaniu płukanki i spuszczeniu.
  13. Na razie nabyłem już 5W30 i za 2 tygodnie będę zmieniał. Za rok, jak już silnik będzie czysty, zastanowię się nad 5W40 tym bardziej, że lata robią się u nas coraz cieplejsze. Zastanawiam się czy nie wejść w EE LONGLIFE C3 5W30 w technologii NANODRIVE. Podobno sprawdziło się to w rajdach i wyścigach ale tam olej i filtry zmienia się co start a silnik co sezon i jestem ciekawy czy ktoś robił badania co dzieje się z cząsteczkami nano przy długotrwałym stosowaniu - czy np. gdzieś się nie odkładają i czegoś nie zapychają itp. Kiedyś coś mnie podkusiło :mad2: i dodałem do oleju "szeroko reklamowanego i podobno genialnego" preparatu chyba z teflonem. Nie było żadnych obiecywanych, pozytywnych efektów a dodatek odłożył się na tłokach w rowkach z pierścieniami częściowo je zablokował.....
  14. Faktycznie nie ma tam korka do spustu oleju.... U mnie mechanik odessał olej. Poszło to sprawnie i szybko. Podobno w niektórych wersjach jest korek spustowy.
  15. Do mojej wersji silnikowej Millers zaleca: opcja premium XF Longlife 5W40 opcja EE EE LONGLIFE C3 5W30 opcja Trident TRIDENT 5w30 LONGLIFE Większość osób na forum skłania się w kierunku 5W30 (mój mechanik również)
  16. Rozmawiałem ze swoim mechanikiem, o którym wspominałem wcześniej. Zalecił przepłukanie silnika zwłaszcza, że do tej pory był zalewany Castrol-em. Mechanik polecał płukanki LIQUI MOLY oraz Millers Engine Flush.
  17. Na stronie Millers-a pojawia się (zalecana) taka opcja - ja jednak zdecydowałem się na tradycyjne XF longlife 5w30 ale za rok rozważę przejście na EE.
  18. W końcu zakupiłem Valvoline MaxLife Coolant AntiFreeze Concentrated long-life. Jest zgodny z normą BMW N600.69.0.
  19. do "wyjścia" z Castrol-a skłoniła mnie rozmowa z mechanikiem, który zajmuje się grubszymi naprawami silników w BMW. Powiedział mi, że po rozbiórce silników, które śmigały na Castrol-u (przez dłuższy czas) znajdował w nich sporo szlamu, a ma porównanie bo serwisuje samochody grupki znajomych, którzy zalewają Millers-a lub Motul-a i tam zawsze było czyściutko. W fabryce na pierwsze zalanie idzie inny olej niż Castrol, a to daje do myślenia....
  20. a wracając do tematu to do mojej wersji producent zaleca 75w90 w tylnym moście i to mnie skłoniło do ponownej zmiany...
  21. Jak kiedyś mój silniczek wyzionie duszę to pomyślę o przeszczepie jakiegoś mocniejszego motoru ale nie nastąpi to zbyt szybko bo tym samochodem robię ok 10-12 tysięcy rocznie...
  22. Na zimę mam standard dla tej wersji czyli 205/55R16. W tamtym sezonie zmieniłem z Continentala (miał już 6 lat) na Bridgestone. Miałem niezły cyrk z tym Continentalem gdy pojechałem w góry. Ludzie gdy widzieli jak się męczę to podchodzili i pytali czy przypadkiem nie zapomniałem zmienić opon na zimowe... Pamiętając jak się umordowałem zanim nie założyłem łańcuchów to uważam, że 205 na zimę to już jest dużo także to będzie maximum.
  23. 255 na tyle w 318i to nawet nie ciut przesada ale bardzo gruba przesada. Ot słabostka - zawsze podobały mi się samochody na szerokim i niskim ogumieniu :oops: Zużyciem paliwa zainteresowałem się czytając forum i zastanawiając się co spowoduje założenie tak szerokich opon do mojej słabowitej wersji. Wszyscy pisali, że oprócz gorszej trakcji w koleinach (potwierdzam) również wzrośnie zużycie paliwa i faktycznie wzrosło zużycie paliwa ale to mnie nie zmartwiło bo jak pisałem wcześniej nie jestem czuły na tym punkcie. Opony (całe koła) i olej zmieniłem podczas tej samej wizyty w warsztacie. Zgodnie z oczekiwaniami wzrosło zużycie paliwa o ok. 0,8-1,0 L i stwierdziłem, że Forumowicze mieli rację ale stałem się bardzo zdziwionym człowiekiem gdy po wymianie oleju w dyferencjale zużycie paliwa powróciło do poprzedniego stanu tj. przed zmianą kół na szerokie i zalaniem do dyfra 75W140 (opony zostały nadal szerokie). Wyżej opisana sytuacja jest dobrym przyczynkiem do dyskusji/wymiany poglądów na wpływ gęstości oleju w stratach mocy na linii silnik-koła....
  24. Przechodzę z Castrola na Millers-a i jestem ciekawy czy ktoś z Was śmiga na Millers XF longlife 5w30 :?: Jeśli tak to poproszę o spostrzeżenia eksploatacyjne
  25. W moim przypadku spalanie litr więcej litr mniej nie ma znaczenia. Patrzę na to pod kontem strat mocy, przekazywanej na koła, wynikających z większego oporu. Przy moim silniczku 129 koni ma to znaczenie....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.