klakierek

Normalnie jeżdżą. Ja mama średnie zimą 8,6l, a latem ok 9,5l (klima i nieco cięższa noga zapewne) i wcale nie oszczędzam. Jazda mieszana, gdyby były autostrady to byłoby na pewno więcej.

Nie wiem jakie są koszty naprawy silników diesla bo nie mam potrzeby ich naprawiania. Im większa praca do wykonania przez silnik tym większa różnica w spalaniu na niekorzyść benzyny i nie będzie to żadne 0.5-1 litra przy tej masie samochodu i gabarytach. No moje diesle dobrze chodzą zimą :jawdrop: Ale oczywiście, za wschodnią granicą to i ciężarówki są na benzynę (tylko, że tam gdzieniegdzie są trochę niższe temperatury niż u nas). Jeśli mówimy o cenach zakupu i odsprzedaży to wystarczy sprawdzić za ile można kupić samochody klasy premium z benzynowymi silnikami 6-cio i więcej cylindrowymi kiedy to już ich lata świetności minęły. Starsze samochody kupują przeważnie osoby z chudszym portfelem i patrzą już tylko na spalanie - ale to nie moje zmartwienie. I powtarzam, oczywiście że ze względu na dźwięk wolałbym benzynę ale poza tym taki wybór w przypadku SUV-a jest nie uzasadniony.

"No i moje podstawowe pytanie do tych co kupują te diesle: Jak to jest, że kupuje się auto w okolicach 350-400tys i patrzy na spalanie?? Że niby oszczędność diesla typu 1-2tys rocznie na paliwie jest tak ważna? To dlaczego nie kupić KIA Sorento i zaoszczędzić 200tys?" Bo jak się obecnie wybiera pomiędzy dieslem, a benzyną to poza dźwiękiem silnika benzynowego wszystko inne przemawia za dieslem. Chciałem kupić na siłę samochód z silnikiem benzynowym ale nie znalazłem uzasadnienia dla takiego zakupu. Moja powyższa opinia dotyczy w szczególności samochodów dużych i ciężkich, czyli np. typu SUV.

I owszem w F10 szybciej zużywają się klocki tylne.

Ja korzystałem. Płaci się różnicę ale pakiety zmieniają swoją cenę w czasie, tj. ten sam pakiet może stanieć lub zdrożeć z czasem (zależy pewnie od statystyk awarii).

Zamówiłem wg mnie optymalny tj. 40d - 30d za słaby, a 50d za drogi (do szybkiej jazdy są lepsze samochody).

Sprostowanie do mojej wypowiedzi: w F16 chodzi o "zawieszenie dynamic". Byłem kilka razy na jeździe próbnej F15 i większych zastrzeżeń do zawieszenia i zachowania na drodze nie miałem (M pakiet -zawieszeni M i 2 osoby na pokładzie). Zamówiłem F 16 przed premierą. Jak przejechałem się później demówką F16 (M pakiet- zawieszenie M i 3 osoby na pokładzie) to od razu domówiłem "zawieszenie dynamic". Powód: na zakręcie (miasto, nieduża prędkość, ustawienia komfort) zaliczyłem przechył, który mi się nie spodobał. W f10 czegoś takiego nie uświadczysz (bo to zupełnie inny samochód), ani w E71 np. z AD (no bo sztywny jak diabli).

Komfortu jako takiego to na pewno nie poprawia (ma zmniejszać przechyły na zakrętach), użycie przycisku SPORT powoduje jeszcze większe utwardzenie i tak już sztywnego zawieszenia. F 16/15 do E71 to przepaść pod względem komfortu. Jednak wydaje się, że do F16 opcja Dynamic Drive powinna być obowiązkowa jeśli chcemy jeździć komfortowo i bez przechyłów.

U mnie podobne objawy i wymiana klamki w ASO na przedłużonej gwarancji ale nie widzę problemu żeby taką usterkę usunął średnio rozgarnięty elektryk. Prawdopodobne, że to np zwarcie w klamce.

"Celuj w jak najniższy przebieg a nie w head-up'y, komforty i inne niepotrzebne bajery." Dla jednych bajery, a dla innych obowiązkowe wyposażenie.

Przed zimą dałem koła do wyważenia do dość dobrej wulkanizacji (z tradycjami). Biorąc pod uwagę zużycie opon fachowo poopisywali lewa/prawa, przód/tył (pomimo, że ich o to nie prosiłem bo wiedziałem jak je zakładać) i co? no i d... Zwróciłem im uwagę, że na przyszłość muszą brać pod uwagę ET felg zamiast wypisywać swoje nic nie warte wypociny na oponach.

Zakupiłem w 2012r. roczne F10 530Xd używane od dealera z Niemiec. Cena 220 tyś. leasing 109%. Byłem nastawiony na nowe z salonu cena po negocjacji (nie byli wtedy skorzy do upustów - 3%) wynosiła 350 tyś leasing 107%. Wyposażenie dodatkowe uboższe od tego, które chciałem mieć w nowym o 5 tyś., dodatkowo wykupiłem pakiet serwisowy i felgi z oponami 19" za 18 tyś. Realna różnica w cenie to 111 tyś. (zakładając, że felgi 18" calowe, na których przyjechał samochód kosztują 8 tyś no i musiałem/chciałem dokupić nowe opony zimowe 4 tyś.) za roczny samochód z przebiegiem 25 tyś. km. Samochód spisuje się bardzo dobrze. Co do jazdy na maxa to nie wyobrażam sobie, żeby ktoś przy tej mocy cały czas cisnął do oporu na normalnych drogach bo się nie da, tym bardziej w Niemczech. No chyba, że na jakimś torze. Sam lubię docisnąć i nie przeszkadza mi to, że ktoś robił to samo wcześniej - od tego samochód się nie rozpadnie.

"zaleta takiego zestawu jest mozliwosc rotacji kol" A odsadzenie jest takie samo na przodzie i tyle? Bo u mnie inne i nie ma możliwości mieszania przedniej osi z tylną.

Jeżdżąc wcześniej innymi samochodami (Audi) prawie zawsze usztywniałem zawieszenie, w X6 z Ad zanim kupiłem f10 również (przycisk sport). Obecnie f10 z AD jeżdżę 99% czasu w trybie comfort. Do X6 staram się już nie wsiadać ponieważ jazda nią w porównaniu do f10 nie sprawia żadnej przyjemności (komfort, zachowanie na śliskich powierzchniach, zresztą suchych też przy gwałtownych manewrach). W porównaniu do f10 nie ma żadnych zalet poza wysokością zawieszenia jeśli ktoś tego potrzebuje. Porównanie f10 do X6 z Ad czy bez jest bezcelowe - to zupełnie inne samochody. Jazda po autostradach w trybie comfort z prędkościami powyżej 200 km/h jest nadal bardzo przyjemna i daje duże poczucie bezpieczeństwa (brak poczucia "wyrzucania" na łukach). Po torach wyścigowych nie jeżdżę i nie wiem jak samochód zachowuje się przy gwałtownych manewrach z większymi prędkościami. Dla mnie BMW to Ad, fotele komfortowe no i silnik R6 (dla mnie wystarcza), reszta to fajne dodatki.