wojtek78

Panowie mam problem. Po wymianie oleju w wspomaganiu, straszny syf, zauważyłem plamy pod autem. Nie duże ale zawsze. Przyjrzałem się i olej cieknie z przewodu ciśnieniowego wychodzącego z pompy. Jak odkręcałem przewód w celu spuszczenia płynu musiałem użyć siły żeby wyjąć go z pompy. Czy przy wymianie płyny wymienia się też ten oring ??

U mnie gaśnięcie czy problemy z mocą i odpaleniem auta występowały bo miałem uszkodzony czujnik położenia wałka. Po wymianie obu czujników, najpierw niby padł wałka wydechowego, potem po miesiącu wałką ssącego auto pali i ma moc cały czas. Błędy jakie mam to 227 i 228 czyli tylko i wyłącznie błędy sond. Spowodowane to jest jak sądzę nieszczelnością dolotu, przeczuwam że przy wymianie czujnika wałka ssącego oszkodziłem coś przeciągając kabel, lub nieszczelnością wydechu tak jak doradził mi kolega z forum. Obie rzeczy do sprawdzenia.

No panowie, mamy tyle materiałów że jak nic trzeba brać się do roboty i szukać ;) tylko zima ciągle przeszkadza...

I mam kolejny sposób na odnalezienie winowajcy. Koledzy powiedzcie mi jak to u was jest. Pisałem kilkukrotnie o syczeniu w kolektorze dolotowym z okolic jakby obok disa, jakby obok altka. Pisałem o tym a nigdy nie zapytałem, czy u kogoś występuje takie coś ?? jakby ktoś mógł odpalić silnik i posłuchać byłbym wdzięczny.

Na razie żadnych niestety. Mam pewne przypuszczenia, mam rady od kolegów, ale wszystko hamuje mi zimno i grypa...jak tylko stanę na nogi i zrobi się odrobinę cieplej zaczynam walczyć. A jak u was ??

U mnie niby też, nie pasuje żaden z opisanych objawów, silnik pracuje i ciągnie równo, obroty nie falują, nie gaśnie. Stawiam na nieszczelność dolotu i tu będę walczył. Mnie denerwuje ta kontrolka masakratycznie. Jak już przekopie całe auto, nie znajdę przyczyny a błąd dalej będzie się pojawiał, to po prostu wymontuje żaróweczkę hehe

Dzięki. Nie spocznę póki nie pozbędę się tych błędów.

Znalzłem typa na naszym forum o tym nicku, ale cholerka on nie logował się od 2006 roku, także raczej nie o tego chodziło. A powiedz mi kolego, zastanawiałeś się na vanosem ?? może to w jakiś sposób jego wina ??

Panowie, czy to normalne że w INPIE pokazuje mi temperaturę powietrza zasysanego na poziomie 23-24 stopni ? Dodam, że w garażu na jest ok +1 a auto stało nie odpalane od 2 godzin.

Z tego co widzę i czytam to będę musieli zorganizować duuuuży parking na wszystkie samochody ;D

Kolega pisał o jednej szerszej rurce która była uszkodzona i powodowała błąd. Może to którą z systemu odmy, ale te u mnie są całe, sprawdzane miesiąc temu. czekam aż tylko zrobi się ciepło i wyciągam dolot, wszystkie podciśnienia itp. Z tego co pamiętam, błąd u mnie zaczął pojawiać się po wymianie czujnika położenia wałka ssącego, aby tego dokonać musiałem wypiąć wtykę która jest pod przepustnicą. Wypiąć udało się, bez wyciągania przepływomierza, ale żeby podłączyć i kabel przeciągnąc musiałem wyjąć puszkę. Przeczuwam, że wtedy mogłem coś rozwalić. Wiem mniej więcej gdzie szukać..

Przy nieszczelnościach miałbym ten błąd praktycznie co chwilę. Tymczasem u mnie pojawia się on dość nie regularnie, czasem po przejechaniu 5 km, czasem po 200. Sprawdzałem wzrokowo cały dolot i wygląda na szczelny. W którym konkretnie miejscu u Ciebie była nieszczelność ??

Co dwie głowy to nie jedna, może wspólnie uda się znaleźć przyczynę błędów sond ;/ Monituj na bieżąco jak efekty. Ja przymierzam się do wymiany filtra paliwa, jednak trochę śnieg mi w tym przeszkadza..

To raczej nie problem, bo po przejechaniu kilkuset metrów mija, jakby coś z czymś w stylu ssania. Altek u mnie wykluczam. Miałem zjechany regulator i ładowanie na poziomie 13v błedy pojawiały się, teraz mam 14,2-14,4 i też błędy są. Chociaż fakt, że po wymianie regulatora pojawiają się ciut rzadziej. Sprawdziłem ciśnienie paliwa, nie jestem pewny co do pomiaru bo wykonywałem go zwykłym manometrem do pomiaru ciśnienie w kołach. Wyszło mi 3-3,1 bar. Czyli delikatnie poniżej tego co powinno być. Czeka mnie wymiana filtra paliwa na początek.

Czytałem, czytałem. Znam większość tematów na pamięć. Dzięki temu tematowi mam zamiar wymienić uszczelkę pod pokrywa zaworów, delikatnie poci się i olej na świece leci, a także sprawdzić pompę paliwa i wymienić filtr, ale to jak odrobinę cieplej się zrobi. Dziwi mnie dwie rzeczy, falowanie i gaśnięcie silnika które u mnie nie występuje nawet przy błędach na kompie. Druga sprawa to, jak wyjadę z pracy to dopiero po jakimś kilometrze auto ma pełną moc, wcześniej jakby miało kilka km mniej, silnik jest jakby ociężały.

U mnie jest tak samo, z niewiadomych przyczyn kontrolka silnika się zapala i wywala błąd sond.

Zobaczymy. Powiedz mi kolega jeszcze, jak powinny wyglądać idealne wskazania z vanosa ??

Nie chce mi się już dziś wychodzi, jutro się tym zajmę. Wczoraj pojawiły mi się błędy, dziś po skasowaniu postanowiłem odpiąć przepływomierz na pracującym silniku. Efekt był taki, że na moment obroty spadły do jakiś 500 a potem wróciły do normalnego poziomu, silnik pracował normalnie bez żadnych ekscesów. Potem podpiąłem przepływkę to też obroty spadły do jakiś 500 a potem do normalnego poziomu. Tak powinno być??

Naprawdę sam już nie wiem. Pozostaje mi tylko kasować z uporem maniaka błędy sond i czekać na kolejne. Chociaż powiem tak, błędy sond zaczeły pojawiać się po wymianie czujnika położenia wałka ssącego. Do tego musiałem wymontować przepływkę z puszką i filtrem. Może jakoś uszkodziła się wtedy ??

żadnego błędu dotyczącego przepływki albo cewek nie miałem nigdy, tylko te sondy. Może faktycznie obie padły ?? dziś błąd pojawił mi się po 80 km przy wyjeżdżaniu z ronda. Jak mówiłem zalałem STP, i jakby wtryski ciszej chodziły, skasuje błąd pojeżdżę i zobaczymy,

Tak, zmieniałem odmę. To falowanie to moja wina, przypomniało mi się, że ostatnio po wywaleniu błędów sond skasowałem adaptację. jakie miałeś objawy uszkodzonej przepływki ?? Co zrobili Ci magicy w serwisie, że problem zniknął ??

Dokładnie ;) też marzyłem o BMW i mam, i żadne głupie błędy nie zepsują mi tego. Słuchaj zaobserwowałem dziś coś dziwnego, po uruchomieniu silnika po pracy wyjeżdżam, chce przyśpieszyć a tu muł. Przejechałem 2 km i auto odżyło. Do tego zwalnianiu z 50 do 0, w ostatniej fazie jak wciskam sprzęgło, to obroty spadają do 500 a potem wracają na właściwy poziom. Objawy z muleniem podobne jak w przypadku uszkodzonego czujnika położenia wałka rozrządu, ale oba czujniki mam nowe.

dziwne są te błędy bo cholera wie od czego zależą. U mnie czasem pojawia się po 20 km przejechanych, a czasem po 200. Nie mam pojęcia gdzie szukać, celuje w wtryski, napewno zaleje v-power na shell i może wcześniej stp. Mam nadzieje że to pomorze. W innych autach jakoś prościej lokalizuje się usterki

u mnie w ogóle się to nie zdarza, chociaż nie. Zdarzyło się raz ale to przy bardzo ostrym skręceniu na parkingu. Powodem tego było olej we wspomaganiu konsystencji miodu. Cewki też brałem pod uwagę, ale żadnych błędów nigdy nie miałem, anie wypadających zapłonów. Może powodem jest to że delikatnie poci mi się olejem spod pokrywy zaworów i olej na świece kapie ?? ale to nie wyciek tylko pocenie się.

Też tak myślę, wyciągałem rok temu zbiornik z vectry b z 95 roku i w zbiorniku było czyściutko. Kusi mnie to STP i chyba jednak zaryzykuje, ale to kwestia przemyślenia. U mnie cały dolot jest w stanie oryginalnym, jedyne z tego co widziałem wymieniany był silnik krokowy. Przypomniało mi się teraz, że zauważyłem delikatne falowanie obrotów. Sytuacja wygląda tak, jak przygazuje na zimnym silniku i puszczę gaz to obroty spadną tak na ok 600-650 a potem na 750 i tak już trzyma. to chyba nie jest z tym związane ale napisać warto. Celuje teraz w wtryski, bo strasznie cykają.