Skocz do zawartości

PiotrJakub

Zarejestrowani
  • Postów

    315
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PiotrJakub

  1. PiotrJakub

    żaluzja chłodnicy

    No więc zrobiłem wizję lokalną i nie mam żadnej żaluzji. Z obrazków na www.realeom.com wnioskuję, że powinna się znajdować za chłodnicą, a przed wiatrakiem, pod osłoną. U mnie za wiatrakiem nic nie ma, widać chłodnicę :( Co ciekawe, żaluzja jest tylko w 525tds, w 325tds ani w 525td jej nie ma (za realoem). Więc podłączę się do tematu i chętnie się dowiem, po co ta żaluzja jest i jak ona działa? Czy warto ją przywrócić? I czy łatwo to zrobić - odtworzyć - jakie są połączenia z resztą samochodu?
  2. PiotrJakub

    325 chłodnica oleju

    Oleju z chłodnicy się nie spuszcza, bo nie ma jak. Trzeba by odkręcić jeden z węży. Olej do chłodnicy trafia przez termostat, to to ustrojstwo pod filtrem oleju. Z moich obserwacji duży obieg włącza się przy dłuższej jeździe w trasie, przy miejskim turlaniu chłodnica zwykle była zimna. Uwaga! Jak się spuści olej z chłodnicy, to potem przy zalewaniu silnika olejem chłodnica pozostaje pusta. Dopiero w czasie jazdy, po otwarciu termostatu, chłodnica zalewa się olejem i poziom oleju w misce spada. Wprawiło mnie to kiedyś w raptowne bicie serca, bo po demontażu i ponownym montażu chłodnicy (w celu załatania), w czasie jazdy w trasie zapaliła się kontrolka engine oil w check control! Jakbym nagle zgubił olej! Na szczęście nic się nie lało, miałem olej w bagażniku, dolałem i potem był spokój.
  3. PiotrJakub

    żaluzja chłodnicy

    No przyjrzałem się jeszcze raz dokładnie obrazkom i faktycznie jest :-) http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=HG71&mospid=47396&btnr=17_0111&hg=17&fg=05 numer 2 na obrazku. Nie wiedziałem, że mam takie coś w samochodzie! Ciągle się czegoś uczę dzięki temu forum! Pozdrawiam!
  4. PiotrJakub

    żaluzja chłodnicy

    Koledzy, a gdzie jest ta żaluzja chłodnicy? Nie wiedziałem, że takie coś w ogóle występuje. Czy to jest wyposażenie standardowe czy opcjonalne? Nawet zajrzałem tu: http://www.realoem.com/bmw/partgrp.do?model=HG71&mospid=47396&hg=17&fg=05 wszystkie chłodnice widać jak na dłoni, ale nie widzę żadnej żaluzji.
  5. Opinię o warsztatach potwierdzam - nie naprawiają tylko wymieniają. Ja też zwykle jadę z gotową diagnozą, żeby bez potrzeby nie wymienili pół samochodu. W wymienianiu korzystam z usług Czarka Zalewskiego - ul. Burakowska (niedaleko CH Arkadia). Przynajmniej wymienia solidnie i nic dodatkowo nie psuje. A czasem nawet coś rozbierze i naprawi.
  6. Może jest brudny intecooler i słabo schładza powietrze z turbiny. Sprawdź czy jest suchy, czysty i czy ma prześwit.
  7. PiotrJakub

    co sadzicie o 525tds?

    Dobrze powiedziane! W lotnictwie istnieje coś takiego jak resurs, czyli czas życia samolotu i jego podzespołów. Gdyby porównać nasze auta do samolotów, to większości przypadków resurs nam się już skończył. Te 10 lat i 200-300 tyś km gwarantowanej przez fabrykę trwałości mamy już za sobą. W zależności od tego jak auto było traktowane, możemy wcale nie pojeździć, a możemy pojeździć jeszcze drugie tyle. Ale napewno nie z butem przy podłodze. Dlatego namawiam do kupowania aut na wyrost i jazdę na pół gazu ;-)
  8. PiotrJakub

    co sadzicie o 525tds?

    No cóż, moja przygoda z TDS'em trwa dopiero 6 m-cy, więc bardziej się wymądrzam na temat tego, co przeczytałem, niż z własnego doświadczenia. Na razie jest dobrze. Mam nadzieje, że za 2 lata nie zmienię zdania i nie podzielę niepochlebnych o nim opinii. Kupując pierwszy samochód wykombinowałem sobie, że kupując auto warto kupić je troszke na wyrost. Zarówno co do wielkości jak i osiągów. Nie jestem rajdowcem, nie ruszam z piskiem opon, nie muszę być zawsze pierwszy na światłach itd, więc pewnie wystarczyłoby mi 318 (E30 musiało być). Stwierdziłem jednak, że lepiej jeździć 325i z pedałem gazu wciśniętym do połowy niż 318 z gazem do dechy. Na benzynę wydam może więcej, za to na naprawy mniej. Taktyka okazała się skuteczna i 325i woziło mnie bezawaryjnie 10 latek. A jak się czasem wcisnęło gaz do dechy, to był jeszcze bonus :-) Polecam wszystkim tę zasadę, bo życie ją pozytywnie zweryfikowało!
  9. PiotrJakub

    co sadzicie o 525tds?

    No to ja powiem tak: O spalaniu: Notuję każde tankowanie i przebieg, podam kilka wyników od tankowania do tankowania: - miasto (Warszawa) w czasie wakacji (czyli raczej jazda + stanie na światłach): 9,4l/100km, 9,7l/100km - miasto (Warszawa) po wakacjach (czyli raczej turlanie się i stanie w korkach niż jazda): 10,3l/100km, 11,1l/100km - trasa - zwykłe polskie drogi, raczej spokojna jazda z rodziną na urlopie 90-120km/h: 7.1l/100km (1035km, 73,5l) O silniku: Silnik jest, jak to napisali Niemcy, szczytowym osiągnięciem schodzącej już wtedy technologii diesli z komorą wirową (czy spalania wstępnego) - tu niech fachowcy ewentualnie poprawią. Jednak 15 lat temu był najlepszym pod względem kultury pracy i osiągów dieslem na rynku. Technologia poszła do przodu, osiągi się znacznie poprawiły ale ten silnik do dziś, jeżeli jest zadbany, urzeka kulturą pracy a osiągi wystarczą do sprawnego poruszania się. Ja bym nie zamienił na 1,9tdi ze stajni VW... Przed kupnem bałem się złej opinii o TDS'ach, więc przestudiowałem informacje na tym i innych forach oraz na e34.de. Wynika z nich że: - jest to najbardziej zawodny silnik z rodziny M50/51/52 - pękają bloki i głowice - padają pompy wtryskowe - padają turbiny Ale... zawsze jest jakieś ale :-) Bloki i głowice pękają, jak się silnik katuje albo jest niesprawny układ chłodzenia (uwaga na pompy wodne z plastykowymi łopatkami!). Jak się auto szanuje i dba o sprawność wszystkich systemów (zwłaszcza chłodzenia) to przejeżdżają dużo... Silnik tak ładnie ciągnie od niskich obrotów, że nie ma potrzeby wkręcać go powyżej 3-3,5 tyś obr. W m20B25 silnik przy 3 tyś dopiero się budził. Pompy wtryskowe padają, ale po przebiegach zwykle grubo ponad 200tyś km. Trzeba naprawić i zrobić następne 200 tyś. W kilku miejscach trafiłem na opinię, że Bosh poprawił trwałość pomp wtryskowych od 1994 lub 1995 roku. Sprawdzenie na www.realoem.com wskazuje, że rzeczywiście od 1994 roku zmienił sie numer części, po czym zmienił się ponownie w 1995 roku. Widać dwukrotnie zmodyfikowano konstrukcję samej pompy, pewnie na lepsze. Turbiny trzeba szanować - podstawa to nie wkręcać na obroty na zimno. Polowałem (i upolowałem) na auto z co najmniej 1995 roku, żeby załapać się na podobno trwalszą pompę. Szacuję przebieg na 250-280 tyś km (na liczniku 180 tyś ;-)). Na razie (odpukać) działa idealnie. Silnik nie dymi, nie bierze oleju (mniej niż 0,5l między wymianami), nie cieknie, pracuje równo w całym zakresie obrotów, ładnie wkręca się na obroty, ładnie ciągnie to ciężkie kombi. Turbinka gwiżdże cichutko, słychać tylko przy otwartym oknie, jest suchutka. Przy kupnie sprawdzić dokładnie - opisy jak sprawdzać pompę, silnik, turbinę i inne podzespoły są na forum. Jak już pisałem wcześniej, do ścigania nie polecam. W tym celu użyć co najmniej 325i e30/e36. Jako auto rodzinne sprawdza się za to znakomicie. @ klonas: chyba masz pecha. Jeździłem M20B25 10 lat i nic nie pękło, nawet uszczelki pod głowicą nie ruszałem...
  10. PiotrJakub

    co sadzicie o 525tds?

    R6 w benzynie mi już spowszedniał... V8, V12 prawie nie słychać, więc co tu mówić o dźwięku... a ten M51 tak uroczo mruczy :-) Tyle że ja słucham samochodu w środku i w czasie jazdy a nie na zewnątrz na wolnych obrotach. No bo na wolnych obrotach, słyszany od zewnątrz i do tego na zimno, to rzeczywiście jak traktor...
  11. PiotrJakub

    co sadzicie o 525tds?

    Jak napisałem, tak wydawało mi się w pierwszej chwili. Po kilku tygodniach zmieniłem zdanie, bo choć silnik rzeczywiście nie nadaje się do sportowej jazdy, to po lekkiej zmianie techniki jazdy i "nauczeniu się" jak jeździ się z turbo można poruszać się bardzo sprawnie i dynamicznie. Przyspieszenie 0-100 nie jest najważniejszym parametrem auta, elastyczność jest znacznie cenniejsza! No i ten dźwięk - rzeczywiście niezrównany. Uwielbiam jeździć z wyłączonym radiem, motorek wystarczy za najlepszą muzykę.
  12. PiotrJakub

    co sadzicie o 525tds?

    Cudowny samochód! Kupiłem pół roku temu, przejechałem około 10 tys. km i jestem bardzo zadowolony! Kupując wiedziałem, że do zrobienia jest zawieszenie (stukało) i klimatyzacja, wytargowałem z tych powodów niższą cenę, naprawiłem i jak na razie dalszych niespodzianek nie mam. Przez jakiś czas bałem sie, że zaczynają się problemy, bo auto słabo zapalało na ciepło, trzeba było kręcić kilka sekund, poczytałem forum, bałem się, że pompa... ale we wrześniu (oczywiście w czasie urlopu) umarł akumulator. Jak wstawiłem nowy to kręci rozrusznikiem ze 3 razy szybciej i problemy z zapalaniem zniknęły - zawsze zapala po max 1-2 sekundach. Jeżeli chodzi o wrażenia z jazdy, to przesiadłem się z 325i (E-30 170KM, lżejszy o 400kg) i w pierwszej chwili samochód wydał mi się potwornie wołowaty. Nie można się zerwać na światłach i zostawić wszystkich z tyłu, 12 sekund 0-100km/h to marnie jak na dzisiejsze standardy. Natomiast w czasie jazdy, zwłaszcza w trasie, trzymając obroty powyżej 2000, auto jest dynamiczne, komfortowe przy wyprzedzaniu, elastyczne, nie ustępuje starej E-30 (ma w końcu znacznie większy moment i to już przy 2000rpm). Podsumowując: Jeżeli możesz przeżyć, że na światłach odjedzie Ci Toyota Yaris i raczej zależy Ci na komforcie i dobrej dynamice w trasie, to jest to auto dla Ciebie :-)
  13. Uwaga! 0,5 ohma 85W ma rezystor od wentylatora chłodzącego skraplacz klimatyzacji, tego z przodu auta! Rezystory dmuchawy (nawiewu do wnętrza) mają inne wartości (nie wiem jakie).
  14. Może to "tylko" łożysko sprężarki - rozsypało się i hałasuje. Naprawa nie powinna być zbyt droga, w każdym razie znacznie tańsza niż wymiana sprężarki. A może po prostu pasek napędzający sprężarkę Ci się ślizga? Sprawdź naciąg.
  15. Walczyłem z takim skakaniem i hałasowaniem w starej E30. Kombinowałem z różnymi piórkami, wycieraczkami i nic. Zwykle w jedną stronę (przy jeździe do góry) skakało i piszczało. W końcu się przyjrzałem jak ta wycieraczka pracuje i tak skręciłem ramię wycieraczki, żeby pióro było dokładnie prostopadłe do powierzchni szyby. Pomogło. Na skakanie przy jeździe z prędkością powyżej 100km/h pomaga wycieraczka ze spojlerem. U ciebie pewnie to nie będzie miało znaczenia bo jak rozumiem jest układ dociskający wycieraczkę i dopasowujący docisk do warunków jazdy.
  16. PiotrJakub

    Akumulator wyjmowanie

    Od kilku tygodni też miałem trudności w rozruchu, zwłaszcza po kilkudniowym postoju, podejrzewałem zbyt duży pobór prądu w czasie postoju, więc to sprawdziłem. W czasie pomiaru zgasiłem oświetlenie wnętrza wyłącznikami w lampkach. Nie wyjmowałem żadnych bezpieczników ani radia. Pobór prądu przy otwartych 1 drzwiach: 0,14A Pobór prądu przy otwartych 2 i więcej drzwi: 0,16-0,18A Pobór prądu przy zamkniętych wszystkich drzwiach: 0,02A (20mA) Proszę zauważyc, że nawet przy zgaszonym oświetleniu pobór rośnie jeżeli drzwi są otwarte (lub czujnik w drzwiach nie kontaktuje). Przyczyną jest chyba załączanie przekaźnika oświetlenia wnętrza - słychać, że coś klika. Ponieważ napięcie ładowania w czasie jazdy było prawidłowe (14V) to zdecydowałem się na nowy akumulator - CentraPlus 85Ah. Teraz zapala jak marzenie. Też męczyłem się z wyjęciem, w końcu wyciągnąłem stary aku podnosząc go od strony kanału i wysuwając w stronę środka z lekkim skosem w tył.
  17. PiotrJakub

    klimatyzacja - chłodnica

    Rysunek pierwszy to skraplacz, zwany popularnie chłodnicą klimy. Tu chłodzi i skrapla się czynnik chłodniczy (kiedyś R12, czyli freon, teraz R134a). Rysunek drugi to parownik. Tu odparowuje czynnik chłodniczy chłodząc parownik i przepływające przez niego powietrze. Znajduje się w kabinie, w zespole nawiewu/ogrzewania/klimatyzacji. Azot jest gazem bardzo przenikliwym. Taki ubytek wydaje mi sie zbyt mały by jego przyczyną mogło być uszkodzenie skraplacza. Niech Ci fachowiec napełni układ czynnikiem z barwnikiem UV, sprawdzi czy reszta układu chodzi (kompresor, czujniki ciśnienia, zawór rozprężny, osuczacz) i jeżeli wszystko zadziała to po kilku dniach (albo po sezonie jeżeli wyciek mały) podjedziesz i będzie jak na dłoni widać, gdzie jest wyciek. Przed następnym "sezonem chłodniczym" wymienisz uszkodzony element i już. Jako użytkownik E30 z klimą (przez 10 lat) gorąco radzę by nie regenerować/naprawiać/kupować używanego skraplacza. One żyją 7 -10 lat, potem pękają, korodują w wielu miejscach jednocześnie, szkoda wyrzucać pieniądze w błoto. Kupisz nowy i będziesz miał spokój, a jak poszukasz to kupisz w cenie około 400-500zł. Ja kupiłem firmy Nissens.
  18. Dzięki! Obejrzę sobie to dokładnie i jak się odważę ruszyć to dam znać jaki wynik. Pozdrawiam!
  19. @Dario525: A można prosić o dokładniejszy opis co i jak ustawiać? Też mam TDS'a, generalnie chodzi jak marzenie ale czasem, nie zawsze, muszę pokręcić z 5 sekund żeby na ciepło odpalił. Może malutka regulacja by mu pomogła...
  20. Oleje Petro-Canada można kupić lub wymienić w punkcie wymiany oleju na Burakowskiej 14 w Warszawie (niedaleko serwisu BMW Zaleski). Są dostępne oleje z beczki na litry: - Duron syntetic 5W40 za 25zł/l - Duron XL (pól-syntetyk) 10W40 za 18zł/l - Duron mineralny Są też konfekcjonowane oleje w 4l i 1l opakowaniach, troszkę droższe niż z beczki. Wymiana oleju 10zł. Poza tym inne oleje i płyny (do skrzyń, wspomagań, hamulców itd.) Właśnie zapodałem mojemu TDS'owi Durona XL, mam nadzieję, że będzie zadowolony ;-)
  21. PiotrJakub

    Gaz do klimy E30

    Jak próbowałem się dowiedzieć, jak przerobić klimę na R134a to trafiałem na skrajne opinie: - zmienić olej, napełnić R134a i będzie git [...] różne fazy pośrednie, aż po: - wymienić kompresor, wszystkie uszczelki, zawór rozprężny, osuszacz, płukanie układu i nowy olej + gaz. I każdemu jakoś ta klima działała. Jednym lepiej, innym gorzej. I nie wiadomo, jak długo. W internecie trafiłem też na takie zestawy "retrofit kit", zawierające specjalnie dobrany olej z dodatkami, nie wymagający płukania układu i konserwujący uszczelki, żeby nie trzeba było ich wymieniać. Taki zestaw jak sądzę zastosował przedmówca. Widać dobrze się to rozwiązanie sprawdza. Nie wiem tylko, jak się robi następne naprawy/uzupełnienia - trzeba chyba zaznaczyć mechanikowi, że układ jest napełniony niestandardowym olejem.
  22. PiotrJakub

    Gaz do klimy E30

    Temat przeróbki instalacji na nowy czynnik - R134a drążyłem dość dokładnie i zrezygnowałem ze względu na koszty. Nowy czynnik może być agresywny dla uszczelek, przewodów i kompresora przystosowanych do R12. Opinie co do przystosowania układu w E30 z lat 88-89 do R134a są różne, podobno przewody są już nowego typu, kompresor powinien przeżyć (ale opinie są różne), warto wymienić uszczelki. Poza tym trzeba bezwzględnie wymienić osuszacz. Nowy czynnik wymaga też nowego oleju - trzeba wykonać dokładne płukanie układu przed napełnieniem. Można oczywiście po prostu zmienić gaz i już, ale długo taka klima nie pożyje. Będzie się rozszczelniać i może korodować od środka. Biorąc pod uwagę ile to wszystko kosztuje nigdy się nie zdecydowałem, zawsze udawało się po prostu uzupełnić czynnik na R12. Na rynku dostępnych jest kilka czynników zastępujących R12 bez konieczności przeróbek i płukania układu, na przykład R409a i coś takiego oferują w Piasecznie. Rok temu za uzupełnienie R12 - brakowało ponad połowę czynnika - zapłaciłem chyba 120zł.
  23. Nie wiem, jak w 325tds, ale w 525tds zmiany nie są takie trywialne. Rzeczywiście silniki różnią się tylko obecnością intercoolera, ale w praktyce jego instalacja wymusza wymianę chłodnicy klimatyzacji, wody, chłodnicy oleju wraz z przewodami, chłodnicy oleju automatycznej skrzyni biegów, kanałów powietrznych, plastików w komorze silnika. Ja kupując auto też zastanawiałem się nad TD i późniejszą przeróbką ale widząc ile trzeba wymienić zrezygnowałem i od razu kupiłem TDS'a. Najlepiej obejrzyj sobie wszystko w realoem.com.
  24. PiotrJakub

    Gaz do klimy E30

    Ja nabijałem moją E30 '89 w zeszłym roku w Piasecznie, dokładne dane tu: http://www.klimacar.pl/ Wprawdzie oficjalnie mają R409A (zamiennik za R12 , który jest zabroniony), ale w praktyce uzupełniali mi R12. Nie wiem, jak sprawa sie ma w tym roku, bo auto sprzedałem na wiosne a obecne ma czynnik R134A, czyli zalecany.
  25. Oddałem samochód do warsztatu p. Czarka Zaleskiego na Burakowskiej 14, on gdzieś zawiózł tarcze do przetoczenia - niestety nie wiem gdzie. Po przetoczeniu były idealne. Można podjechać i zapłacić "za usługę", a może po prostu powie, kto i gdzie mu przetacza. Tel. do warsztatu: 505 836 298. Aha, za przednie tarcze zapłaciłem chyba 120zł za całość (z montażem i demontażem).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.