Ja napisze tak, troche zakrecone: u mnie bylo (i nadal jest) podobnie jak opisujesz. W grudniu wymienialem wahacze z tulejami (Meyle HD), opony, koncowki wewnetrzne i zewnetrzne. W koncu pokusilem sie na wymiane magla (gdzies jeszcze moj temat wisi) z auta w 100% pewnego. Lipa, po wymianie nadal motalo autem, wiec wrocilem do starego magla, na ktorym jest delikatny luz. Auto zaczelo sie lepiej prowadzic (zapewne swiadomosc, ze winna jest przekladnia). Kilka tygodni temu, na przegladzie, wyszlo, ze mam luz na sworzniu, na wahaczu - nowym, 5cio miesiecznym. Wkur....zylem sie, bo nie przyszlo mi do glowy nowego wahacza podejrzewac. Wymienilem go na gwarancji, wsadzilem ponownie magiel (ten sprawdzony) i auto nie do poznania. Moral - sprawdz magiel, sprobuj go "skrecic" sruba i zobacz czy regulacja pomaga. Opony, sworznie na wewnetrznych drazkach, lozysko amortyzatora. Duzo do szukania jeszcze masz :D