Witam miałem wczoraj takie zdarzenie, jest b.gorąco, zrobiłem ok 150 km, potem po godzinnej przerwie wracam, silnik nie chciał poprawnie jechać na gazie, wiec przełączyłem na benzynę, a potem spoko przełączył się na gaz. Po jakiś 50 km usłyszałem huk, ale nie z przodu, tylko z tylu, jakby z rury, jadę dalej i po dalszych przejechanych na gazie 30 km silnik zgasł. Zapaliłem , jadę i nie moglem wejść na normalne obroty, Moja Lala straciła moc i sie toczyła , a na środku zapaliła się "gwiazdka" nawet nie chciałem mysleć , że to padła skrzynia. Wlokąc dojechałem jakieś 10 km, zatrzymałem się, załatwiłem temat i po 10 min odpalam i wszystko ok. Dzis tak samo. Czy ktoś mnie oświeci co mi sie przytrafiło i samo sie naprawiło? :jawdrop: