Ale jeżeli po włamaniu coś nie idzie po myśli złodzieja, to zaczyna działać stres i adrenalina, złodziej się myli, traci czas i w końcu może zrezygnować. Np. Jeżeli podłącza się pod OBD i nic i jeżeli orientuje się, że chodzi o bezpiecznik - wtyka go (pewni każdy złodziej nosi ze sobą zawsze komplet bezpieczników :duh:) i dalej nic, bo jest kolejna niespodzianka i stracił już pół godziny, a miał wszystko zrobić w 10 minut, to w końcu odchodzi. Pomyśl trochę, zanim coś napiszesz. Jeżeli nie rozumiesz, że "zabezpieczenia" mają utrudnić życie złodziejowi, a nie zabezpieczyć auto, to nie mamy o czym dyskutować. Ale to co? za każdym razem jak będziesz wysiadał to wyciągasz bezpiecznik? Troszkę zmień ton...kultura tego wymaga. :mrgreen: