Witam forumowiczów. Podłączając się do tematu chciałbym dodac swoje pięc groszy. Mam podobny problem jak kolega, a mianowicie autko kręci i nie chce zapalic. Wcześniej przy temperaturach zewnętrznych około 5 na plusie, a czasami mniej za każdym razem odpalało, a ostatnio mało jeźdżę, temperaturka troszkę spadła i nie mogę odpalic silnika. Wiem i zdaje sobie z tego sprawę, że mam słaby akumulator i głównie na nim obarczam całą winę, ale może ktoś miał podobny problem i potrafi podpowiedziec coś więcej. Dzisiaj rano, temperatura otoczenia na komp. pokładowym +0,5st.C, podgrzałem 3 razy świece, zakręciłem pare razy i aku zdechł. Odpaliłem za pomocą kabli z drugiego samochodu, zrobiłem około 10 km, zgasiłem auto, po 15 minutach znowu auto nie zapaliło, aku zdechł. Po ponownej reanimacji przy pomocy mobilka z Hondy, któremu bardzo dziękuje, autko zapaliło bez problemu, przejechałem około 15 km, zgasiłem silnik, poszedłem do domu na jakieś 2-3h po czym znowu wsiadłem, nagrzałem świece, rozrusznik pokręcil całym silnikiem, aku zdechło. I tak moje maleństwo stoi na parkingu i czeka kiedy w końcu zainwestuję w nowy akumulator. I tu pytanie do Was drodzy koledzy, czy po wymianie aku będzie lepiej?