kalmi

Nie do końca się zgadzam. Zgłębiając temat, w ukrytym menu masz równiez taka wartośc jak spalanie litrów/godzine, mozna sobie to uruchomic i obserwować, w N52 3.0 jest to ok 2l/h te wartości też są brane do obliczeń, wiec wskazówka owszem, pokaże 0, ale komputer liczy, dowodem na to jest eksperyment w postaci zresetowanego licznika, odpalenia samochodu i nic nie robienia średnia spalania pokazana na komputerze bedzie rosła do 40l, przynajmniej tak jest u mnie, wiec stanie w korkach i czekanie na światłach równiez wlicz sie do wskazań komputera, mimo ze nie przekłada sie na przejechane kilometry, stąd różnica kilku % w stosunku do wyliczeń wlanie/przebieg zwłaszcza w takim mieście jak gdańsk, gdzie dzieki euro i głupocie polityków, fizycznie nie jest mozliwe przejechanie w centrum miasta 10km w mniej niż godzine

opony i inne czynniki zewnętrzne nie mają żadnego wpływu na to jak komputer przelicza spalanie przykład...? zresetuj licznik i holuj samochód 20 km i zobacz czy bedzie to normalny wynik jaki uzyskujesz zawsze po zresetowaniu licznika, dlatego uważam, że komputery sie nie myla jak zresztą zawsze mówiłem, chodzi o wiele więcej czynników, chociażby jakośc paliwa

Hooo.. dziękuję Szefu! Tak właśnie wyobrażam sobie forum i rozpoznawanie tematu, duży szacunek dla Ciebie! Filmy które podesłałeś bardzo fajnie obrazują to zjawisko... brawo :cool2: Jak w temacie: konkluzja... Jaka jest Wasza?

Tak, WYKSZTAŁCENIE mam techniczne i uważam że jeżeli mówimy o odprowadzeniu ciepła z tarczy, to największa cześć ciepła odprowadzana jest wewnętrzną wentylowaną częścią tarczy a nie zewnętrzną płaską o mniejszej powierzchni odprowadzania. Patrząc na przykład który podałeś, teoretyczne hamowanie z 200-0, zgaszenie silnika i ucieczka z samochodu POWODUJE mocne przyleganie klocka do tarczy, bez potrzeby trzymania wciśniętego hamulca, nie wierzysz, sprawdź, zdejmij koło, pokręć tarczą, wciśnij hamulec, puść, pokręć znowu. oba przypadki spowodują ze będziesz słyszał tarcie klocka o tarcze, z tym ze tarcze będzie ciut trudniej pokręcic bezpośrednio po hamowaniu, wniosek, klocek przylega do tarczy zawsze i praw natury Pan nie zmienisz. Nie ma czegoś takiego jak termiczne odkształcenie tarczy w skutek trzymania wciśniętego hamulca, czyli przylegania klocka do tarczy. No chyba ze mówisz o takim wciśnięciu hamulca, że klocki zmiażdżą rozgrzaną tarcze zostawiając w niej odciski, ale o czymś takim nie słyszałem :) klocek to nie palnik gazowy, nie nagrzewa tarczy sam z siebie w jednym konkretnym miejscu a temperatura jego powierzchni jest zawsze zbliżona do temperatury tarczy, wiec gdzie miejscowe działanie temperatur? różnica polega na tym, że ODPROWADZANIE ciepła z tego miejsca może być wolniejsze niż z reszty tarczy, ale jeżeli mówimy o sytuacji w której samochód stoi, różnica w spadku temperatury w miejscu gdzie przylega klocek a resztą tarczy jest minimalna, że aż pomijalna. dodatkowo chłodniejsze miejsce absorbuje temperaturę z cieplejszego, czyli transfer cieplny i wartości się rozkładają. metalurgia to chyba nauka o odlewaniu i plastyce metali, a w masie płynnej naprężenia występują inne :) może chodziło Ci o metaloznawstwo :) poważny, to masz chyba problem ze swoim ego. napisałem może dojść, w realnej jeździe, w realnym użytkowaniu, może mieć i 400 może się rozgrzać do czerwoności i mieć 800... i co z tego Ile razy miałeś czerwone tarcze od hamowania między światłami albo od jazdy między jednym a drugim skrzyżowaniem? Wróć z roboty pod dom i dotknij tarczy... i co...? 50-70*C w normalnej jeździe, może 120*C jak właśnie wyhamowałeś z 80 km/h, średnia temperatura tarcz na trasie to ~200*C, mocne jednorazowe hamowanie 300-350*C, moment w którym następuje gotowanie się smaru, który ktoś w swojej niewiedzy bądź po wyczytaniu na tym forum uzyje do osadzenia tarczy na piaście co jest dobrą temperatura do jego zagrzania się i śmierdzenia i tego dotyczył wątek z temperaturą tarcz a nie teoretyczną maksymalną wartością. I zluzuj z tonu... bo pisanie o moim wykształceniu, mijaniu się z prawdą, braku wiedzy czy poważnym stopniu niewiedzy mówi mi, że autor to cwaniak i pieniacz, w dodatku za wszelką cenę próbujący wyskoczyć przed szereg ze swoimi spostrzeżeniami, które i tak nie wnoszą niczego nowego do dyskusji pozdro

Którys raz juz słysze o tym stwierdzeniu i dziwi mnie jaka fantastyka naukowa powstaje na tym forum. przytrzymanie hamulca na światłach NIE powoduje żadnych skutków ubocznych dla tarczy, czy lato, czy zima, czy po mocnym hamowaniu czy słabym... ludzie litości...! 1) w prawidłowo działającym zacisku klocek ZAWSZE przylega do tarczy! Tym samym zawsze ma z nią kontakt czyli delikatnie ślizga się po niej podczas gdy koło się obraca. Gdy koło się przestaje obracać, klocek PRZYLEGA do tarczy i już. NIE ma sytuacji gdy po puszczeniu hamulca klocek odsuwa się od tarczy tworząc pustą przestrzeń! 2) od 10 lat jeżdże automatami i dla samochodów z automatem naturalną pozycją postoju na światłach, skrzyżowaniach itd. jest postój z wciśniętym pedałem hamulca! i NIGDY nie spowodowało to żadnego odkształcenia tarcz. 3) metal ma dobre właściwości przewodzenia ciepła, wiec NIE można mówić o punktowym odkształceniu tarczy tylko dlatego że przylega do niej klocek, zresztą patrz punkt 1. dodatkowo jeszcze wyjaśnie... Tarcze wymieniałem sam, jak zawsze, NIE robiłem tego 1 raz, NIE używa się żadnych smarów do osadzenia tarczy na piaście z prostego powodu, temperatura tarczy w lecie przy hamowaniu może dojść do 200-300 stopni, żaden smar tego nie wytrzyma i będzie się dymił i śmierdział, to raz, a po drugie, miedzy tarczą a piastą nie ma żadnej pracy ciernej czy mechanicznej, wiec używanie smaru do takiego montażu jest bzdurą kompletną, która bardziej szkodzi niż pomaga, ponieważ smar jako również przewodnik ciepła przekazuje temperature z tarczy na piaste i łożysko co jest złem samym w sobie. (analogicznie działa pasta między procesorem a radiatorem w komputerze) po założeniu tarcz nie było zadnych bić, 2 miesiace jezdziłem i byłem zadowolony z zakupu pomijając fakt oczyszczenia piast, co jest oczywiste i konieczne, nie ma możliwości aby osadzić krzywo tarcze na piaście albo coś krzywo przykręcić, tarcza jest blokowana na piaście 1 małą śrubką a dociskana do piasty śrubami koła, które maja dość spory moment dokrecenia, w e90 - ok 100Nm. Stwierdzenie i wniosek jest prosty, Tarcze te nie nadają się do aut, które poruszają się szybko, na pewno gra role proces produkcji (mniej dokładny odlew i kontrola metalu) i materiał (gorszej jakości stop), co uzasadnia niską na cenę dając niską trwałośc eksploatacyjną. Nie twierdze że tylko TRW robi bubel, myśle ze wiekszość tanich tarcz ma podobnie, myślałem tylko że wielcy i znani producenci trzymaja pewne normy w każdym przedziale cenowym, okazuje sie ze jednak nie.

hola hola... zadra, płyn hamulcowy itd... zgadza sie, mają wpływ na efektywność hamowania, a nie na ich rezultat... ludzie skoncentrujcie się.. dali wam od razu samochody z komputerami i głupiejecie! smar miedziowy, niemiedziowy...? wtf? moje e28 zrobiło 650kkm na łożyskach oryginalnych, smarowałem smarem do łożysk tocznych polskiej firmy, nie pamietam już nazwy smaru ani firmy, przez 8 lat uzytkowania E28 nie wymieniałem tarcz ani w W116 przez 10 lat, oba samochody rozpedzałem do 200km/h i hamowałem do 0, wielokrotnie, serwisowałem je sam od zawsze i zaden z nich nawet nie jęknął, wiec jak ktoś mi mów ze smar zły albo że jazda albo ze k**wa [<- ostrzeżenie- edit by Mod] nie podłączyłem pod komputer zeby sprawdzic... krew mi sie gotuje... załozyłem tarcze, mocne hamowanie i ma bicie... proste, jak kolega wyżej powiedział, TRW to nie jest szajs firma, zna sie na układach hamulcowych... mówie tylko ze produkt bubel... dla zainteresowanych podam numery partii i tyle :)

Ogólnie tarcza to dość nieskomplikowane urządzenie, kawałek metalu mogłoby się wydawać. I zaznaczam, że do momentu owych 2 hamowań z dużych prędkości wszystko było ok, pewnie jakbym nie miał okazji sie bujnąć szybciej to byłbym zadowolony do tej pory. Rozumiem też, że cena nie klasyfikuje tych tarcz w top performance, jednak jezeli ma przeznaczenie do seryjnego e90 a seryjne moze jechac 200km/h, to uważam ze produkt powinien wytrzymać takie użytkowanie. Nigdy nie narzekałem na TRW, ale tym razem jednak dali ciała... Tak tylko chciałem sie podzielić informacją, moze komuś kto planuje wymiane tarcz odpadnie 1 producent do rozpatrzenia :)

Zapewne by pomogło, jeżeli bicie byłoby wyczuwalne również podczas jazdy, natomiast podczas jazdy jest wszystko w porządku, kierownica drży w momencie naciśnięcia na pedał hamulca, puszczenie hamulca powoduje ustanie drgań :/

Musiałem wymienić tarcze przód, bo stare już były zjechane i biły w kiere przy hamowaniu. Wybór padł na TRW, do mnie na przód idą 330mm. I ogólnie bicie ustało, wszystko cacy... hamują bez problemu... Ale... po 2 miesiącach normalnego użytkowania (hamowanie prawidłowe, klocki ułożone), miasto, trochę trasy (jazda do 160km/h), miałem okazje pojechać trochę szybciej i... 2 (słownie - dwa) mocniejsze hamowania z prędkości 200km/h do 100km/h i od tamtej pory znowu czuć delikatne bicie w kierownicy, czyli coś sie wygło. Pogoda była normalna ok 20*C, nie padało, wiec nie ma mowy o deformacji spowodowanej wjechaniem w kałuże czy raptownym schłodzeniem. Tarcze na szczęście na gwarancji, ale trochę się zawiodłem na tej firmie, ogólnie nie polecam, ewidentny bubel.

Poczekaj z ta wymianą... Drgania lewarka mogą być spowodowane niewłaściwa amortyzacją zespołu napędowego, jednym słowem mogą być do wymiany poduszki pod silnikiem i/lub skrzynią biegów. Koszt niewielki, sprawdzic warto, bo idealnie pasuje do objawów jakie masz. Źle wchodzące biegi również nie muszą oznaczać awarii skrzyni, przede wszystkim sprawdź wodziki, moga mieć luzy albo być wygięte, dużą poprawę w działaniu skrzyni daje też wymiana oleju. Dodatkowo... być może pompa sprzęgła puszcza i sprzęgło nie rozłącza się do końca, stąd problemy z wrzuceniem biegu, co tez pasuje do twojego opisu, ponieważ w momencie niedostatecznego rozpięcia sprzęgła, najciężej wchodzą biegi o największych przełożeniach. Skrzynia biegów to element który raczej rzadko sie psuje i śmiałbym nawet powiedzieć ze jest lifetime, no chyba że jezdzisz bez oleju :)

Tym samym potwierdza się teoria kiepskiego paliwa, oraz ewentualnie... kończącego służbę filtra powietrza :)

spokojnie z tymi komputerami i wymianami, nie dajmy się zwariować... zauważyłem tendencje, że jak komuś się zapali lampka albo coś stuknie w nadkolu, albo parują szyby to już biegnie z wtyczką do samochodu wsłuchaj sie w prace silnika, sprawdź przewody i świece, o ile nastąpiła zmiana w jego pracy, jeżeli nie... wyjeździj paliwo z baku, zatankuj na innej stacji i zobacz czy nie zniknie samo

1000 zł ???!!!! dzizas... okazyjnie? nie sądze... http://allegro.pl/show_user.php?uid=4653593 to są aukcje użytkownika maxmoto, zawsze ma wystawione pompy na aukcji do e87, e90 za 450zł wymiana pompy w warsztacie to max 100-150 zł, samemu - 2h pracy szybka wysyłka, pompa dobrze zregenerowana, działa mi bez zarzutu, polecam tego pana.

wydaje mi się, że merytoryka w tym topicu jest, moze faktycznie u Ciebie jest jakiś problem z przeliczaniem, moze ktoś coś kombinował z softem itd... spójrz na temat otwarcie, jak komputer miałby przekłamywać podawane mu liczby? to tak jakbyś z mnożenia na komputerze 2*2 otrzymał wynik 4.5 nie da się, komputery tak nie działają, bmw nie stworzyło urządzenia które liczy inaczej niż reszta komputerów na świecie, wiec jeżeli uważasz ze wyniki masz inne niż realne, to nie jest to tak, że komputer przekłamuje, tylko problem leży gdzieś indziej, wg mnie oczywiscie

Panowie, troche logiki i eksperymentów nie zaszkodzi... Odnośnie spalania na postoju Proponuje zresetować licznik i odpalić samochód, zaobserwujecie, że spalanie dochodzi do 39l/100km, wiecej komputer nie przewiduje i jest to logiczne, ponieważ średnia spalania L/100km jest brana przez BC (jak pisałem w 1 poście) z 2 składowych, czyli przepływu paliwa i pokonanego dystansu jeżeli stoisz 1h z zapalonym silnikiem, to oczywiste jest ze komputer zawyży spalanie bo w tym momencie przy zużyciu np 4l paliwa pokonałeś dystans 0km, wiec wg. takiego obliczenia, ze wzoru (również z pierwszego mojego postu) wyjdzie zawyżony wynik spalania na 100km. Zwróćcie uwagę i obliczcie sobie ile czasu na przestrzeni 100km samochód stoi z uruchomionym silnikiem (światła, czekanie na kogoś, skrzyżowania itd..) a wszystkie te dane są brane pod uwagę przy wyliczaniu średniego spalania, nie mowiąc już o odpalaniu rano na zimno (zwłaszcza w niskich temeraturach) gdzie silnik zużywa 2-3x wiecej paliwa niż stojąc w pełni rozgrzany. Najlepszym parametrem do sprawdzenia realnego spalania byłoby jechanie non stop przez 100km, jednak normalnie tak sie nie zdarza, trzeba wziąć to pod uwagę.

ale zwróć uwagę co kolega zielo napisał: po resecie, po 10km w mieście w stylu... nie wiem... dynamicznej jazdy, 18l/100km jest absolutnie normalne w 2.0d czyli owe 5,4 km/l u mnie ta sama sytuacja pokazuje 25l/100km.

W komputerze masz do obliczeń 3 opcje: l/100km (to o czym rozmawiamy) km/l (ile kilometrów zrobisz na litrze) mpg (ile mil na galonie) jeżeli im bardziej cisniesz, tym mniejsza liczbe masz, to wg. mnie masz u siebie ustawione km/l :)

Jesteś pewien? Bo ja jestem prawie pewien że u mnie historia jest dużo dłuższa. Jak kupiłem samochód na średnia spalania była 8l. Trochę pojeździłem i zacząłem się zastanawiać dlaczego czy cisnę czy nie spalanie cały czas jest 8l Potem zresetowałem i dosyć szybko ustabilizowało się na poziomie 9l. Wygląda więc na to że poprzedni właściciel długo nie resetował spalania i moja jazda na tyle mało ważyła w wyliczanej sredniej że wogóle jej nie zmieniała (nawet o 0,1l). Tak samo: jak zrobię pół baku na trasie i drugie pół w mieście to wychodzi mi spalanie koło 7l, jeżeli komp brałby pod uwagę tylko ostatnie 100km to w takiej sytuacji powinno być 9l niezależnie czy wcześniej jeździłem po trasie czy nie. Spalanie z ostatnich 20km (nie 100km) jest brane do prognozowania zasięgu do końca baku. faktycznie, nie jestem pewien czy jest to dokładnie 100km w historii, bardziej chodziło mi o nakreślenie w jaki sposób komputer to liczy. We wcześniejszym bmw, które miałem (e28) w oparciu o obserwacje, jestem przekonany ze było to 100km. W e90 nie wiem, mam go niedługo, a poza tym nie przyglądnąłem się dokładnie. Fajnie że zwróciłeś na to uwagę, sprawdzę to.

Spalanie brane jest z tabeli reprezentującej 100 ostatnio przejechanych km. Jezeli wykonasz reset, to jest to ta sama tabela tylko ze zawiera wartości zerowe, które są pomijane w kalkulacji, dopóki sie nie zapełnią danymi, dlatego po przejechaniu 1km po resecie np w korku, pokaże Ci średnie spalanie np 20l/100km analogicznie do wzoru ((20 + (99 * 0)) /1 = 20l/100km po następnym kilometrze a spalonych 10l/100km wzór wygląda tak: (20 + 10 + (98 * 0)) / 2 = 15l/100km itd... dzielnik nie osiągnie 100 dopóki 100 komórek nie zostanie zapisanych danymi. Odpowiadając na pytanie... dane są zbierane z liczby przejechanych kilometrów od momentu resetu, jednak nie większej niż 100

mnożnik nie ma tu nic do rzeczy, średnia z 20 i 3 zawsze jest 11,5 jeżeli już mnożnik powoduje błąd, to w obliczaniu podawanego paliwa, ale wtedy objawia się to albo słabą reakcją na gaz, albo nierówna pracą układu zasilania, komputer nigdy nie poda Ci nieprawidłowego wyniku, jest to niemożliwe

Komputery nie przekłamują, to ludzie inaczej interpretują dane.. wystarczy się zapoznać ze specyfiką sposobu przeliczania tych danych na BC. średnie spalanie jest liczone na podstawie 2 parametrów: - przepływu paliwa (nie bezpośrednio przez czujnik/przepływke tylko obliczane z położenia pedału gazu, te same obliczenia stosuje komputer do ustalenia ile paliwa ma być podane do wtrysków) - stałej odległości równej 100km. Wyobraźcie sobie teraz 1 rząd kolumn w excelu zawierający 100 pól, każde pole symbolizuje 1km w 100 kilometrowym odcinku. Resetując licznik spalania czyścimy wszystkie wartości zapisane do tych pól i teraz: zapalając samochód na zimno i odjeżdzając spod domu zazwyczaj wciskamy gaz, na zimno auto pali wiecej widzimy wyniki chwilowego zuzycia np: 20l/100km po przejechaniu kilometra, dane z bufora zostają zapisane do pierwszej komórki i cały cykl powtarza się od nowa, tyle że teraz jedziemy już np. z górki z minimalną ilością gazu i po przejechaniu kolejnego km do 2 komórki trafia liczna np 3l/100km w tej chwili zapis wygląda tak: 20|3|0|0|0|0...............0|0 łatwo obliczyć że po 2km średnia spalania wynosi 11,5l/100km i tak pokaże nam to komputer. Kiedy wszystkie 100 pól zostanie zapełnione danymi, cały zapis przesuwa się o 1 w prawo, dopisując dane do nowej komórki ale zachowując cały czas obszar 100 pól, wiec dane o 20l/100km nie bedą już brane pod uwage a tabela do obliczeń zacznie się od 3... itd. I tutaj powstają największe rozbieżności miedzy tym co policzymy na kartce a tym co pokazuje BC. Użyje przykładu dla lepszego wyjaśnienia. załóżmy że po resecie licznika przejeżdżając 1km paliliśmy gumę na parkingu i jeździliśmy bokiem. Zrobiliśmy wynik dla 1 komórki 50l/100km a potem następne 99 km przejechaliśmy już spokojnie spalając 5l/100km zapis wygląda tak: 50|5|5|5|5.........5|5 jak łatwo możemy policzyć komputer powie nam: (50 + (99 * 5)) / 100 = 5,45l/100km ale kiedy przejedziemy następny 1 kilometr przy spalaniu np: 2l/100km zapis wygląda już tak: 5|5|5|5|5........5|2 co daje: ((99 * 5) + 2) / 100 = 4,97l/100km jak widać 1km różnicy w przebiegu, a różnica w spalaniu prawie 0,5l/100km robiąc obliczenia na kartce rzadko kiedy robimy to na podstawie 100km tylko lejemy ileś tam litrów, przejezdzamy np: 300 km i wtedy liczymy, ale to nijak sie ma do tego co podaje BC bo on liczy tylko z ostatnich 100. :) Wiec komputer nie przekłamuje, po prostu inaczej to liczy, mam nadzieje ze udało mi sie to wyjaśnić w przystępny sposób. A.. no i komputer oczywiscie nie uwzglednia wycieków z nieszczelnych przewodów itd... :)

Odświeżam... bo znalazłem sporo odpowiedzi na swoje pytania Może i nie najnowszy to film, jednak było nie było kultowy, z drugiej strony zasady sie nie zmieniły, mamy tylko lepszą technologie i materiały i następne generalnie jak ktoś oglądnie z uwagą, to rozwiążą się pytania typu: czy można dolewać jeden olej do drugiego, co na to silnik i jak z właściwościami, po co dodatki i czy to mozna mieszać z olejami czy nie... polecam!

Tak jak kolega bmw-driver napisał, po 30 kolejnych km samo zgasło :P więc najprawdopodobniej coś z paliwem dziękuje za info wszystkim :)

no byłoby fajnie, ale nie mam możliwości podłączenia kompa, jeszcze... dlatego pytam z drugiej strony wcześniejsze moje samochody nie miały takich kontrolek, jezdziłem nimi latami [e 28 - 9 lat mi przejezdziło i nie miało takiej kontrolki] i było ok... stąd pytanie

kurde, też tankowałem na shellu wtedy, zapaliło sie po ok 50km... :shock: dzięki za info :)