Trochę jest w tym racji,że trzeba czytać między wierszami. Po kupnie swojego jestem zdania, że cena nie zawsze jest wyznacznikiem jakości. Jest to moje czwarte auto. Rozmawiałem z kolegą którego stać było kupić to auto, to droższe niby, zadbane. Już w swoje włożył 13 tysi. Ja kupiłem tzw. mało doinwestowane, wymieniłem klocki,szczęki, olej w skrzyni i w moście-koszt ok. 1,5 tysi. I jeżdżę i jeszcze nie narzekam. Zrobię swoje i po swojemu i powinienem się cieszyć. Na zimę wstawię przedni dyfer, gdyż go takiego kupiłem, z walniętym i wyciągniętym. Przybliżony koszt ok 1.5tysi. Kupując w cenie urzędowej 57,6 tysi (za x5 w dieslu w urzędzie podatkowym) jaką mam pewność, że tego samego nie będę musiał robić!!!! Przepraszam ale zawsze zostaje mi jakiś zapas na WIELKIE NIEWIADOME bo nigdy wszędzie nie zajżycie. Pozdrawiam.