xaan

Jak Ci hałasują opony to nie jest ich wina tylko wyząbkowania. Chyba, że założyłeś nowe...

Witam. Właśnie stałem się "szczęśliwym" posiadaczem tylnych lamp marki EAGLE. Wyglądają duuuużo lepiej niż oryginalne i są wykonane w technologii LED. Problem z nimi polega na tym, że diody lekko pulsują. Brak styku odpada bo pulsują obie. Ponad to jak się zgasi auto, to diody świecą jak należy. Tylko podczas pracy silnika występuje efekt drgania. Podejrzewam, że przyczyną są albo zakłócenia w sieci elektrycznej (na które te lampy są podatne) albo wahania napięcia w instalacji samochodu. A może oprócz zwykłego napięcia przewody te wysyłają jakąś modulację i są jednocześnie sygnałowymi. Zwykła żarówka ma dużą bezwładność i nic nie widać a dioda miga... Czy ktoś przechodził już podobne problemy? Jak to rozwiązać?

Dzięki "cdxa". Twój link pomógł. Były jeszcze dwie tajne :wink: śrubki

Szlag mnie zaraz trafi z tą technologią :twisted: . Znowu szukanie specjalisty a potem przyczyny i parę stówek poleci jak nic. Zaraz się okaże, że koła nie będzie można odkręcić bez znajomości kolejności odkręcania śrub, która jest tajna i znana tylko Serwisowi. :mad2:

Witam, jak wrzucam jedynkę lub dwójkę auto delikatnie buja się do przodu co oznacza, że sprzęgło nie rozłącza całkowicie silnika i skrzyni biegów. Jak podciągnąć sprzęgło tak żeby bardziej wysprzęglało. Można to zrobić samemu czy tylko warsztat z kanałem?

Witam, ostatnio chciałem zdemontować wewnętrzną maskownicę (plastik) pokrywy bagażnika w Touringu, odkręciłem wszystkie śruby a pokrywa jak przyspawana- ani drgnęła :evil: Oczywiście po bokach, gdzie były śruby trochę się poluzowała ale o zdjęciu nie było mowy. Są tam jakieś zatrzaski? Szarpać się czy co? Muszę zdjąć bo wymieniam lampy na inne i muszę się do nich dostać. :wink:

Gałka na 90% jest z tworzywa które tylko imituje metal i bardzo dobrze. Ja mam u siebie gałkę z prawdziwego metalu i latem jest bardzo gorąca a zimą przeraźliwie zimna. PS: polecam gałki krótsze niż oryginalna. Jakby nie było drogi między biegami są długie a niższa gałka skraca ten dystans i każda zmiana biegu zaczyna przypominać, zamiast mieszania kisielu, przeładowywane zamka karabinu... :wink:

Wszystkie poprzednie auta miały skórę i posprzątanie wylanego soku albo okruszków z bułki (na tylnej kanapie rządzi mój 2-letni syn :lol: ) nie stanowiło żadnego problemu. Metodą prób i błędów wytypowałem też właściwy środek do pielęgnacji skóry. Niestety teraz mam standardowe, materiałowe fotele dlatego moje pytanie brzmi: czym je czyścić? Nie mam ochoty na eksperymenty z kolejnymi specyfikami z marketu dlatego proszę o radę. Wiem, że to nie do końca właściwy wątek ale nie znalazłem innej zakładki dotyczącej pielęgnacji wnętrza.

Usterka usunięta :8) (po tygodniu :cry: ) Pierwszy mechanik stwierdził, że alternator jest OK więc musiał paść regulator napięcia. Koszt jego teorii: 550zł :? Autoryzowany serwis BMW stwierdził, że regulator jest OK a padnięty jest alternator :?: Koszt badania: 600zł :? Zakład naprawiający alternatory stwierdził, że mój alternator jest sprawny. Trafił mnie szlag :duh: Kazałem im się zdzwonić. Serwis powiedział, że co prawda alternator jest OK ale co jakiś czas, najczęściej pod dużym obciążeniem przestaje ładować. Pan od alternatorów powiedział, że jedyną przyczyną mogą być styki (które są zaciskane a nie lutowane) które są nieco luźne. Polutował je a ASO włożył do auta i porobił testy. Samochód już drugi dzień chodzi jak nowy. Koszt polutowania styków: 20zł. Koszt całkowity: 1200zł.

Alternator był ponoć sprawdzany jako pierwszy i nie ma żadnych przepaleń na uzwojeniach więc teoretycznie powinien działać dobrze. Poza tym, gdyby nawet był nie do końca sprawny i zamiast 14V dawał 12V to działoby się to cały czas a tu po kilku kilometrach ładowanie pada. Diody też były sprawdzone dlatego diagnoza dotyczyła regulatora... Jakieś inne sugestie? Może jest gdzieś jakieś zwarcie, które powoduje, że cały prąd ucieka a napięcie nie osiąga zadanego poziomu? Sam już głupieję. Jest ponoć jakiś moduł który zarządza ładowaniem. Co to jest i czy może on powodować rozładowania?

Wymieniłem regulator ładowania na nowy, oryginalny. Po zamontowaniu napięcie ładowania do 13V. 5 km po ruszeniu zaczęły padać wszystkie systemy. Wróciłem do mechanika. Napięcie na instalacji 8V więc regulator nie działa. CO to może być :duh: Coś jakby robiło zwarcie bo przecież nawet gdyby padł regulator to z samego akumulatora dojechałbym więcej niż przez 10 minut. Czy coś może zabijać regulator :?: Pomocy.

W południe zadzwonił mechanik i powiedział "NAPRAWIONE". Diagnoza: regulatora napięcia ładowania. Samochód odebrałem po południu (bez jakichkolwiek problemów z zapaleniem) a 3 kilometry dalej po zatankowaniu na stacji paliw rozrusznik nawet nie jęknął. Mechanik przyjechał i zmierzył napięcie. 12V zamiast 14V (auto odpaliło na kable). Stwierdził, że regulator który zamontował musiał być wadliwy. Jutro od nowa wyciąganie alternatora, zamawianie regulatora itp. Nie wierzę w jego diagnozę. To musi być coś innego. Wcześniej jak akku padało, to wysiadały wszystkie systemy po kolei a teraz wszystko było OK i nagle game over... Zna ktoś jakiś warsztat specjalizujący się w BMW gdzieś w okolicach Częstochowy?

Dziś wycieczka do mechanika i... auto zapaliło bez problemu (wyskoczył komunikat o słabym akumulatorze i to wszystko). Przejechałem 5 kilometrów (na postojówkach) bez jakichkolwiek oznak wczorajszej awarii. Na kilometr przed warsztatem historia zaczęła się od nowa. Te same błędy, w tej samej kolejności: ABS, ESP, radio off, brak wspomagania. Wycieraczki nagle zwolniły. U mechanika sprawdziliśmy napięcie ładowania: 9V. :cry: Co to może być. Klema na akumulatorze, jakiś moduł zarządzający ładowaniem? Alternator jakby padł to chyba na dobre... (bez reaktywacji) Mechanik mówi, że akumulator mógł się zregenerować przez noc i te 5 kilometrów przejechał bez problemów ale nie chce mi się w to wierzyć. PS: pasek cały.

Witam. Dzisiaj podczas jazdy zaczęło coś piszczeć by po 5 sekundach przestać. Potem po półgodzinnym postoju ta sama sytuacja. Piszczenie spod maski i spokój. Niestety 10 kilometrów dalej komputer zaczął wywalać w odstępach kilkuminutowych błędy: ABS, DTC, wspomaganie kierownicy. Wyłączyło się radio. Moja diagnoza: zerwał się pasek alternatora :!: . Pytanie: czy faktycznie tak się stało? Po podniesieniu maski wszystko jest po staremu, wszystkie paski całe, wszystkie kółka się kręcą :shock: . Czy może padł alternator? Gdzie on jest? I co w takim razie piszczało? :shock: I na koniec: ile naprawa może kosztować?

A czy ktoś orientuje się czy jest możliwość automatycznego (z pilota) podnoszenia klapy w E61 (touring)?

Jak poczytasz trochę na forum to zauważysz, że najwięcej problemów z silnikiem zgłaszają "dieslowcy". Benzyny po prostu jeżdżą :wink: Z drugiej strony ten moment obrotowy o którym benzyny mogą tylko marzyć... Pojeździj różnymi modelami i zobacz co Ci bardziej leży. PS: odnośnie jakości: żyjemy w XXI wieku i dysponujemy taką technologią, która pozwala nam budować auta bezawaryjne (latamy w kosmos i nic się nie psuje :roll: ) tylko jakość jest funkcją ceny. Pierwsze pytanie konstruktorów budujących nowe auto, pralkę czy samolot jest: ile godzin ma działać bez usterki? Po przekroczeniu tego czasu (auta: 10 lat, pralki: 5 lat) ma prawo nawalić wszystko. Ekonomia.

Jeśli szukałeś wszędzie i nie dałeś rady, próbowałeś innych płyt i nie chodzą, potrzebujesz pewnego źródła bo nie masz już siły to polecam sklep z oryginalnymi produktami. Ruszy na pewno...

Jeśli nie ma płynu to hałas będzie przy skręcie zarówno w prawo jak i w lewo. Jeśli hałasuje tylko przy skręcie w jedną stronę to stawiałbym na coś innego. Jak sprawdzisz części mechaniczne (czy coś nie obciera) sprawdź czy nie masz wyząbkowanej opony czyli tego co najprawdopodobniej dolega PEER-owi.

Filtr przez który zasysa powietrze silnik (w komorze silnika).

Właśnie zamontowałem dwa filtry kabinowe i skasowałem inspekcję (filtry masakra a iDrive pokazywał jeszcze 7000km) i nasunęło mi się pytanko. Co z inspekcją filtra silnika? Nic takiego nie znalazłem w menu a wydaje mi się, że filtr silnika jest trochę ważniejszy od kabinowego. Chyba, że pod pojęciem MIKROFILTER kryją się wszystkie filtry w aucie...

Napięcie pojawia się dopiero po przekręceniu kluczyka na pozycję II. Radio też. Strasznie upierdliwa rzecz. W poprzednich autach albo było cały czas albo przynajmniej po przekręceniu kluczyka na I. Liczyłem, że w bagażniku będzie cały czas bo ktoś na przykład podłączy tam lodówkę przenośną albo inne ustrojstwo ale nie, po zgaszeniu auta wszystko się rozmraża :twisted: ...ale lepiej żeby się rozmroziło niż żeby akumulator trafił szlag :wink:

Włączenie klimy wcale nie oznacza, że musi lecieć zimne powietrze. Zimą lub w chłodne dni po włączeniu klimy załączy się i chłodzenie i grzanie na raz a wszystko to żeby powietrze było suche i odparowało szyby. Włącz ustawienia manualne: nawiew na szybę, włączona klima i ustawiona minimalna temperatura. Powinno dmuchać chłodem chyba, że na dworze zimniej niż 15 stopni...

Ja, w przeciwieństwie do poprzednich postów nie zacznę od "kolega miał i mówił..." albo "słyszałem że..." Nie będę pisał również, że potężne V8 jest lepsze od 2,5-litrowego R6 bo to jakby porównywać malucha z mercedesem. Mam M52B25 190KM. Silnik jest za słaby w stosunku do masy auta i jego następca zdecydowanie nadrabia ten niedobór mocy :wink: . Spalanie: 12 litrów i pisanie w stylu "mieści się 10 litrach" należy włożyć między bajki albo uznać jako spalanie na trasie. Skrzynia manualna jest zdecydowanie za krótka ale musi jakoś nadrabiać słaby silnik. Prawda jet taka, że tam gdzie zaczyna się szóstka powinna się zaczynać piątka. Do zalet należy zanotować szybkie wkręcanie się na obroty i niesamowitą kulturę pracy. Żadnych hałasów i drgań. Przyrost na obrotomierzu wcale nie oznacza przyrostu w decybelach. Hałas przy 5000 obr/min jest taki sam jak przy 3000 obr/min. Weź pod uwagę jeszcze to, że benzyniaki mają znacznie mniejsze przebiegi i nie były chętnie kupowane jako auta służbowe (w przeciwieństwie do diesli). Na niekorzyść benzyny przemawia brak możliwości łatwego podkręcenia mocy a prędzej czy później przychodzi taki moment, że chciałoby się więcej :D Ja właśnie jestem w takim momencie i za bardzo nic nie mogę zrobić...

Przeszło i podejrzewam, że to chyba nie paliwo a włączenie klimatyzacji. No bo co innego :?: Swoją drogą w żadnym z wcześniejszych aut nie odczuwałem żadnej różnicy podczas jazdy z klimą lub bez niej ale też wszystkie one (auta) były dużo mocniejsze. Tu mam jedynie 190KM. Nie wiem, nie chce mi się wierzyć ani w złe paliwo (objawy minęły po jednym dniu) ani we wpływ klimatyzacji ale nie znajduję innego wytłumaczenia :mad2:

Witam. Dziś zalałem 98-kę jak zawsze i na tej samej stacji co zawsze (Orlen) i samochód strasznie się przymulił. Podejrzewam, że paliwo było jakiś trefne ale jeszcze nigdy w życiu nie miałem takiej sytuacji. Czy komuś zdarzyło się takie przymulenie (samochód ciągnie jakby na pokładzie było dodatkowo czterech sumo) i czy to faktycznie od złego paliwa. Co prawda za tydzień będę tankował ponownie i wyjdzie szydło z worka ale może ktoś potrafi mi podpowiedzieć czy jeśli to nie paliwo to co? Stacja ta sama co zawsze i renomowanej firmy. Nie chce mi się wierzyć, że winna jest benzyna...