danielxc717

Czyli od kupna nie zmieniałeś oleju bo jest jeszcze pomarańczowy kwadracik?

Taaa 10KM. Za naklejkę M power pewnie w tej firmie 3KM dodają :mrgreen:

E39 to klasa wyżej od e46 a więc części będą droższe. Jeśli biorąc pod uwagę dwa identycznie silniki do droższe będzie zawieszenie opony układ wydechowy itd ale wielkiej różnicy nie ma. E39 wygodniejsze większe lepiej wyciszone

Myślę, że to będzie najlepsze wyjście bo jeśli będziesz długo jeździć niesprawnym samochodem to się to zemści na kieszeni, albo zdrowiu. Autko wygląda ładnie. Jeśli będzie problem tylko z zawieszeniem (bicie kierownicy) i jakieś tam drobnostki to uda Ci się sprzedać bo wizualnie wygląda całkiem ok. A jak tam dymienie? To była kwestia temperatur czy jednak coś nie tak z głowicą/uszczelką?

Pokrywę mogło rozwalić od ciśnienia które powoduje właśnie uwalona odma. Wtedy ciśnienie "ucieka" znajduję sobie drogę uszczelkami bagnetem oleju itd. Świece są prawdopodobnie mokre od oleju przed uszczelkę pokrywy. Jeśli ją znowu wymienisz to w następne mrozy albo jak nie będziesz miał szczęścia to jeszcze szybciej znowu wywali Ci uszczelkę.

HeHe Jakby mozna bylo odczytac przebieg po wygladzie kierownicy.. :D Ja jak swoja kupowalem miala 150 tysiecy a kierownica wygladala jakby milion kilometrow bylo najechane... Zadna to wskazowka dla killescape i nijak ma sie do rzeczywistosci...Jest wiele innych normalnych sposobow na sprawdzenie stanu technicznego samochodu przejechanych km itd ... Bo miała 150tys. Licznikowe :D I wiadomo, że nie da się odczytać przebiegu, ale jest to jakaś wskazówka. Bo nienormalne jest jak kiera jest wytarta jak bu murarz jeździł z brudnymi rękoma po 150tys. Tak samo można zobaczyć zużycie pedałów gaz hamulca sprzęgła. Stan fotela. Ale wszystko do podrobienia jest jak by nie patrzeć. Tak samo wskazania kompa czy motogodzin w kluczyku.

viewtopic.php?f=72&t=180001&hilit=utrzymanie Tu trochę jest o utrzymaniu e39 i przy okazji e38 (7er) Jeśli kupisz zadbaną sztukę to nie będziesz miał jakiś specjalnie dużych kosztów. Jeśli się coś sypnie i zrobisz to od razu to też tragedii nie będzie. Gorzej jak z usterką szczególnie zawieszenie się jeździ to potem koszta w tysiącach :)

viewtopic.php?f=72&t=176770 Jak coś wymieniasz to potem jedź na kompa błędy wykasuj bo samo się to nie zrobi, nawet jeśli przyczynę błędu zlikwidowałeś.

może masz pęknięte sprężyny, albo zmienione na krótsze. Warto sprawdzić by nowe amorki nie pracowały na takich sprężynach.

Obejrzeć można. Przebieg rzeczywiście można schować... Kiera wygląda na grubo ponad 300tys. Ze zdjęć za dużo zobaczyć się nie da.

No chyba, że tak :) A więc to nie jest powiększanie sobie..... :mrgreen: Tylko rozbił auto (możliwe ze niegroźnie) to go nie skreśla i kupił klapę z 530d. To nawet lepiej bo klapy miały to do siebie, że gniły. Przynajmniej nie jest wyklepana i szpachlowana a konstrukcję auta nie naruszyło. Jak masz blisko to i tak warto obejrzeć i sprawdzić czy podłogę robił bo to już będzie widać.

Czyli może zmieniał klapę ukradł mu ktoś plakietkę i dał taką Przecież napisał jaki ma silnik itd to w oznaczeniu wartości 20zł nie robił bym problemu. Vin wszystko powie.

Jeśli wał jest taki drogi, a dojdą inne koszta bo sam wał nie wymieni to chyba lepiej kupić "nowy" silnik, ale taki który jest na aucie aby go sprawdzić.

Sedze, że mówisz o pompce która przepompowuje do nagrzewnicy wodę i na postoju zapewnia dalej przez jakiś czas ciepło. Ona po wyłączeniu zapłonu też się wyłączy a więc wszystko jest ok. Dopiero jak temp spadnie poniżej jakieś temp. Chyba 10st to gdy wciśniesz przycisk rest to ona się załączy. No chyba, że to nie o tą pompkę chodzi :)

Kompresję sprawdzałeś też? Bo to ważne. Zawiecha myślę, że sprawdzona. Przód to wiadomo, że kamienie itd. I jak ktoś nie dbał aby to potraktować przynajmniej zaprawką to po x latach użytkowania tak będzie to wyglądało. Oby nie było innych problemów to doprowadzenie lakieru do ładnego stanu to najmniejszy problem.

Czy się opłaca? Myślę, że jeśli silnik zdrowy i skrzynia działa poprawnie, bity nie był i zawieszenie (które jest bardzo drogie) jest w porządku to warto brać. Za 1200 myślę, że blachę się doprowadzi do normalnego stanu i będzie ok. Ale gorzej jeśli wyjdzie więcej niedoskonałości. Bo za taką cenę ten rocznik można znaleźć w przyzwoitym stanie. Niepokoi mnie trochę rdza która jest na aucie w wielu miejscach, nawet tych nie przetartych. Oby to nie był egzemplarz z niskim przebiegiem, ale zaniedbany pod względem mechanicznym. Bo poobijany to on jest :D Gnije też klapa wokół zamka i lewy tylny błotnik. Reszty nie widać bądź nie ma. W okolicach visco wydaje mi się ze jest obryzgane płynem chłodniczym. Autko po prostu trzeba sprawdzić i ocenić czy się opłaca i NIE NAPALAĆ SIĘ

Opłaty będą oscylowały chyba coś w okolicach 3-3,5 tys bo to jest pojemność powyżej 2.0 i wskakujesz na ponad 18% akcyzy. Potrzebujesz pewnie dokładnej kwoty, dlatego lepiej poczekaj na innych jak się wypowiedzą. A co do autka nie jest wychuchane przez handlarza z zewnątrz co można samemu u lakiernika zrobić na porządnie na dobrych podkładach, a nie jak większość handlarzy robi lakierowanie roczne a potem wszystko odpada. Warto zwrócić uwagę na kiere pedały fotel kierowcy, że jest w bdb stanie a przebieg prawie 300tys :) Większość aut w takim stanie na allegro ma już 150tys :D (takie małe OT ale musiałem)

Taka używka działać będzie. Może i kilka lat. A może pół roku. A po regeneracji w dobrym warsztacie masz pewność. A potem dwa razy napełniać czynnik w razie "W" to masz już koszt regeneracji plus czynnik :)

Pewnie kolega już sprawdzał wyciek i wpuścił czynnik czy olej koloru zielonego, który widać i nie idzie go pomylić z olejem silnikowym. Znajomy regenerował w innym aucie i już 5lat jeździ i wszystko ok. Tylko to musi być dobry zakład który się w tym specjalizuje.

Bogi ma rację Ja kupiłem autko we wrześniu, a w sierpniu była wymieniana piasta bo łożysko prawdopodobnie też huczało. Drugiego właściciel nie ruszał a po praktycznie pół roku posypało się drugie łożysko.

to że często są malutkie niezauważalne pęknięcia. Obudowa jest plastikowa i się układa do bloku. Po odkręceniu nie raz potrafi być bardziej naprężona lub naprężona w innym miejscu i pęka. Koszt niewielki, a mamy spokój i 100% pewność, że nam coś nie nawali. Sylikonu nie ma potrzeby dawać ew. pod uszczelkę leciutki filmik by nie spadała uszczelka przy montażu. Dodatkowa paćkać nie trzeba bo bez sensu.

To pewnie zależy czy łożysko dostało luzu czy się wytarło/zużyło (mówię tak na chłopski rozum) Ale u mnie pomogło. Po wymianie cisza :) oczywiście tego który po "odciążeniu" huczał. Wymieniałem całą piastę.

Ta pompka nie ma nic wspólnego z niedogrzanym motorem. Musisz wymienić termostat i tyle. Wymiana bardzo prosta i dość szybka. Lepiej wymienić z obudową termostatu i będzie 100% pewność prawidłowej pracy oraz szczelności układu

Miałem identycznie lecz na odwrót. Po skręceniu w lewo objawy huczenia malały do zera przy jeździe na wprost lekko huczało, a przy skręceniu w prawo był kosmos :mrgreen: Mechanik ma rację. Ja też się dziwiłem. Ale dzieję się tak bo łożysko odciążone właśnie huczy a nie kiedy jest obciążone i luz na nim się tak jak by kasuje. Podnieś auto i może nawet będzie słychać jak pokręcisz kołem.

Dzięki :) Wolałem się zapytać, bo jak widziałem czasami przez moment 100st to mnie to trochę zdziwiło