Mysle, ze mocy nigdy nie za wiele, oczywiście w rozsądnych granicach. No i oczywiście trzeba umieć ją opanować na drodze. Ja zazwyczaj jeżdżę jak emeryt :lol: ale po pierwsze lubię dźwięk i kulturalna prace większego motoru, po drugie duża moc to bezpieczenstwo-przy wyprzedzaniu czy kiedy trzeba szybko uciec z potencjalnie niebezpiecznej sytuacji, po trzecie większy silnik nie jest tak mocno obciążany jak małe dwulitrowe jednostki z których trzeba wyciskać siódme poty zeby swoje pojechaly-suma sumarum dluzej pojeździ. Jedyny minus to rachunek ekonomiczny przy spalaniu ( chociaż małe tez potrafią żłopać przy bucie w podłodze ) i przy zakupie przez chora akcyzę m.in. I tu trzeba zadać sobie pytanie czy warto dołożyć wiecej do takiego auta. Utratę wartości w przeliczeniu na rok użytkowania mozna zmniejszyć jeżdżąc autem dłużej, ja tak robię ale rocznie przejeżdżam 11-12 tys km. Wiec po 8-9 latach mam zrobione ok. 100 tys km dopiero. Jedyny ból jest taki, ze długo nie zmieniam auta, co przy dzisiejszym tempie zmian w modelach aut jest nieco denerwujące. No ale coś za coś. Mógłbym co 3 lata brać w leasing 520d, oddawać po trzech latach i brać nowe takie same.