Witam, Jestem na tym forum nowy wiec chcialbym na poczatek wszystkich pozdrowic, jestem wielkim milosnikiem BMW E24, a swoje hobby uprawiam na modelu 628CSi z 1982 roku, w tym temacie jednak chcialem poruszyc sprawe mojego drugiego samochodu. Aby jezdzic troche oszczedniej, nie zadawac zbyt wielu kilometrow mojemu E24 i przedewszystkim nie eksploatowac go w zimie postanowilem kupic sobie drugie tansze autko do jazdy na codzien, mialo miec jak najwiecej klimatu rekina (E24), byc praktyczne i wygodne oraz NIE NA GAZ. W czerwcu zeszlego roku czyli niespelny pol roku temu moj wybor padl na BWM E28 524td z 1985 roku. Do rzeczy: Szukajac w sieci napotykam ciegle na bardzo negatywne opinie na temat tego silnika - slaby nieudany diesel - notorycznie pekajace glowice - nie znosi wysokich obciazen - ogromna awaryjnosc, kiepska zywotnosc, mozna by pomyslec ze katastrofa. Ja swoim 524td zrobilem przez te kilka miesiecy 25 tys km i autko smiaga jak sie patrzy, jestem z niego bardzo zadowolony, osiagi moze nie rodem z M30 ale jak turbinka sie wlaczy.... to napewno lepiej niz wielki slawny nowoczesny VW 1,9 TDI, kultura pracy 6 cylindrowego silnika tez wydaje mi sie nieporownywalnie wyzsza, zadnych usterek przekrecam kluczyk i jezdze, autostrada na gazie do deski podchodzi pod licznikowe 190-200 km/h, ciagnal juz lawete...., spalanie srednio okolo 7,5 litra ropy na 100km.... nie moge potwierdzic jak do tej pory ani jednego zlego slowa na temat tej jednostki Czy mialem do tej pory tyle szczescia?? czy mam sie spodziewac w najlblizszym czasie tych wszystkich uciazliwych problemow - do ktorych rzekomo nawet oficjalnie przyznaje sie BMW?? Auto niby kupilem od pierwszego wlasciciela z przebiegiem dopiero 150.000 km.... Czy ktos mial wiecej do czynienia z tym silnikiem, przejezdzil jakis wiekszy przebieg i moglby sie wypowiedziec na jego temat. Czy te wszystkie obelgi to jednek prawda czy moze jednak mit??