
Przemas
Zarejestrowani-
Postów
357 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Przemas
-
info z dzis: nivo ok, piksele ok, 3 kluczyki czyli 1 brakuje, minimalna ilosc rdzy na tylnej klapie. To akurat choroba e39 touring. Ranty drzwi podobno ok. Teraz zalezy mi glownie na opiniach o dpf i ogolnie o 2.5d z tym przebiegiem
-
dzieki za opinie o zawiasie. Owa twardosc tez mnie zastanawia bo mam dzieci ;) co do DPFa to w tabeli gosc zaznaczyl euro3 ale mowil,ze ma filtr. Zielona naklejka to potwierdza. Mial ktos doswiadczenia z dpfem w e39? Co do oplat to trzeba by sklonic Niemca do wpisanij 2tys eur. Gadalem w agencji celnej i podobno np 530i z 02r ma wartosc w PL ok 12500zl. Poprosilem by taka znalezli ;) ale akurat to jest na nasza korzysc.
-
A co moglibyście powiedziec o tym? http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/details.html?id=189729773 gadałem już z Niemcem, ma trzymac do piatku bo i tak jest na urlopie ;) (dziwne, że dal ogłoszenie i wyjechał). W opisie nie ma nivo ale dostalem VIN i nivo niestety jest. Dziwi mnie natomiast, że z VIN nie wychodzi shadow-line. Może po postu kryje się ta opcja pod Edition Lifestyle.Oczywiscie podobno wszystko technicznie jest w porządku. Ciagle waham się czy jechac ze względu na: -nivo -sport zawieszenie (ceny amorów) -nigdy nie miałem BMW z dieslem (wszystkie 5 było na pachnące paliwo ;)) Natomiast kusi to, ze zawsze chciałem Edition Lifestyle, jest to prywatne ogłoszenie, blisko i rzekomo bezwypadkowe auto. Widzicie jakies wady na tej mizernej ilości zdjeć? Jak cena to potencjalnej wartości wersji e39 ( do zapłaty 4600)? Z góry dzięki za wszelkie info. Spieszy mi się nieco bo miałbym transport w srodę rano.
-
Chętnie bym ją zobaczył, zważywszy że do W-wy niedaleko.
-
Panowie spokojnie;) Wiem, że pisze deczko chtycznie i ciężko się czasem połapać ale... Seweryn mówił mi jaka była temp pracy silnika. Ni epamiętam tego jednak więc nie chcę tu strzelać. Oczywiscie sprawdzał ją i nie ma u niego problemu aby uzyskac takie informacje. Wydaje mi się, że było to 105stC ale tylko tak mi się kojarzy. Uwielbiam auta i wiem jak kupić dobre ale sporo technicznych kwestii mnie nie porywa i w nie nie wnikam, coś jak Clarkson ;) Co do uszczelek w M54 to podobno nawet akcje serwisowe były. Rzekomo podczas montażu krzywiła się tuleja i po ok 150-200tkm wydmuchiwało uszczelki. Nie widzę ineteresu Seweryna w tym aby odwodzic kogoś od zakupu auta z 2001r tylko po to aby kupił 2003. Co do wymienionych części- może znów daje znać o sobie chaos ale- u Seweryna wymieniłem jedynie (a własciwie podratowane zostało) visco. Kwota jaką rzucał (3-4tys) to wartość ewentualnej naprawy vanosów (wymiana na nowe bo on nie uznaje półśrodków), oczywiscie uszczelek, ewentualnie regulatorów zaworów itp. Wymienione części, opisane dużo wyżej, zostały gdzie indziej ;) Nie wszystkie były wymieniuone niepotrzebnie. 530i e39- dla niektórych może nie są to górnolotne marzenia ale nie widziałem jeszcze 530i wartego uwagi, kosztującego mniej niż 9500EUR. A najlepsze to koszt nawet 12500EUR. A to już duża kwota dodając 18.6% akcyzy. Wkraczamy dawno w wartość e60 no ale weź i patrz co dziennie jak sprofanowano legendarne wnętrze BMW. Ceny pisze w EUR bo zawsze sam sprowadzam auta i omijam handlarzy w PL. Z kolei kupno 525i z 95 zaczyna też robić się sporym wydatkiem. O ile 2-3 lata temu auta te kosztowały juz mało teraz zaczynają drożeć i ładna sztuka kosztuje nawet ponad 4000EUR. A widziałem jedną na mobile.de za 7999EUR z 94r!
-
Nie zachwycicie się ;) Pojechałem do Koblenz bo umówione 525i. Wujas obejrzał, dął znac że OK i polecaiłem samolotem po pewniaka. Auto z pierwszej reki, od lekarza w srednim wieku, 150tys km serwis BMW, bezwypadkowe itp. Ogłoszenie jak u naszych handlarzy. Cena ustalona na 7200EUR. Pożyczka i w drogę. Wujas nie odczytał smsa z prośbą o VIN. Ogłoszenie EZ 2003 więc mówię najwyżej będzie 2002. Dojechałem, zobaczylem mleko pod korkiem oleju i kilka drobniejszych wad. Wmówiłem sobie że może to przez krótkie dystanse, pamiętając zarazem słowa Seweryna, że M54 brac tylko od 2002r bo wczesniej miały wadę uszczelki pod głowića. Zdekodowałem VIN dla spokoju i wyszło... 09/2001. Tak więc za drogo, i myśl o mleku pod korkiem wróciła. Nie mając auta do szukania czegos w Niemczech odwiozłem wuja do roboty na 6.00 i zajrzałem do komisu obok. Kupiełm piękne audi a4 1.6 2000r dla żony (mechanior z aso powiedział ,że to 12 letni "NOWY" samochód, kórym szkoda wyjezdzac na ulice) oraz passat b5 kombi tdi 2002r w celach handlowych. Wyszło w koncu tak, że ja - miłośnik BMW i tylnego napędu- mam w garazu 2 przednionapedowe auta. Passat był za 3300eutr wiec grzechem było nie brac a BMW gośc miał niespełniające moich wymagań ;) I teraz mam 2 opcje- albo odczekac przepisowe ół roku i zamienic coś na wymarzone 530i e39 albo dokupic sobie 525i e34 z 95r dla usmiechu na gębie. Od biedy mam jeszcze do jazdy matczyne e36 318is 92r nad którym piał Seweryn "prosze Pana, w tym aucie jest wszystko oryginalne, jestemw szoku". No ale to autko ma teraz 64 tys km. Prawdziwe na 100%.
-
Dokładnie. Nie jest tez tak, że miałem zaniedbane auto. Seweryn był w dosc dużym szoku i dopiero po oglądzinach stwierdził, że faktycznie auto ma 130tys km. On akurat szybko stwierdził, że visco jest padnięte a też nie odrazu (na dworze było zimno i miał niejakie problemy). załaczył się wentylator klimy i wtedy wszystko było już jasne. Samochodu nigdy nie katowałem ale i tak się przegrzewało. Podobno BMW wproadziło ten elektroniczny termostat i wtedy cyrk się zwiększył. Bo przy innej temp załacza się visco w trasie a przy innej w korkach. Wskaźnik natomiast trzyma pion. Myślę sobie, że skoro od wieków beemki są wrażliwe na przegrzanie to powienien być system wczesnego ostrzegania kierowcy. A tu nic i jeździsz sobie spokojnie. czytasz nawet profilaktycznie rózne tematy na forach, w tym o visco, gdzie wszyscy piszą, że jak wskaźnik trzyma pion to wszystko OK. Jak widac nie jest OK. Ni emówię też, że auto nie jeździło tyle, że ja nie akceptuję półśrodków. Nie kupuję sztrucli, nigdy też powypadkowych aut itp. Dlatego nie mogłem znieść "cykania", które wg wszystkich było tylko moim czepiactwem. Trudno. Faktycznie jeżdżąc ostatnio po Niemczech osłuchiwałem wszystkie e39 z M52TU i M54 i tylko 1 szt 525i 2001r pracowała jak należy tzn. bez stuków z vanosów i cykania z wtrysków. Tyle, że nie była shadow-line... ;)
-
Seweryn bardzo sensownie to wytłumaczył. Nie mialem powodu aby watpić. Gdyby auto grzało sie przez tydzien to może nic by nie było ale u mnie hałasowało od ponad 2 lat. Visco nie było za bardzo podejrzane bo przeciez wskazówka była w pionie, nigdy nie sadziło płynu itp. Nawe Adam mial pewne trudnosci w diagnozie czy visco jest do wymiany czy nie. Ogólnie to gdyby nie visco z beemkami byłoby o wiele mniej problemów. Wynalazek daleki jest od ideału.
-
Powtorzyla sie diagnoza dlugotrwalego przegrzania o ok 5st. Wine ponosi nie do konca sprawne visco. Nawet to nowe mialo wade! Wskaznik nigdy sie nie odchylil od pionu bo elektroniczny termostat podobno na to pozwala. Zabieg ekologiczny. Za dlugo aby opisywac z komorki. Seweryn dziwil sie super stanem mojego e39 i mowil aby z tym jezdzic bo wloze 3-4tys zl a poprawi sie jedynie akustyka, no i ze troche przesadzam ;) u mnie jednak nie moze byc cos nie tak wiec w marcu auto zmienilo wlasciciela, ktory to momentalnie je pokochal
-
Dzięki za słowa otuchy ;) Cyba tylko to mi pozostało. Swoją drogą jestem ciekaw co jej dolega.
-
odebrałem auto w piątek. Naprawiany był u Grabowskiego jakis scalak odpowiedzialny za cewki (700zł), takie info mam od Adama. Przejechałem od piątku ok 500km i powiem tyle... wszystkie naprawy i wydatki zaowocowały niezmieniona praca silnika. Napewno nie na lepsze a doszło delikatne potrząsanie. Nowa odma nie pomogła w sprawie rosnącego stanu oleju a dokładnie w odpowietrzaniu układu bo rano na zimnym silniku nadal bagnet jest mocno zassany a stan oleju przekracza max w znacznym stopniu. Po wyjeciu bagnetu, odczekaniu chwili stan oleju sie normuje a bagnet chodzi juz normalnie. Przy odbiorze vanosy nie hałasowały i nie było czuc drgan pod deklem przy przegazówce. Po weekendzie te objawy tez wróciły. Wydaje mi sie ponadto, ze auto mocnej odczuwa klimę, pocieszam sie tylko, ze moze to sprawnie działające visco dodatko obciąża silnik. Reasumując wydałem łacznie prawie 4000zł i efektu nie ma. Fakt, ze częśc tej kwoty to rzeczy, które i tak trzeba było zrobic (olej, filtr, odma, visco, swiece) ale co do reszty to juz pewnosci nie mam ;)
-
W piatek zostały wymienione swiece na NGK, podobno było OK. Wekend przezyłem pełen nadziei. Wczoraj było OK i dzis byłem przekonany, ze odbiorę auto. Z błedu wyprowadził mnie Adam ok 14.30. PO kolejnym odpaleniu wyskoczyło: 6 cewek i sondy! Sondy zostały sprawdzone, cewka podmieniona na próbę jeszcze inna, nowe fajki, ponownie sprawdzony układ dolotowy, ponownie sprawdzone vanosy z przyrządem od Fusa. Błedy nadal te same i oczywisie nierówna praca silnika. JUtro auto ma jechac do Grabowskiego (tydzien temu w koncu nie pojechało) ze wstepną diagnozą uszkodzonego sterownika. Co wyjdzie tam az strach myslec po ostatnich 2 miesiącach. Gdybym miał mały zapas gotówki to auto juz by spłonęło a ja szukałbym innego. Nie wiem czy BMW a to przykre.
-
No słyszałem, że jest swietny tylko nie daje mi spokoju, że te błedy zaczęły wyskakiwac po wymianie swiec i odmy. Dlatego szlismy tropem złej mieszanki (misfire x 5 a teraz x6). Dziwny zbieg okoliczności musiałby nastąpic żeby akurat uszkodził się komp tego dnia, którego zmieniono swiece i odmę. Myslę jeszcze o spuszczeniu paliwa i zalaniu nowym.
-
Wczoraj został wymieniony weżyk do krokowca, choc ni ebył dziurawy. Wyczyszczona została przepustnica. Efekt: dzis wyskakuje już błąd 6 cewek a nie 5! Podpowiedzcie co to może byc? Czy to kwestia mieszanki czy elektroniki? Dzis auto ma by coddane do Grabowskiego na przegląd kompa bo mozliwosci mechaniczne powoli sie skonczyły ale może co sjednak zostało przeoczone, tylko co? Nowa odma, nowe swiece, fajki OK, cewki podmienione na 100% sprawne (tak do testu), DISA OK, cały układ dolotowy przejżany pod kątem nieszczelności, sondy OK, serwo podobno tez OK. Jakies propozycje? :?:
-
Kubasta16, ja moderatorem? ;) Ni ezartuj, pisalem, ze kompy omijam szerokim łukiem ;) "10,5 to jest Compression ratio (stopień sprężania) wg TIS, a nie ciśnienie sprężania. Ciśnienie sprężania w M54 u kilku osób widziałem 13,5-14." Co prawda mam M52TU ale nie pocieszył mnie ten post.
-
Juz wiem co kupię następnym razem ;) POd warunkiem, ze uda mi się doprowadzic moje auto do stanu sprzedawalności ;)
-
No widzisz, a około 60-70% postów jakie znalazłem zawiera opis, że przy sprawnej odmie i odkreceniu korka oleju silnik chodzi nierówno, czasem nawet gasnie. Nie masz visco w 320ci? :shock:
-
Mógłby mi ktos napisac jak powienien sie zachowywac sprawny silnik, ze sprawną odmą, po ngrzaniu do tem roboczej po odkręceniu korka oleju? Chodzi mi o to czy obroty powinny spaść i tak pozostac czy po chwili powinny sie wyrównc, pomimo odkręconego korka? Różne są oinie, nawet na tym forum. Ponadto, czy przy zakreconym korku oleju ale wyjętym bagnecie powinno byc słychac lekkie "chlupotanie" przez rurkę bagnetu? Chętnie bym tez przeczytał jak powinno sie zachowywac visco, bo u mnie po odpaleniu zimnego auta, visco załącza się na chilę juz po ok 20 sekunach, po chwili zwalnia i załącza się dopiero przy nagrzanym silniku.
-
Nowe wiesci. Po wymianie zaworu vanosa wolne obroty spadły do ok 700, wczesniej było ponad 740 o czym nie pisalem. Na wolnych po wyjęsciu bagnetu mniej słychac chlupotanie oleju, które to zaczęło sie po wymianie odmy. Odkręcenie korka oleju na pracującym, ciepłym silniku powoduje nadla spadek obrotów i nie ma powrotu do normanych dopóki sie nie zakręci korka. Tak czy inaczej auto jezdziło 2x w drogę praca-dom, dom-praca (Adama) bez zarzutu az do wczoraj. Na swiatłach zaczęło telepac. Auto zgaszono i odpalono ponownie i było ok. Na kompie znowu wyszło Misfire na 1,3,4,5,6. Drugi nie wyskoczył, podobno było tak i poprzednio. Adam ma podmienic cewki na dalszą probę ale wydaje mi się, że cos powoduje zanik napiecia do cewek bo pomaga wyłaczenie auta. Powoli zauważam u siebie syndrom wystepujący u przypalanych ogniem. Przez minutę czują ogromny ból a potem podobno palone tkanki obumierają i obojetnieją. Nadal cos tam czuję ale próg mojej cierpliwosci jest bliski do osiągnięcia.
-
Wczoraj rozmawiałem z Adamem. Podobno cisnienie mam 11,1- 11,3, co jest o tyle dziwne, że katalogowo powinno byc 10,5. Nie wiem czy to dobrze czy źle, czy może jest jakas tolerancja błedu pomiaru itp. Adam zwalił znowu dekiel aby sprawdzic vanosy ale wsio OK. Wymienił tez zacinający się zawód wydechowego vanosa i trwa test do piątku. Fajki podobno są w super stanie, miękkie i czyste. 2 swiece były "podlane" paliwem, jakby nie było dobrze przepalane. Moje realacje to tylko przekaz tego co ustalam z Adamem przez telefon bo do auta mam 40km przebijania się przez W-wę więc nie jeżdżę do niego w odwiedziny ;) Dam znac o nowosciach jak tylko się pojawią.
-
Dzieki za foto :) Oczywiście auto stoi u Adama więc nici z porównania narazie. Czekam dzis na tel od niego i powinno byc juz potwierdzenie. Myslę, że przebicia wykazalby komp, ponadto nie powodowałyby zapachu benzyny/spalin w oleju, o wzroscie jego stanu nie wspominając.
-
No to chyba tego własnie używał. Pokazane były wartości jakie powinny byc a także jakie są u mnie. Niezgodny był tylko zawór na wydechu vanosów,jakby się przycinał. Piszesz, ze obroty powinny się zawahac po odkręceniu korka oleju, ale czy powinny wrócic do normy po chwili czy nie. Miałem 320i (1 vanos) i po chwili wracały do normy poimo odkreconego korka. W tym aucie tez tak było do czasu wymiany odmy, teraz nie wracają.
-
Kompy traktuję jak dżumę także nawet nie wiem o co pytasz ;) Przebicie fajek zapewne byłoby widoczne jako bład podczas wczorajszego testu, który trwał ok 30 min, cały czas na podłaczonym kompie Adama. Dzis miał mi dac znac ale albo nimiał czasu na moje auto albo nie chce mnie dobijać na noc. Fakt faktem, że nie sądzę aby słaba kompresja spowodowała objawy z oboty, które to zaowocowały błedami. Myślę już, że mam słabą kompresję ale oprócz tego jeszcze coś.
-
No to powodzenia. Zostałem sam na polu bitwy, marząc o naprawach za 300zł ;)
-
Sondy nigdy nie były rozpinane, Adam potwierdził wczoraj że są OK. Ale dzięki za podpowiedz. Wczorajsze podłaczenie pod kampa wykazało Misfire na 6 cyilndach! Ponadto zawieszenia zaworu z vanosów (wydech). Po skasowaniu błedy nie wróciły ale samochód dalej chodzi nierówno, drży, choc delikatniej niż w sobotę rano. Przy każdym zejsciu z obrotów występuje bujnięcie dokładnie przy 1000obr. Gorzej, że poziom oleju delikatnie wzrosł po pracy ok 5-10 min. Temp oleju i płynu ok ale czuc zapach benzyny lub spalin na korku oleju co nasuwa na mysl... pierscienie! Samochód nigdy nie dostal po d..., wskazówka NIGDY nie bujnęła sie poza pion, na kompie mialem kiedys bład 123, który znikąnął po wymianie termostatu a mimo to wygląda faktycznie na "długotrwałe przegrzanie o 5st". Ponadto wyraznie Adamowi ni epodoba się gorący dekiel vanosów. Najnowsze objawy pojawiły sie po wymianie odmy i swiec. Nawet na ciepłym silniku, po odkreceniu korka oleju obroty się nie wyrównują a kiedys tak było (przed wym odmy). Dzis pomiar cisnienia ale to juz wg formalność i nie wiem co dalej robic bo naprawiana glowica to juz nie to co trzeba :(