Skocz do zawartości

KarlosŁDZ

Zarejestrowani
  • Postów

    229
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KarlosŁDZ

  1. Odkręciłem zacisk, obejrzałem wszystko i nic nie wygląda jakby było źle... Klocek nie był szlifowany na moje oko, jarzmo też nie. Klocek miał w jarzmie trochę luzu, więc rozbiłem go trochę i teraz siedzi idealne. Złożyłem wszystko do kupy- nadal pstryka... Ciężko samemu ocenić czy to nadal prawy, czy prawy się zamknął i to lewy teraz, ale jak pstrykało tak pstryka. Nie mam pomysłu co to może być. W zawiasie nie ma luzów, wszystieo gumy wyglądają ok. Jak będę miał czas to zrobię jeszcze lewy, ale czuję że to nie pomoże też.
  2. W wolnej chwili odkręcę zaciski i zobaczę. Dzięki za info, próbowałem odkręcić właśnie śruby nr. 3... Zaciski kupowałem razem z jarzmem, więc to chyba nie ich wina- obejrzę ten klocek zatem.
  3. Trochę szkoda nowych klocków... Poza tym, co było do czyszczenia w nowych zaciskach? Chyba nie było potrzeby czyszczenia. I czy pewnym jest, że nowe klocki pomogą? W ogóle, macie jakieś rady jak mam odkręcić zacisk? Bo założyłem na niego klucz i waliłem w niego młotkiem i tylko klucz się wygiął...
  4. Może jak mi się jakimś cudem uda odkręcić zaciski to rozklepie, ale raczej średnio wierzę w powodzenie tego. Jeszcze jakieś pomysły co z tym zrobić? Co mogę dokręcić, wepchnąć coś gdzieś żeby to nie pstrykało? W ostateczności, co muszę kupić i wymienić żeby to naprawić?
  5. Wsadziłem blaszki między klocek a zacisk (żeby go odepchnąć w kierunku tyłu samochodu, niwelując luz)- i nic, pstryka tam samo jak bez tego. Dziwne to jest, bo ja oglądam złożony zacisk to ten zewnętrzny klocek jest zamocowany dość stabilnie, gdy założona jest ta sprężyna. Już nie mam pomysłu jak to naprawić.
  6. Z tym jarzmem to chyba prawda. Zdjąłem koło, sprężynę i faktycznie jest trochę luzu między zaciskiem a mocowaniem... Nie wiem dlaczego, bo przecież mam regenerowane, "jak nowe", zaciski :x . Próbowałem to jakoś zniwelować- podłożyłem coś pod sprężynę żeby mocniej ciągnęła zacisk- nie pomaga. Wepchnąłem jakieś podkładki między zewnętrzny klocek a mocowanie- nie pomaga (może jakbym wepchnął między klocek a zacisk to by pomogło...). I co poradzić w zaistniałej sytuacji? Nawet nie mam jak zdjąć zacisków, bo śruby mocujące są nie do odkręcenia- założyłem klucz 16 i nawalałem w niego młotkiem i nic. Rurki na dźwignię nie ma jak wsadzić, bo nie ma miejsca... Edit. Przejechałem się kawałek i z tymi wsadzonymi blaszkami stuka mniej i rzadziej... Może jutro pokombinuję dalej z nimi i może uda mi się coś osiągnąć sensownego.
  7. Dzieje się to tylko w trakcie jazdy. I tak jak mówiłem- jak podczas hamowania pstryknie raz, to żeby pstryknęło znowu trzeba uprzednio trochę znowu się rozpędzić. Podczas jednego hamowania dwa razy nigdy nie pstryka. To co robić, skoro to raczej nie te gumki? Jutro postaram się zdjąć koło i obejrzeć to wszystko. Dodam że teraz można to nazwać bardziej waleniem, niż pstrykaniem, bo jest to całkiem głośne i nie przy każdym hamowaniu strzela- tak 1/10 hamowań jest cicho...
  8. Wydaje mi się, że ta sprężyna była nowa jak zakładałem te regenerowane zaciski... Może jakbym zamienił je stronami (prawa na lewe koło a lewa na prawe) to ucichnie? ;) A po czym poznam, że luz na ślizgach jest za duży i możliwy to wyeliminowania zmianą tych gum? Jak w ogóle najłatwiej zdiagnozować źródło problemu?
  9. Witam Jakiś czas temu zauważyłem, że podczas hamowania spod auta wydobywa się pstrykanie. Jest to zawsze pojedyncze pstryknięcie przy wciśnięciu pedału hamulca, które nie powtarza się do momentu ponownego przyspieszenia i zahamowania. Pstryknięcie za każdym razem występuje, jeśli pojedzie się powolutku z metr na wstecznym, potem metr do przodu i wciśnie hamulec. Byłem zdiagnozować problem u mechanika i wykrył, że to podobno te prowadnice na których jeździ zacisk hamulca z przodu łapią luz i wydają taki dźwięk. Poinformował mnie, że nasmarował je i poradził, że jeśli dalej będą pstrykać, mam tam dołożyć tawotu i może przestanie. Problem na początku występował tylko z prawej strony, ale teraz wydaje mi się że zaczyna też pstrykać z lewej (choć z prawej jest znacznie głośniej). Macie pomysł jak to naprawić, bo to pstrykanie przy każdym wciśnięciu hamulca wkurza mnie tak bardzo że odbiera zupełnie prawie przyjemność z jazdy moim autem. Dodam, że z 2 miesiące temu wymieniłem zaciski hamulcowe na regenerowane. Patrząc też na tą ilustrację http://realoem.com/bmw/showparts.do?model=CG11&mospid=47451&btnr=34_0369&hg=34&fg=05 wymyśliłem, że może kupno elementu nr 12 załatwi sprawę? Tylko pytanie, czy sam to wymienię i czy to pomoże. Pozdrawiam, Karol
  10. Spróbuję tak zrobić, tylko muszę wymyślić co podłożyć pod auto. :) Btw. W compacie nie ma tulei pływających o ile się nie mylę.
  11. Czujnik abs to wątpię... No wygląda to tak, jakby przy hamowaniu coś przeskakiwało i wracało do położenia pierwotnego dopiero po jakimś czasie żeby znów móc pstryknąć przy hamowaniu. Myślałem że może samoregulator się zaciął czy coś... Może to ramie, co ma obracać nakrętkę na samoregulatorze szczęk przeskakuje i jak je wyjmę, to przestanie strzelać?
  12. Witam Ostatnio zauważyłem, że przy hamowaniu w moim e36 compact słychać jakieś stukanie w bębnach. Jest to zawsze pojedyncze stuknięcie przy pierwszym wciśnięciu pedału hamulca. Jeśli się go puści i wciśnie znowu to już nie stuka. Wydaje mi się, że dźwięk ten dochodzi z prawego tylnego koła (albo z obu, ale jeśli tak, to z prawego znacznie głośniej), więc stawiam na coś w hamulcach bębnowych. Myślałem, że dłuższe śruby zabezpieczające, które sobie kupiłem, mogły coś wygiąć w środku, więc rozkręciłem prawy tylny hamulec, ale wszystko tam wygląda ok... Macie jakieś pomysły co to może być, bo strasznie mnie irytuje to pstrykanie przy każdym hamowaniu... Dodam jeszcze, że jak grzebałem w hamulcu to sprawdziłem od razu czy nie ma luzów na wahaczu i takowych nie zaobserwowałem. Pozdrawiam, Karol
  13. No tak, napisane jest zalecane ciśnienie, ale do maksymalnego obciążenia, a "normalne" ciśnienie w kołach zależy od tego jak bardzo są obciążone i od tego jak szeroka jest felga.
  14. Nikt nie ma pomysłu, ile mniej-więcej powinienem w nie wpompować? ;)
  15. Witam Założyłem sobie nowe felgi i opony do swojego compacta, ale nie mam za bardzo pomysłu jakie powinienem mieć ciśnienie. Felgi mają wymiary 17x8 a opony 215/40r17. Z tego co wyczytałem w necie odnośnie zbliżonych wymiarów, coś w granicach 2,6-3bary. Co o tym myślicie? Opony mają maksymalny udźwig 545kg przy 50psi max. Pzdr, Karol
  16. Jestem już po próbach wykręcenia śruby, niestety zakończonych fiaskiem. Wywierciłem dziurę w śrubie, wkręciłem wykrętak, złapał, ale w momencie największego naprężenia zamiast śruby puścił on i po prostu zaczął kręcić się w śrubie... Dziury raczej nie wywierciłem za dużej, bo uważnie dobierałem wiertła. Przyszedł mi do głowy za to inny pomysł. Przeczytałem kiedyś w internecie, że śruby przy kołach zapiekają się najczęściej na grzybku który styka się z felgą i jak pozbyć się łba, to sam gwint wykręci się bez problemu. Może rozwiercę łeb na tyle żeby odpadł i wtedy gwint już wyjdzie jakoś, co?
  17. Widzę że opinie są dość mocno podzielone. Chyba jednak zdecyduje się dać pieniądze lakiernikowi, żeby zrobił to za mnie. Będę miał pewność że będzie dobrze, a nie skończę z ohydnym malowaniem i kompresorem którym będę pompował tylko koła rowerze.
  18. Mam coś w stylu tych wykrętaków, z tą różnicą że moje mają jakiś rzadszy i taki bardziej płaski gwint ( takie jak w tym zestawie są http://allegro.pl/wykretaki-do-srub-wiertala-do-metalu-hss-yato-0591-i2161609165.html )... Jak nie zadziała nabijanie, to spróbuję tym moim wykrętakiem... Boję się tylko, że wywiercę w śrubie dziurę, zacznę kręcić i wykrętak pęknie zostając w śrubie- wtedy to nawet jej nie rozwierce już...
  19. Witam Byłem jakiś czas temu na wymianie wszystkich wentyli i czyszczeniu rantów felgi, gdyż uciekało mi powietrze z opon. Przy tej operacji okazało się, że 3 śruby w jednym kole się zapiekły(lewy tył), że nie szło ich odkręcić nawet przy dużej dźwigni. Koło więc zostało zostawione w spokoju. Pryskałem ciągle te śruby wd-40, uderzałem w nie młotkiem i 2 puściły. Trzecią przez ostatnie 1,5 miesiąca ciągle pryskałem wd-40. Dzisiaj, z racji na to że jest cieplej, wystawiłem auto na słońce żeby ostatnia śruba się ogrzała i przy próbie jej odkręcenia klucz elegancko zjechał łeb śruby, przez co teraz jest bardziej zbliżony do walca niż do sześciokąta. i tu pojawia się moje pytanie- co ja mam w tej sytuacji zrobić? Jakie mogą być scenariusze rozwoju tego problemu? Do kogo mam się zgłosić, jeśli nie ma sposobów żebym sam się z tym uporał? Jakie mogą być koszta pozbycia się takiej śruby? Pozdrawiam, Karol
  20. A jedno-tłokowym kompresorem nie da się dobrze pomalować? Dwu-tłokowe są znacznie droższe i nie wiem czy jest sens wydawać więcej jak malować będę sporadycznie.
  21. Witam Chciałby na lato polakierować sobie w aucie zderzaki i progi. Ale jak tak pomyślałem o tym, to taniej wyszłoby, jakbym kupił kompresor i pistolet i zrobił to samemu. Dodatkowo zyskałbym kompresor, którym potem mógłbym dalej bawić się w lakierowanie, czy chociażby pompować koła w domu. Do tego nauczyłbym się czegoś nowego. Pewnie wielu z was powie, że nie zrobię tego tak dobrze jak lakiernik, ale tych elementów i tak nie ogląda się z bliska, więc ewentualne niedoskonałości nie będą się rzucać w oczy. I teraz pytanie natury technicznej- jakie parametry powinien mieć kompresor i pistolet żeby można ich było wygodnie używać do lakierowania? A co do samego lakierowania zderzaków- poza lakierem, muszę dodać jakiś dodatek uelastyczniający go, prawda? Ile będę potrzebował lakieru na zderzaki i progi? Pozdrawiam, Karol
  22. Ja do swojego BMW kupiłem bez otworów i sam sobie je wyciąłem otwornicą na wiertarce. W wycięte otwory wstawiłem te plastikowe obramowania (one są z dwóch części, da się je zdjąć ze starych dywaników rozłączając je).
  23. Witam Mam problem ze swoimi zimowymi kołami. Otóż zauważyłem, że ucieka z nich powietrze i muszę je raz na parę dni dopompować. Szczerze mówiąc, nie bardzo mam ochotę wydawać 80zł u wulkanizatora, żeby sprawdził w czym problem, więc pomyślałem, że może skoro powietrze ucieka w miarę powoli, to nieszczelności są na tyle małe, że uda się z nimi uporać jakimiś magicznym środkiem w stylu -> http://allegro.pl/sonax-uszczelniacz-do-opon-400ml-i2052131361.html . Co o tym myślicie? Dodam tylko, że sprawdziłem wentyle w trzech kołach które puszczają powietrze ( w różnym stopniu) za pomocą wody mydłem i nie zaobserwowałem oznak puszczania powietrza. Ten sam "test" przeprowadziłem na zewnętrznym łączeniu opony z felgą. Btw. na ile wystarcza taka jedna butelka 400ml tego uszczelniacza? Pozdrawiam, Karol
  24. A tak sobie pomyślałem- tak na dobrą sprawę, to co złego się stanę jak po prostu naciągnę linki aż będzie łapać ręczny?
  25. Pragnę powtórzyć, że nie mam u siebie tarczobębnów a same bębny. Jak regulowałem ostatnim razem, to próbowałem ustawić tym regulatorem szczęki ale wyglądało na to że ustawione są dobrze, gdyż już nawet niewielkie ich zbliżenie skutkowało ocieraniem o bęben ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.