Witam, mój problem jest jak dla mnie troszke dziwny :) z lewej rury na zimnym silniku leci dym o kolorze niebiesko-szarym, a z prawej biały. Po rozgrzaniu do temp roboczej spaliny są już dosyć normalnego koloru, ale przedewszystkim takiego samego. Do tego co zauważyłem w przeciągu około 7k km ubyło mi oleju tak że bagnet był suchy, wlałem 3,5l żeby było lekko poniżej maks. Do tego trzeście się na wolnych obrotach, na zimnym bardzo, na ciepłym mniej i tylko czasem. Właśnie wymieniłem wszystkie uszczelki z kolektora ssącego, troszkę się poprawiło, ale niewiele. Co wiem, mam do wymiany popychacze zaworów.