koles niby mnie puscil na marsa przodem (dal sie wyprzedzic - w korku notabene ;) ) i jechal ze mna az sie zatrzymam. Ale z mojej perspektywy tak to wygladalo, zatrzymujesz sie, wysiada ZA MNA koles ze skody i mowi ze mu w tylek wjechalem... Teraz ciagle jezdze z kamerka, jak trafi mi sie jeszcze jeden taki baran to poczekam na policje, poczekam na jego zeznania zobacze co na to policja i nagle przypomne sobie ze mam nagrany filmik na kamerce ;) i tak kolejnemu gogusiowi takiego numeru nie popuszcze, oskarze go o pomawianie, wyludzanie odszkodowania, oraz skladanie falszywych zeznan, obraze publiczna i cala mase innych z powietrza wyciagnietych paragrafow jakie tylko bedzie mozna pod to podciagnac.. Takze drodzy forumowicze bmw: kamerki, kamerki i jeszcze raz kamerki! albo uchwyt do telefonu i ladowarka samochdowa. :cool2: