Czyli tak naprawdę auto jest sprowadzone :( było służbówką w centrali, i przypuszczam, że to spowodowało brak informacji o akcji serwisowej. Niemcy samochód sprzedali Smorawińskiemu a Smorawiński Tobie. Na Twoim miejscu bym się nie poddawał, ale droga ciężka i wyboista. W ogóle nie tracił bym czasu na Smorawińskiego a od razu uderzał do BMW PL i jednocześnie drążył BMW DE czy kogoś poinformowali o akcji. A informować musieli, opierając się na własnym doświadczeniu, przy akcjach serwisowych zawsze informują pierwszego nabywcę, jeżeli samochód zmienił właściciela to proszą o dane kolejnych. Może Niemcy wysłali info do Smorawińskiego a znając polskie realia mogli się tym nie przejąć.