
serek012
Zarejestrowani-
Postów
134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez serek012
-
Witam, Ja jakies 3 tygodnie temu zalozylem do siebie Meyle i jak narazie jestem zadowolony. Wiadomo zeby cos wiecej powiedziec to trzeba pojezdzic kilkadziesiat tysiecy km ale porownujac z poprzednimi amorkami jakie mialem po 230 tys km od nowosci to niebo a ziemia. Polecam Meyle. Nie poczujesz pewnie roznicy w porownaniu z Monroe a po co przeplacac? Teraz chce jeszcze u siebie zmienic amorki z tylu. Mam 330D e46 i tez chcialem kupic Meyle ale okazalo sie za Bilsteiny B4 sa 30 zl na sztuce tansze od Meyle wiec pewnie w B. wejde. Popatrz jeszcze do siebie Bilsteiny - jesli roznica w cenie bedzie niewielka miedzy Meyle to radzilbym B. kupic (tez do siebie chcialem ale cena Bilsteinow 290zl vs 159zl Meyle przewazyla). Czemu Meyle? - opinii tyle ile ludzi, z doswiadczenia wiem ze robia super zamienniki zawieszenia wiec pomyslalem ze amory też nie beda słabe. Pozdrawiam
-
Pisze po jakims czasie ale stwierdzilem ze warto bo moze ten post przydac sie komus w przyszlosci. Nowa przeplywka Bosha ktora kupilem miala inne numery jak stara. Komp byl zaprogramowany pod stara przeplywke i nie rozpoznawal poprawnie odczytow z nowej. Czyli trzeba bylo wgrac jeszcze raz soft kompa pod nowa przeplywke. Udalo mi sie znalezc Pana w jednym z serwisow BMW ktory zrobil to "po godzinach" za duzo mniejsza oplata jak w serwisie. Autko ma wgrany najnowszy program jaki jest do e46 i śmiga jak głupie. Takze to co kiedys czytalem ze trzeba dopasowac przeplywke do softu silnika w moim przypadku okazalo sie prawda. Pozdrawiam
-
Problem rozwiazany, caly osprzet byl ok jednak mechanik zle popodlaczap przewody podcisnieniowe. Jak pojechalem na kompa, podlaczylismy kompa i przejechalismy sie na live data wyszlo doladowanie turbiny 1.5 bara. Po wymianie przewodzikow podcisnieniowych odczyt jest na poziomie 0.9 bara i autko smiga jak głupie, turbina odzyskala sterowanie. Dzieki za pomoc
-
Jednak podswietlenie tablicy rejestracyjnej. Sa dwie zarowki - jedna byla przepalona. Zmienilem, wsiadam do auta - znowu sie zwieca 2 czerwone zaroweczki na desce rozdzieleczej. Okazalo sie ze w tym momencie przepalila sie druga zarowka od tablicy:) No i po zmianie drugiej wszystko smiga (tzn nic sie nie swieci). Dzieki za pomoc
-
330D Jaki polecacie modul do diagnostyki komputerowej
serek012 opublikował(a) temat w Diagnoza komputerowa
Witam Nosze sie z zamiarem zakupu urzadzenia diagnostycznego do mojej e46 330D. Chodzi o zdiagnozowanie autka, wykasowanie bledow itp. Laptopa z wejsciem RS mam. Kolega ostatnio kupil taki modul z allegro i 2 razy wymienial bo nie chcialo sie laczyc z jego e30, e36 i nawet z moja e46 nie mogl sie polaczyc (byla tylko informacja ze znalazl ABS w aucie). Skonczylo sie na tym ze mu oddali pieniadze. Macie moze nakies namiary do czlowieka godnego polecenia ktory sprzedaje takie urzadzonka? Na allegro jest tego mnostwo ale jednak chcialbym nabyc cos pewnego. No i jeszcze jakis programik godny polecenia by sie przydal :) Pozdrawiam i z gory dzieki -
Z checia bym sprawdzil na tym 3 niegu ale niestety nie posiadam takowego kompa na wlasnosc:/ Caly czas sie zastanawiam nad tym zaworkiem. Jest szansa aby sie zacinal juz po 15tysiacach przebiegu od nowosci?
-
A na to nie zwrocilem uwagi. Ale czy podswietlenie tablicy moze byc przyczyna ze sie obie lampki pala na czerwono? W manualu jest napisane iz ta informacja tyczy sie hamulca lub tego normalnego oswietlenia - nazwijmy je pozycyjnego. Jutro sprawdze na pewno.
-
Witam, Czy spotkal sie ktos z Was z podobnym przypadkiem: ostatnio po wizycie u mechanika i wykasowaniu bledow z kompa (moze zbieg okolicznosci) na wskaznikach w desce rozdzielczej pojawila mi sie informacja ze nie mam z tyłu auta oswietlenia (czerwone zarowki po obu stronach zderzaka na tym aucie w widoku z gory na zegarach). Jednak sprawdzajac wszystko dziala poprawnie: stopy, kierunki, pozycyjne, wsteczny i halogen (z jednej strony sie tylko swieci po podejzewam ze nie ma halogenu po obu stronach). Denerwuje mnie to niesamowicie bo wszystko dziala a cos sie na zegarach podejzanego wyswietla. Bede wdzieczny za pomoc
-
No i bylem na kompie. Rzeczywiscie byly bledy: zostaly wykasowane, silnik znowu zaczal sie krecic powyzej 3800obr/min i ciszej zaczal pracowac :) Mowie - zrobione! Wyjezdzam od mechanika i autko chodzi normalnie, wyrywa jak glupie. I tak pojezdzilem przez 10 km i poczulem jakby zaczelo slabnac:/ No to wyjechalem na obwodnice Wyszkowa i pedał w podłoge. 120km/h i nic wiecej. To sie zdenerwowalem. Zatrzymalem sie zgasilem silnik, zapalilem i turbo znowu zaczelo ciagnac i tym razem jakby lepiej ale potem znowu padło. I doszedlem do tego ze jak zupelnie sie skonczy doładowanie z turba wyłaczam silnik i potem jako tako zaczyna ciagnac ale znacznie slabiej jak normalnie. I teraz nie wiem: mechanicznie wszystko jest na 100% dobrze podlaczone a zaworek byl wynieniany z 15-20tys temu. Pojawil sie jakis bład od pompy paliwa ale tej podajacej ze zbiornika jednak po wykasowaniu nie powrocil. Cisnienie na Common Railu ksiazkowe - na biegu jalowym ok 350barow (nie pamietam dokladnie). I teraz nie wiem co to moze byc. Jakby nie dostawal paliwa to by dychał i sie krztusił a tutaj jest wyrazny spadek mocy:/ Co radzicie w takiej sytuacji? Pojsc slepo w elektrozaworek od turba?
-
Czyli cisnienie doladowania co daje uklad sterowania turbina. Postaram sie dzisiaj wykasowac ten blad jak teraz jest wszystko mechanicznie ok podlaczone. Moze wlasnie ten blad stoi na przeszkodzie. Jak nie to albo ten czujniczek albo ten elektrozawor od turbiny. Szczerze mowiac nie slyszalem zeby komukolwiek ten czujnik padl... ale zawsze musi byc ktos pierwszy:/
-
Dzisiaj podjade pod kompa i zobaczymy co go tam boli. Jak wykasujemy wszytsko i zobaczymy. Jak nie to pewnie trzeba bedzie zainwestowac w zaworek. Jeszcze jedno mi sie przypomnialo - wystapil blad "0235" ktory nie dal sie wykasowac. Wszystkie inne udalo sie i nie powrocily ale niestety tego nie dalo sie usunac. Wiecie moze co to jest? Macie jakis spis kodow bledow?
-
Witam. Temat dla mnie swiezy bo przedwczoraj wahacze zmienialem w 330D:) Jesli masz autko od 320 do 330 masz te same, jesli od 316-318 masz tansze. W Intercarsie przy maxymalnych znizkach: Delphi 320zl Lemforder 430zł Ja kupilem Meyle HD i moge je z czystym sumieniem polecic. Kosztowaly 410zł ze wszystkimi swozniami oprocz Silentblockow (tylne mocowania wahacza). Zaleta Meyle HD jest to ze maja swozen wahacza wymienny czego nie ma zadna inna firma tzn jak Ci padnie znowu swozen wahacza np w przypadku Lemfordera musisz wymieniac znowu calosc (wahacz) za 430zl. W przypadku Meyle HD wyciskasz stary swozen i wciskasz nowy. Oczywiscie w nierozbieralnych wahaczach jak Delphi czy Lemforder tez mozna taki myk zrobic ale to juz metoda warsztatowa (rozwiercic stary sworzen, powiekszyc otwor na sworzen i dopasowywac nowy (zreszta i jak bys wciskal Meyle bo tylko oni robia ta czesc jako zamienna). Podejrzewam ze zamienne sworznie wahacza kosztuja w granicach 100zł (nie sprawdzalem dokladnie) ale bedzie to duzo mniejszy koszt jak wymiana calego wahacza.
-
Przerabialem podobny temat jednak u mnie nie byl to elektrozaworek tylko przeplywomierz. Tak jak to u mnie bylo robione: sprobuj odpiac złączke na przepływce i sie przejedz. Jak to przeplywka to samochod bedzie przyspieszal troszke slabiej jak nominalnie i moze troche dymić ale jesli pozwoli Ci sie napedzic powyzej 160km/h to przepływka jest walnieta. Jesli to elektrozawor radze nie wsadzac nic innego jak Pierburg. Na allegro kupowalem za 115zł vs 350zł z Intercarsu.
-
Witam ponownie, Nie bede sie rozpisywal o spadku mocy w 320D badz 330D poniewaz zaraz posypia sie linki o zaworkach podcisnieniowych sterowania turbo albo przewodach je laczacych (temat tez przerabialem) :) Moj problem jest troszke inny ale powiazany z tematyka. Mianowicie: autko przyspieszalo naprawde fajnie jednak musialem jechac do mechanika (wyciek ropy z common raila na laczeniu listwy) i byl zrzucany kolektor ssacy. W miedzyczasie jescze wymienil czujke ABS i wykasowal wszystkie bledy z kompa. Kolektor zalozony, wyjezdzam od mechanika: i niestety brak mocy - przyczyna brak doładowania z turba (nawet przewody powietrzne do kolektora sie nie napinaly). Kolektor jeszcze raz zrzucilismy i okazalo sie ze zahaczyli o przewod podcisnieniowy od sterowania kierownicami na turbinie ktory pękł. Wymienilismy przewod - turbo zaczelo dmuchac, kolektor spowrotem na miejsce i wyjezdzam. Niestety mialem wrazenie ze nie ciagnie jak powinno ale mowie "wrazenie". Dnia nastepnego jade, ja mu na gaz na ekspresowce.. 110 km/h i nic dalej a pedał w podłodze. Zatrzymalem sie, ruszam... brak turba, nic nie ciągnie, 120km/h i nic wiecej, przyspiesza jakby mial 50KM. Potem znowu sie zalaczylo i troche lepiej przyspieszal ale tez to nie to. Co ciekawe nie moge przekroczyc 3800obr/min - tak jakby mial odciecie na tej predkosci (a wczesniej sie krecił do ponad 4500obr/min). I tutaj moje pytanie. Czy mozliwie ze jak za pierwszym razem mechanik zalozyl kolektor przy tym uszkodzonym przewodzie podcisnieniowym i odpalil silnik to pojawil sie jakis blad doladowania i turbo przeszlo w jakis awaryjny stan pracy? Potem jak zalozylismy nowy przewod mimo tego ze mechanicznie wszystko jest poprawnie podlaczone to mozliwe ze komp widzi ten blad i nie pozwala turbinie na optymalna prace? Ma to wogole jakikolwiek zwiazek? Czy raczej popsulo sie cos innego? (elektrozaworki sterowania turbina, przeplywomierz Boscha wymieniane 15tys km temu). Troche jestem w kropce czy znowu inwestowac w podpiecie kompa jak moze nie miec to sensu:/ Z gory dzieki za pomysly.
-
Czyli narazie 2:0 dla Meyle :) Prosze o wiecej opini:) Pozdrawiam
-
Witam, Panowie (Panie) - krotkie pytanko. Wszyscy znamy firme Meyle - wg mnie dobre zamienniki elementow zawieszenia. Potrzebuje u siebie wymienic amorki. Sachsy kosztuja ~320zl szt. Bilsteiny B4 ~290zl szt. a ostatnio znalazlem amorki Meyle za ~170zl (nie wspominam tutal o wynalazkach typu MaxGear, Hans Preis czy inne). Czy macie jakiekolwiek doswiadczenie z amortyzatorami Meyle? Wkladal to ktos do siebie? Tak jak jezdze na elementach zawieszenia Meyle - jestem zadowolony ale zupelnie nie wiem co mysles o amorkach. Normalnie kupilbym Bilsteiny ale niestety przy okazji czeka nie jeszcze wymiana wahaczy przednich oraz koncowek drazkow no i finansowo mnie to pociagnie. Z gory dzieki za odpowiedz.
-
Uuuu... czyli rozumiem ze tak czy siak nie jestem w stanie wlozyc angielskich łap do siebie bo bedzie kolidowało z kolumna kierownicy? Czyli słabo.
-
Siemanko. Podaje numery łap ktore mam na aucie (dokładnie 1 łapy bo numeru drugiej nie udalo sie zczytac - ciasno,ciemno, brudno). Wiadomo ze poduchy od 330D sa ze sterowaniem cisnieniowym i tak - wezyki aktualnie sa do czegos przywiazane i dyndają. A poduszka nie pasuje tym ze ma inne mocowanie jak od 328i. Tzn czop z gwintem nie wychodzi w osi poduszki tylko jest przesuniety nieznacznie na zewnatrz. W poduszcze 328i czopy po obu stronach wychodza w osi poduszki. To ze w 330D jest przesuniete mocowanie do budy powoduje ze nie mozna poduchy wlozyc w łape. Zobacz tutaj http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=AL91&mospid=47642&btnr=22_0048&hg=22&fg=05 ...bo w osi poduchy dochodza wezyki cisnieniowe. Apropos mechanika do dupy: no mam do kolesia zaufanie bo jest niezly magik. A skoro ma teraz zalozone inne poduchy jak oryginalnie swiadczy o tym ze jest cos namotane. Auto na 100% nie mialo dzwona. Ogladane z wszystkich stron. To ze sprawdze poduchy pod skrzynia nic nie da bo przod jest i tak za nisko przez nieodpowiednia wysokosc poduch. Zastanawia mnie czy jakbym teraz staral sie wlozyc te łapy co mam od anglika to czy by sie udało calosc zlozyc na tych poduchach co byc powinne? Czy beda pasowaly łapy z prawostronnej kierownicy do lewostronnej? Przerabial ktos moze cos takiego?
-
Numer jednej z łap z silnika to 22116750108. Z tego co sie orientuje to pneumatyka tylko usztywnia poduszke jak turbo pompuje, a nic nie wysuwa. Nie mam kurde pojecia czemu to moze nie pasowac. Numerow poduszek nie pamietam - ale do wszystkich konfiguracji e46 330D sa takie same (oprocz xD). Nie wiem kurde co tam moze byc namotane. Orientujecie sie moze czy gdziekolwiek mozna sie dowiedziec jaki numer silnika oryginalnie był włożony do tej budy ktorą charakteryzuje VIN? Oczywiscie jestem pewien ze z fabryki buda wyszla z tym silnikiem (tak wynika z VIN decodera http://www.bmw-z1.com/VIN/VINdecode-e.cgi) ale moze po drodze bylo cos namotane z silnikiem.
-
No i to jest wlasnie moje pytanie:/ Mozna pomyslec ze mechanior cos miesza ale naprawde jest koles dobry i nie podejrzewam aby sciemnial. Zreszta co by mialo to sciemnianie dac? Drugie pytanie: Czemu byly juz zalozone nie te poduchy? Ktorys z poprzednich wlascicieli cos namieszal ale co mogl namieszac? No bo raczej w fabryce nic nie mamieszali.... (chyba).
-
FS08673 Sprawdzalem podle tego real oemie i niby wychodzi ze to powinne byc te poduchy a nie pasuja:/ Masz mozliwosc moze pelnego rozkodowania VINu? Wyposazenie ktore powinno byc itp? Jakbys mial to bylbym bardzo wdzieczny za rozkodowanie.
-
Zuzyte byly nie od 330D. Wzialem te zuzyte, przeswietlilem neta i dopiero sie okazalo ze sa to od silnika M52 (328i). Biorac nowe od 330D i 328i to te od 328i sa ok 1cm nizsze. Wlasnie tyle mi brakuje do szczescia. A chcac zamontowac te wlasciwe (330D) nie pasuja. Musialem znowu wlozyc nowe ale od 328i i duzo nie zmienilem. Silnik tak jak nurkowal to nurkuje tylko mniej bo sie minimalnie podniosl na nowych poduchach. Nie wiem co zrobic w takiej sytuacji:/
-
Macie moze jakis pomysl na rozwiazanie ponizszej sytuacji? Mam e46 330D i jakis czas temu zauwazylem ze silnik przodem "zanurkowal", na potwierdzenie wentylator nie byl wspolosiowo z obudowa na chlodnicy to mysle nic innego jak poduchy pod silnikiem. Pojechalem do mechanika i rzeczywiscie byly wywalone. Umowiony na wymiane za tydzien pojechalem do Intercarsu po poduchy i mowie e46 330D M57 2000r 184KM i Lemforder albo Febi. Odpowiedz: nastepny dzien beda. Przyjechalem, karton Lemforder a w srodku poduszki z logo Corteco. Myslalem ze ktos chce mnie przekręcic ale sprawdzilem w necie i ten typ poduch produkuje tylko Corteco (lemforder od nich kupuje). Wiec pojechalem wymienic na... Corteco. Dostalem te same poduszki tylko w kartonie Corteco 30zl taniej na sztuce. Dalem mechanikowi umowiem sie na telefon ze jak zrobi to przyjade. Dzwoni "Panie, nie pasuja - nie te pan kupil". To pojechal na wlasna reke kupic w jakims motoryzacyjnym bo samochod juz stal z podpartym silnikiem a stare nie nadawaly sie do ponownego wlozenia. Wszedzie dawali mu te same poduchy co ja kupilem ktore jak sie okazalo sa ok 1cm wyzsze od tych co mialem zamontowane. No to wzialem stare poduchy przeswietlilem caly net i okazalo sie ze sa identyczne jak w silniku e46 M52 328i. No dziwne - to pojechalem szybko zamienic te poduchy co kupilem do 330D na te do 328i. Mechanik mowil: pasuje! - wiec je zamontowal ale jak juz wspominalem te od 328i sa o ok 1cm nizsze niz fabryka przewidziala do 330D. No to mysle cos jest nakombinowane z łapami silnika - no bo co innego? Nie mialem dostepu do kanału czy najazdu zeby sprawdzic numry łap czy sa dobre a na allegro znalazlem w super cenie komplet łap za 50zł plus przesylka. No i przyszly wczoraj. Pojechalem do mechanika zagladamy pod silnik i łapy co sa zamontowane sa inne jak te co kupilem. Mysle "super" problem zlokalizowany - umowilismy sie na nastepny tydzien na wymiane łap i poduch od 330D. Spisalem numery łap z zamontowanych myslac ze beda tez od 328i - wchodze na realoem, wklepuje i wychodzi "M57 330D". To sie zagotowalem!. Wklepuje numery łaptych z allegro i wyswietla "M57 330D" lecz anglik - kierownica z prawej strony to łapy troche inne. Ale na pewno tez beda pasowaly do bloku silnika. I teraz nie wiem co robic. Chce miec silnik dobrze, fabrycznie spozycjonowany a teraz brakuje mu ok 1cm na wentylatorze u gory i przy ostrym hamowaniu moze przytrzec bo na dole wentylator/obudowa jest szczelina ok 5mm. Macie jakies pomysly albo mial ktos podobny problem? Nie wiem czy jest sens wrzucac do silnika te łapy od anglika i sprawdzic czy bedzie dobrze lub nie na nowych poduchach. Tzn moznaby ale szkoda kasy na takie "próby". Z tymi łapami z allegro tez moja wina by bylo napisane ze lapy od M57 330D. Nie wpadlem ze to moze byc anglik. Jakies pomysly?
-
Witam, Mam e46 330D i to samo - swieca sie kontrolki od ABS i ASC. Raz na jakis czas zgasna i mam oba systemy a za chwile znowu sie pali. Calosc zaczela szwankowac 2dni temu na zupelnie oblodzonej drodze jak zaczalem "naduzywac" ASC. Po przeczytaniu na forum iz czujki moga byc zabrudzone pojechalem na myjke - obficie wymylem. Odpalilem silnik - kontrolki sie swieca ale 15 sekund i zgasly. Mysle "Yeah - po sprawie". Ale tu rano odpalam autko i znowu kontrolki sie swieca. Mowiliscie iz mozliwe ze czujnik ABSu sie sypnal. Z tego co sie orientuje kazde kolo ma swoj czyli sa 4 czujki. A zeby wiedziec ktora sie sypnela trzeba pewnie jechac na kompa? Jeszcze jedna mysl mnie nachodzi - moze po umyciu kol teoretycznie juz jest dobrze tylko komp widzi blad bo ma go w pamieci? Czy np zresetowanie pamieci poprzez odlaczenie akumulatora mogloby w czyms pomoc? jesli mialoby dojsc do wymiany orientujecie sie moze czy te czujki ABSu sa takie same na kazde kolo i ile moga kosztowac pomijajac serwis? Pozdrowionka
-
Chyba sam sobie odpowiem :) Pisze zeby inni wiedzieli co jest: a wiec rzeczywiscie padly poduchy pod silnikiem a te wezyki to od oleju poniewaz w M57 sa poduchy olejowe i tymi wezykami jest olej doprowadzany. Musialy popekac bo mam tez strasznie mokro od oleju pod silnikiem. Takze wiadomo co kupic i zmienic.