Marcus 1959

W skrajnych przypadkach uszkodzenie napinacza przy jednoczesnym dużym zużyciu łańcucha i kół łańcuchowych może doprowadzić nawet do przeskoczenia łańcucha na zębach kół,albo nawet zerwania się łańcucha. Odpowiedzialność za takie uszkodzenie spada w całości na właściciela samochodu,bowiem takie rzeczy nie dzieją się nagle i są najpierw sygnalizowane poprzez "nienormalne"odgłosy pochodzące od rozrządu. Ktoś ,kto to bagatelizuje i jeździ dalej sam jest sobie winny..

Nie wykonywałem żadnych testów na okoliczność realnych możliwości spotkania się zaworów z tłokami,które będą względem siebie "na kolizyjnym kursie", ale nam przeczucie graniczące z pewnością ,że jest to jak najbardziej możliwe w przypadku poważnej awarii rozrządu.

Powodem takiego zachowania się silnika był przestawiany wałek rozrządu o około 30 stopni względem tego co powinno być. Jeszcze trochę a toki uderzyłyby w zawory..Samoistnie przestawiające się wałki to podobno jest jedna z wad silnika N42.

Sterownik jest uwalony,ale programowo a nie w sensie hardware. To jest to samo co "popsuty" komputer,który ma "wywalony" system operacyjny przez np. wirusa.Przecież da się to uruchomić,ale tylko poprzez formatowanie dysku i reinstalację systemu Nie oglądałem zrzutów,wystarczyło mi ,że napisał, że po awarii flaszowanioa Inpa "nie widzi "sterownika.W tym konkretnym przypadku komunikacja interfejsu z pozostałymi sterownikami jest OK ,ale po nieudanym flaszowaniu DDE komunikacji nie ma...

jesli czegoś nie rozumiesz pisz na PW lub zadzwoń-nie zaśmiecaj forum

Przyczyn uszkodzenia sterownika podczas programowania może być naprawdę dużo.W związku z tym ,że nie zajmuję się wróżbiarstwem, więc na odległość nie podejmę się wskazać "winowajcy" tego co się stało. Interfejs to tylko jeden z elementów mogących zawieść...

W przypadku DDE4.0 wyjście z Twoich kłopotów,które zafundowałeś sobie na własne życzenie jest dosyć łatwe i nie wymaga zakupu "kompletu" ,choć niezbędne jest użycie specjalistycznego sprzętu. W skrócie:trzeba "przerzucić" oprogramowanie z innego sterownika DDE4.0 do Twojego i auto ożyje, o ile przyczyną tego co się stało, nie jest uszkodzenie samego sterownika DDE. O konieczności zakupu tzw kompletu świadczyć będzie utrata całej zawartości sterownika włącznie z immobiliserem co w przypadku DDE4.0 jest b.mało prawdopodobne.

Jestem przekonany,że w przypadku dobrych samochodów podczas zabiegów o których tutaj mowa powinno się przestrzegać przynajmniej minimum standardów jakościowych.Jak widzę nie wszyscy są tego samego zdanie co ja. Nic dodać nic ująć... Reasumując, niech każdy sobie robi tak jak chce.

Poliftowe moduły mają w nieco innych miejscach "duże" gniazda",więc przedliftowe odcinki wiązek zakończone dużymi wtykami są zbyt krótkie ,żeby prawidłowo wszystko połączyć.

Ja ogarniam.

Potwierdzam to,o czym napisał Kolega powyżej. Tylko jedna drobna uwaga. Fotele poiliftowe wymagają poliftowych modułów. Jeśli kupuje się fotele jako tzw okazyjnie tanie ale bez modułów to trzeba mieć świadomość tego ,ze ciężko będzie znaleźć odpowiednią elektronikę.

Generalnie podzielam zdanie Kolegi w tym temacie.Kolega prezentuje poglądy bardzo zbliżone do moich. Podam jednak taki oto przykład: Ja i Kolega mamy dwa identyczne pod względem stanu technicznego oraz roku modelowego BMW E60 530d. Czy jeśli Kolegi auto ma zaimplementowany bardzo dobry soft podnoszący moc a ja go skopiuję i wgram do swojego samochodu to silnik mojego auta będzie po takim zabiegu miał gorsze parametry i będzie bardziej podatny na uszkodzenie niż silnik Kolegi? W Polsce jest chyba zaledwie kilka osób od tuningu elektronicznego diesli,którzy NAPRAWDĘ znają się na rzeczy. Z"dziełami sztuki" niektórych pozostałych miałem już kontakt poprzez właścicieli samochodów ,którzy przywozili do mnie sterowniki w celu przywrócenia oprogramowania fabrycznego w miejsce tuningowanego (bo sterownik w żaden sposób nie chciał się przeprogramować albo tuner nie wykonał kopii oprogramowania fabrycznego )i przy okazji opowiadali swoje dające dużo do myślenia smutne historie dotyczące tuningowania za dobrze ponad 2000zł własnych aut..

Kolego a co zrobisz jak komus bedzie poddymial lub ktos bedzie nie zadowolony z przyrostow :?: Zrobisz pop2 ?Czesto kozystam z uslug (profesjonalnego tunera)i zadko kiedy mod 1 jest wystarczajacy a zakladam ze Twoj jest wlasnie tym pierwszym optymalnym,slaby ktory mozna sciagnac z latwoscia z neta :nienie: Od wgrania zmodyfikowanego oprogramowania u mnie każdy ma tydzień na podjęcie ostatecznej decyzji czy pozostaje przy tym co zostało wgrane czy przywracamy oprogramowanie ,które było poprzednio.W tym czasie niedowierzający mogą sobie pojechać na dowolnie wybraną hamownię i uzyskać "niezależną opinię" oraz wyniki na papierze. Założę się z każdym ,że przy okazji wizyty na hamowni niejeden "tuner" skopiował sobie całą zawartość sterownika a teraz sprzedaje to za grubą kasę swoim klientom. P.S.Nie wiem skąd przekonanie,że skopiowanie wersji finalnej (dobrej) jest trudniejsze od skopiowania jakiejś wersji przejściowej. Proponuję ponadto skończyć już tą jałową dyskusję podobną do tej o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi". Każdy w Polandii, jak powszechnie przecież wiadomo zna się najlepiej na wszystkim i w związku z tym zadecyduje sam co ma zrobić nie zależnie od tego co przeczyta w internecie.Ponadto nie żyję z podnoszenia mocy w silnikach i nie zamierzam,żeby tak było w przyszłości.

Życzę powodzenia z angielskimi fachowcami. Radzę Ci najpierw szczegółowo dopytać co obejmuje cena,którą ci podali Anglicy. Niska cena ewidentnie wskazuje na jakiegoś "haka". (na przykład,że to są koszty tylko i wyłącznie przemontowania foteli). Jak coś nie będzie działać to odeślą Cię do dealera a tam już na pewno tanio nie będzie..

Oprogramowanie ECU do silnika pracującego z automatem nie pozwoli na uruchomienie silnika ,jeśli EWS nie będzie "widział" ,że dźwignia zmiany biegów nie jest w położeniu "P" Z tego powodu samochód z manualną skrzynią nie nadaje się bez dodatkowych "zaklęć" do współpracy z automatem. Trzeba przeprogramować sterownik i zakodować EWS pod manualną skrzynię (po uprzednim zmodyfikowaniu głównego klucza pojazdu). Wtedy wszystko powinno być OK.

Samochód z kiepskim mechanicznie silnikiem i osprzętem w zasadzie nie kwalifikuje się do zabiegów podnoszących moc .. Każdy chętny na podniesienie mocy powinien być o tym fakcie poinformowany i podjąć decyzję sam. Nawet najlepiej zmodyfikowane oprogramowanie nie zwalnia właściciela samochodu z używania rozumu podczas jazdy. Głupek szybko zniszczy swoje auto nawet z fabrycznym oprogramowaniem... Nawet szanujące się i uznane firmy tuningowe mają duże bazy zmodyfikowanego oprogramowania ,które wykorzystywane jest z powodzeniem do innych identycznych aut seryjnych i to zazwyczaj bez żadnych poprawek.Gdyby ich nie używały powtórnie to nikt by tego nie archiwizował. Gdyby w silnikach seryjnie produkowanych występowałyby aż takie różnice (wymagające indywidualizacji oprogramowania) o jakich pisze Kolega to producent miałby z oprogramowaniem duży problem,bo trzeba byłoby je dostosować do konkretnej jednostki napędowej a o tym jeszcze nie słyszałem. Nie neguję sensu wprowadzania korekt do "gotowców" ale raczej tylko w sytuacjach ,gdy auto przygotowywane jest do jazdy wyczynowej,gdzie o zwycięstwie/przegranej decydują czasem setne części sekundy lub gdy właściciel auta czuje się dowartościowywany tym ,ze ma dodatkowy przyrost mocy powiedzmy o 2 KM na posiadane już 250KM i to w wąskim zakresie obrotów silnika. Cała ta otoczka związana serwowaniem kawy na skórzanych sofach i wielokrotne próby na hamowni w mojej ocenie służą w przeważającej ilości przypadków nie realnym korzyściom dla klienta a uzasadnieniu wysokiej ceny takiej usługi. Podsumowując twierdzę,że będąc w posiadaniu DOBRZE zmodyfikowanego oprogramowania do seryjnego silnika bez obaw można je zaimplementować do innych identycznych jednostek przy założeniu ,że będą one spełniały wymagania co do ich stanu zużycia.

Tam ,gdzie w grę wchodzi elektronika zazwyczaj sprawa nie kończy się tylko na zwykłym montażu.

nowy numer silnika 7789633 nowy numer skrzyni 7542326. Oprogramowanie tuningowe przeznaczone jest do sterownika silnika (numer sterownika niezaprogramowanego) o numerze 7789376 .Jeśli masz taki numer sterownika ( a tak jest na 99%) to to oprogramowanie jest dla ciebie. Można przysłać sterownik do mnie a ja odsyłam go po zmodyfikowaniu oprogramowania jeszcze tego samego dnia za pobraniem. Oprogramowanie pochodzi ze znanego mi i w 100% wiarygodnego źródła. Wgrywałem już do wielu takich sterowników więc jakość i bezpieczeństwo silnika jest gwarantowana. Do typowania numerów w celach profesjonalnych nie jest ETK. ETK można traktować tylko jako mało wiarygodne i niekompletne źródło takich informacji.. Masz samochód z 2002 roku,więc problem przepływomierza u ciebie nie występuje.

U Ciebie jest zupełnie inna opcja wyposażenia-bez kodowania nie będzie działać w sposób satysfakcjonujący. Możliwe jest też to,że oprogramowanie sterowników foteli nie będzie w pełni kompatybilne z resztą oprogramowania w aucie.Wtedy dodatkowo dojdzie programowanie sterowników.

Kolego przeczytaj pierwszy post w tym wątku

Bez kodowania obejdzie się tylko wtedy ,gdy miałbyś fotele komfortowe zamontowane fabrycznie...kodowanie to nic nadzwyczajnego-nie ma czego się bać.Moim zdaniem serwis nawet nie zauważy takiej zmiany.

xx

Po przeczytaniu postu poniżej nie mam już w tej sprawie nic więcej do powiedzenia..

Czy na prawdę nie ma tu nikogo ,kto oprócz korzystania z wiedzy innych dzieli się także swoją wiedzą?? Sp-Daten v43 były "wystawione przez Niemca do pobrania i wiele osób, w tym odwiedzających to forum jest w ich posiadaniu..... Niestety Polacy najpierw skamlą na anglojęzycznych forach o ich udostępnienie a jak już dostaną linki to bronią tego przed redystrybucją jakby byli ich prawnymi właścicielami. Klasyczny syndrom psa ogrodnika.........