oktaw

no, raczej wyboru nie masz... musisz kupić dwie opony, a czy nówki czy używki? zależy od stanu posiadania finansów. Nie ryzykowałbym na zimę mieć dwóch opon w różnym stanie na jednej osi (bo tego że różnych nie można - tzn. z innym bieżnikiem - to pewnie wiesz) A raczej niemożliwością jest kupić dwie opony jeżdżone w innych samochodach, w takim samym stanie...

a ty jeździsz dieslem, czy tylko tak sobie w podpis wstawiłeś ??? :norty:

no całkiem fajna, tylko że raczej rzadko chodzimy z nogami z tyłu :mrgreen: - przynajmniej ja. A jak już się zdarzy, np. w piątkowe lub sobotnie wieczory to mam wtedy bardziej 4WD niż tylny. Ale... nie wnikam w szczegóły anatomiczne kolegów i koleżanek :mrgreen: :mrgreen:

na żywo wygląda jeszcze gorzej... no i kupę czasu próbują już ją sprzedać... Wyglądała na b. zmęczoną, nie przyglądałem się jej pod kątem kupna, a tylko looknąłem przechodząc obok... Ale listew brak, lusterka nowego typu, tłumik wisi itp, itd.

Absolutny Brak Szyji? Ale co BMW przed tym to nie mam pojęcia... coś wygrałem :norty:

no co wy chcesze, okazja.. 5.500 za 326 KM, którymi można "stertować" na 1/4 mili :twisted2:

nie chciałbym się wygłupić, ale czy w tym modelu nie ma tak, że ma podwójne żarówki, albo mijania "udaje" stopa przy przepaleniu? Kiedyś coś takiego mi się obiło o uszy, więc może faktycznie masz przepaloną zarówkę tylko tego nie widzisz bo druga działa... bezpiecznik to chyba nie, bo w ogóle by nie świeciło... a komunikat jednoznacznie wskazuje mna światła stop

pewnie wiecie... automat! Ale choć to nie reguła że się psują i pewnie wiele z nich jeździ bezproblemowo wiele kilometrów - życzę aby Wasze takie były - to jedna rada - choć może znana Wam... nigdy nie startujcie po cofaniu jeżeli samochód ZUPEŁNIE się nie zatrzyma - i to samo w drugą :mrgreen: Chyba jedna z najczęstszych usterek w tych skrzyniach wywołana jest właśnie startem przy toczącym się jeszcze do tyłu samochodzie - skrzynia takich przeciążeń nie wytrzymuje... a poza tym to bajka - jak ktoś lubi automaty Pzdr!

no przeca wiem Mareczku ze Ty nie do mnie :D zreszta to co Peet pisze, też raczej nie do mnie, bo nie ja założyłem wątek, tak sobie tylko z nim podyskutowałem - lajtowo :D Jak uczciwie policzyć, to trochę zaniżyłem te koszty :roll: bo wracając ponad 500km zrobiłem na benzynce - dla zdrowia silniczka :cool2: Ale prawdą jest, że przy cenie 3.05KN za gaz, w Cro wychodził mi taki koszt jak napisałem... szkoda że po powrocie już nie jest tak fajnie na stacji... i tego morza nie ma :cry: dla porównania - w austrii gaz wychodził ponad 3 zł :evil: - nawet nie próbowałem go lać, tylko Pb i jaaazda :mrgreen:

Jezu Peet dzieki zes mi zacytowal... moze jeszcze jakies newsy, zebym nie bladzil? :duh: Misiek, ja mam od poczatku netto, auto kupilem od gaziarza :cool2:

zasadniczo masz racje, choc skoro kolega tutaj zaczal... swoja droga - toz to chyba jak najbardziej o eksploatacji, co nie :mrgreen:

Jak się chwalić... 1000km za ok. 160-170zł :cool2: :mrgreen: silnik m50b25 zagazowany sekwencją bujnąłem się do Chorwy w dwie osoby +pies (tylko 30kg :twisted2: ) i full bagaży na dwutygodniowy pobyt pod namiotem. W sumie zrobiłem prawie 3.000km, ale drogo tylko od Polski do Słowenii (gaz ile kosztuje u nas każdy wie, w Czechach kolejne tankowanie, trochę tylko taniej). A na drugim zbiorniku dojeżdżam do Chorwy a tam... 3.05kn - wszędzie jedna cena, niezależnie od stacji. No i do Splitu autobana, na której prędkość podróżna 150-160km/h, a od Splitu dalej już taka fajna droga że prędkość nie przekraczała 80-90 - inni turyści mnie zwalniali :twisted: - ( chwilami pod górki przy 80 na blacie pokazywało mi 20l/100 :duh: ). Ale jak już tankowałem to spalanie wychodziło mi 10/100. Tak więc jestem lepszy -czyt: tańszy :cool2:

sprzedać 1,6 i kupić 3,5 :mrgreen:

taaak? To sorki, nie miało być sarkastycznie... może tak samo w trakcie wyszło. W sumie - pomijając te setki czy tysiące postów w dziale mechanika... w których poruszane są problemy użytkowników w tym także coupe - takie skondensowanie w jednym miejscu ich wad może być pożyteczne. Może paru chętnych zrezygnuje i dzięki temu nie dojdzie do "opatrzenia" się tego pięknego samochodu na ulicach... ...znowu trąci sarkazmem, a nie miało :think: chyba pora wyłączyć kompa

a potem zbierzemy odpowiedzi, wyślemy do fabryki i oni poprawią to wszystko co im nie wyszło - wydłużą podwozie żeby było więcej miejsca, poprawią na zimę uszczelki drzwi coby nie przymarzały itp. a w ramach kampanii reklamowej zaapelują o zmianę opinii wśród społeczeństwa nt użytkowników e36 coupe :mrgreen:

ło jezu, Robert ja to ci nawet liścia z samochodu chyba nie zdejmę :mrgreen: ten co się porwał na twoją piątkę chyba jakiś nienormalny był.. a przy okazji bo wyjechałem i umknął mi temat... jak tam w sprawie? złapany, samochód odzyskany, czy... kupa? a do tych kolegów co to tak z liścia proponują walić...a co ma chłopak zrobić jeśli nie jest norrisem, albo tamten ma większe liście, albo w ogóle jest pacyfistą i rastafarianinem z odnowy w duchu świętym? Jakoś tak chętni do bicia jesteście, ciekawe czy poza matrixem też :wink: No i kupa będzie jak te 10 czy 17 beemek podjedzie pod... garaże gdzie batalion czołgów będzie stał i jedna beemka dowódcy - z nową listwą :twisted2:

ołkej! - powiedział oktaw gasząc już chyba 20 dzisiaj papierosa :wink: no to łikend czas zacząć... :cool2:

IGI, co do niskiej szkodliwości czynu masz rację i jej nie masz... Niskiej nie ma, jest ZNIKOMA :mrgreen: art. 1 par. 2 Kodeksu Karnego z 06.06.1997r. " Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma." Czyli w skrócie - można popełnić czyn zabroniony, za który się nie odpowie, bo szkodliwość jest ZNIKOMA, więc nie jest on przestępstwem. Trochę to może skomplikowane, ale coś takiego funkcjonuje. Więc jeśli ktoś popełni przestępstwo to odpowie za to, ale jeśli ktoś popełni czyn zabroniony o znikomej szkodliwości społecznej nie odpowie... rozszerzenie tematu zostawiam prawnikom lub policjantom[/img]

stareńki ten wykres i już dawno temu był na forum.. ale faktem jest, że ciekawy i daje do myślenia, choć osobiście mam takie zdanie, że trochę w tym też marketingu.. nie znam się na mechanice i wierzę na słowo że zwężki na dolocie osłabią silnik, ale aż o tyle? Przecież ten kto to zakładł sobie, od razu chyba zobaczył że go polonezy objeżdżają - takiej różnicy nie sposób nie poczuć.

Kujon, pytałeś gdzie napisałeś o piciu wódki... o tu ^ a co do porównań... złodziej jest złodziejem, niezależnie czy kradnie listwy za 80zł czy furę za 80.000. A z tym mordercą to tak mi się jakoś wymyśliło... no bo skoro nie ma sensu zgłaszać na policję kradzieży, to nic nie zgłaszajmy, przestępcy wszelacy będą sobie łazić po ulicach i może któryś mi w czapkę dla humoru przywali. I rozwiążmy policję a policjantów wyślijmy... :think: - choćby do budowy autostrad. Jak się te 100.000 luda za łopaty złapie i asfalt zacznie polewać, to zaraz z pcimia do pasłęka autobanę położą :mrgreen: Kujon... luzu ja mam dużo, już nawet w stawach zaczyna się odzywać... taki wiek, że niedługo zamiast kiery z beemki balkonik trza będzie łapać :mrgreen: Pozdro i mroź tą wódę... ja też, w końcu to dzień weselny, piatek i w ogóle.. dwa dni luzu. Ja już od poniedziałku mrożę na tę okoliczność Pzdr! Ale kolegi Bartka nie rozumiem - anarchista jaki czy co... a gdzie to lepiej działa, poza może chinami i ugandą

ale chyba nie będą musieli ścigać... tzn. nie zawsze. Jak jakiś wariat się nie zatrzyma od razu i zacznie uciekać, to albo zrobią blokadę, albo spokojnie pojadą po niego do domku, w końcu nagranie będzie ... No chyba że okaże się że właścicielem motocykla jest 80 letnia staruszka..., albo w ogóle takich tablic nie ma zgłoszonych

to rozwiążmy policję, zlikwidujmy kodeks karny bo po co one... i tak nic się nie da zrobić, albo nie ma sensu, albo coś tam... :duh: lepiej wypić ze złodziejem wódkę :mad2: tylko jak się potem natkniesz na ulicy na mordercę, to już nie będzie więcej okazji do tej wódki. W takim razie Kujon, może z domu nie wychodzić, a jak ktoś się do ciebie włamie, to pokaż mu gdzie masz kasę, przygotuj kanapki, polej wódki i uciekaj do sąsiadów poczekać aż wyjdzie :norty:

:duh: :duh: a ja nie znam... a co jeśli pracuje w drogówce? Może jakaś podpowiedź..

no tak, porównanie.. :think: poloneza i BMW... do tego motoru :mrgreen: a yamahy i hondy też mają tylny napęd a przypadły im do gustu :twisted2:

Bardzo prosto... żeby móc nie przestrzegać RD muszą używać sygnałów świetlnych i dźwiękowych - jak każdy zresztą pojazd uprzywilejowany... inaczej kupa - są zwykłymi użytkownikami i muszą przestrzegać przepisów RD. A z pasami to jest tak, że również muszą ich używać, nie zapinają ich jedynie w trakcie konwoju osoby, która nie jest wieziona w specjalnej klatce, czyli: w każdym radiowozie, który nie jest więźniarką jak kogoś wiozą "konwojują" to nie zapinają. Zresztą, u mnie na wsi :twisted2: :twisted2: naprawdę ciężko spotkać patrol z niezapiętymi pasami.. chyba już dawno takiego nie widziałem.