lol19pl

Jak ktoś robi kilkadziesiąt takich prób dziennie, to chyba coś tam się nauczył, tym bardziej, że kierowców zawsze jest conajmniej dwóch.

To prawda, ale przecież nie pisałem o tym jednym przypadku, tylko, że bmw w teście łosia zawsze wychodzą kipesko, a rwd mają bardzo dużą tendencję do nadsterowności.

To znaczy, że jest ogromna przepaść w prowadzeniu pomiędzy kombi oraz sedanem, tutaj wyniki tego samego testu dla sedana (G20 320d) - pozostaje stabilny nawet przy prędkości 81km/h Tych testów nie można porównać, ponieważ stary test był wykonywany na asfalcie, który był specjalnie bardziej przyczepny (to część jakiegoś toru, czy coś), testy m340d były przeprowadzane na nowym asfalcie, który został specjalnie wylany, taki jak można spotkać na większości ulic (można odróżnić, bo jest bardziej jednolity, mniej tych kamyczków zwiększających przyczepność) Ale to prawda, 71kmh to bardzo kiepski wynik jak na takie auto, ale bmw nigdy nie miały w tych testach bardzo dobrych wyników, ponieważ tutaj najważniejsze skrzypce gra oprogramowanie kontroli stabilności, poza tym rwd bmw mają tendencję do nadsterowności, co dodatkowo pogarsza sprawę. Takie nowe x1 fwd przechodzi ten test dużo lepiej (74kmh choć to i tak nie jest najlepszy wynik).

Panie, ale jakie parametry?

Już coś tam jeździ po Warszawie. Ale auto jest jedynie do "pokazania się". Z zewnątrz rozmiary x7, w środku mniejsze niż x5, red label cena, 400k wyższa niż x5m, a z osiągów zaledwie 0,1s szybszy od x5m comp, przy czym to plug in, więc wiadomo, że szybszy tylko z naładowaną baterią. Ale na pewno się sprzeda w krajach bliskiego Wschodu, no i naszego europejskiego wschodu pewnie też.

Warto, czy nie warto, to zależy od personalnych pobudek. Pewne jest, że takie pieniądze, może zainwestować dużo lepiej i zarobić więcej niż koszt leasingu. Jak jesteś "etatowcem", który nie zainwestuje w rozwój firmy, a pensje rosną wolniej od cen, to lepiej pozbywać się gotówki. Poza tym, obecną inflacja, to raj dla dużych przedsiębiorców, którzy pod płaszczykiem wysokich kosztów widują ceny kilkukrotnie szybciej niż rosną koszty, więc kredyty muszą być drogie, żeby zahamować konsumpcję. PS. Jak komuś wydaje się, że jest drogo (tak jak mi :shock:), to proszę zwrócić uwagę na rekordy sprzedaży aut premium i luksusowych, a auta podrożały jakieś 40-50%. Jeszcze śmieszniej jest jak się pójdzie do vitkaca, gdzie ubrania (szczególnie LVMH) podrożały o ok. 100% w ciągu 2 lat, a tyle ludzi natłok.

To zależy za ile, obecnie ceny tak szybko rosły, że sama kalkulacja wartości była większa i roczne, czasem dwuletnie auta miały wycenę na poziomie nowego (mówimy o cenie obecnie) a gap zwraca różnicę pomiędzy wartością a faktury, a skoro na fakturze jest mniej niż w kalkulacji TU, to jest to bez sensu.

A to zależy przecież na ile i jakie wpłaty. Przy zerowej wpłacie masz rrso między 7 a 11% (chociaż są wyższe) Jak wpłacisz 40%, to automatycznie liczysz te 9 czy 10% od pozostałej części. Ja tylko mogę powiedzieć, że dostałem ofertę na najem (czyli z pakietem serwisu, gapem i oponami) to przy parametrach na 4 lata, 20kkm, i 10% wkładu... 140%. Po odliczeniu opon, gapu i serwisu, wychodziło realnie jakieś 135%. To raczej więcej niż można się spodziewać inflacji.

Pakiety są po to, żebyś wziął więcej niż potrzebujesz. W Audi to jest trochę lepiej rozwiązane, bo jak chcesz komplet asystentów, to bierzesz pakiet trasa, pakiet miasto i pakiet parkowanie. Aczkolwiek, w q7 taki zestaw to chyba 10k+12k+8k. W bmw jest taniej, ale żeby mieć asystentów pro, to musisz dokupić pakiet kompletnie z tym niezwiązany (z reguły premium, czy inne bussines class).

Nie ma co się łudzić. To nie jest pierwzszy lifting, który niby zepsuł wygląd auta, a potem okazywało się, że takie auto dużo mniej się starzeje i ludzie zabijają się, żeby dołożyć parę groszy, żeby mieć po lifcie. Jedynie właściciele schodzącego modelu zawsze są najbardziej zbulwersowani, ale nie ma co się denerwować, taka jest kolej rzeczy. Ogólnie, tak działa ludzki umysł, że coś na początku może nam się nie podobać, ale potem pod wpływem przyzwyczajenia i różnych bodźców, po czasie może się okazać, że takie auto nam wręcz się podoba (niektórzy mówią, że się "opatrzył"). Tutaj nie ma wcale dużych zmian, chcieli nawiązać do e70, tył się prawie nie zmienił, a te ekrany z cieniutkimi ramkami w środku to jedno z lepszych rozwiązań. Świetnie się komponuje z minimalistyczną deską. Słabe są trochę zegary, mnie strasznie denerwuje, że jak chcemy widzieć obroty, a nie % mocy, to wtedy cyfrowy prędkościomierz "schodzi" z widoku, to znaczy wychodzi na zewnątrz tych łuków. Strasznie to psuje czytelność. Ale z drugiej strony, poprzednie zegary też były kiepskawe, więc chociaż, wymienili na bardziej kolorowe. No i wyświetlanie map z telefonu to gigantyczny plus.

To był slot, czy czyste zamówienie?

Miedzy lekkim hothatchem fwd mającym 300KM a ciężkim sedanem, nawet z dwukrotnie większą mocą, na torze nie będzie różnicy, bo jedno to taka sprawa, że różnicy stosunku mocny do masy, bardzo dużej nie ma, a druga, to większą prędkość w zakręcie, więc nawet na wyjściu startują z 5-10kmh większą prędkością, która zniweluje różnice w mocy. Ale też, pytanie, czy mówimy o przejazdach drogowych (tych popularniejszych, gdzie płacimy za przejazd), czy o trakc dayu, bo jeśli o tym pierwszym (raczej na track day nikt nie jeździ m5) to na 99% większość nie jeździ na 100%, bo to nie jest do końca odpowiedzialne, jak tam nawet autobusami jeżdżą.

Tak jak w przypadku każdego wyższego suva i vana, weź się mocno zastanów, czy jazda z drabinką ci odpowiada. Z doświadczenia wiem, że osobniki 195cm nie są w stanie wsadzić roweru na vana 170cm, a x5 ma 175cm wysokość. Jak chcesz jeździć we dwoje + rowery to można rozważyć, jak chcesz mieć 4 osoby i bagaże na chociażby weekend, to tylko bagażnik na hak ma sens.

Muszę cię zmartwić. Niestety korporacje co do zasady są tworzone z wadą fabryczną - muszą rosnąć, bo inaczej upadają i brak zysku, to już strata. Żadna firma z segmentu premium nie może sobie pozwolić na spadek sprzedaży (nawet przy drastycznym wzroście marży - bo część przychodów to obsługa po sprzedażowa), ponieważ skończy jak saab.

+1 Chociaż prawda jest też taka, że obecnie jest mnóstwo cesji (ale szczyt był w zeszłym roku) aut, branych przez ludzi na b2b, bo jak komuś rata wzrosła z 5k na 8, a z drugiej strony hipoteka robi to samo, to po prostu rezygnuje z tego, co jest mniej przydatne. A niestety my "etatowcy" nie możemy podnieść cen o 40% w ciągu miesiąca pod płaszczykiem inflacji.

Ale jedno trzeba przyznać, LCI bez m pakietu wygląda o niebo lepiej niż wcześniej. Pierwsza wersja g20 to chyba jedyna generacja serii 3, która tak spolaryzowła wygląd m pakietu i wersji podstawowej. G20 pre LCI bez m pakietu niestety brzydal jest :oops: Chociaż teraz m pakiet z tym dyfuzorem po nadkola, też wygląda bardziej "groźnie" niż poprzednio.

Większość towarzystw nie wymaga dwóch zabezpieczeń. Co więcej, od jakiegoś czasu tak to jest wyliczane, że ilość zabezpieczeń nie zmienia wysokości składki. Bierze się to z tego, że towarzystwa w głównej mierze opierają się o statystykę, a jak wiadomo, w czasach kradzieży na walizkę, gameboya i łamania zabezpieczeń linii can, jakiś standarowy alarm nie ma znaczenia.

Jako osoba stojąca po drugiej stronie barykady, mogę powiedzieć, że w 90% nie warto, bo TU wznowienia zawsze rzuca tak duże, że z reguły nawet z kilkoma szkodami, lepiej co roku kupować w innym towarzystwie niż wykupować jakiekolwiek ochrony zniżek. To jest tak robione, żeby towarzystwo zarobiło na tym dwa razy.

Ja bym wymienił na zamiennik tej samej firmy, która produkuje oryginał. Jak dużo jeździsz autostradami i wsiami z kamieniami, to nie warto oryginału wkładać, bo duża szansa, że zaraz znowu pęknie.

Tak, ale chroni głównie przed odpryskami, jak kamień był na tyle duży, że szyba pękła, to jest spora szansa, że z folią też by pękła. Taką folię należy wymienić z reguły co ok. 20kkm.

Czy auto jeździło tylko po mieście?

Jakość klasy A i pokrewnych jest tak kiepska, że lepszy wybór to cupra leon st, albo jak ktoś jest pół ślepy, to golf r w kombi.

Nie wiem w jaki rejon Szwajcarii jedziesz, ale czy to Tyrol w Austrii czy Bawaria w Niemczech, to standardy są podobne. Jadąc do Zell am see, liczyłem i na odcinku ~300km wyszło nam jakieś 45 radarów, na autostradzie przy Wiedniu wychodziło po 1 na 1km, na reszcie co jakieś 10km. Poza autostradą, na drogach krajowych, radar stoi przy każdym wjeździe i wyjeździe z mniejszej miejscowości przelotowej. Radary nie są w ogóle oznaczone, niektóre wręcz są ukryte, strzelają z tyłu z za zasłony, rozróżniają pasy na jezdni, no ogólnie lata świetlne wyprzedzają nasze rodzime systemy. Ogólnie, po prostu się nie opłaca jeździć szybko, bo musiałbyś się co 2-3 minuty rozpędzać, żeby zaraz znowu hamować. Trzeba też uważać, bo radary przestawiają się zgodnie ze znakami elektro Przynajmniej w tych częściach krajów niemieckojęzycznych kultura jazdy jest dużo większa niż u nas, bo ciężarówki jadą prawym no i prawie nie ma napinaczy jadących 180 i mrugajacych długimi, więc lewy leci sobie na spokojnie z prędkością jak na znakach (+3kmh to już pamiątka) Rozmawialiśmy kiedyś ze znajomymi z Monachium, właśnie o braku fotoradarów np. w waze czy Google maps, każdy odpowiadał, że ale po co, skoro oni to jeżdżą zgodnie z przepisami, jak się raz w roku dostanie mandat to trudno.

Nie, bo od tego jest x7. Z q7 jest jak z Octavią, niby to ta sama klasa co golf, ale praktycznością niewiele ustępuje Passatowi, q7 to ta sama klasa co x5, ale przebija je praktycznością.

Nie widzisz góry, czy dołu zegarów? Nie widzę góry…..zasłania koło kierownicy. To faktycznie lipa. A pytam, bo niestety duża liczba użytkowników bmw preferuje pozycje za kierownicą typu leżak przy basenie.