Wiesz co... weź pod uwagę, że ten "sprzedający" również ma swoje prawa, z których na pewno skorzysta. Twoja sprawa raczej jest przegrana i potrwa bardzo długo. Biorąc auto podejrzewam, że podpisałeś się pod zdaniem, iż "masz świadomość co kupujesz" kolokwialnie pisząc. A tak na zdrowy rozum, pojechałeś kupować auto bez sprawdzenia? Czyli automatycznie facet skorzysta z tego, że to wynik Twojego ZANIECHANIA a tam gdzie jest zaniechanie nie ma mowy o przestępstwie + oczywiście miałeś auto przez jakieś czas, czyli kolejny punkt dla nieuczciwego sprzedawcy. 286 kk będzie Ci trudno udowodnić.