No ja akurat mieszkam w DE i jeździ się tu tak jak w większości zachodnich krajów, czyli tyle na ile warunki pozwalają to jest: funkcja minimum z ograniczeń, ruchu i możliwości samochodu. Te dyskusje w tym wątku są tak ezoteryczne ponieważ Polska jest jednym z ostatnim rajów na ziemi dla kierowców lubiących szybką jazdę. Drogi od wielu lat są świetne, kary żenująco niskie, a drogówka praktycznie odpuściła ruch autostradowy, skupiając się na innych drogach (w przypadku ograniczonych środków może i słusznie). Każdy mruga do drugiego jak w reklamie piwa „bezalkoholowego” albo łódki Bols ale wiadomo o co chodzi.