Pytasz co się porobiło? To proste. Ten model to droga w utrzymaniu przyjemność. Serwis coraz droższy, auto coraz starsze. Samochód spadł do uboższej grupy, która pożąda takie wynalazki. Za BMW trzeba zapłacić dużo pieniędzy bo jest synonimem luksusu. Czy stare BMW w którym coraz częściej toczą się 20 letni chłopcy wyglądający jak pomocnicy murarza jest synonimem luksusu? W czym ten model z przebiegiem często pow. 300 tys, rdzewiejący z wypłowiałą tapicerką jest lepszy od np 5 letniego volvo v40 z fajnym i oszczędniejszym dieslem, albo 6 letniej Alfy 159, która komfortem, urodą i niezawodnością (tak tak) bije to coś na głowę.... a ceny te same. Polacy są coraz mądrzejsi.