Skocz do zawartości

tomac

Zarejestrowani
  • Postów

    100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    E61 530d 2005 (wcześniej: E39 525d kombi 2001, E32 730iA 1988, E23 728i 1982)
  • Lokalizacja
    Bytom

Osiągnięcia tomac

Entuzjasta

Entuzjasta (6/14)

0

Reputacja

  1. Minęło trochę czasu, problem się wyjaśnił. Okazało się, że w moim aucie kiedyś był naprawiany szyberdach. Został zrobiony prowizorycznie - mechanizm został częściowo zablokowany tak, że ta tylna szybka przestała się przesuwać (nawet nie wiedziałem, że powinna też jeździć). Jednak przy tej "naprawie" jakiś partacz powyginał rynienki odprowadzające wodę. Przez to lała się na podsufitkę (chyba lała się od dawna, bo na podsufitce wyrosła już pleśń) i spływała do bagażnika. Rynienki już mam naprawione, w bagażniku się woda nie gromadzi. Ale swoją drogą zrobiłem sobie ten czujnik zalania odcinający nawigację (w razie zalania odetnie zasilanie nawigacji - jak zgaśnie ekran to zorientuję się, że w bagażniku pojawia się woda). Na razie nie było okazji go przetestować w praktyce, ale mam nadzieję, że nie będzie potrzebny.
  2. Myślałem o tym, ale trzeba by dać jakiś wyłącznik (jak zacznie piszczeć to muszę go wyłączyć i spokojnie dojechać do miejsca, gdzie można rozbebeszyć bagażnik), a wyłącznik trzeba gdzieś zainstalować. To już wolałbym dać kontrolkę - jak się zapali to można jechać z zapaloną - ona nie przeszkadza tak, jak głośny piszczek. Podoba mi się pomysł z wyłączeniem nawigacji - ona jest w zasięgu wzroku, więc nie przegapię i bez niej da się jechać. Co prawda przy wyłączeniu mogą się pojawić błędy, ale to tylko kwestia skasowania. Minusem jest to, że po zadziałaniu czujnika nie będę miał komunikatów o stanie auta. Dlatego szukam alternatywnych metod.
  3. Trochę czasu minęło. Auto naprawione, ale śladów przecieku nie widać. Odpływy z dachu były drożne, nie widać żadnych śladów, gdzie woda mogłaby cieknąć. Nie wiem, którędy to poszło (może coś przy myciu auta się dostało)? W każdym razie zrobiłem sobie czujnik wody w bagażniku (jeszcze nie założyłem, na razie go uruchomiłem na biurku) - jak pojawi się woda to przełącza styki przekaźnika. Tylko się waham, gdzie go wpiąć. Najlepiej byłoby zainstalować jakąś kontrolkę - w razie zalania zapali się lampka, ale nie chcę ciągnąć kabli przez auto. Mam inny pomysł - chcę wpiąć się w obwód zasilania nawigacji (jak pojawi się woda to wyłączy się nawigacja i w ten sposób dostanę informację, że coś się dzieje w bagażniku). Obwód zasilania nawigacji idzie właśnie z bagażnika i łatwo się tam wpiąć. A może ktoś ma pomysł, gdzie jeszcze można wpiąć układ sygnalizacji zalania bagażnika tak, żeby nie trzeba było kombinować z przeciągnięciem kabli?
  4. tomac

    Czym jest i3?

    Jeszcze jest jedna sprawa - ładując to auto nie płacimy akcyzy i innych opłat zawartych w paliwie. Państwo tego nie lubi - ścigają np. ludzi jeżdżących na oleju opałowym, rzepakowym czy na gazie kupowanym poza stacjami LPG. Jeśli te auta zrobią się bardziej popularne to może fiskus sobie o tym przypomni i ładowanie będzie dopuszczalne tylko na specjalnych stacjach, gdzie prąd będzie obłożony dodatkowymi opłatami. A jeśli ktoś będzie próbował ładować u siebie w domu i skarbówka się o tym dowie to naliczy odpowiednie kary...
  5. Dzięki. W tej chwili auto jest w ogrzewanym garażu, gdzie suszy się bagażnik, MPM już zamówiłem (akurat wczoraj wieczorem pojawił się na Allegro) i na początku tygodnia będę chciał to złożyć w całość.
  6. Dzięki - w takim razie czekam na link. Jeszcze jedno - mam dach panoramiczny (nie wiem, czy to coś zmienia z odpływami).
  7. Witam, Padł mi moduł MPM. Po zajrzeniu do bagażnika okazało się, że było w nim sporo wody i MPM się po prostu utopił. Próbuję go naprawić, ale jest tak skorodowany, że czarno to widzę. W układzie TLE4267 (stabilizator +5V z funkcją inhibit i hold) pierwsza nóżka w ogóle już nie istnieje (wyżarta do zera - chyba elektroliza tak ją załatwiła), parę innych drobnych elementów ma wyżarte pady - jak je dotknąć to odpadają, zresztą sam układ stabilizatora w obudowie 14-nóżkowej jest nieosiągalny na polskim rynku. Na Allegro modułów MPM nie ma, chyba będę musiał kupić nowy z BMW. Wolałbym kupić używany - nie chodzi nawet o cenę ale o to, że jeśli BMW umieściło ten moduł w miejscu narażonym na wodę to ich błąd i nie chciałbym jeszcze płacić firmie za jej błędy. Jednak używanych modułów nie ma w tej chwili na Allegro i z tego, co widzę MPM to naprawdę rzadkość. Jednak wracając do wody - czytałem, że zalanie modułu MPM zdarzao się wielu ludziom. W tym miejscu po prostu gromadzi się woda. Myślę nawet, żeby z jednej strony wywiercić dziury w podłodze, żeby woda miała którędy uciekać, a z drugiej - żeby zrobić czujnik wilgoci i jeśli pojawi się woda na dnie bagażnika to dawać sygnał ostrzegawczy. Jednak nie widzę, jaką drogą w ogóle dostaje się tam woda. Wyżej wszystko jest suche, nie widać przecieków, a na dnie bagażnika robi się jeziorko. Auto jest bezwypadkowe, wszystko z tyłu jest oryginalne, a woda jakoś się dostała, i to w sporych ilościach. Wiecie może, gdzie i jak szukać miejsca przecieku?
  8. Moim zasadniczym pytaniem jest kwestia lasera w nawigacji, a nie jakości map BMW. Być może jakość map ostatnio wzrosła (chociaż w testowanej przez mnie wersji z 2013 roku węzeł autostrady A1 przy Piekarach Śląskich jest źle opracowany - w miejscu, gdzie na mapie jest rondo w rzeczywistości jest rozwidlenie drogi, a w miejscu, gdzie w rzeczywistości jest rondo na mapie jest skrzyżowanie, jadąc według nawigacji BMW nie da się wjechać na autostradę ani dobrze zjechać do Piekar), ale ja w tej chwili mam jeszcze aktywny abonament na mapęmap, więc mam w miarę dokładną nawigacje po Polsce i fabryczna nawigacja nie jest dla mnie absolutnie konieczna. Z drugiej strony ponad 800zł za oryginalne płyty wydaje mi się przesadzoną ceną. Chociaż nie przeczę, że "fajniej" byłoby jeździć z fabryczną nawigacją. Ja na to patrzę tak: Do jazdy po Polsce mam mapęmap (jakości ich map raczej BMW nie przebije, o cenie nie mówiąc). Fabryczną chciałbym mieć głównie do jazdy za granicę i liczę, że do sporadycznych wyjazdów wersja z 2011 roku będzie wystarczająca. Ciekaw jestem tylko, czy moja wersja jest oryginalna (wygląda "oryginalnie", ale płytki są nagrywane, a nie tłoczone).
  9. Witam, Mam nawigację professional i coś nie bardzo działa. Nie wiem, czy jest sens ja uruchamiać - podobno mapy BMW są w Polsce raczej kiepskie (mam przyklejaną na szybę zwykłą nawigację LARK, do tego abonament na mapy i nie narzekam), jednak jeśli wymiana lasera jest w miarę tania to bym się zdecydował. Sytuacja wygląda tak: Mam oryginalne płyty z 2011 roku i z 2007 roku, poza tym mam testowego pirata z 2013 roku. Na oryginałach nawigacja nie chce chodzić (ani 2007 ani 2011). Na pirackiej DVD1 nie rusza, na DVD2 rusza prawie za każdym razem, na DVD3 - raz na ileś prób, ale zawiesza się po jakimś czasie. Przypuszczam, że zużyty lub brudny będzie laser. Używałem płytki czyszczącej - nie pomogło. Muszę coś zrobić z laserem. Jednak zanim się do tego zabiorę chciałem zapytać o parę szczegółów: 1. Czy nie jest tak, że włożenie nowej płytki powoduje uaktualnienie oprogramowania w nawigacji i z tego powodu po używaniu nowej wersji starsze już nie będą działać? Innymi słowy - czy przyczyna niedziałania wersji z 2007 i 2011 roku może być to, że w nawigacji była używana płytka z 2013 roku? 2. Jak powinny wyglądać oryginalne płytki z 2011 roku? Co do płytki z 2007 roku nie mam wątpliwości - to tłoczona płytka (srebrna, lustrzana), zatem będzie to oryginał. Na komputerze odczytuje bez zastrzeżeń. Natomiast płytki z 2011 roku wyglądają na nagrywane. Jest oryginalne opakowanie, na płytce nadruki wyglądają na oryginalnie wykonane, ale sama płytka nie jest srebrna, lecz taka lekko fioletowa, jak płytki do nagrywania. Widać też na niej obszar nagrywania - jednym słowem jest to płytka nie tłoczona, lecz nagrywana. Stąd wątpliwości - czy BMW sprzedawało nagrywane, a nie tłoczone wersje płyt? 3. Znalazłem wątek http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=73&t=157123 dotyczący wymiany lasera. Niestety podany tam link już nie działa. Wiecie może, gdzie można kupić laser do tej nawigacji? :search: :search: :search: :search: :search: :search: :search:
  10. Chyba nie o to chodzi - to jest raczej zrealizowane na pokrętle od świateł (jest zarówno położenie "auto" jak i normalne załączenie świateł). W tej chwili obydwa te położenia skutkują u mnie załączeniem świateł mijania (może dlatego, że jest dość ciemno i czujnik oświetlenia daje sygnał).
  11. Mam pytanie jak w temacie. Podobno jest możliwość aktywacji świateł dziennych w aucie (na światłach drogowych), jednak trzeba to specjalnie kodować. Natomiast w idrive jest jakaś opcja "daylight". Co ona oznacza? Z nazwy można sądzić, że to światła dzienne, ale u mnie nic takiego nie zauważyłem. Może jest teraz za ciemno i automatycznie się włączają światła mijania, a może po prostu nie wiem, jak to włączyć? Co to w zasadzie jest funkcja "daylight" i jak się jej używa?
  12. Ona zaczyna działać momentalnie po obciążeniu przy pracy silnika? Myślę, żeby odpalić silnik, otworzyć bagażnik i mocno się oprzeć o podłogę albo usiąść w bagażniku. Powinna od razu wystartować, czy np. musi być zamknięta klapa? ----------------------------------------------------------------------------------------------------------- Sprawdziłem - to ewidentnie pompa nivo. Odpaliłem auto - zaczęło hałasować, po chwili ucichło. Otworzyłem klapę, dociążyłem swoimi 140 kilogramami tył samochodu i zaczęło hałasować (wyraźnie z prawej strony). Puściłem - hałas znikł. Powtórzyłem próbę i się powtórzyło. Dzięki za wskazówki. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------- To było to. W warsztacie wyczyścili i hałas ustał. Teraz trzeba specjalnie "nastawiać uszy", żeby usłyszeć, że kompresor pracuje.
  13. Dzięki za sugestie - faktycznie wygląda na to, że to będzie nivo. Problem się powtórzył dzisiaj kilka razy po uruchomieniu silnika. Jakiś czas jest ten dźwięk a później całkiem znika. Czasami w czasie jazdy się pojawi i znika. Udało mi się z kolega z pracy posłuchać go z bliska - dochodzi wyraźnie z tyłu, gdzieś w okolicach błotnika (lewego błotnika - nie wiem, czy prawego również, bo zanim doszliśmy do prawego to ucichło). Według kolegi dźwięk ten przypomina właśnie pompę. Już dzwoniłem do warsztatu i umówiłem się na poniedziałek - powiedzieli mi, że prawdopodobnie absorbent wody jest już cały wilgotny, woda zamarzła i kompresor ma problemy z pracą. Rzeczywiście problem pojawił się teraz, gdy spadły temperatury (to może być zamarzanie wody). Mają wyczyścić i myślę, że będzie OK.
  14. Witam, Dzisiaj zauważyłem takie zjawisko: Rano niedługo po wyjeździe coś mi zaczęło z tyłu (chyba z prawej strony) jakoś szurać , chrobotać. Brzmiało to jakby gruda lodu dostała się pomiędzy oponę a nadkole i sie ocierała. Przejechałem tak kilkadziesiąt metrów - nie ustąpiło. Chciałem zjechać na pobocze i zobaczyć, lecz zanim zdążyłem się całkiem zatrzymać chrobotanie ustąpiło. Wieczorem znowu odpaliłem samochód. Jak tylko zapalił od razu pojawiło się to chrobotanie. Nie mogło to być nic od kół ani od wału napędowego, bo auto stało w miejscu. Zanim zdążyłem uważnie się temu przysłuchać samo ustąpiło i podczas jazdy już nie wróciło. Zastanawiam się, co to mogło być. Brzmiało jakby ocieranie grudy lodu o oponę, ale auto stało w miejscu, więc to nie mogło być to. Pojawiło się w chwili odpalenia silnika, po kilkunastu - kilkudziesięciu sekundach ustąpiło. Czy spotkaliście się z czymś takim? Co to może być? Mam jutro wyruszać w trasę i waham się, bo nie wiem, co się dzieje. Myślałem, czy to nie może być coś z tylnych głośników, ale radio było wyłączone (wyłączyłem, żeby przysłuchać się temu dźwiękowi). Macie może jakieś pomysły?
  15. Kupiłem to auto, już parę dni pojeździłem i jestem zadowolony - uważam, że dobrze trafiłem. A odnośnie sprawdzenia przebiegu - już jako właściciel auta byłem w ASO, gdzie było oryginalnie kupione (pojechałem w ramach akcji serwisowej - kabel plusowy od akumulatora). Przy okazji porozmawiałem z obsługą - okazało się, że faktycznie, oficjalną historie serwisową mają tylko do około 6000km. Jednak oprócz tego mają też historię zleceń serwisu, która jest znacznie obszerniejsza. Można sprawdzić, co kiedy było robione, jaki był przebieg i data, jaka była zapłacona kwota, na kogo była faktura itp, ale te wszystkie dane nie trafiły do oficjalnej historii serwisowej. Do oficjalnej historii serwisowej nie trafiły nawet przeglądy, które były wbite w książkę serwisową auta. W każdym razie po sprawdzeniu historii zleceń serwisu przebieg mojego auto wygląda na prawdziwy. Taka rada - jeśli będziecie kupować auto z polskiego salonu i chcecie sprawdzić historię serwisową to pojedźcie do ASO, gdzie auto było serwisowane i spróbujcie na miejscu omówić temat. W moim przypadku udało mi się uzyskać historię aż do 150000km, chociaż oficjalnie dostępna była tylko do 6000km.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.