Skocz do zawartości

DamnWamn

Zarejestrowani
  • Postów

    159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DamnWamn

  1. Witam szanowne grono, Ostatecznie wybór padł na E61 (auto już zakupione). Dziękuję za uwagi. ; )
  2. Właśnie, właśnie, poruszyłeś super temat. Jakiś tydzień chciałem się przekonać jak wygląda sprawa ze sprowadzaniem aut z Niemiec - wszyscy mówią, że w Niemczech wozy są droższe, że tańsze to tylko auta z dużym przebiegiem i bite. Chciałem to sprawdzić, wszedłem na mobile.de i wertowałem ogłoszenia, porównując ceny z allegro/otomoto/olx - wniosek? Auta starsze, powiedzmy 8+ są w naszych sąsiadów tańsze i to w niektórych przypadkach dość znacznie. Nie koniecznie wszystkie mają nabite duże przebiegi (w ogłoszeniach jest informacja czy sprzedający jest dilerem, czy prywatnym użytkownikiem). Zastanawiałem się dość poważnie nad ściągnięciem wozu z zachodu, ale u mnie w rodzinie nikt tego nie robił, ja znam dobrze jedynie angielski (niemieckiego ni cholery), szukałem jakichś ogłoszeń z ofertami naszych rodaków proponujących ściąganie aut i jest tego sporo, powstał nowy rynek z usługami ściągania wozów. Robią nawet wyprawy z klientami na polowania na auta. Zastanawiam się, czy się nie skusić. Tam na pewno wyrwie się lepszy kąsek w tej samej cenie. Nie mam raczej czasu na to, aby wyjechać na 2-3 dni za granicę, wolałbym zlecić komuś wyszukanie wozu i jego ściągnięcie, ale boję się trochę, że trafię na handlarza, który będzie chciał dodatkowo zarobić na aucie, tj. znajdzie gó***, odpicuje je, okłamie mnie, że stan super, okłamie mnie co do ceny, a ja później będę się męczył z jakimś trupem. Nie wiem więc, czy się za to brać. Jest ryzyko. Samemu nie pojadę bo się nie dogadam i nie mam doświadczenia jak te wozy ściągać (opłaty, umowy, inne papiery).
  3. Dzięki wielkie kolego za opinię. Masz rację, E65 ma lepsze wyposażenie (bogatsze), muszę rozejrzeć się za kilkoma takimi autami i umówić się na jazdy próbne, inaczej nie odczuję różnicy.
  4. Dzisiaj wstawiłem auto na wymianę rozrządu, przegląd i wymianę tarcz + klocków. Mój stary i sprawdzony mechanik polecił mi właśnie TEXTAR. Powiedział, że ma je też w swoim aucie. To podobno coś na poziomie TRW. Za kilka miesięcy będę już wiedział, czy mówił prawdę, czy nie. ; )
  5. Witam szanownych forumowiczów, Temat kieruję do osób, które miały przyjemność jeździć E60 oraz E65/66 - przy czym kładę duży nacisk na słowo "oraz" (oznacza, że osobnik jeździł tym i tym wozem). 1. Dlaczego pytam? Chce kupić "zapasowe" auto, ma być przede wszystkim wygodne. 2. Do czego będę je używał? Będzie głównie stać, a jeździć raczej tylko w weekendy i to trasie. Żonka kocha swoja mamę tak bardzo, że dłużej niż dwa tygodnie nie potrafi bez niej wytrzymać, także co 2 tygodnie jeżdżę odcinek około 400-500 km (głównie trasa), szukam więc czegoś wygodnego na jazdę w trasie. Auto także będzie służyć jako zapas gdy mój główny dupowóz trafi do warsztatu. 3. Rozważania. I teraz główne pytanie - powiedzcie mi proszę jak duża jest różnica pomiędzy E60 a E65/66. Chodzi mi głównie o sprawę komfortu jazdy, użytkowania i kosztów. Z tego co zauważyłem, to seria 5 jest sporawa i wydaje mi się, że spisywała by się bardzo dobrze, jednak zastanawiam się czy nie lepiej zakupić serię 7-dmą i poczuć radość jazdy luksusową limuzyną. To czego jestem świadom, to dużych kosztów serwisowania 7-demki, ale na to już jestem nastawiony psychicznie. Zastanawiam się chyba głównie nad tym, co tracę i co oszczędzam kupując serię 5. Z góry dziękuję za opinie.
  6. Okay, nie wnikajmy w szczegóły tej sprawy. ; ) Ogólnie jest jedna zasada - najczęściej winny jest ten kierowca, który wykonuje jakiś manewr, np. zmienia pas ruchu, wyprzedza itp. W Twoim przypadku Ty zmieniałeś pas ruchu, a tamten kierowca ciągle poruszał się na jednym pasie.
  7. Panowie, oczywiście, że możemy siebie wszyscy nawzajem poklepywać, możemy łechtać ego nasze i naszych kolegów, aby wszyscy czuli się dobrze, ale... Czy na pewno chcecie wszystkim młokosom mówić, że auto które ma grubo ponad 100 kUni jest dobre na pierwszy samochód? Czy aby nie zapomnieliście czasów, gdy mieliście 18 lat i prawko? Ja pamiętam ten czas bardzo dobrze (a prawko mam od 2003 roku) i gdy teraz przypominam sobie te czasy, to się cieszę, że przeżyłem (bo ojciec i brat udostępniali mi wozy, które miały grubo ponad 100 kUnia, tj. 140, 170 i 194). Tutaj już nie chodzi o to, że BMW to auto RWD, bo jeśli młodzieniec kupi BMW ze sprawnymi systemami ABS i ESP, to ten wóz będzie się lepiej trzymał drogi niż FWD. Tutaj chodzi o to, że trójeczki po prostu zapi@#$#@lają. Ja naprawdę nie chciałbym na swojej drodze spotkać młokosa w trójeczce, która ma pod maską 2.0 lub więcej. Gdy człek wsiada do małej rakietki, to głupieje - trzeba mieć już pewien wiek i doświadczenie, aby nie zgłupieć, bo takie wozy korcą do tego, aby jeździć szybciej. Te wozy przyzwyczajają do niebezpiecznej jazdy. Na pierwsze auto polecałbym jakąś taczkę, a jeśli już koniecznie BMW, to 1.6 w gazie, aby to jeszcze wolniej jeździło. : D Gadanie do młokosa co jest bardziej bezpieczne, tj. RWD czy FWD to bzdura. Dobre opony to jest podstawa. Dadzą więcej niż to gdzie jest napęd. Gadanie o wychodzeniu z poślizgu to też bełkot - z poślizgu to sobie można wychodzić na parkingu jak się bąka kręci, albo gdy się startuje w rajdach lub wyścigach samochodowych i ma ciągle doświadczenie w jeździe sportowej. Nie łudźcie się, że zabawy na parkingach wam pomogą przy złapaniu "slajda" przy większej prędkości. Gdy samochód wpada w poślizg to oznaka, że jest już za późno. Przy prawidłowej pozycji za kółkiem poślizg wyłapuje się bardzo, bardzo szybko w jego początkowej fazie - wtedy się z niego wychodzi szybką kontrą (pół obrotu kierownica powinno wystarczyć). Gdy młokos za kółkiem wpada w poślizg przy 100 km/h to jest to jego ostatni poślizg i proszę bez bzdur, że auto RWD będzie łatwiej wyprowadzić takiemu człowiekowi (on nawet taczki nie wyprowadzi z poślizgu). Nowe auta mają znów tyle systemów, że człowiek przy wyprowadzaniu wozu z poślizgu więcej przeszkadza, niż pomaga - prze-zaje-kur-fanta-styczne kontry, które pogłębiają poślizg w odwrotna stronę (rybka) to norma. Podsumowując - młodzieńcze, jeśli chcesz skorzystać z życia, to kup sobie taczkę i ucz się jeździć. Później, gdy już nabierzesz doświadczenia, będziesz mógł sobie kupić co zechcesz, ale najpierw się wstrzymaj. Lepiej poszaleć za kilka lat, niż skończyć marnie za kilka miesięcy. I tak, tak, wiem, wielu ma olej w głowie, tylko czasem ten olej się rozlewa na chodniku (zaraz po pęknięciu czaszki).
  8. Patrzę i nie wierzę. Wrzucasz zdjęcie obtartego boku i piszesz, że zrobiłeś to gdy byłeś już na lewym pasie - albo łamiesz prawa fizyki, albo kłamiesz. Nie kłam, to niegrzeczne. ; )
  9. Na ustach pewnych siebie pojawia się uśmiech politowania, gdy widzą takie filmiki. Wypadki to nie dla nich, przecież umiejętności są, fura ma 5 gwiazdek w testach zderzeniowych więc można walić w drzewo przy 150 km/h (taki żarcik mały - ale są tacy, którzy naprawdę NIE ROZUMIEJĄ, że te gwiazdki są dla testów przy prędkościach 56-65 km/h). PS Kilka lat temu czytałem raporty koronerów z wypadków samochodowych - wiecie co zabija od 80 km/h? Pasy. Od 80 km/h człowiek ma już taką prędkość, że wpadając w pasy łamie sobie żebra, które następnie przebijają organy wewnętrzne (w tym serce), a dolny pas rozcina skórę brzucha i jelita. Oczywiście można odpiąć pasy, ale wtedy życzę powodzenia w lądowaniu na kierownicy. ; )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.