sylwekk

Ano, Pawle, w e34 za obroty odpowiada silnik krokowy. A tak się składa, że autor postu ma identyczną konfigurację jak ja. Niech kolega pokręci sobie śrubą w parowniku, i złapie moment, kiedy obroty będą włąściwe. Inna sprawa, że stary silnik przestał na benzynce ganiać... Prawdopodobnie zawory nie regulowane (jeśli to m20). A jak mieszanka za biedna była to zaworki się grzeją i głowicę palą. O tym trzeba pamiętać i najlepiej przy zmianie oleju od razu regulację załątwić.

Mikser powinien być przed przepływonierzem. Niestety, instalacje tego typu faktycznie mają problem z pędem powietrza, co skutkuje przyduszeniem silnika przy zdjęciu nogi z gazu i dodatkowo puszczeniu sprzęgła. Można walczyć z tym efektem przez zmianę rur układu dolotowego tak, żeby powietrze nie wpadało bezpośrednio do filtra tylko było zasysane przez silnik. Następna sprawa to średnica otworu miksera, jeśli będzie za duży to efekt "duszenia" będzie się nasilał. Wynika to niestety, z zasady działania instlalacji II generacji. Ja w ramach walki z przypadłościami instalacji tego typu zainwestowałem w BLOS-a. Zainteresowanym polecam lekturę: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=49096&highlight= Opisałem tam mniej więcej, co zrobiłem, i jakie zauważyłem zmiany. Wg mnie jest to chyba jedyny sensowny sposób aby zagazowane BMW dawało "radość z jazdy" za rozsądne pieniążki. No chyba że kogoś stać na sekwencję... ;)

Paweł ma rację co do fałszywego powietrza z powodu dziurawych węży, natomiast wolne obroty w tym aucie steruje silnik krokowy, więc nie rusz przepustnicy, bo rozregulujesz ustawienia dla benzyny. Jeśli samochód działa poprawnie na benzynie, a źle na gazie, warto zweryfikować czystość filtra gazu (choć na wolne obroty ma to mniejszy wpływ). Gaz jest wrażliwy również na temperaturę otoczenia, czy regulowałeś gaz po zimie? Skład mieszanki na wolnyhch powinien być lekko wzbogacony. Napisz coś więcej, jaki typ instalacji nasz zamontowany.

No i tak: przejechane 483 km - daje to średnie zużycie na poziomie 14 l/100km... niby nie rewelacja ale sporo lepiej względem tego, co było. Pobawię się jeszcze napewno zapłonem, no i pewnie samym BLOS-em w zakresie górnych obrotów przy pełnym obciążeniu. Pora teraz na testy w ruchu typowo miejskim, tu praktycznie nieosiągalną granicą było 300 km. Dziś tankowanie do pełna....

No cóż... nie wytrzymałem. Wczoraj test wykazał, że fura na gazie pojechała 205 km/h licznikowe (około 200 GPS) czyli dość przyzwoicie, rozpędzenie nie sprawiło większych problemów, choć więcej wycisnąć się przy obecnych ustawieniach nie dało. Co do zużycia paliwa, już widać poprawę. Do tej pory przejechanie 400 km na jednym zbiorniku to był wyczyn. Teraz mam na liczniku ponad 430 i wskazówka na zbiorniku jeszcze nie odbija się od kołka wskazującego zero. Dodam, że przejechałem około 60 km po mieście, reszta w trasie z różnymi prędkościami, raczej spokojnie, bez gwałtownych przeciążeń, ale też nie po emerycku. Prawdopodobnie jeszcze będą potrzebne jakieś korekty ustawienia centralki (np. odłączenie funkcji cut-off).

BLOS z elektroniką chodzi super, lambda pracuje :). Nie wiem, czy przeglądałeś link, który wskazywałem wcześniej, jest tam trochę moich wynurzeń na temat blosa. Wyregulowałem blosa na bogatą mieszankę, silnik krokowy służy do ograniczania składu. Bogata mieszanka w tym przypadku nie oznacza bardzo bogatej mieszanki, bo wtedy atuator za bardzo będzie zwężał dolot gazu i przy gwałtownych przyspieszeniach mieszanka będzie za biedna, a fura, zamiast jechać, będzie się dusić. Nie wiem, jaką masz elektronikę do gazu, AL-700 daje trochę możliwości regulacyjnych, np. szybkość pracy silnika krokowego. Można dzięki temu szybko reagować na zapotrzebowanie silnika w gaz. Widzę, że posiadasz większy silnik, apetyt pewnie ma "po byku", napisz jak u Ciebie sprawuje się BLOS i ile furka spala. Pozdrawiam.

No i sprawa się wyjaśniła. Przyczyną był brak porządnej masy dla centralki gazowej. Rezystancja pomiędzy masą centralki a masą pojazdu wynosiła około 0,6 Ohm - wystarczyło, żeby centralka głupiała. Po poprawkach działa jak złoto. Swoją drogą jak bym dopadł tego gazownika..... :doh:

Fura zatankowana, ale pomiar nie będzie jeszcze wiarygodny. Wczoraj spędziłem około godziny na strojeniu centralki. Wprawdzie do BLOS-a podobno nie potrzeba elektroniki, ale skoro jest to niech pracuje a nie tylko wygląda. I tu zaczęła się zabawa. Bo jak wiadomo, BLOS lubi mieć nieograniczony dopływ gazu, a to nie do końca jest w zgodzie ze sterowaniem elektronicznym. Zatem najpierw w centralce od gazu otworzyłem atuator na max - niech sobie silnik pooddycha mieszaniną węglowodoru bez ograniczeń. Nastąpiła regulacja BLOS-a - w pełnym zakresie obrotów udało się osiągnąć bogatą mieszankę. Następnym krokiem było dostrojenie centralki - w tym miejscu można zapomnieć o automacie, bo domyślnie automat po prostu odetnie pół przekroju rury gazowej, więc efekt będzie zbliżony do miksera, przecież nie o to chodzi. Kierując się wskazaniami sondy Lambda (nie posiadam analizatora spalin, założyłem, że jeśli Lambda działa, to znaczy, że jest co regulować), znalazłem optymalne średnie otwarcie silnika krokowego dla wolnych i szybkich obrotów, skonfigurowałem atuator na dużą rozpiętość pracy i maksymalnie przyśpieszyłem jego szybkość. Efektem jest działanie Lambdy zbliżone do pracy na Pb - szybkie zmiany napięcia i to w prawie pełnym zakresie obrotów, pozostawiłem lekko wzbogaconą mieszankę na wolnych, równiej pracuje. Względem pierwotnego uruchomienia silnik jeszcze fajniej pracuje w górnym zakresie obrotów. Wskazania OBC są wprawdzie trochę większe, ale to może być wynikiem wzbogacenia mieszanki po przeskalowaniu pracy centralki gazowej. W tej chwili średnie zużycie wg OBC mieści się pomiędzy 12-15 litrów (oczywiście miasto) - wskazania dla Pb więc dla gazu trzeba to przemnożyć przez jakieś 1,20. W porównaniu do poprzednich 17-18 wg OBC jest postęp. To oczywiście dane nie potwierdzone realnym zużyciem, na te trzeba jeszcze kilka dni poczekać. Najważniejsze jest, że silnik nie sprawia kłopotów przy przełączeniu na gaz w niskiej temperaturze i jest bardziej elastyczny (praktycznie nie widzę teraz różnicy między Pb a LPG, jeśli jest to niewielka). Vmax sprawdzę po 2maja - wtedy kasują mi się punkty, będzie bezpieczniej :dance:

Problem polega na tym, że w programie A-Mon do regulacji instalacji pasek informujący o stanie sondy Lambda działa poprawnie na Pb ale dla LPG nie przekracza 0,35V. Równolegle odczyt z miernika wpiętego bezpośrednio w sondę pokazuje napięcia z zakresu 0 do 0,8V. Może ktoś ma pomysł, co może być nie tak? Obecnie, doraźnie zmieniłem próg zadziałania centralki na wskazania sondy na około 0,2V i całość pracuje w miarę poprawnie tzn atuator pracuje w całym zakresie prędkości..... Dodam również, że efekt występuje na dwóch centralkach - jedna jest całkowicie nowa.

Z Twojego opisu wynikają trzy możliwości - może kończyć się łożysko na wałku sprzęgłowym, sprężyny w tarczy sprzęgła, albo łożysko oporowe docisku. Szarpanie wskazuje na tarczę ale klepanie na łożysko.... a może wszystkiego po trochu?

Jaki przebieg ma Twój silnik? silniki m20 "lubią mruczeć" na panewkach po przejechaniu około 200000 km. To że nie świeci lampka ciśnienia, nie oznacza, że panewki są w świetnej kondycji, czujnik po jakimś czasie używania też ulega zużyciu, jego sprężyna jest bardziej miękka, więc nie będzie sygnalizować niższego ciśnienia w układzie. Najlepiej w pierwszej kolejności udaj się do jakiegoś warsztatu, gdzie będą w stanie zmierzyć ciśnienie oleju manometrem mechanicznym, wtedy będziesz wiedział, czy pompa jeszcze wyrabia z tłoczeniem oleju. Druga sprawa, nie zmniejszaj przerw na zaworach - lepiej, żeby stukały niż mają się niedomykać (inaczej będą się szybciej wypalać). Jeśli jeździsz na gazie, też nie upieraj się na mniejsze przerwy, najprawdopodobniej po przejechaniu 15-20 tys. na gazie przerwy na zaworach i tak się zmniejszą.

Nie wiem, czy Kolega już sobie poradził, ale z moich doświadczeń wynika, że można się trochę pobawić w "tuning" automatycznych ustawień. Ja akurat posiadam taką centralkę i zmiany, jakie wprowadziłem to przyspieszenie otwierania i zamykania attuatora, skróciłem czasy w skrajnych położeniach oraz trochę skorygowałem zakres pracy. Dodam, że zamiast miksera wmontowałem sobie BLOS'a (bardzo pozytywny rezultat zamiany). Modyfikację można zobaczyć w innym poście (http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?p=352271) Mam natomiast inny problem - program pokazuje mniejsze wskazania dla sondy lambda, niż faktyczne (porównywałem ze wskazaniami miernika). Czy u Kolegi również coś takiego ma miejsce?

Warto sprawdzić świece. Z opisu wynika, że może być wydmuchana uszczelka pod głowicą (warian łagodny) albo pęknięta głowica. Zerknij koniecznie na korek od oleju, na bagnecie "zupa" może nie być widoczna. Natomiast jeśli ciągnie płyn do komory spalania, to praca będzie lekko szarpana a na świecy pojawi się grubszy nagar.

Miałem kiedyś podobny przypadek w e28 - silnik niby ok, zero progów... ale w którymś momencie zaczął mieszać wodę z olejem. Rozebrałem górę silnika. Już bez specjalistycznych testów udało się ustalić, że głowica pękła dokładnie pod wałkiem rozrządu prawie przez połowę długości (!). Mowa o silniku m20. Ale bez rozebrania głowicy na części pierwsze niewiele było by widać.

OK, poniżej dwa, chyba najlepiej obrazujące "obraz po bitwie" %5B640%3A480%5Dhttp%3A//images20.fotosik.pl/239/a52686823a46e527.jpg %5B640%3A480%5Dhttp%3A//images22.fotosik.pl/105/deb45a8b2833d432.jpg Całość działa bardzo dobrze, nieuchronnie zbliżam się do momentu zatankowania samochodu "na full" w celu obadania zużycia paliwa po modyfikacji.

Jeśli wyciągniesz skrzynię to teoretycznie jest możliwe wyjęcie wału, ale będziesz miał problem z wyciągnięciem miski olejowej bez unoszenia silnika... Wg mnie powinieneś wyjąć silnik - w sumie rozpięcie wszystkich podłączeń nie powinno zająć więcej niż 2 - 2,5 godz. ale potem robota będzie dużo bardziej komfortowa. Pamiętaj, że czopu wąłu i korbowodów trzeba dokręcać kluczem dynamometrycznym, a przy silniku w samochodzie będzie to mocno utrudnione. Wyjęcie silnika z e34 wymaga mniejszego zachodu, niż wyjęcie z e28 - wiązka elektryczna jest na złączce więc nie trzeba tracić czasu na kłopotliwe wywlekanie kabli od wtryskiwaczy. Nie wiem, jak zachowuje się Twój silnik, ale jeśli bierze olej, to warto zdjąć głowicę i za jednym zamachem zmienić pierścienie i uszczelniacze zaworów. Robiłem coś takiego kiedyś w e28. Przy własnej robociźnie koszt i tak przekroczył 1200 zł (uszczelki, pierścienie, panewki, uszczelniacze) ale warto, bo potem silnik odzyskuje wigor :D

Po pierwszym dniu eksploatacji można powiedzieć, że BLOS spełnia oczekiwania. Silnik ma optymalne warunki pracy, choć lekko się zaczął przegrzewać (lekko za uboga mieszanka, więc i temperaturka troszkę wyższa). Po regulacji na wskazania z sondy Lambda wzrosła jeszcze dynamika. Pozostaje mi tylko prześledzić zużycie gazu i ewentualnie sprawdzić wskazania analizatora spalin. Zainteresowanym mogę przesłać fotki z wykonanej modyfikacji.[/img]

Zdecydowanie zgadzam się z kolegą. Właśnie u siebie w M20B25 zainstalowałem BLOS-a do II generacji na AL-700. Muszę przyznać, że zaczęło to działać tak, jak powinno, idzie żwawo, i chyba będzie oszczędniejszy. A i przeróbka ładniejsza, bo filtr powietrza zostaje na swoim miejscu. Tylko uwaga techniczna: ja u siebie zmieniłem rurę gumową na taką sprzed listopada 1988, bo ma lepiej rozwiązany układ wolnych obrotów.

No i BLOS siedzi w aucie, cała operacja zajęła jakieś 2,5 godz. - chodziło o sensowną instalację a nie prowizorkę :D Pierwsze wrażenia: - Silnik pracuje równiej - Silnik jest cichszy - Samochód lepiej się zbiera - Przełączanie na gaz (centralka Autronic AL-700) na opadających obrotach praktycznie niezauważalna (ze zwykłym mikserem trzeba było "gazować", przełącza przy 1700 obr/min) - Automatyczne przełączanie biegów płynniejsze - szczególnie przy ostrym przyśpieszaniu - Ekonomizer przestał szaleć i przy prędkości 90 km/h pokazuje około 7l/100km (wskazanie oczywiście dla benzyny - jeśli gazu będzie +20% - dla mnie bomba :twisted2: ) A teraz podstawowy minus - koszt modyfikacji w moim przypadku to prawie 500 PLN (BLOS - 300 PLN, Rura dolotowa do pocięcia - 120, Silnik krokowy - 60 PLN) Jeśli ktoś posiada e34 z silnikiem M20 sprzed listopada 88 roku, będzie miał taniej, bo wystarczy tylko kupić BLOS-a i pociąć rurę. Z innych info - nie wyrzuciłem silnika krokowego, co więcej zaobserwowałem lepszą pracę sondy lambda - sonda działa teraz tak jak na benzynie czyli szybko - w ten sposób nikt nie powie, że dawka nie jest sterowana elektronicznie. :cool2: Jak już ochłonę po wstępnej euforii, przedstawię bliższe spostrzeżenia z funkcjonowania modyfikacji.

Ale, jak przypuszczam, skrzynia manualna?

Wszystko się zgadza, proszę tylko zerknąć na tytuł tematu - mowa jest o silniku M20B25 - poczciwym 12-o zaworowcu. Być może sekwencja byłaby i w tym przypadku sensownym roziązaniem, ale samochód posiadał już instalację w chcwili zakupu (II gen.) no i teraz chodzi o to, żeby relatywnie niskim nakładem zmusić go do oszczędniejszej jazdy.

No tak to czasem bywa... W e28 miałem proską sprawę, wystarczyło pokręcić aparatem zapłonowym i palił w mieście 13-14 litrów gazu, w trasie 10-11.... A Motronic nie daje takich możliwości.... zastanawiam się, jakby mu dać jakiś wariator... Ale zabawę tak czy inaczej zacznę od zamontowania BLOS-a. Ciekawe, czy to pomoże? Opinii różnych się naczytałem, mętlik w głowie... Trzeba popróbować i przekonać się na własnej skórze :) O wynikach testów napewno coś napiszę.

OK, Kolego, już się poprawiam :) Czy możesz podesłać mi kilka fotek, jak u Ciebie wygląda zainstalowany BLOS?

Hmmm, z opisu wynika, że posiada Pan nowszy silnik (M50)... Fakt faktem, naczytałem się i BLOS już czeka na montaż. Jak zdobędę rurę do przepustnicy, przystąpię do instalacji. Pana problem wynika prawdopodobnie ze zbyt mało wydajnego reduktora.... W każdym razie tak najczęściej sugerowali Ci, co się na tym znają :) Czy mógłbym liczyć na jakieś fotki zainstalowanego BLOS-a w Pana aucie? Pozdrawiam.

Witam! Czy ktoś z szanownych forumowiczów miał kontakt z tytułową konfiguracją? Obecnie posiadam e34 z 12-zaworowym silnikiem 2,5, oczywiście zagazowany. Instalacja gazowa II generacji nie wydaje się jednak najszczęśliwszym rozwiązaniem - pije jak smok - miasto 19 - 21 l/100, trasa 15 - 17 l/100 - zależnie od wagi buta.... Dodam, że auto posiada automatyczną skrzynię, co ma swój udział w konsumpcji paliwa. Liczę na kontakt od osób, które zetknęły się z podobną konfiguracją, może mają jakieś doświadczenia w instalacji do takiego auta tytułowego BLOS-a. Może jakieś pomysły na temat przyśpieszenia zapłonu przy zasilaniu gazem? Z góry dziękuję za zainteresowanie i konstruktywne sugestie.