Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie mogłem znaleźć odpowiedniego działu, bo sprawa tyczy się nie tylko e39 ale może ktoś jeszcze tu zajrzy więc...

Walczę ze szczurami pod maską od dłuższego czasu... Do tej pory sukcesywnie trułem je rozstawiając takie specjalne karmniki pod autem, poda maską i w okolicach auta na podwórzu. Jednak przedwczoraj w nocy sku*&^%ny pogryzły mi sporo różnych kabli, przewodów, itp. co zaskutkowało przejażdżką mojego auta na lawecie do warsztatu... Trutka znika ale szczury dalej są. Chcę się zaopatrzyć w elektroniczny odstraszacz na gryzonie ale nie wiem jaki kupić bo znalazłem kilka takich ale jak wiadomo nie ma pewności że będzie działać prawidłowo. Kij w te kilka złotówek za odstraszacz, sęk w tym, że trzymam teraz auto u znajomego i nie chcę go parkować u siebie dopóki nie kupię czegoś dobrego. Problem w tym, że te skurczybyki to straszne cwaniaki więc jest więcej problemu niż z myszami. Z drugiej strony pocieszył mnie ktoś że szczęście że nie mam pod maską kuny...podobno potrafią wpieprzyć wygłuszenie ściany grodziowej więc ostro wink.gif

 

Jeśli ktoś miał doświadczenia z takim sprzętem lub zna coś dobrego na te cholery to bardzo proszę o pomoc.

Opublikowano
Ja miałem podobny problem jak jezdziłem na wakacje do rodziny ,kilkakrotnie miałem problemy Rozwiązałem to w ten sposób ze na przodzie auta montowałem dwa czujniki ruchu a do nich swiatło oraz radio i mocno podrecałem głosność Kiedy bestie sie zblizały do samochodu czujka załaczała światło oraz radio na około 1min i to je odstraszało Naprawde to działa od 3 lat nikt mi nic nie podgryzł Jedyny promlem bedzie jesli mieszkasz w miescie bo ja to stosowałem na ogrodzonej posesji wiec nie ma obawy ze posejdzie jakas osoba
Octavia 1,9TDI 110KM 2002r kombi max opcja L&K sprzedam
Opublikowano

Ja póki co nie miałem problemu z gryzoniami w aucie ale dopiero później się wyjaśniło, że być może dlatego, że w Niemczech ktoś sobie zamontował ultradźwiękowy odstraszacz gryzoni - przez dłuższy czas nie miałem pojęcia co to za tajemnicza skrzynka jest zamontowana w komorze silnikowej z własnym zasilaniem. Mieszkam we Wrocławiu a tu miejscami przy Odrze żyją sobie całe stadka szczurów. Tak więc przypuszczam, że urządzenie to jest dość skuteczne.

Pzdr.

Opublikowano
Ja póki co nie miałem problemu z gryzoniami w aucie ale dopiero później się wyjaśniło, że być może dlatego, że w Niemczech ktoś sobie zamontował ultradźwiękowy odstraszacz gryzoni - przez dłuższy czas nie miałem pojęcia co to za tajemnicza skrzynka jest zamontowana w komorze silnikowej z własnym zasilaniem. Mieszkam we Wrocławiu a tu miejscami przy Odrze żyją sobie całe stadka szczurów. Tak więc przypuszczam, że urządzenie to jest dość skuteczne.

Pzdr.

 

 

Możesz pokazać "kolego" tą tajemniczą skrzynkę (foto) w komorze silnika???

Opublikowano

Ok - dziś postaram się zrobić zdjęcie i wrzucić na forum. Skrzyneczka jest rozmiarów około 10cm x 6cm, zamocowana na lewym kielichu - w okolicy tabliczki znamionowej od Webasto. Na jej górnej płaszczyźnie w środku jest taka jakby srebrna membrana - jak od głośnika. Membrana jest osłonięta kratką. Długo nie wiedziałem co to za ustrojstwo. Myślałem, że to jakaś syrena od alarmu albo co (skojarzenie z głośnikiem) ale dopiero przy wymianie płynu w klimie i jej uzupełnianiu (robiłem to w nieautoryzowanym ASO BMW we Wrocławiu - Stando) zapytałem kolesia co to jest i powiedział, że jest to właśnie ultradźwiękowy odstraszacz gryzoni. dodatkowo wzdłuż głównej wiązki elektrycznej od tego urządzenia idzie przewód, który wytwarza też jakieś pole magnetyczne czy coś w tym stylu (nie znam się na tym dokładnie ale tak tłumaczył ten gość), którego gryzonie nie lubią więc nie tykają tych kabli w wiązce.

Pzdr.

Opublikowano
Nie jestem mutantem po Czarnobylu, żeby słyszeć ultradźwięki (niesłyszalne dla człowieka) :mrgreen:
Opublikowano

No ja niestety jestem z rocznika 86 więc... :lol:

 

Chodzi o to że kupiłem coś podobnego tylko że jak to są ultradźwięki to ja jestem hans kloss...to moje ustrojstwo piszczy niemiłosiernie więc się zastanawiam co to za kit...

Opublikowano

Jeśli jest to dla Ciebie irytująco słyszalne, to są to upierdliwo-dźwięki zrobione pewnie przez zwinne chińskie rączki - ale na pewno nie ultradźwięki :mrgreen:

Oby tylko działało i skutecznie odstraszało wszelką bladź wyrządzającą szkody w kablach itp.

Pzdr.

Opublikowano

Szczerze to wcześniej nie słyszałem o problemie gryzoni w aucie. Znaczy kiedyś zjadły wiązki w dużym fiacie kolegi, ale fiat stał przez kilka miesiecy nie ruszany w stodole, gdzie żyły szczury.

 

Czy nasze BMW są jakieś szczególnie smaczne??? :mad2:

Opublikowano

Jak widac, tak samo, jak duzy fiat kolegi, a problem jest znany tak dlugo, ze ho - ho...

 

W katalogach niemieckich firm widzialem takie odstraszacze juz 25 lat temu. Innemu koledze z naszego forum, jakies zwierzatko wyzarlo wykladzine pod maska, a bylo to kilka lat temu...

 

Mi myszy zalatwily pralke stojaca w letnim domku.

Pozdrawiam, ///M5

http://i228.photobucket.com/albums/ee124/areckim5/bmw_2000_m5_05.jpg

Opublikowano

Aha, zwierzatko nekajace samochody Niemiaszkow, to kuna domowa. Katalog byl firmy Conrad, handlujacej wysylkowo sprzetem elektronicznym.

 

Tez jestem pelen obaw o stan mojego, zimujacego w garazu, samochodu. Mieszkam na skraju lasu i pol uprawnych i roznych zyjatek jest u mnie masa, caly przekroj, wszystko co lazi, skacze lub fruwa :D

Pozdrawiam, ///M5

http://i228.photobucket.com/albums/ee124/areckim5/bmw_2000_m5_05.jpg

Opublikowano
Widziałem w katalogu BMW wyposażenie dodatkowe: ochrona przed kunami. I dziwiłem się.... Ale może warto się tym zainteresować... Może ktoś wie: Ile to kosztuje?
Opublikowano

Manolito, masz wlasnie ostraszacz kun.

 

Kuna, to wlasnie marder! Niemiachy zawsze wszystko lacza w calosc, czyli marder-abwehr-geraet, to jest wlasnie to.

Pozdrawiam, ///M5

http://i228.photobucket.com/albums/ee124/areckim5/bmw_2000_m5_05.jpg

Opublikowano (edytowane)

Przyda sie takie cos, w aucie dziewczyny czesto widuje poodbijane łapki pod maska, u siebie widziałem kiedy byłem na wczasach nad morzem, tyle ze nie wiem czy to KUNY czy w miescie ( u dziewczyny) kota.

 

http://allegro.pl/item929950170_odstraszacz_gryzoni_kun_kotow_kuna_kot_12v_ultrad.html

 

http://allegro.pl/listing/search.php?category=620&sg=0&string=odstraszacz

 

jest tego troche na allegro.

 

MOD EDIT: Nie dubluj postów, od tego jest opcja edycji. Tym razem bez konsekwencji...

Oczywiscie, było to nie chcacy, czasem jednak sie tak zdarza, ze ktos w tym samym czasie dodaje wypowiedz i sie z edycji robi dubel. gdyby było mozna wykasowac ( tak jak kiedys) to bym to zrobił. Tak wiec przepraszam i dziekuje za usuniecie drugiej wypowiedzi.

Edytowane przez czestek1
Opublikowano

Ja miałem problem z mrówkami :D

Objawy: łaziły po wnętrzu, jak auto dłużej stało i włączyło sie nawiew to potrafiła leciec z niego ziemia.

Najbardziej mnie zdenerwowało to; bo po jakimś czasie walki z nimi zaczęło mi szwankować radio... okazało sie ze zrobiły sobie w nim gniazdo.

Próbowałem walczyc z nimi samodzielnie kupując rożne preparaty, ale nic nie dawało skutku .

W końcu koleś od dezynsekcji sie z tym uporał stosując jakieś te swoje preparaty :P

Opublikowano

No i przyszedł czas na moją bercię: też została pokąsana przez jakiegoś „skunksa”, a było to tak: wracałem wieczorem od kolegi do domu (ok. 10 km), ok. 2 km przed domem usłyszałem dźwięk syreny alarmu. Jako, że przejeżdżałem obok parkingu wydawało mi się, że to z jakiegoś zaparkowanego auta, ale dźwięk nie milkł w miarę oddalania się od tego parkingu i był taki cichy, jakby „zza światów”. Zatrzymałem się i otworzyłem szybę: od zewnątrz cisza, zamknąłem szybę: taki stłumiony dźwięk był dalej słyszalny. Pomyślałem, że być może wilgoć ”zjadła” syrenę alarmu i w konsekwencji włączył się „sabotaż” syreny... Dojechałem pod dom i po wyłączeniu silnika potwierdziło się, że ten stłumiony dźwięk wydobywa się spod maski silnika. Włączenie/wyłączenia alarmu przyciskiem na pilocie nie dawało efektu, syrena wciąż się odzywała. Postanowiłem ją odłączyć kluczykiem. W miejscu, gdzie zaparkowałem samochód było prawie ciemno i jedyne co udało mi się dostrzec to jakieś szare coś co siedzi w okolicy obudowy filtra powietrza, które od razu po otwarciu maski dało nogę gdzieś na dół, w kierunku osłon podsilnikowych. W świetle z ekranu komórki udało mi się tylko dostrzec wiązkę instalacji alarmu (3 lub 4 przewody) przeciętą jak od noża i poszarpaną izolację termiczną maski silnika w tylnej części. Ponieważ już nie raz widziałem skutki „mechanikowania” zwierzątek, udałem się do zaprzyjaźnionej SKP, gdzie dokładnie prześwietliłem auto od góry i od dołu i stwierdziłem, że intruza ponad wszelką wątpliwość już nie ma. Nie wiem co to było, czy kot, czy szczur, czy inna kuna, ale nie chciałbym sobie nawet wyobrażać co by się stało, jakby zamiast wiązki alarmu to coś pogryzło inne wiązki instalacji elektrycznej auta, powodując przy tym zwarcie... Następnego dnia z rana zauważyłem jeszcze, że przecięty i pozbawiony (zapewne smacznej) izolacji jest jeden z przewodów od czujnika SRS, który mocowany jest na wzmocnieniu bocznym… Dobrze, że bez żadnych skutków i tylko jeden, bo wszystkie kable dochodzące do tego czujnika są w jednym kolorze…

 

pozdrawiam

 

thenygoos

 

P.S. Przyznam, że czytając parę dni temu kilka postów z tego tematu - mimo, że tak do końca nie obcego – czytałem je uśmiechając się pod nosem... a teraz to mi już wcale nie jest do śmiechu…

Jedyne

http://images.spritmonitor.de/229694.png

Opublikowano
No i przyszedł czas na moją bercię: też została pokąsana przez jakiegoś „skunksa”, a było to tak: wracałem wieczorem od kolegi do domu (ok. 10 km), ok. 2 km przed domem usłyszałem dźwięk syreny alarmu. Jako, że przejeżdżałem obok parkingu wydawało mi się, że to z jakiegoś zaparkowanego auta, ale dźwięk nie milkł w miarę oddalania się od tego parkingu i był taki cichy, jakby „zza światów”. Zatrzymałem się i otworzyłem szybę: od zewnątrz cisza, zamknąłem szybę: taki stłumiony dźwięk był dalej słyszalny. Pomyślałem, że być może wilgoć ”zjadła” syrenę alarmu i w konsekwencji włączył się „sabotaż” syreny... Dojechałem pod dom i po wyłączeniu silnika potwierdziło się, że ten stłumiony dźwięk wydobywa się spod maski silnika. Włączenie/wyłączenia alarmu przyciskiem na pilocie nie dawało efektu, syrena wciąż się odzywała. Postanowiłem ją odłączyć kluczykiem. W miejscu, gdzie zaparkowałem samochód było prawie ciemno i jedyne co udało mi się dostrzec to jakieś szare coś co siedzi w okolicy obudowy filtra powietrza, które od razu po otwarciu maski dało nogę gdzieś na dół, w kierunku osłon podsilnikowych. W świetle z ekranu komórki udało mi się tylko dostrzec wiązkę instalacji alarmu (3 lub 4 przewody) przeciętą jak od noża i poszarpaną izolację termiczną maski silnika w tylnej części. Ponieważ już nie raz widziałem skutki „mechanikowania” zwierzątek, udałem się do zaprzyjaźnionej SKP, gdzie dokładnie prześwietliłem auto od góry i od dołu i stwierdziłem, że intruza ponad wszelką wątpliwość już nie ma. Nie wiem co to było, czy kot, czy szczur, czy inna kuna, ale nie chciałbym sobie nawet wyobrażać co by się stało, jakby zamiast wiązki alarmu to coś pogryzło inne wiązki instalacji elektrycznej auta, powodując przy tym zwarcie... Następnego dnia z rana zauważyłem jeszcze, że przecięty i pozbawiony (zapewne smacznej) izolacji jest jeden z przewodów od czujnika SRS, który mocowany jest na wzmocnieniu bocznym… Dobrze, że bez żadnych skutków i tylko jeden, bo wszystkie kable dochodzące do tego czujnika są w jednym kolorze…

 

pozdrawiam

 

thenygoos

 

P.S. Przyznam, że czytając parę dni temu kilka postów z tego tematu - mimo, że tak do końca nie obcego – czytałem je uśmiechając się pod nosem... a teraz to mi już wcale nie jest do śmiechu…

Jeśli raz się to ustrojstwo dobrało do kabli, to wielce prawdopodobne, że zrobi to kiedyś ponwnie.

Czas na ultradźwiękowy odstraszacz kun i innych gryzoni :cool2:

Opublikowano

Troche smutne, takie ladne zwierzatko...

 

http://i.iplsc.com/-/00008PF8HDF47P0U-C303.jpg

Pozdrawiam, ///M5

http://i228.photobucket.com/albums/ee124/areckim5/bmw_2000_m5_05.jpg

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.