Skocz do zawartości

Znow mnie zawiodl w trasie :(


Astro

Rekomendowane odpowiedzi

Jakies pol roku moje auto rozkraczylo sie w trasie z powodu uszczelki pod glowica, a dzis w nocy wracalem w Warszawy i rozkraczyla sie pompa wtryskowa :( Mam juz dosyc tego auta, gdy tylko zrobie jedna rzecz to psuja sie dwie kolejne. Najpierw odpadla klamka, niby czesto zdarza sie to w E39 , pozniej uszczelka pod glowica, naprawilem wszystko to ramie tylnej wycieraczki sie polamalo, kupilem i zalozylem nowa to linka z prowadnicy szyby zaczela co jakis czas spadac, naprawilem szybe, to silniczek tylnej wycieraczki ulegl awarii i tyle skorzystalem z nowego ramienia wycieraczki.

Stwierdzilem ze czas sprzedac auto bo ile mozna sie wkurzac czestymi awariami, pojechalem na myjnie aby przygotowac auto do sprzedazy i lusterko zostalo polamane i pobite , wkoncu kupilem nowe lusterka, to okazalo sie ze uleglo awari ich elektryczne sterowanie, dzis w nocy pompa wtryskowa padla, kumpel jechal o mnie o 1 w nocy 200km aby mnie holowac, zamiast byc o 2 w nocy w domu to bylem o 7. Wiecznie zarowki sie przepalaja, jak nie z przodu to z tylu, z klapy odpadla zaslepka zamku, zreszta cala buda zaczela tak latac ze gdy jade po naszych polskich drogach to zaczyna mnie bolec glowa od tych uderzen. Akumulator padl kilka dni temu, no to wymienilem 450zl w plecy w auto ktore chcialem sprzedac i dzis znow padl kolejny, tym razem bede go ladowac i mam nadzieje ze nie bede musial kupowac nowego. Wyglada na to ze auto powinienem postawic na podworki i naprawic wszystko co sie da i wtedy moge je sprzedac z czystym sumieniem, bo jesli bede go nadal eksploatowac to co 100km nowa niespodzianke mi pokarze i znow trzeba bedzie pompowac kase, istna studnia bez dna. Szlag mnie trafia, mam dosyc tego samochodu, gdyby byl istota zywa i cos czul to bym go rozebral na czesci pierwsze i pozostawil na dworze aby go rdza zjadala powoli :cry:

Caly czas nie zalowalem na niego kasy, czesci kupowalem oryginalne oraz zamienniki z najwyzszej polki a on tak mi sie odwdziecza , obawiam sie nim teraz wyjechac gdziekolwiek bo jak nie gasnie bez powodu, to zaczyna przedstawienia z uszczelka lub pompa :mad2:

 

Przepraszam za zale, ale juz nie dam rady. Dzis ide te pompe robic 2200zl na regeneracje, jak bede mial gotowa pompe to pewnie znow cos nowego pokarze do naprawy ... :duh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu

Witam.

 

Nie zrażaj się do tej marki, trafiłeś na złoma (może bitego i składanego przez pseudo mechaników).

Przy nastepnym zakupie dobrze wszystko sprawdź.

Ja swoją 15 -sto letnią bunią jeździłem trzy lata lejąc paliwo, wymieniając olej i niektóre częsci zawieszenia (to normalne na naszych drogach).

Dopiero pół roku temu dała mi w kość, ale mam nadzieję że sobie z tym poradzę i będę śmigał dalej.

 

Pozdrawiam

003.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no faktycznie pecha masz ze swoim samochodem.

ja zauważyłem,że nie mogę zbytnio chwalić swojego samochodu, bo co go zaczynam chwalić to się coś sypnie- na szczęście są to pierdoły- ale denerwujące ostatnio np urwała się linka od otwierania maski.... niedawno problemy abs/asc, teraz jak są upały to się okazało że gdzieś w układzie od klimy jest nieszczelność i ubywa czynnika- spadek wydajności klimatyzacji...

z drugiej strony patrząc są to już dość wiekowe samochody i z kilkusettysięcznymi przebiegami , moim skromny zdaniem w większości są już po prostu wyeksploatowane technicznie i ich miejsce jest raczej na złomie niż na ulicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Broń Boże mnie źle nie zrozumcie, nie jestem obrońcą starego,

 

Ale rozmaitość i "pierdołowatość" usterek w e39, preraża mnie jak bardzo tandetne jest to auto... odpadające klamki, psujące się silniki wycieraczek... ? :cry2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napewno źle Cię zrozumieć nie można, ale Twoje słowa wydają się brzmieć nader ogólnie jeśli chodzi o ocenę E-39, ja jako uzytkownik E-39 z 1996 roku czyli bądź co bądź autka już starego bo tak to nalezy nazwać, nie natknąłem się u siebie w aucie na wypadające klamki i inne łamiące się duperele :) a deska rozdzielcza wraz z deską rozdzielczą E38 nalezy chyba do najłądniejszych i najbardziej wkomponowanych i pasujących do bryły autka. Nie natknąłęm się wśród E-39 które widziałem na odpadające klamki itp ani żadne takie awarie nawet w tds-ach, może z racji tego, ze znajomi i inni ludzie, z którymi rozmawiałem jako uzytkownikami E-39, posiadają autka w miarę zadbane. Jak się trafi na trupa, i na "debilowatego" niedbalucha, to nawet dwu letnie autko z najwyższej półki może sprawiać problemy. Fakt jest taki, że na polskim rynku mnóstwo jest właśnie takich aut, tych typowych "igiełek", które na pierwszy rzut oka wydają się być piekne i zadbane, ale przecież jak dostrzec że np. poprzedni właściciel wlał uszczelniacz do cieknacej chłodnicy zamiast ją wymienić???

Do autora postu: podpisuje się pod słowami kolegi, który wcześniej pisał, trafiłeś na egzemplarz, zapewne z kiepską przeszłością, którego właściciel nie oszczędzał :( , teraz pozostaje wybór albo sprzedać i kupić inny ale zdabany co wiąże się z wydaniem nieco wiekszzej gotówki, bo co dobre musi kosztować...albo robić to co wyskakuje na bieżąco, byłby tylko się nie okazało, że w auvie powoli wszystko jest do roboty. Nie martw sie!!!

 

Ps Boogie masz racje w pewnym sensie, E-34 jest to autko wykonane według "starej szkoły" , że tak napiszę. Sam masz zadbany i konkretny model wiec się nie sypie, ale ile jeździ E-34, które po prostu nie nadaja sie do niczego z racji tego co wczesniej napisałem, czyli zaniedbania, a po drugie ze są to auta stare

Edytowane przez lukas23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABS/ACS tez to mialem i zapomnialem wymienic. W pol roku wlozylem w auto 6 tys zl, a w tym tyg 450zl akumulator i przed chwila cene poznalem dokladna pompy z montazem i wynosi 2500zl ... czyli w tydzien 3000zl + 6 tys przez ostatnie pol roku = 9000 zl .... Jak narazie chodze na jazdy probne roznych marek, najbardziej mi sie podoba oczywiscie BMW, ale zdecyduje sie raczej na cos japonskiego bo nie mialem okazji jeszcze dluzej jezdzic. za 125 tys mozna miec full wypas. Wiem ze to nie bedzie taki komfort i dynamika jazdy jak BMW ale ceny sa 2-3 x mniejsze, moze kiedys bedzie mnie stac na nowke BMW z salonu, poki co zrazile sie do uzywanych.

Wezme na firme i bede mial 3 lata spokoj bo auto na gwarancji.

 

BTW. widziałem juz kilka E39 bez klamek na mieście więc jest to typowa usterka tego auta. podobnie spadająca linka z rolki w drzwiach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astro a powiedz ile ma wylatane twoja bunia ? Wybaczcie, ale najwięcej zależy od poprzednich właścicieli. Z autem trzeba łagodnie i dobrze je traktować i to szczególnie dotyczy diesli. Co nie znaczy, że nie trafiają się nowe E60 które mają jeszcze więcej awarii niż kilkunastoletni model. Astro tylko nie kupuj Astry :nienie: :twisted: :mrgreen: hehe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uciekając jednak od marnego włąściciela, to awarie typu urwanie linki do otwierania przedniej maski, spadające linki z prowadnic nie mają nic do niedbalstwa. TO po prostu tandeta w wydaniu marki.

 

Za chwilę bede kupował coś nowszego i momentamim sądzę że nie bedzie to BMW, nie mam czasu wiecznie naprawiać niedoróbek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze trafilem na zloma to 80% jestem pewien, niestety pierwsze auto kupilem nie znajac sie kompletne na nim, szukalem pol roku a ze potrzebowalem szybko do pracy to stwierdzilem ze kupie i wyremontuje i bedzie dzialac ... nie wiedzialem jednak ze te remonty beda sie ciagnac w nieskoncoznosc.

Auto ma 250tys na liczniku, jestem pewien ze 100tys bylo cofane a nie zdziwilbym sie gdyby mialo cofane 200tys.

Diesel, naklejki niemieckiej firmy ... ciekawe tylko czy zaniedbal go niemiec czy moze polak od ktorego tu kupilem ...bardziej obstawialbym tego polaka.

Autem zrobilem w pol roku 30 tys , gdybym jezdzil mniej to pewnie nadal polowa rzeczy by mi sie nie przytrafila i bylbym zadowolony, tak wiec sek w tym ile sie robi km rocznie. Jednak 11 letnie auto z zalozonym przebiegiem 450tys na 60tys km rocznie to zly wybor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdy model ma swoje wady, niestety :( a dochodze do wniosku, ze im nowsze tym wiecej wad, teraz wszystko idzie na ilosc nie na jakość. U mnie ani o zadnego z moich znajomych żadne linki ani nic z tych rzeczy sie nie odkleja, ale za to np w E-34 odklejac sie lubią boczki na drzwiach, jesli chodzi o welur czy materiał, nie mowie tu o skórze, dopatrzyłbym sie wiele ale nie pamiętam na chwile obecna, bo nie posiadam takiego modelu :) Każdy model coś ma i tego sie nie uniknie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie to bywa z E 39 TDS. Ja sam wyszukałem w Niemczech i kupiłem swój samochód (byłem tam na stypendium na uniwerku przez rok). W samochód kiedy go kupowałem miał przejechane 193 000 (E39 525 TDS 1996), wszystkie inspekcje i oilserwisy wykonywane były w ASO BMW w Niemczech, książkę serwisową sprawdziłem i potwierdziłem autentyczność wpisów i przebiegu, samochód kupiłem od drugiego właściciela. Wszystko wydawało się ok, ale:

 

od maja w zeszłym roku musiałem naprawić/wymienić:

- rozrząd - wymiana

- pompa oleju - wymiana

- wał - szlif

- koło pasowe - wymiana

- akumulator - wymiana

 

Oprócz tego oczywiście regularne wymiany oleju, filtrów i innych płynów. Po tych wszystkich zabiegach auto chodzi prawie bez zarzutu... prawie, bo raz na 200 km przy ruszaniu gaśnie (przy zmianie biegu z 1 na 2). Samochód ma w tej chwili nakulane 229 000.

 

Podsumowując - moim zdaniem BMW E39 trzeba kochać, żeby z nim wytrzymać, ale jeśli się o nie dba, to radość jaka może dać z jazdy jest BEZCENNA :). Pomimo nakładów finasowych które musiałem ponieść i tak nie załuję, że go kupiłem.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
Coś nie chce mi się wierzyć w ten przebieg.Miałem E392,5TDS 1997r. z dużo większym przebiegiem i praktycznie oprócz olei i części eksploatacyjnych był w stanie dziewiczym a zjeździłem nim trochę.Twoja musi mieć minimum 400tys.Zresztą nie wiem dlaczego ktoś jeszcze wierzy,że Niemcy kupują dużo droższego diesla po to aby robić 10tys. rocznie.Zresztą łatwo porównać wystarczy sprawdzić ogłoszenia prywatne gdzie taki autko ma przebieg średnio 40tys. rocznie a po "wypucowaniu" przez Turka zazwyczaj 160tys po 10 czy 12 latach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi też juz padło wszystko !!!

za wyjątkiem klimy bo ją to jeszcze nie skompletowałem ... :D

w same silniki wsadziłem ponad 20ooozł i to z kredytami więc będe je jeszcze spłacał i spłacał :|

ale jak na nią spojrza ...

%5B640%3A480%5Dhttp%3A//images27.fotosik.pl/224/63a830401c45c98c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nie chce mi się wierzyć w ten przebieg.Miałem E392,5TDS 1997r. z dużo większym przebiegiem i praktycznie oprócz olei i części eksploatacyjnych był w stanie dziewiczym a zjeździłem nim trochę.Twoja musi mieć minimum 400tys.Zresztą nie wiem dlaczego ktoś jeszcze wierzy,że Niemcy kupują dużo droższego diesla po to aby robić 10tys. rocznie.Zresztą łatwo porównać wystarczy sprawdzić ogłoszenia prywatne gdzie taki autko ma przebieg średnio 40tys. rocznie a po "wypucowaniu" przez Turka zazwyczaj 160tys po 10 czy 12 latach.

 

Przebieg jak już mówiłem sam sprawdziłem w ASO BMW, po niemiecku mówię jak po polsku, więc nie był to żaden problem - w jakieś większe spiski pt. umowa pod stołem między ASO BMW a sprzedającym nie wierzę. To nie Polska gdzie wszystko można "dogadać" - ASO BMW miało by za dużo do stracenia. Ponad to auto było kupione nie od Turka z placu, tylko z aukcji sądowej ze sprawy rozwodowej przy podziale majątku. Obie strony chciały je zatrzymać, więc sąd musiał je sprzedać. Wiem to doskonale, bo miałem praktyki w tym sądzie. Dlatego kolego nie ferowałbym tak pochopnie sądów pt. "Twoja musi mieć 400 tyś".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja powiem tylko tyle miałem tdsa i niech ch... go strzeli porzarł mi wszystkie oszczędności bo zakupiony był u turka( teraz to zrozumiałem) kompletnie straciłem pociąg do bmw ale od pewnego mam ochote wrócic do betki ale teraz juz z benzynka. a jesli chodzi o remont popki w tds-e to w katowicach jest gośc który robi to rewelacyjnie i za małem pieniądze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
Coś nie chce mi się wierzyć w ten przebieg.Miałem E392,5TDS 1997r. z dużo większym przebiegiem i praktycznie oprócz olei i części eksploatacyjnych był w stanie dziewiczym a zjeździłem nim trochę.Twoja musi mieć minimum 400tys.Zresztą nie wiem dlaczego ktoś jeszcze wierzy,że Niemcy kupują dużo droższego diesla po to aby robić 10tys. rocznie.Zresztą łatwo porównać wystarczy sprawdzić ogłoszenia prywatne gdzie taki autko ma przebieg średnio 40tys. rocznie a po "wypucowaniu" przez Turka zazwyczaj 160tys po 10 czy 12 latach.

 

Przebieg jak już mówiłem sam sprawdziłem w ASO BMW, po niemiecku mówię jak po polsku, więc nie był to żaden problem - w jakieś większe spiski pt. umowa pod stołem między ASO BMW a sprzedającym nie wierzę. To nie Polska gdzie wszystko można "dogadać" - ASO BMW miało by za dużo do stracenia. Ponad to auto było kupione nie od Turka z placu, tylko z aukcji sądowej ze sprawy rozwodowej przy podziale majątku. Obie strony chciały je zatrzymać, więc sąd musiał je sprzedać. Wiem to doskonale, bo miałem praktyki w tym sądzie. Dlatego kolego nie ferowałbym tak pochopnie sądów pt. "Twoja musi mieć 400 tyś".

 

Jasne a świstak siedzi i zawija w sreberka.....

2.5TDS był wtedy najdroższym dieslem i nie wierzę że ktoś go kupił aby jeździć nim paręnaście tysięcy rocznie.Te silniki praktycznie do 350tys nie wymagają żadnych nakładów a właśnie między 300 a 400tys nadchodzi okresy wymiany rozrządu i to akurat wiem z doświadczenia.

No chyba że jeździsz na superolu... to by wiele wyjaśniło. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to pechowe auto nie ma co. Niestety coraz częściej potwierdza się reguła żeby pierwszym kryterium wyboru auta był stan pojazdu a nie to czy jest to 520 czy 528. Oczywiście wiadomo że ten drugi jest lepszy, ale o tym wszyscy wiedzą więc są droższe i trudniej trafić na zadbany egzemplarz. Ja szukałem 523 lub 528, przez czysty przypadek trafiłem na 520 na podwójnym Vanosie z końca 1998 z udokumentowanym przebiegiem 150tys km. Nie żałuję, przez 9m-cy wymieniłem: olej, filtr oleju, czujnik położenia wałka rozrządu, szczęki ręcznego RAZEM:500zł.

Wiadomo że czasami przydałoby się więcej szkap pod maską :D , ale auto odwdzięcza się nienagannym stanem. Musimy pamiętać że E39 jest drogim samochodem w utrzymaniu i ewentualne naprawy (zwłaszcza diesla) idą niekiedy w tysiące, więc warto rozważyć to przy zakupie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nie chce mi się wierzyć w ten przebieg.Miałem E392,5TDS 1997r. z dużo większym przebiegiem i praktycznie oprócz olei i części eksploatacyjnych był w stanie dziewiczym a zjeździłem nim trochę.Twoja musi mieć minimum 400tys.Zresztą nie wiem dlaczego ktoś jeszcze wierzy,że Niemcy kupują dużo droższego diesla po to aby robić 10tys. rocznie.Zresztą łatwo porównać wystarczy sprawdzić ogłoszenia prywatne gdzie taki autko ma przebieg średnio 40tys. rocznie a po "wypucowaniu" przez Turka zazwyczaj 160tys po 10 czy 12 latach.

 

Przebieg jak już mówiłem sam sprawdziłem w ASO BMW, po niemiecku mówię jak po polsku, więc nie był to żaden problem - w jakieś większe spiski pt. umowa pod stołem między ASO BMW a sprzedającym nie wierzę. To nie Polska gdzie wszystko można "dogadać" - ASO BMW miało by za dużo do stracenia. Ponad to auto było kupione nie od Turka z placu, tylko z aukcji sądowej ze sprawy rozwodowej przy podziale majątku. Obie strony chciały je zatrzymać, więc sąd musiał je sprzedać. Wiem to doskonale, bo miałem praktyki w tym sądzie. Dlatego kolego nie ferowałbym tak pochopnie sądów pt. "Twoja musi mieć 400 tyś".

 

Jasne a świstak siedzi i zawija w sreberka.....

2.5TDS był wtedy najdroższym dieslem i nie wierzę że ktoś go kupił aby jeździć nim paręnaście tysięcy rocznie.Te silniki praktycznie do 350tys nie wymagają żadnych nakładów a właśnie między 300 a 400tys nadchodzi okresy wymiany rozrządu i to akurat wiem z doświadczenia.

No chyba że jeździsz na superolu... to by wiele wyjaśniło. :mrgreen:

 

http://ecom.bmwgroup.com/ecom32gahp/DE-GAHP/UVMBMW/de/pages/uvse/index.jsp;jsessionid=IHaUa2fuEjcPDXrnoioxftWnUttPTnJWoZPdCi5KGPYoGjMpA1yS!-1556736166?process=uvse

 

525tds/1999 r./84000 km No chyba ,że już w niemieckich ASO robią przekręty z licznikami . Znam osoby w Polsce ,które kupują nowego diesla "bo taka moda" ,a robią rocznie 15000 km ,mimo że wersja benzynowa była tańsza . Nie wiem jak jest w Niemczech ,temat mnie osobiście nie dotyczy ,ale tak z ciekawości sprawdziłem czy są starsze diesle z małym przebiegiem z dobrego źródła ,czyli z salonu BMW .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

Mogą się zdarzyć rodzynki ale powinny one być w bdb stanie.Nigdy nie uwierzę że 2,5TDS sypie sie przy 200tys.Miałem to wiem.Dwoje moich kolegów również jeżdżą jeszcze 2.5TDS a szwagier ma Omegę 2.5TDS.

I wszystkie mają przebiegi większe niż twoja a jak dotąd spisują się dobrze.

Piszcie sobie co chcecie ja chwalę TDSa i zawsze będę chwalił choć 530d którą mam aktualnie jest zdecydowanie lepsza.Mocniejsza i mniej pali.

 

A link nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.