Odpalanie przez dodatkowy akumulator

[zdunekm]

Chcialem sie dowiedziec jak to jest z odpalaniem przez dodatkowy akumulator, Padl mi dzis akumulator i chcialem odpalic go za pomoca innego przez wtyk do podlczenia 2 aku , wiec podlaczylem + pod to wejscie B+ a minus podlaczylem na kielichu do masy. Po przekreceniu stacyjki wszystkie wskazniki podniosly sie, pompa paliwa zaczela swoja prace, nastepnie przekrecam dalej klucz w pozycje rozruchu a tu ZONK, uslyszalem pod maska strzaly z przekaznika TYK TYK TYK i nic, nie ma sily by zakrecic rozrusznikiem, cos w stylu zwarcia, wskazowki na liczniku spadly do 0 i wrocily na swoje miejsce, co to moze byc ?? dlaczego tak sie dzieje ?? jest mozliwosc odpalenia auta awaryjnie przez 2 aku ?? cos moglo sie uszkodzic ??

[Dominik Szymański]

Albo albo:

1. Żle podłączony dodatkowy aku.

2. Dodatkowy aku też padnięty

3. nędzne kable (często kable z Tesco przewodzą prąd jak guma z gaci)

pzdr

[rakoo]

Tak! Teoretycznie dobrze to podlączyłeś.

Ale może się zdarzyć że nie masz prawidłowej masy na tym kielichu i objawy bedą dokładnie takie jak opisałeś (to nie zwarcie a brak prądu po prostu).

[zdunekm]

Tak podlaczalme minus - w rozne miejsca pod maska, wedlug instrukcji podlaczyc trzeba na kielichu w ten punkt, ale i tak nie pali, wszystko dziala na zaplonie a rozruch w miejscu.

[pikulski]

jaki aku podłaczasz?

 

bo 3.0d troche pradu potrzebuje (montowane sa min. 700A )

 

umnie jak rozładuje to podłaczam dodatkowy aku i dopiero po 1-2min odpalam

[kwkoniu]

Przede wszystkim kable i ich przekrój - zwłaszcza jeśli to diesel. Proponuję zrobić samemu np. z kabli od spawarki elektr. i solidnych "krokodyli". Im krótsze tym lepiej.

 

Jak zaznaczył przedmówca, kablami z Tesco i podobnymi można próbować odpalić co najwyżej jakiś mały benzynowy motor.

[efendi]

3. nędzne kable (często kable z Tesco przewodzą prąd jak guma z gaci)

 

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Tekst roku :)

 

A co do odpalania to chyba najlepiej by było jakby każdy w przydomowym majdanku miał taki akumulator-matka ktorym samoloty na lotnisku odpalaja :P - to odnośnie tych 700A (szok)

[Gość]

heh.. czytam i piszę..Słuszna uwaga o przekroju średnicy żyły wewnętrznej.Przy poborze prądu jaki potrzebuje akumalutor do rozruchu, to co najmniej 10mm2! Jak próbujecie robić rozruch kablami o mniejszym przekroju to...lepiej nie próbować Nie będę tu juz wchodził w obliczenia i tak dalej.... Ten przekrój przewodów co opisałem wyżej, praktycznie zapewnia odpowiedni przepływ prądu, a tym samym prawidłowy rozruch.

Tak jak w porzednich postach: inna sprawa jak bateria jest w stanie agonii, w jednym(pobierającym) jak i drugim autku(dawkującym). :) to uż inna sprawa.

praktyk elektryk :D , ale to nie ma znaczenia ....

[kwkoniu]

W awaryjnej sytuacji (przy odpalaniu diesla-czy dużego benzynowego silnika kablami) można posłużyć się drugą parą wątpliwej jakości kablami rozruchowymi. Podłączamy je wówczas równolegle - jeśli jest taka możliwość.

 

Często zdarzało mi się w poprzednim samochodzie z TDSem odpalać z kabli rozruchowych w porze zimowej i czasami taki zabieg z dołączeniem dodatkowej pary pomagał.

 

Jednak, jak powszechnie (?) wiadomo, nie powinno się odpalać samochodu od drugiego (nazwijmy go "dawcy") jeśli którykolwiek z nich wyposażony jest we wrażliwą na przepięcia elektronikę. Takie metody były bezpieczne w samochodach typu 125p ;)

 

Mnie zawsze do tej pory się udawało, nigdy nic się przez taką "pożyczkę" nie uszkodziło ale nigdy nie ma pewności czy takie odpalanie bardziej się opłaci niż zakup nowego akumulatora....

 

Jeśli już, wydaje mi się, najrozsądniej w takim przypadku awaryjnym, podłączyć kable od "dawcy" do naszej baterii, odczekać kilka minut przy pracującym silniku "dawcy" i dopiero wtedy próbować uruchomić nasz pojazd.

Zmniejszymy przy okazji ryzyko uszkodzenia alternatora życzliwej osoby, która pomaga nam odpalić nasz samochód.