Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam forumowiczów,

Przychodzę do Was z pytaniami i prośbą o pomoc w wyborze, może ktoś był w podobnej sytuacji i opowie co wybrał.

Młody głupi kupiłem e46 z m54b30 i nadziałem się na minę. Wydałem 19k na gruza z nieszczelnym UPG co już potwierdziłem z mechanikiem. Póki co przynajmniej jej jeszcze nie wydmuchało, ale auto na potęge wchłania płyn chłodniczy (ok 4L/1000km) i mam teraz do wyboru:

1. Znaleźć kogoś komu spodoba się buda i wyposażenie (bo jest serio tłusto), zna się na rzeczy i kupi to ode mnie za ludzkie pieniądze, bo nie zamierzam tego sprzedawać za grosze.
2. Wydać worek pieniędzy na mechanika i regeneracje głowicy, z czego do ogarnięcia jest jeszcze troche rudej na co musiałby pójść kolejny worek pieniędzy (małe ogniska w wielu miejscach, trochę na progu, trochę na listwie ozdobnej, cały dół wewnątrz klapy bagażnika i na 3 błotnikach, wszystko pojawiło się po tej zimie...).
3. Rozpocząć swój pierwszy projekt z grubej rury. Mam dostępny spory garaż, nie potrzebuje auta na co dzień i mógłbym sobie powoli dłubać nawet miesiącami. Oczywiście mówie o samej rozbiórce silnika, a głowice na regeneracje oddałym już do jakiegoś sprawdzonego warsztatu. Trochę skłaniam się ku temu, ale poza wymianą oleju nigdy nie grzebałem samemu przy aucie ale jednocześnie jednym ze sporych plusów tego auta o jakich słyszałem to właśnie fakt, że jest to dosyć proste konstrukcyjnie auto. Jak już bym miał wyciągniętą jednostkę ze skrzynią to przymierzałbym się jednocześnie do swapu na manual żeby mieć prawdziwe ultimate driving machine 😅

Czy jest może ktoś na tej grupie, kto tak jak ja próbował się porwać z motyką na Słońce i jednak mu się udało? Czy jednak bardzo odradzacie?

Szkoda mi trochę tego auta ogólnie bo bardzo mi odpowiada, ma założony gaziutek więc jazda tym nie kosztowała milionów, ale jednocześnie ma też swoje plusy ujemne jak xdrive i automat. Miało to być sprawdzone auto na dłuższe trasy, które jednocześnie będzie dawało jakąś frajdę z jazdy.

image.png

Edytowane przez RasenKiri
Opublikowano (edytowane)

Piękna Bestia 💪👍

Troszeczkę znam ten ból. Mam mniejszy silnik i bez xdrive, ale też w automacie - po prostu wymieniłem silnik. Kosztowało mnie 600 € i dwa dni zabawy ( nie jestem mechanikiem). Blachę dobrze zrobił mi blacharz, ale lakier już spartaczyli, latem może poprawię. Czemu? Bo 46tek już więcej nie będzie, tylko coraz mniej. Coś co kiedyś nie wygladalo na ssmochód, dziś jest takie i warto było powalczyć:

20240512_133911.jpg

Edytowane przez yeti19
  • Lubię to 1
Opublikowano
16 godzin temu, RasenKiri napisał(a):

1. Znaleźć kogoś komu spodoba się buda i wyposażenie (bo jest serio tłusto), zna się na rzeczy i kupi to ode mnie za ludzkie pieniądze

Będę brutalny, ale niestety nikt nie kupi auta z motorem do roboty za ludzkie pieniądze. 

 

16 godzin temu, RasenKiri napisał(a):

jednym ze sporych plusów tego auta o jakich słyszałem to właśnie fakt, że jest to dosyć proste konstrukcyjnie auto.

I tak, i nie. Są auta prostsze w konstrukcji niż E46, ale nie jest źle. Jeśli nie miałeś do czynienia wcześniej z mechaniką, to moja dobra rada - odżałuj parędziesiąt zł i kup sobie książkę Sam naprawiam. Nie jest idealna i nie ma tam absolutnie wszystkiego, ale znakomita większość napraw jest opisana, mi na początku przygody z E46, które jednoczesnie było moim pierwszym BMW bardzo mi pomogła. 

 

Czterobut i automat, co dla niektórych jest wadą, ale może być wyznacznikiem tego, że auto nie było srogo katowane. Do takich rzeczy to się kupuje rwd w manualu 😉

 

Wnioskuję, że skoro kupiłeś to auto, z tym silnikiem i z bogatym wyposażeniem, to raczej takiego auta szukałeś, a nie wpadło w Twoje ręce przez przypadek. W dodatku jeśli silnik jest z VIN, a nie jest to żaden swap (choc patrząc na zderzak i reflektory widać, że to ori 330i), ja bym podjął decyzje o naprawie. Ogniska rdzy to klasyka w E46, ogarniesz motor i będziesz miał auto na kolejne lata.

  • Lubię to 2
Opublikowano

"Czterobut i automat, co dla niektórych jest wadą, ale może być wyznacznikiem tego, że auto nie było srogo katowane." to był jeden z głównych powodów dla których zdecydowałem się na czterobut i automat.

Dzięki za odpowiedź, postanowiłem że w majówkę zabieram się do roboty i będę próbował sam zdjąć głowice, a do tego czasu nazbieram informacji i rozplanuje sobie wszystko po kolei 🙂

  • Lubię to 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.