Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No i kupiłem beemkę - samochód sprowadził mi z Niemiec forumowicz 'rews' - narazie nie dziękuję :lol: żeby nie zapeszyć - musi z tydzień pojeździć. W każdym razie przeszło dość szczegółowy przegląd - w Krakowie na 'Szczecińskiej 6' - wiele osób polecało ten zakład i silniczek jest zdrowy jak ryba :lol: .

 

Samochód to oczywiście E36, srebrny wpadajacy w fiolet, albo niebieski, albo coś pomiędzy, z poduchą i klimatyzacją (a szyby na korbki :cry: ). Silniczek 1.8i M43 - czyli z łańcuszkiem - w ogóle samochód jest z 94 roku z przebiegiem ok 150k km.

 

Jeździ się super - mam porównanie do kilku samochodów i naprawdę nieźle - a to w końcu 12 letni wóz...

 

Jak wrócę do Warszawy porobię zdjęcia, napiszę więcej jak się sprawuje, no i zajmę się rejestracją...

Opublikowano

Jakos jak jest klima to szyby sa przewaznie na korbki :(

tez tak mam, i wiele E36 ktore ogladalem i mialy klime to mialy korbki, moze kilka mialo elektryczne, a ogladalem w niemcach dziesiatki....

 

Ale pociesz sie tym ze z klima, zadko je bedziesz wogle otwieral :).

Nigdy nie kłóć się z idiotami, sprowadzą Cię do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem.
Opublikowano
wiele E36 ktore ogladalem i mialy klime to mialy korbki

 

Wlasnie ciekawe dlaczego :?: :?: Ja mam climatronic dwustrefowy, elektryczny szyberdach, elektryczne lustra i do tego wszystkiego korbki :duh:

Opublikowano

Ja mam tak samo tylko bez szyberdachu.

Widocznie ludzie kupujac te auta doszli do wniosku ze jak maja klime to nie potrzebuja elektrycznych szyb, bo pewnie byly za doplata, i widac sporo ze nie chcieli .

 

Pociesz sie tym ze sa takie z korbkami i bez klimy :twisted:

Nigdy nie kłóć się z idiotami, sprowadzą Cię do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem.
  • 8 miesięcy temu...
Opublikowano

No więc odkopuję swój temat - pojeździłem już ponad pół roku - zrobiłem trochę kilometrów. To mój drugi samochód, ale pierwszy, który kupiłem sam - zakup niestety nie do końca udany...

 

Nie do końca, bo silnik jest ok - choć w zimie odzywały się popychacze (może jak zmienię olej na inny to będzie lepiej), wnętrze jest w bardzo dobrym stanie. Na wstępie poza wymianą płynów musiałem zrobić zawieszenie - wiedziałem o tym przed zakupem, choć koszt łącznie z geometrią trochę mnie zaskoczył (pewnie dlatego, że wybrałem jeden z droższych serwisów w Warszawie).

 

Niestety w niedługim czasie sprzęgło (a raczej docisk) dokonało żywota - albo inaczej - było już zużyte, ale wyszło to dopiero po rozgrzaniu. No i klima się rozszczelniła...

 

Teraz po uporaniu się z problemami mechanicznymi (mam nadzieję, że już koniec) przyszła kolej na drobne poprawki lakiernicze. Zdecydowałem się jednak wymienić gril na nowy typ i pomalować progi i dolne części zderzaków pod kolor nadwozia. Dodatkowo tylne nadkole było trochę kiepsko zrobione (lekko pogięta blacha od wewnętrznej strony) - w sumie wydawało się drobiazgiem - wydawało się...

 

Teraz wiem, że niestety samochód trzeba oglądać z lupą, a i tak się coś pominie - błotnik okazał się zaszpachlowany i przy czyszczeniu nadkola wyszło - także do niemałych już wstępnych kosztów doszły następne.

 

 

Do czego dążę - nie zawsze mały przebieg jest dobry - bo faktycznie nie mam podstaw sądzić że licznik kręcony. Teraz jak już moje pojęcie o mechanice samochodów, a w szczególności BMW znacznie się poprawiło, zakup samochodu wyglądałby zupełnie inaczej. Wszystko było by ok, gdyby ten samochód kosztował mnie parę tysięcy mniej - a tak to co prawda niedługo będzie w idealnym stanie, ale łączne koszty wychodzą koszmarne.

 

Gdybym to przewidział, to już dawno bym go pewnie sprzedał - oczywiście pomijając fakt zakupu. Teraz włożyłem w niego zbyt wiele pracy i pieniędzy, żeby sprzedaż miała sens - poza tym chyba polubiłem ten samochód.

 

 

Na dzień dzisiejszy gdybym kupował samochód, to po pierwsze szukałbym czegoś z mocniejszym silnikiem - pewnie 2.5l - bo 1.8 dla kogoś takiego jak ja nie ma sensu - różnica 1-2l/100km nie zrobiła by mi prawie żadnej różnicy (a na trasie tej różnicy praktycznie nie ma). Po drugie albo kupiłbym coś co wymaga wkładu finansowego (ale w części eksploatacyjne - nie w silnik), albo może nawet z większym przebiegiem - jednak naprawdę zadbanego.

 

 

Cóż - człowiek uczy się na błędach - wiem, że ludzie mają większe problemy z samochodami np. z komisów itp. - wiem, że wiele osób na forum po raz pierwszy kupuje samochód - może moje doświadczenia w czymś im pomogą. Ja też mogę się cieszyć - bo mimo wszystko E36 nie jest tak drogim samochodem, żeby straty były specjalnie drastyczne.

 

 

Jeżeli komuś się chciało to przeczytać, to może zdobędzie się jeszcze na gest jakim będzie pocieszenie mnie - bo dzisiejszy telefon od lakiernika trochę mnie załamał - jutro jadę zobaczyć jak to wygląda...

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
Kolego, nie masz co narzekać. Nie ma kilkunastoletnich samochodów "nie wymagających wkłądu finansowego" (cytat z Allegro ;) ). Najczęście auta te stały kilka lub kilkanaście miesięcy zanim kupił je polski importer. Po takim staniu zazwyczaj dogorywa to i owo. Ostatnio sprowadzałem dla żony Mercedesa, a że rodzinka liczna to 124 220TE, czyli kombi. Auto ładne, bezwypadkowe, wnętrze super, mały, jak na MB, przebieg - 330.000km. Jeździ cudownie, ma 150KM, pali max 11/100 (manual). Ale po zakupie wymieniłem: wisko (nowe), środkowy i tylny tłumik (przerdzewiały od stania), naprawa klimy (900 PLN), przewody WN, opony. Do tego muszę niebawem zmienić tylne tarcze. W sumie samochód wyszedł jakieś 15tyś PLN licząc zakup, transport, opłaty, OC na rok i wymienione naprawy. Można kupić w PL tańsze benzynowe kombi z 93 roku z klimą. Ale jak samemu zrobisz to i owo i finalnie wydasz 20-25% więcej niż wynika z ogłoszeń, to nie ma czego żałować. Wiesz co masz. Teraz samochód masz zweryfikowany, nie powinien już Ciebie zaskoczyć, a o to w końcu chodzi. BMW ma jeździć - wsiadasz rano i nie martwisz się czy odpali, czy dowiezie - to nie Alfa czy Jaguar :D Życzę bezawaryjnej jazdy i kolejnych udanych zakupów. Ciesz się, że naukę pobrałeś na autku za 1x.000zł, a nie n.p. na E46 za 4x.000zł :) Pozdrawiam.

Maciek, MB /8 Club Poland

kiedyś miałem E23 735 '81, E30 318 '85, E36 318is '91, E34 525tds '94 teraz E36 318iAC

NIE MAM DACHU NAD GŁOWĄ :)

Opublikowano
http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=30594&postdays=0&postorder=asc&start=0

 

Przeczytajcie !!! Mozna kupic samochod do ktorego trzeba dolozyc 150 zl - cena nowej sondy bosha (co prawda po znizkach) i nie byc zadowolonym. Kupujcie samochody odemnie to nie bedziecie musieli dokladac :-)

 

Hehe, czytałem to już jakiś czas temu.

 

No cóż - może faktycznie przesadziłem - trochę mnie ta naprawa blacharska dobiła - faktycznie sporo dołożyłem, ale teraz dobrze wiem czym jeżdżę i wiem, że samochód jest już w bardzo dobrym stanie. Mam nadzieję, że teraz będę już tylko zmieniał płyny i filtry.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.