Bukol

Dokładnie - tu nie powinno się oszczędzać. Nie wiem jaki to termostat za 35zł, u mnie w M43 jest razem z obudową i kosztuje ponad 100,- (chyba 120,-).

Gdyby to była pompa, to włączenie ogrzewania na wiele by się nie zdało. Tak samo temperatura nie wracała by normy w trakcie jazdy. Stawiam raczej na wisko. Sprawdź: jak temperatura skoczy to przegazuj parę razy - jeżeli zacznie wracać do normy to będzie to wisko. Jeżeli nie to termostat. Wisko - pewnie około 400 - 500,-. Termostat - około 140,- (z obudową). Jeżeli pompa to ponad 200,- z tym, że warto kupić z metalowymi łopatkami.

Na Narbutta!

E34 525tdsA - było na liczniku około 200.000km jak poległ w boju (urwany tłok i masakra), ale myślę, że było tego ze 400.000km. Powoli zaczynam rozbiórkę na części. E36 318iA M43 - przebieg 153.000km, potwierdzony. Niedawno kupiony. Weryfikacja organoleptyczna oraz w serwisie: trochę przy zawieszeniu (800-900zł) + przednie amortyzatory, katalizator grzechocze, pasek klinowy do wymiany, opony do wymiany. Reszta jak dzwon.

Pagoda, kolego, to nie R107 tylko R113. A nazwa Pagoda wzięła się właśnie od kształu twardego dachu - charakterystycznie wklęsły do środka jak dachy chińskich świątyń. Seria 107 to następca Pagody, też z hardtopem, potem R129, a nastepnie ten obecny model. Ale żaden z tych modeli nie miał tekiego dachu jak ma SLK czy współczesne auta typu CC (Megane, Eos itp.).

Koledzy mylicie Mercedesy SL z SLK. SL to najwyższa półka od zawsze i zawsze miał do dyspozycji 2 dachy, miękki i hardtop, także w wersji R129 - czyli z lat 90-tych. Potem firma na fali mody zainicjowanej powtórnie przez Mazdę MX-5 wypuściła na rynek mały roadster SLK z całkowicie blaszanym składanym dachem. Obecnie na rynku jest 2-ga generacja tego autka. Co do hardtopu do BMW cabrio - w E30 też były, z tym, że E36 ma lakierowane pod kolor nadwozia, a E30 obszyty materiałem do złudzenia przypominającym softtop.

Hej, podłączę sie do wątku. Mam 318iC z '94 roku i mój dach otwiera się całkowicie elektrycznie. Co to zatem jest "dach półelektryczny"? Przy okazji - w razie awarii takiego patentu czy istnieje możliwość odłączenia siłowników i używania dachu manualnie? Wiem, że można dach awaryjnie zamknąć, mam instrukcję. Czy ewentualne naprawy są możliwe, bardzo kosztowne itp. Dzięki za pomoc.

Ot co. Prędkość maksymalna nie robi na mnie wrażenia - w końcu gdzie i jak często można z niej skorzystać? Ale wykończenie wnętrza jest kluczowe - to deskę i konsolę oglądamy na codzień. Tutaj japońce wypadają wyjątkowo mizernie (mówię o porównywalnych z E36 rocznikach), wieje po prostu tandetą. I lepszy sprint spod świateł w niczym nie pomoże, skoro odbywa się to w niemiłosiernym huku, kierownica chce wyskoczyć z dłoni (przedni napęd), a na wprost straszy "śliska" obskurna deska rozdzielcza.

Kolego, nie masz co narzekać. Nie ma kilkunastoletnich samochodów "nie wymagających wkłądu finansowego" (cytat z Allegro ;) ). Najczęście auta te stały kilka lub kilkanaście miesięcy zanim kupił je polski importer. Po takim staniu zazwyczaj dogorywa to i owo. Ostatnio sprowadzałem dla żony Mercedesa, a że rodzinka liczna to 124 220TE, czyli kombi. Auto ładne, bezwypadkowe, wnętrze super, mały, jak na MB, przebieg - 330.000km. Jeździ cudownie, ma 150KM, pali max 11/100 (manual). Ale po zakupie wymieniłem: wisko (nowe), środkowy i tylny tłumik (przerdzewiały od stania), naprawa klimy (900 PLN), przewody WN, opony. Do tego muszę niebawem zmienić tylne tarcze. W sumie samochód wyszedł jakieś 15tyś PLN licząc zakup, transport, opłaty, OC na rok i wymienione naprawy. Można kupić w PL tańsze benzynowe kombi z 93 roku z klimą. Ale jak samemu zrobisz to i owo i finalnie wydasz 20-25% więcej niż wynika z ogłoszeń, to nie ma czego żałować. Wiesz co masz. Teraz samochód masz zweryfikowany, nie powinien już Ciebie zaskoczyć, a o to w końcu chodzi. BMW ma jeździć - wsiadasz rano i nie martwisz się czy odpali, czy dowiezie - to nie Alfa czy Jaguar :D Życzę bezawaryjnej jazdy i kolejnych udanych zakupów. Ciesz się, że naukę pobrałeś na autku za 1x.000zł, a nie n.p. na E46 za 4x.000zł :) Pozdrawiam.

A ja mam chyba najwolniejsze E36 - 318i Cabrio ... w automacie :) Auto do jazdy z prędkością patrolową :) Ale przyjemność ogromna. Na trasie też. Do "pałowania" polecam Mazdę MX5 - lakka, 115KM (przy silniku 1,6 do '93 roku produkcji - potem 90KM lub 1,8 140KM). Do tego jedyny słuszny napęd - tylny. 8,6 do setki i nie trzeba zwalniać w zakrętach :) Można już kupić za 10tyś PLN. Jeżeli ze śmigiełkiem na masce, to od 325 w górę. Aczkolwiek miałem E36 318is coupe i jeździło bardzo przyjemnie. Przyjemności nie psuły jednocześnie wizyty na stacjach benzynowych. Udanych zakupów kolego.

E tam - nadal ją mam :) Trudno się mówi - żelazo się psuje. Jeszcze raz powraca stara prawda: jak ma to być stary diesel, to tylko z gwiazdą.

Witam, w związku z awarią mojej E34 525tds z 94 roku nieopłacalnej do naprawy (urwany tłok, zniszczona głowica - ogólna masakra) poszukuję w W-wie lub okolicach kogoś, kto umiejętnie rozbierze autko na części. Na swoim terenie - ja niestety nie mam warunków. Części będą na sprzedaż. Jak ktoś będzie zainteresowany to proszę o kontakt w tym wątku lub PW - oddzwonię. Warunki finansowe do uzgodnienia. Pozdrawiam.

Ale kto mu ukradł 1 cylinder? W opisie jest 5 cylindrów :shock:

Brawa dla kolegi :clap: piękny tekst. Z tym cynkowanie ramy to faktycznie ryzyko zmiany geometrii istnieje. Zacna firma Land Rover nie cynkowała ram swoich samochodów, tłumacząc to właśnie w ten sposób - ryzyko wygięcia. Ala z tego co wiem, już robią w Anglii zamienniki ocynkowane. Tyle, że to troszkę grubsze jest :) Zastanów się jeszcze nad tym hammerite'm - to jest farba na rdzę. Nie wiem, czy nie lepiej by było polakierować proszkowo? Gratuluję!!!!!!! Piękne wyzwanie :cool2:

W obecnym Automobiliście jest Dixi na rozkładówce. Z krótkim opisem. Tak dla zachęty ... :cool2:

Ukłon odwzajemniony :cool2: Trzeba przyznać, że artykuł istotnie ciekawy - cała historia modelu 114/115 w pigułce, objaśnienie różnic 114 vs 115 i różnic pomiędzy seriami. Polecam, także miłośnikom BMW :dance:

Eee taaam - normalne. I tak trzymać!!! :cool2: :cool2: :cool2:

BMW można rozszyfrować po VIN'ie. Wtedy wyjdzie, co było fabrycznie, włącznie z kolorem nadwozia, kolorem i rodzajem tapicerki itp. Jeżeli samochód ma być "zlotowym" klasykiem to powinno się dążyć do oryginału zgodnego z VIN. Jeżeli to ma być klasyk na codzień, to zmiany niekiedy są konieczne. N.p. do E12 zamontował bym wspomaganie, gdyby fabrycznie nie było. Do starszych typów także pasy bezpieczeństwa (o ile w danym modelu występowały jako opcja - tak zrobiłem w swoim MB). Z natury mam uczulenie na spojlery, felgi 17'', instalacje gazowe, obniżone zawieszenia, wydech o przekroju kubła na śmieci, szyte skórzane tapicerki (dwukolorowe :duh: na przykład - fuj), koła szersze niż wyższe, ciemne szyby itp. Dla mnie cały urok n.p. E28 to jego oryginalny stan.

A może są koledzy z Warszawy? Spotykamy się 11.06 pod Kościołem Wizytek na Krakowskim Przedmieściu. Serdecznie zapraszam wszystkie old- i youngtimery ze śmigiełkiem na masce :wink: http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=19201

Mój kolega miał piekną "czarnulkę" E28 535i w wersji na USA. Niestety zaniedbał auto, postawił na ulicy ... i ktoś inny o nią zadbał. Pewnie pocięta na części zasiliła inne E28. A było czym "zasilać" - wyposażenie pełne, jak to amerykańskie wersje. Klimatyzacja, fotele skórzane czarne elektrycznie sterowane (włącznie z zagłówkami i regulacją długości siedziska), elektryczne szyby przód i tył, skrzynia automatyczna, ABS, i wiele innych. Do tego oczywiście "amerykańskie" gadżety: ogromne zderzaki i obrysówki. Szkoda tego samochodu...

Chyba w ramach typoszeregu E28 były różnice w zawieszeniach między modelami? Nie chce mi się wierzyć, że M5 czy 535 była tak samo zawieszona jak 524? Czy się mylę?

Dzięki. Ale muszę powiedzieć, że 02 też mi chodzi po głowie. Pewnego dnia pod mój podwarszawski dom zajechała beżowa (kawa z mlekeim) 02 pierwszej serii. Pan za kierownicą ewidentnie zabłądził. Od razu podbiegłem i zaczynam od gratulacji, że "piękny samochód itd itp", a on na to, że jest pierwszym właścicielem :shock: . Niestety - nie chciał sprzedać. :(

Wczoraj wracałem swoją 115 z Wrocławia do Warszawy. Prędkość podróżna około 120km/h na katowickiej. Co prawda ja mam benzynkę. Dieslem faktycznie do 100km/h potem jest już głośno. 123 300D jeździłem nawet szybciej, beczki są lepiej wygłuszone od 115. A propos pokonywania zakrętów - w programie Motor Wizja Classic na TVN Turbo zrobili test porównawczy W116 vs E23, obie z silnikami 2,8. Największą niespodzianką był fakt, że Mercedes szybciej pokonał slalom niż BMW. Ot - pozory mylą.

Na "rądach" to faktycznei źle się jeździ MB. Za to na rondach nienajgorzej, zwłaszcza gdy fotele nie są wysiedziane. Wtedy zapewniają bardzo dobre boczne trzymanie, nie tak dobre jak BMW, ale OK. Twoje doświadczenia biorą się zapewne z mocno przechodzonych W123, więc się nie dziw - BMW po 1.000.000km też już nie będzie dobrze trzymać na boki. [/url]

Nieubłaganie - moja 115 jest tylko rok starsza niż ja. :P