Klasyczne BMW a klasyczny Mercedes jakie opinie ?

[kalmi]

blachy.. hm.. wiesz tak szczerze mówiąc to widziałem przeżarte E28 i piękne w123, i na odwrót, toczące sie złomy w123 i piękne e28

 

Wszystko zależy od tego jak samochód był traktowany przez uzytkowników

 

Nie było ocynku, nawet miejscowego, jednak fabryczna konserwacja była na miare czasów dzisiejszych, faktem jest ze mercedesy ze względu na swój charakter (samochodu dla wszystkich i wszystkiego) były wykorzystywane do najróżniejszych dziwactw, typu przewozenie materiałów budowlanych, używanie zamiast ciągnika, jeżdzenie po terenie itd...

 

niestety, po 20 latach użytkowania auta nawet najlepsza konserwacje wypłucze woda spod kół, podłoga zgnije od corocznej aury jesienno-zimowej, do tego dochodzą warunki zewnętrzne jak opary, spadź, kwasy itp...

 

tylko ocynk zabezpiecza, bez... niestety smutna prawda

tak samo jak Robert napisał o bmw mozna napisac o mercedesie

rdzewieje wszystko a zwłaszcza, progi, podłoga, dolne ranty drzwi, dolne ranty klapy bagażnika i maski, przednie grodzie w przypadku zapchania kanałów odpływowych podszybia liściami (ja tak miałem, woda z szyby wlewa sie do środka)

fizyka i chemia w tym przypadku to poziom szkoły podstawowej, im niżej i bliżej odsrodkowej siły działającej od kół, tym wieksza rdza.. proste, woda, piasek kamienie uszkadzają mase ochronną...

 

gdzies kiedyś wyczytałem ze jakiś szanowany magazym motoryzacyjny zrobił dochodzenie, ile kosztowałoby ocynkowanie w procesie produkcyjnym całego szkieletu auta wraz z już przyspawanymi podłużnicami itd...

okazalo sie ze w masowej produkcji jest to koszt....

:shock: ....ok 100-200$

nie wierze ze jest ktoś kto nie chciałby dostac 100% ocynkowanego auta za kwote 200$ wiekszą...

ale to nie jest na rekę producenowi, oni licza na to ze im wcześniej sypną się modele poprzednie tym wcześniej i wiecej kasy zarobią.. pod waruniem....

no własnie, ze auto bedzie uwazane za niezawodne i bedzie miało super wytrzymały silnik

 

i z tego zasłynęło BMW i MB

[Bukol]

Mercedes 123 ma pewien problem - poza brakiem ocynku, jest to jeden z pierwszych modeli (po 116) w którym masowo zastosowano plastik. Tenże, niestety, po pewnym okresie (około 20 lat) wchodzi w reakcję z metalem i mamy najgorszy do odrestaurowania model Mercedesa. Poza gnijącymi od wody i soli nadkolami, progami zewnętrznymi, fartuchami, mocowaniami lewarka, spodami drzwi itp. mamy także korozję w miejscach absurdalnych teoretycznie. N.p. progi we wnętrzu auta pod listwami itp. Gnije także podłoga bagażnika. Póki co, 123 nie może się jeszcze przebić jako old/youngtimer (nie licząc wersji coupe) i nadal większość egzemplarzy jest rabunkowo eksploatowana przez właścicieli (n.p. niewymieniających oleju tu i tam). Większość diesli (240D i 300D) dogorywa w Afryce lub nad Bosforem - obok także "niezniszczalnego" Peugeota 504 D są tak używane do wszystkiego. Obecnie Afryka mocno drenuje niemiecki rynek i masowo wywozi 124 wysokoprężne.

Szkoda mi trochę tych zajeżdżanych "Beczek" - to bardzo wdzięczne autka, trzeba im tylko poświęcić trochę czasu i serca i dbać, serwisować, wymieniać - do końca życia będą jeździć. Miałem 3 Beczki - 200D z '76, 300TD z '84 (kombi - nie turbo) i 280E z '82 (chyba '82?). 280E była cudowna - 185KM niejednego wprawiło w osłupienie...

[Blaster]

i nadal większość egzemplarzy jest rabunkowo eksploatowana przez właścicieli (n.p. niewymieniających oleju tu i tam).

Hehehe mam wrażenie że to bije do mnie

 

To fakt że karoserie merców 123 zaczynają się sypać po 20 latach

Najbardziej bolesnym miejscem tych hebli są doły dżwi i podłoga oraz wnętrze bagażnika

 

Myśle że bmw ma sie znacznie lepij pod tym względem a napewno jest łatwiejsze do odrestaurowania

 

Niezniszczalność mercedesów 123 jest jednocześnie ich ogromnym sukcesem i jeszcze większą porazka

 

Po pierwsze chyba nikt ich nie serwisuje,

większość ludzi je rabunkowo eksplatuje (między innymi ja)

Jest to auto bardzo tanie w użytkowaniu, naprawy to koszt paru groszy

niewiele palą bo wszystkie pojemności disela mieszczą się w granicach 8-10

No i chyba jeszcze długo nie bedą mieć żadnej wartości zabytkowej chociaż ich produkcji zaprzestano 21lat temu

 

I jeszcze małe pytanko, dlaczego tak mało ludzi wypowiada się na temat bmw czy tak mało ich jezdzi??

[RekinE28]

dokladnie moze teraz ktos powie o ciekawostkach w bmw niekoniecznie e12 ale tez e23 , e28, e21 i innych z seri youngtimer. Roznego rodzaju rozwiazania techniczne + i - w danych modelach odnosnie karoseri i reszty auta. Prosze o opinie.

[Bukol]

dokladnie moze teraz ktos powie o ciekawostkach w bmw niekoniecznie e12 ale tez e23 , e28, e21 i innych z seri youngtimer.

 

Dla mnie hitem "sezonu" jest eta. Niesamowity silnik. Mercedes takiego w ofercie nie miał. Ciekaw jestem genezy tego pomysłu. Może wiecie coś na ten temat?

[130rapid]

Dla mnie hitem "sezonu" jest eta. Niesamowity silnik. Mercedes takiego w ofercie nie miał. Ciekaw jestem genezy tego pomysłu. Może wiecie coś na ten temat?

 

Czuję się wywołany do tablicy :twisted2: :mrgreen:

 

Niedawno coś naskrobałem na ten temat:

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=27247&highlight=eta

 

Geneza, dokładniej :?:

Przypuszczam, że dopał do tego pomysłu dał kryzys energetyczny -> OPEC dokręcający kurki z ropą. Początek lat 80. był powtórką 1973 roku.

 

Najbardziej zdumiewające w Ecie jest zużycie paliwa. Według norm ECE (90 km/h / 120 km/h / miasto) Eta + 4-biegowy automat popala 5,9 / 7,5 / 11,5 l/100 km :shock: :shock: :8) Kluczem do sukcesu, nie wspomnianym w tekście z linkowanego wątku, jest też sprzęgło lock-up w skrzyni 4HP22. Blokuje "na sztywno" przekładnię hydrokinetyczną, na 4. biegu powyżej 85 km/h. Tylko to daje, lekko licząc, oszczędność 10 % paliwa, przy stałej szybkości.

 

Miałem do czynienia z kilkoma automatikami, czasem chwilę, czasem parę dni. ŻADEN nie operował na tak niziutkich obrotach :shock: (Nawet Bartkowa wysokoprężna 524td Automat, którą się parę kilometrów po lotnisku w Borsku przejechałem).

 

Na 4. biegu przy 120 km/h obrotomierz pokazuje 2000 obr/min :o

Przy szosowej delikatnej jeździe "po bożemu" (do 110 km/h) silnik nie przekracza 1800-2000 obr/min. Przy snuciu się po mieście 40-60 km/h chodzi w zakresie 1000-1600 obr/min. Trzeba zdecydowanego depnięcia gazu (80-100 % full), żeby skłonić automat do zmian biegów przy 2500-3000 obr/min.

 

Te niskie obroty, to jest trochę strzał-samobój.

Przy okazji wymiany uszczelniaczy zaworów wymagającej zdjęcia głowicy zapewne moim oczom ukażą się pokłady nagarów.

 

BTW, zanim zaczęliśmy pisać ten wątek - po swoich pierwszych jazdach E28 525eA - stwierdziłem, że to jest najlepszy wybór dla kogoś, kto chciałby "zdradzić" Mercedesa na korzyść BMW.

 

Szok towarzyszący przesiadce byłby relatywnie najmniejszy :mrgreen: :mrgreen: :D

[Bukol]

Zatem eta to coś jakby wolnossący diesel dużej pojemności. Dobre, podoba mi się. Musze się kiedyś przejechać. E28 zawsze mi się podobały, a od kiedy mój kolega za studiów ma (już nie ma bo ukradli) E28 535 USA jeszcze bardziej. Co prawda jak patrzę po ogłoszeniach, to ety są zazwyczaj słabo wyposażone, ale to nie problem w moim przypadku. Mi do szczęścia potrzebny tylko automat.

 

BTW - teraz jeżdżę na codzień E34 525 tds w automacie. Takiego "benzynowego" diesla Mercedes też nie robił :lol: Dobre auto, ale na dłuższą metę nie dla mnie - za twardo, za sztywno, zbyt awaryjnie.

[RekinE28]

czy w seri innej niz 3 byla jakas wersja " limitowana " bo pamietam gdzies kiedys widzialem temat jakiejs seri 3 w e21 ktora byla puszczana z replika autografu nadaszku przeciw slonecznym z podpisem jakiegos kierowcy rajdowego co zdobyl cos tam na e21 chyba ze zle tamten watek odebralem. ale generalnie mi chodzi o jakies wersje czy poza m i alpina byly jakies specjalne limitowane z okazji jakiejkolwiek? Pytanie mozeglupie aleciekawia mnie takie rzeczy.

[Justy]

Poprostu uważam że MB zawsze był nastawiony na komfort i luksus a BMW na sport.Nie sztuka wsadzic motor o pojemności ponad 6 litrów do auta i określic go mianem sportowego.Aż strach pomyśleć co byśmy mieli za model jesli Bmw zrobiło by to samo :modlitwa:

 

:clap: :clap: :clap: Sama lepiej bym tego nie ujęła.

[Bukol]

Poprostu uważam że MB zawsze był nastawiony na komfort i luksus a BMW na sport.Nie sztuka wsadzic motor o pojemności ponad 6 litrów do auta i określic go mianem sportowego.Aż strach pomyśleć co byśmy mieli za model jesli Bmw zrobiło by to samo :modlitwa:

 

:clap: :clap: :clap: Sama lepiej bym tego nie ujęła.

 

Inaczej: pytanie brzmi "dlaczego BMW tego nie zrobiło?". W końcu trwała wtedy "wojna" na moce pomiędzy BMW i MB, czego ukoronowaniem była 750-tka. Chyba w tamtych czasach BMW po prostu nie miała czego wsadzić pod maskę, stąd "proteza" w postaci 745 - czyli R6 z turbo, aby dorównać mocy i momentowi V8 Mercedesa.

[Justy]

Inaczej: pytanie brzmi "dlaczego BMW tego nie zrobiło?". W końcu trwała wtedy "wojna" na moce pomiędzy BMW i MB, czego ukoronowaniem była 750-tka. Chyba w tamtych czasach BMW po prostu nie miała czego wsadzić pod maskę, stąd "proteza" w postaci 745 - czyli R6 z turbo, aby dorównać mocy i momentowi V8 Mercedesa.

Na co wojna?? Na moc?? Może Bmw traktowało tę, jak to mówisz "wojnę", logiczniej. Im większy silnik tym większa masa. Nie bardzo rozumiem czemu motor R6 nazwałeś "protezą". Ze względu na turbinę?? Ale Bmw wspomagało silniki turbinami z powodu masy. Bmw miało swoje powody, dla których nie dążyło do wsadzenia pod maskę V8: podrażanie kosztów produkcji, konieczność wyważenia, ale jak wszyscy wiemy od lat trwają dyskusje nad tym czy lepszy jest silnik rzędowy czy widlasty i tak naprawdę jedno jest pewne - każdy z nich ma wady i zalety.

A poza tym nie kontynuujmy tej dziwnej bojowej postawy? Przecież to nie temat tego postu, chyba, że źle rozumiem. Czy "Bmw a MB" musi zawsze oznaczać wojnę?? Ja nie prezentuje takiej postawy. Peace!! :D

[Bukol]

Na co wojna?? Na moc??

Dałem słowo wojna w " " - więc nie traktuj tego dosłownie. Mam na myśli rywalizację między firmami dotyczącą mocy topowych modeli, zwłaszcz rzędowych szóstek.

 

Może Bmw traktowało tę, jak to mówisz "wojnę", logiczniej. Im większy silnik tym większa masa.

Błąd - mercedesowskie V8 ważyły mniej niż R6, bo były z aluminium

 

Nie bardzo rozumiem czemu motor R6 nazwałeś "protezą". Ze względu na turbinę??

Po prostu dlatego, że BMW E23 nie miało w ofercie V8 i aby dorównać W116 i później W126 (oba modele miały V8 w ofercie) zastosowano R6 z turbiną. Dlatego "proteza", znowu w " ".

 

 

Ale Bmw wspomagało silniki turbinami z powodu masy.

Eeee taaam - później już nie stosowali tego patentu, tylko opracowali własne V8.

 

Bmw miało swoje powody, dla których nie dążyło do wsadzenia pod maskę V8: podrażanie kosztów produkcji, konieczność wyważenia,

Ale w końcu sobie poradzili z tymi problemami i montowali V8 także do piątek. Nawet poszli krok dalej, wyprzedzając MB i zrobili V12.

 

 

A poza tym nie kontynuujmy tej dziwnej bojowej postawy? Przecież to nie temat tego postu, chyba, że źle rozumiem.

Jakiej bojowej postawy? Po prostu dyskutujemy - i tyle.

 

Czy "Bmw a MB" musi zawsze oznaczać wojnę??

No nie - sam mam i BMW i MB, więc nie wiem o co chodzi.

 

Ja nie prezentuje takiej postawy. Peace!! :D

Ja też nie. Jeżeli wynikało inaczej z moich postów to wielki sorry.

[RekinE28]

tak na marginesie to najlepsza jednostka napedowa jest podobno rzedowa 6 ze wzgledu na najlepsze wwazenie w tym wypadku. Wywazenia nawale sa co iles tam procent orientuje siektosco ile? w kazdym badz razide dzieki tem jest najlepiej wywazonym silnikiem i najrowniej pracujacym

[Bukol]

tak na marginesie to najlepsza jednostka napedowa jest podobno rzedowa 6 ze wzgledu na najlepsze wwazenie w tym wypadku. Wywazenia nawale sa co iles tam procent orientuje siektosco ile? w kazdym badz razide dzieki tem jest najlepiej wywazonym silnikiem i najrowniej pracujacym

 

Ja też uważam, że R6 to super silniki. Co prawda nic nie zastąpi odgłosu bulgocącej V8. Niemniej jednak, z jakiegos powodu R6 zostały wyparte przez V6, a to w końcu japońskie wynalazaki - do autek z przednim napędem i silnikiem w poprzek R6 nie wchodziło.

[Justy]

Bukol, dziękuję za polemikę i przeprosiny, aczkolwiek ja też traktuje to jako dyskusję, dzieki której poszerzam wiedzę. Ja nadal z pewnymi Twoimi wypowiedziami się nie zgadzam, ale pewne informacje przyjmuje i dziekuje. :D Mówisz, że jesteś szczęśliwym posiadaczem obu marek, ale chyba jedną z nich faworyzujesz. :twisted2:

[Bukol]

Bukol, dziękuję za polemikę i przeprosiny, aczkolwiek ja też traktuje to jako dyskusję, dzieki której poszerzam wiedzę.

Super! O to chodzi.

 

Mówisz, że jesteś szczęśliwym posiadaczem obu marek, ale chyba jedną z nich faworyzujesz. :twisted2:

W pewnym sensie tak. Wynika to z preferencji - dla mnie samochód na codzień powinien trochę jak kanapa przy kominku. Komfort przede wszystkim. I diesel, a to ze względu na kilometry które pokonuję. Pod koniec roku będę kupował nowe auto do codziennej jazdy i biorę pod uwagę MB E lub S, BMW E38 lub E39 (3.0D) lub Audi A6 lub A8 tdi. Nie jestem więc kompletnym rasistą hehehe

 

Co do faworyzowania Mercedesa - ten wątek dotyczy klasyków i w tym przypadku zdecydowanie faworyzuję MB. Wydaje mi się, że jednak robili solidniejsze samochody. Co do współczesnych - wolę BMW i Audi.[/url]

[RekinE28]

A gabarytowo ? pojemnoscia bagaznika? przestronnoscia wnetrza i takimi danymi jak sie ma BMW do MB ?

 

Siedzac w w123 mam wrazenie ze jest duzo wezsze niz e28 i nie wiem czemu ale w fotelach BMW czuje sie iscie spotow a w MB nie tyle na wygode co na pozycje siedzenia czuje sie jak na krolewskim tronie typowo dla mercedesa. moze to kwestia wlasnie tego charakteru.

 

Przedstawcie z wlasnego doswiadczenia dane gabarytowe pojemnosciowe itp...

 

W koncu jedna klasa a ciekawe jak sie ma jedno do drugiego

[Bukol]

A gabarytowo ? pojemnoscia bagaznika? przestronnoscia wnetrza i takimi danymi jak sie ma BMW do MB ?

MB bije przestronnością BMW na łeb. Szczególnie na tylnej kanapie. Z przodu jest to głównie zasługą innej deski rozdzielczej - w BMW jest zawinięta do kierowcy (co tygrysy lubią najbardziej...) ale powoduje niejakie wrażenie ciasnoty. Bagażniki porównywalne w limuzynach, za to kombi MB bezkonkurencyjne (E34 vs W124).

 

 

Siedzac w w123 mam wrazenie ze jest duzo wezsze niz e28 i nie wiem czemu ale w fotelach BMW czuje sie iscie spotow a w MB nie tyle na wygode co na pozycje siedzenia czuje sie jak na krolewskim tronie typowo dla mercedesa. moze to kwestia wlasnie tego charakteru.

Osobiście wolę ergonomię BMW ze wzgledu na bliskość kierownicy. Nie lubię jeździć z prostymi rękami, a starsze MB nie miały regulacji kierownicy. Fotele BMW i MB to dwa światy - jedne i drugi są rewelacyjne, co pokazuje że nie ma jedynej słusznej drogi. Są tacy co wolą mercedesowskie sprężyny (dość miękkie, ale przyjemnie sprężyste). Ja mam niestety wadę kręgosłupa i tu wolę te z BMW - twardsze, ale na dłuższą trasę chyba lepsze (dla mnie).

 

OT - miałem kiedyś 735 z '81 roku. Za przednimi fotelami mieścił się rower górski z przekręconą kierownicą!!!

[Justy]

W pewnym sensie tak. Wynika to z preferencji - dla mnie samochód na codzień powinien trochę jak kanapa przy kominku.

No to chyba się starzejesz. :twisted2: A na poważnie, to masz wytłumaczenie czemu nie możemy być zgodni. Ja oczekuję czegoś innego!! :D Ale to nie przeszkadza, żebyśmy zawsze mogli popolemizować.

[Bukol]

No to chyba się starzejesz. :twisted2:

 

Nieubłaganie - moja 115 jest tylko rok starsza niż ja. :P

[Blaster]

Fotele mercedesa wogule nie nadają się do dynamicznej jazdy(zresztą one same też nie) powodem jest to że są płaskie i na mocnych zakrętach czy rądach trzeba uważać żeby z nich nie wypaść :lol:

 

Bmw to zypełnie inna bajka lekko kubełkowe siedzenie idealnie trzyma kierowce na swoim miejscu, fajnie otula zwłaszcza dolną część pleców i wydaje sie bardzo odpowiednie do dynamicznej jazdy po zakrętach

[Bukol]

Fotele mercedesa wogule nie nadają się do dynamicznej jazdy(zresztą one same też nie) powodem jest to że są płaskie i na mocnych zakrętach czy rądach trzeba uważać żeby z nich nie wypaść :lol:

Na "rądach" to faktycznei źle się jeździ MB. Za to na rondach nienajgorzej, zwłaszcza gdy fotele nie są wysiedziane. Wtedy zapewniają bardzo dobre boczne trzymanie, nie tak dobre jak BMW, ale OK. Twoje doświadczenia biorą się zapewne z mocno przechodzonych W123, więc się nie dziw - BMW po 1.000.000km też już nie będzie dobrze trzymać na boki.

 

 

 

[/url]

[RekinE28]

Dla mnie jesli w115 albo w123 to zadnych szybkich przejazdow po radach i po prostej co najwyzej 100 km/h tak bardziej dostojnie. To mi pasuje do mercedesa.

[Bukol]

Dla mnie jesli w115 albo w123 to zadnych szybkich przejazdow po radach i po prostej co najwyzej 100 km/h tak bardziej dostojnie. To mi pasuje do mercedesa.

 

Wczoraj wracałem swoją 115 z Wrocławia do Warszawy. Prędkość podróżna około 120km/h na katowickiej. Co prawda ja mam benzynkę. Dieslem faktycznie do 100km/h potem jest już głośno.

123 300D jeździłem nawet szybciej, beczki są lepiej wygłuszone od 115.

 

A propos pokonywania zakrętów - w programie Motor Wizja Classic na TVN Turbo zrobili test porównawczy W116 vs E23, obie z silnikami 2,8. Największą niespodzianką był fakt, że Mercedes szybciej pokonał slalom niż BMW. Ot - pozory mylą.

[MIŁOSZ1]

zawieszenie E23 oraz E12 wsrod wielu zalet nie maja raczej cech zbytnio sportowych E28 to juz tupelnie inna epoka jak chodzi o jazde po zakretach.