odpalanie z opóźnieniem?

[milan00]

Witajcie, mam mały problem z moja 320d mianowicie po włączeniu zapłonu, odczekaniu na nagrzanie się świec, przekrecam kluczyk w położenie startu... Trzymam a rozrusznik reaguje po około 8sekundach. Jak rozrusznik zakręci to odpala bez żadnego problemu, tylko skąd tak długi czas zwłoki aż zareaguje rozrusznik? Mógłby ktoś coś poradzić gdzie leży przyczyną?

[maniek21112]

Jest jakiś dźwięk przy tym? Dzieje się tak za każdym razem? Na ciepłym/zimnym? Auto odpalaj jak tylko zgaśnie kontrolka świec, ma gasnąć szybko niezależnie od temperatury. Dodaj 320d m47n do tytułu.

[milan00]

Na zimnym silniku tak jest, jak już się gdzieś przejade na chwile zatrzymam i znowu chce jechać to jest normalnie. Rano jak wsiadam do auta, włączam zapłon gaśnie kontrolka świec, przekracam kluczyk kompletna cisza 8 sekund, rozruch i pali natychmiastowo

[milan00]

Mógłby ktoś coś doradzić?

[Krzysiek BMW Jabłonna]

Wiesz co kolego, wczoraj zauważyłem u siebie coś podobnego. Auto stało na podwórku całą noc, mazury -8 stopni, podgrzałem świece, przekręcam kluczyk żeby odpalić i ... może nie tak jak u Ciebie 8 sekund, ale z jedną sekundę miałem zwłoki. Zazwyczaj autko stoi w garażu i tego problemu nie mam, ale podejrzewam, że przez mróz coś się zawiesza na chwilkę. Stawiam na stacyjkę. Do stacyjki dochodzi kostka, możliwe, że coś tam z zimna i wilgoci śniedzieje. Warto wyjąć i wyczyścić. Miałem coś podobnego w e39, ale tam to robi się jeszcze choinka w samochodzie, bo nie działa radio i włącza się oświetlenie "przeciwsłoneczników"..

Pamiętam, że czyściłem styki cienkim pilniczkiem i psikałem jakimś dziadostwem do czyszczenia styków. Pomogło.

W najgorszym wypadku pada Ci rozrusznik, może też z zimna i wilgoci coś się tam zawiesza..

[zaciapa]

Na zimnym silniku tak jest, jak już się gdzieś przejade na chwile zatrzymam i znowu chce jechać to jest normalnie. Rano jak wsiadam do auta, włączam zapłon gaśnie kontrolka świec, przekracam kluczyk kompletna cisza 8 sekund, rozruch i pali natychmiastowo

 

Prawdopodobnie szczotki w rozruszniku ci się kończą...

 

pzdr

[milan00]

No ale gdyby to były szczotki to nie byłoby efektu, że rozrusznik "próbuje" wystartować, aż mu się uda i odpala ? A u mnie jest kompletna cisza, nawet jak wsłucha się druga osoba przy otwartej masce, a później odpala bez problemu, rzekłbym, że nawet jak benzyna w ułamku sekundy bez żadnego "kręcenia" zanim odpali :cry:

[pablo294]

Mam podobną zwłokę, ale u mnie jest to sekunda, maks dwie.

[trandolf]

Spróbuj użyć innego klucza jeśli posiadasz, wykluczysz w ten sposób problemy z immobilizerem kluczyka, Bo to EWS(immobilizer) stoi pomiędzy stacyjką, a rozrusznikiem i to opóźnienie może wynikać z problemów z odczytaniem kluczyka.

[zaciapa]

No ale gdyby to były szczotki to nie byłoby efektu, że rozrusznik "próbuje" wystartować, aż mu się uda i odpala ?

 

Jak ci się szczotka zawiesi , to po przekręceniu kluczyka usłyszysz głuchą ciszę..

Ja tak miałem, początkowo myślałem , że to stacyjka , ale głębsza diagnoza wskazała na rozrusznik..

Sprawdz jeszcze to co pisał kol Trandolf , być może on ma racje..

 

pzdr

[milan00]

Ok sprawdzę, tylko wątpie, że to przyniesie rezultat, bo co miałby immobilizer wspólnego z temperatura silnika, przy której ten problem się pojawia ? Bo dzieje się tak tylko na zimnym. Dla pewności zobaczę bo może coś w tym jest :)

[jakub]

Spróbuj przekręcić kluczyk i poczekać z włączeniem rozrusznika 10s. Jeśli odpali będziesz wiedział, że czas jest uzależniony od poziomu nagrzania świec żarowych.

[milan00]

Zrobiłem tak jak powiedziałeś i pomimo tego od przekrecenia kluczyka na start mineło około 5-6s aż rozrusznik załapał

[maniek21112]

Wg mnie rozrusznik na stół.

[panbrutka]

Tez tak mam, u mnie opóźnienie trwa w zależności od temperatury od 1 do 3 sekund. Według mnie to czas potrzebny na rozgrzanie cylindrów przez świece żarowe. W lecie opóźnienie nie występuje.

[huniek]

Co prawda nikt tu dawno nie pisał ale dorzucę ode mnie parę zdań bo mam identyczny problem i nie bardzo znam przyczynę. Może ktoś pomoże. U mnie też odpala z opóźnieniem - kilka tygodni temu były to 2-3 sek, teraz zdarza się nawet 10 sek lub wogole. Jeżdżę na zmianę z dwoma kluczykami i naprzemiennie któryś w końcu odpala. Ale to jest bez sensu. Miałem wymieniony rozrusznik na nówke prosto ze sklepu, stacyjka wsadzili nowa i dalej to samo. Podejrzewają immobilizer jakiś problem z odczytem kluczyków. Zacząłem podejrzewać świece które planuje zmienić i tak bo 160 000 km już przeżyły ale kontrolka się nie świeci. Może jednak się kończą? Co wy na to?

[milan00]

Odświeżam raz jeszcze temat, bo problem wciąż dręczy coraz bardziej. Przy mrozie -5 czy -10 stopni jak autko postoi 2 dni nie jeżdżone odpalanie przebiega z problemami. Nie odpowiada za to raczej akumulator rozrusznik czy świece ( wszystko nówki ) tylko coś innego. Przekręcam kluczyk na zapłon i trzymam dobre 40 sekund, w końcu zaczyna boleć ręka. Puszczam na 10 sekund, w międzyczasie wyłączę i włączę zapłon ze 2 razy i druga próba to samo na co najmniej 30 sekund i znów to samo. Czasem trzeba zrobić tak 4 razy po pół minuty, natomiast jak rozrusznik załapie odpala NATYCHMIAST w ułamku sekundy nawet przy -15/-20 stopni.

 

Gdzie szukać błędu ? Może jak wspomniał kolega wyżej problem z komunikacją kluczyka, czy INPA pomoże w tym wypadku ? Da się jakoś sprawdzić " na bieżąco" czy w momencie przekręcenia na zapłon kluczyk jest już "odczytany" ?

 

Dodam jeszcze bo to może być ważne, że zawsze dzieje się tak, gdy samochodu nie da się otworzyć pilotem tylko trzeba włożyć kluczyk i przekręcić. Gdy było ciepło lub gdy auto jest po jakiejś jeździe ani ten ani ten objaw nie występują.

 

Pomożecie ?