Skocz do zawartości

Respekt przed BMW ?


Rekomendowane odpowiedzi

Jeździłem wieloma autkami ( służbowymi i prywatnymi ) , ale mogę potwierdzić , że sporo racji jest w twierdzeniu o swego rodzaju "uprzywilejowaniu" BMW . Poprzednim samochodem ( Audi B4 2.6V6 ) jeździłem sobie normalnie i nie zauważałem szczególnie dobrego traktowania mnie na drodze - raczej musiałem niektórym posiadaczom Skód i Toyot "udowadniac" , że mam trochę kucyków pod maską ( każdy pewnie zna przypadek , gdy wyprzedza go kierowca Skody czy innego "dziadekwagena" , po czym zwalnia i wlecze sie przed nami ) , natomiast obecnie mam auto porównywalne w klasie ( czyli E36 , a do tego w kombi ) , ale ... czarne (:)) i zauważam , ze większość kierowców zachowuje sie wobec mnie bardzo uprzejmie . Dotyczy to takze mojej lubej , która porusza się bumką , więc nie składam tego na karb swojego wyglądu ( ten mam , niestety - typowego karka :)) . Konkluzja z tego taka , ze gdyby w Polsce wszyscy jeździli porzadnymi autami , to i kultura na drogach byłaby większa :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 128
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ostatni tydzień miałem nieprzyjemność jeździć peugeotem 106 mojej siostry (moja beatka miała wymienianą przednią szybę i poprawki lakiernicze, parę pierdół). To jest fakt, to małe autko jest po prostu ignorowane nagminnie, i w mieście i w trasie... Zajeżdżanie, wymuszanie, jak na rowerze jadę, to mnie bardziej zauważają.

Teraz już jeżdżę swoim i sytuacja się diametralnie zmieniła, jestem poważany :shock:

Nie wiem, o co tu chodzi, ale coś w tym jest :cool2:

Kai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jadąc np. w trasie inni uczestnicu ruchu automatycznie zjeżdżają wam z drogi ? i czy w mieście jest tak samo ?

Dokladnie tak jak piszesz jesli chodzi o drogi jednojezdniowe wtedy ustepuja miejsca za pomoca pobocza. Jednak czarne auto robi swoje , ale czasami chcac jechac przeposowo a inni Tobie robia miejsce to trzeba zlamac kilka przepisow :mrgreen:

Wielu tu pisze o zjechaniu na prawy pas ,hmmm... U Niemcow to jest nie do pomyslenia zeby ktos jechal caly czas lewym pasem i zjezdzal na prawy jak inne auto sie zbliza (chyba ze nie Niemiec) . Tam to jest kultura jazdy :cool2:

Niestety wa Francji juz tak nie jest a o Anglii nie wspomne bo w czasie jazdy za bardzo sie skupialem na odwrotnych rondach :mrgreen:

Pozdro

Pozdrawiam wszystkich chorych na tzw chorobe BMW :)

http://img500.imageshack.us/img500/4504/06102004bmwe34series5m5resize3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U Niemcow to jest nie do pomyslenia zeby ktos jechal caly czas lewym pasem i zjezdzal na prawy jak inne auto sie zbliza (chyba ze nie Niemiec) . Tam to jest kultura jazdy :cool2:

 

Dokładnie tak, to mnie bardzo mile zaskoczyło!

U nas niestety przeważnie trzeba przeganiać (przeważnie tico i matizy albo jakieś tjuningowane ufo) na prawy pas, a potem jeszcze czasami pokażą coś mało miłego.

Kai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekiedy jak jadę szybciej i widzę że coś się wlecze to nie zwalniam tylko się 'zbliżam' i lekko 'daję do zrozumienia' żeby ktoś zjechał.

Jak nie zjedzie to poprostu jadę sobie dalej (nie wiszę na zderzaku) za nim spokojnie i czekam albo z prawej jak wolna.

Jak mi zjedzie to pomrygam kierunkami na dziękuję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi po zakupie mojej Bmki zdarzyło się już dwukrotnie coś innego. Chciałem wyjechać z parkingu w dość ruchliwym miejscu miasta. Sznur samochodów i nie ma jak się wcisnąć. I oto jakiś kierowca zatrzymuje się i mnie wpuszcza :shock: Bardzo rzadko spotykane na naszych drogach...

SPRZEDAM


Komplet zderzaków BMW F30 Sport Line


Komplet zderzaków BMW Z4 E89

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi po zakupie mojej Bmki zdarzyło się już dwukrotnie coś innego. Chciałem wyjechać z parkingu w dość ruchliwym miejscu miasta. Sznur samochodów i nie ma jak się wcisnąć. I oto jakiś kierowca zatrzymuje się i mnie wpuszcza :shock: Bardzo rzadko spotykane na naszych drogach...
No widzisz, zadko sie zdarza Tobie ale to pewnie dlatego ze masz Z4... Ludzie sobie pewnie mysla, ma koles kase to se moze poczekac. Mnie bardzo czesto wpuszaja w moim miescie, ale moze to dlatego ze to w miare kulturalne miasto :)
BMW - Bo Mozesz Wiecej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi po zakupie mojej Bmki zdarzyło się już dwukrotnie coś innego. Chciałem wyjechać z parkingu w dość ruchliwym miejscu miasta. Sznur samochodów i nie ma jak się wcisnąć. I oto jakiś kierowca zatrzymuje się i mnie wpuszcza :shock:

 

Pewnie chcial sobie poogladac zadek Twojej Z4 :D Mi jak kiedys Ferrari wymusilo pierwszenstwo, przez co moglem sobie przez kolejne 5 minut podziwiac to cudo, to az dalem na tace w niedziele :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jakoś wpuszczam ludzi... a BMW to ZAWSZE wpuszczę (w druga stronę też przeważnie to działa.

 

Mniej więcej da się rozpoznać tych, co wpuszczą, a tych, co na styk jadą i nie popuszczą. Ci drudzy to tico, matiz, kratka i białe dostawcze (oraz Chuck Norris). Wpuszczają przeważnie kierowcy dużych aut i czasami TIR'ów.

 

Boli tylko to, że przy zwężeniach lub drogach równorzędnych przy korkach ludzie jeszcze nie za bardzo "trybią" jazdę na "zamek" mimo, iż takie znaki się pojawiają już częściej. A to znacznie upraszcza i przyspiesza sprawę.

Kai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jeśli chodzi o temat wpuszczania innych aut przed siebie, to również robie to zawsze ale niestety robię wyjątki.

Drażnią mnie strasznie cwaniaczki ,którzy wyprzedzają calą kolumnę samochodów jadących grzecznie w korku a póżniej na bezczela wbijają sie między nie :!: Myślę tutaj o warunkach miejskich ,gdzie wszyscy jada na pierwszym lub drugim biegu,krótkimi skokami naprzód.

Takich typków nie wpuszczam NIGDY. :evil:

Zdarzyło mi się kilkakrotnie taka sytuacja,że specjalnie doprowadziłem do tego ,że pojazd nadjeżdżający z przeciwka stawał zderzak w zderzak z autem którego za nic nie wpuściłem przed siebie.Niektórym typkom przydaje się taka mała nauczka i są potem pokorniejsi :twisted: Oczywiscie nie robie tak ,gdy widze że kolo jest na zamiejscowych blachach...

Wiem,ze powiecie że to jest naganne zachowanie ale nie moge sobie odmówić widoku minki cwaniaczków postawionych nagle w głupiej sytuacji :cry2:

Pozdrawiam

2FST4U
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jeśli chodzi o temat wpuszczania innych aut przed siebie, to również robie to zawsze ale niestety robię wyjątki.

Drażnią mnie strasznie cwaniaczki ,którzy wyprzedzają calą kolumnę samochodów jadących grzecznie w korku a póżniej na bezczela wbijają sie między nie :!: Myślę tutaj o warunkach miejskich ,gdzie wszyscy jada na pierwszym lub drugim biegu,krótkimi skokami naprzód.

Takich typków nie wpuszczam NIGDY. :evil:

Zdarzyło mi się kilkakrotnie taka sytuacja,że specjalnie doprowadziłem do tego ,że pojazd nadjeżdżający z przeciwka stawał zderzak w zderzak z autem którego za nic nie wpuściłem przed siebie.Niektórym typkom przydaje się taka mała nauczka i są potem pokorniejsi :twisted: Oczywiscie nie robie tak ,gdy widze że kolo jest na zamiejscowych blachach...

Wiem,ze powiecie że to jest naganne zachowanie ale nie moge sobie odmówić widoku minki cwaniaczków postawionych nagle w głupiej sytuacji :cry2:

Pozdrawiam

 

Byleby tylko bezpiecznie. Fakt, że "zagubiony obcy" to coś zupełnie innego, niż "szarżujący cwaniaczek".

Kai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darecki poruszył ciekawy "korkowy" temat. Otóż są dwa pasy, jeden się za jakiś czas kończy dlatego na nim nie ma nikogo. Na drugim stoi sobie w korku sznurek aut. Czy to jest normalne??!! Czy jeśli ja pojadę pustym pasem do końca, włącze kierunkowskaz i poczekam, aż mnie ktoś wpuści to znaczy, że jestem cwaniaczkiem :nienie: Tak powinni jeździć wszyscy. Wpuszczać się "na zamek" na zwężeniu. Nie byłoby wówczas gigantycznych korków od skrzyżowania do skrzyżowania bo więcej aut upchnęło by się na dwóch pasach.

Debilizmem skrajnym jest to jak jakiś nadgorliwiec ustawi się na pustym pasie i stoi lub porusza się razem z pasem "zakorkowanym" skutecznie blokując przejazd. Mam ochotę wyskoczyć i .... wytłumaczyć człowiekowi. Rezygnuje bo i tak nie zrozumie.

Krzysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Myslalem raczej o sytuacji gdy oba pasy do jazdy na wprost sa zabite a jakis strus pedziwiatr cisnie pasem przeznaczonym do skretu w lewo i potem w ostatniej chwili probuje wbic sie na sile w sznureczek :roll:

Nie wspominam juz o tym ,ze pasy od kikuset metrow przedzielone sa ciagla linia... :mad2:

Widze,ze sam jestes z 3-miasta wiec wiesz ,ze takich krzyzowek jest na trasie Gdansk-Gdynia od groma.

Pozdrawiam

2FST4U
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to zauważalne, ale nie dotyczy tylko BMW.

 

Każdy samochód marki uchodzącej za luksusową, wyjątkową bywa tak częściej traktowany na drodze.

 

Zgadza się. Kiedyś czytałem o badaniach nad auto-stratyfikacją kierowców. Czyli jak, mniej lub bardziej świadomie nadajemy pewien 'status' innym kierowcom.

 

Najczęsciej odruchowo, na zasadzie pewnych stereotypów.

 

 

Np. widzimy gdzieś Tico - zasadniczo domyślamy się, że jedzie nim kobieta lub starszy człowiek. Domyślamy się jego rekacji. Podejmujemy decyzję - np. że zdążymy go wyprzedzić (no, a jakże!) bo na pewno będzie się toczył powoli.

 

Widzimy jadącego Golfa II z czarnymi workami na szybie i głośną muzyką - możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że gdy zobaczy on na 3 pasmówce pusty fragment to się w niego wciśnie i przy nagłej zmianie pasa ruchu nie włączy on kierunkowsazu - zatem nalezy na niego bardziej uważać. Itd itp.

 

 

Ciekawą byłaby hierarchia ważności w ramach marki BMW.

 

Bo jezeli założyć, że zasadniczo ten z 3 jest niejako niżej od tego z 5 a ten od tego z 7 to, czy bardziej 'ustępujemy' 'respektujemy' nowszą 3-kę od starszej piątki? Czy właściciel E36 nie będzie czuł się 'ważniejszy' od tego, co jedzie E28? A czy może ten, co jedzie E32 ustąpi E46? :-)

 

Pisze to oczywiście pół-żartem, pół serio.

 

pozdr

:: Moje auto ::


:: Nieważne czym jedziesz, ważne dokąd ::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak powinni jeździć wszyscy. Wpuszczać się "na zamek" na zwężeniu.

 

Mhm... to jeszcze to WSZYSTKIM w tym korku powtarzaj, aż zrozumieją.

Często jeżdżę w takich sytuacjach (pozdrowienia dla Zarzadu Dróg i Mostów... Śląsk), jest czasami tak, że wiedzą o co chodzi i jazda idzie płynnie, ale ZAWSZE znajdzie się jakiś BURAK, który akurat to złamie z nadmiaru chorej grzeczności lub wrodzonego chamstwa.

 

Mam taką jeszcze jedną uwagę do policji:

Panowie, zamiast kryć sie w krzakach może właśnie staniecie w takich miejscach - zbierzecie więcej kasy, dołóżcie do tego ronda (krew mnie zalewa, jak ktoś wjeżdżając na rondo lub jadąc po nim używa kierunkowskazu, ale zjeżdżając juz go nie włączy, a to jest dobre 50% kierujących) i satysfakcja pełna. Ludzie przez nieodpowiednie/brak użycia kierunkowskazu nie zdają prawa jazdy, ale policja w życiu codziennym nie zwraca na to uwagi.

Kai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kierunkowskazow bym uwazal. Kierunkowskaz wlaczamy podczas zamiany pasa lub kierunku jazdy. Jak wiele kontrowersji takie proste stwierdzenie budzi oraz ilu ekspertow wdaje sie na ten temat w dyskusje wiedza tylko ci co sa w temacie ;-)...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

_Kai_, znowu się z Tobą w pełni zgadzam. Na drodze jest wielu kulturalnych, myślących kierowców, ale jeszcze więcej tych, którzy nie wiadomo jakim cudem dostali prawko.

Co do policji, pamiętacie może odcinek Top Gear, w którym pokazali mapę czarnych punktów i nałożyli na nią mapę z fotoradarami? W całej Wielkiej Brytanii tylko jeden punkt się zgadzał...

Tak samo jest u nas, przykład - w "trasie", droga wąska, kręta, do tego niesamowicie dużo dziur po zimie się pokazało, da się jechać max 70kmh bez rozwałki zawieszenia... A policjanci stoją i się nudzą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kierunkowskazow bym uwazal. Kierunkowskaz wlaczamy podczas zamiany pasa lub kierunku jazdy. Jak wiele kontrowersji takie proste stwierdzenie budzi oraz ilu ekspertow wdaje sie na ten temat w dyskusje wiedza tylko ci co sa w temacie ;-)...

 

Nie, żadnych kontrowersji - w przypadku jazdy po rondzie przepisy są jednoznaczne.

 

Ogólnie ludzie nie wiedzą, jak się zachować. Jest takie rondo w Katowicach, zjeżdża się jadąc od Mysłowic w prawo na ul. Boh. M. Cassino - na tym rondzie obowiązuje pierszeństwo wjeżdżającego (takie bez trójkątów przy wjeździe). W tym miejscu ma ono sens, bo zjeżdżając z drogi nie za bardzo widać, co się dzieje, a nadmierne hamowanie może spowodować wjechanie w dupę auta zza zakrętu. Ostatnio kretyn vectrą mi wymusił. Jechał, jakby miał pierszeństwo, obejrzał się i wjechał pode mnie. Zrobiło mi się ciepło, jak żadko kiedy, zahamowałem na centymetry, a on jeszcze coś z ryjem na mnie... jakiś komentarz masz do tego?

Kai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jeden - ze względu na specyficzna konstrukcje ronda jest ono wymarzonym miejscem dla naciagaczy ubezpieczeniowych. Nie zdarzylo mi sie byc na rondzie w godzinach miedzy 8-18 abym chociaz raz nie widzial osoby, ktora pcha sie z wewnetrznego pasa do zjazdu nie zwarzajac na poruszajacy sie zewnetrznym pasem pojazd. Co do migacza nadal twierdze kodeks a przynajmniej jeszcze w ubieglym roku wyraznie mowil kierunkowskaz wlaczamy podczas zmiany pasa lub kierunku jazdy, nic nie bylo wspomniane o rondzie - moze cos sie w koncu zmienilo ;-).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Co do migacza nadal twierdze kodeks a przynajmniej jeszcze w ubieglym roku wyraznie mowil kierunkowskaz wlaczamy podczas zmiany pasa lub kierunku jazdy, nic nie bylo wspomniane o rondzie - moze cos sie w koncu zmienilo ;-)...

 

Zawsze myslalem ze to jest odwieczny przepis i wszyscy to wiedza :think:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rondami jest tak, że nie włączamy kierunkowskaza wjeżdżąjać na rondo, natomiast włączamy go gdy mamy zjechać z ronda.

Rondo jest to skrzyżowanie o ruchu okrężnym, nie widzę powodu dla którego miały by na nim obowiązywać inne przepisy ogólne niż na normalnym skrzyżowaniu.

Logiczne jest że podczas zmiany pasa włączamy kierunek oraz ustępujemy pierwszeństwa pojazdowi będącemu na tym pasie oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej (jak są 3 pasy).

Czyli, jak jedziemy rondem po wewnętrznym pasie i zjeżdżamy z ronda, a rondo ma więcej niż jeden pas, niejako najpierw wykonujemy manewr zmiany pasa (kierunek, szczególna ostrożność, prawidłowe ust. pierwszeństwa (pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z pasu z prawej oraz pojazdowi na nim będącemu)) a dopiero później manewr opuszczenia ronda (włączamy kierunek w prawo).

Przed wjazdem na rondo (mówię tu o nie kierowanym) trzeba zwrócić uwagę na znaki (defaultowo ma się pierwszeństo, o czym 90% kierowców nie wie), chyba że znaki mówią inaczej (w 90% przypadków jest to zmienione i jest znak 'ustąp pierwszeńśtwa').

Najczęściej się zdarza tak że ten co jest na rondzie myśli że pierwszeństwo ma (nie zauważył braku znaku ustąp) a ten co zauważył że znaku nie ma, myśli że ten co jedzie 'wie że pierwszeństwa nie ma'.

Jak zwykle wszędzie trzeba zachować 'szczególną ostrożność' -> co jest furtką na udowodnienie winy zarówno temu który nie zauważył znaku jak i temu który 'myślał, że tamten wie - paradox ale są przypadki że i ci ludzie dostają mandaty'

Edytowane przez Kyokushin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.