Skocz do zawartości

Mandus

Zarejestrowani
  • Postów

    729
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Mandus

  1. Właśnie to wcześniej napisałem. A ja pamiętam, jak 30 lat temu mój tata miał właśnie W124 i jeździło się tak jak dzisiaj - te 1500km to nie był żaden problem. Zależy właśnie, czym się jeździło.
  2. Ale mylicie 2 rzeczy - bezawaryjność i trwałość (czy tam długowieczność). Przy samochodach zawsze trzeba było coś robić, drobne naprawy czy serwis to normalne. W140 to wcale nie złote czasy Mercedesa, natomiast W123 i W124 - owszem. I pokażcie mi dzisiaj BMW czy Mercedesa z przebiegiem np. 1.800.000km - a dla W124 to była pestka. O tym mówię. Spokojnie dzisiaj znajdziemy jakiś model samochodu, co zrobi przebieg milion km i więcej - tylko to będzie kompletnie pozbawione sensu ekonomicznego - zbyt dużo bzdetów do wymiany po drodze.
  3. Pozwól, że się nie zgodzę. Co do jednego racja - mamy duży postęp technologiczny, ale jest to właśnie kosztem trwałości układu napędowego. Dawniej dobry diesel robił bez problemu 1.000.000km i więcej, a dzisiaj ciężko mają zrobić 300.000km bez jakiejś regeneracji turbo, naprawy EGR, wymiany wtrysków, DPFy, łańcuchy rozrządów wyciągają się itp. Zwyczajnie ceną za lepsze osiągi mamy zdecydowanie wyższy poziom skomplikowania jednostki napędowej + wymogi ekologi - wyśrubowane normy spalin, które ciągną za sobą chore rozwiązania i cudów nie ma, żeby to było tak wytrzymałe i bezawaryjne jak dawniej. Z nowoczesnym silnikiem benzynowym jest podobnie. Druga rzecz to fakt, że producenci (dosłownie wszystkiego) nie są zainteresowani zrobieniem produktu trwałego na lata - czy to pralka czy samochód - to się nie opłaca.
  4. Dokładnie tak jest - czynników jest cała masa. Ja jestem pozytywnie zaskoczony spalaniem 530d oczywiście bez xDrive :wink: - mam średnie z kilkudziesięciu tyś km 7,6L/100, a wcale go nie oszczędzam, tylne lacie nie mają przy mnie lekko, a spalanie takie same jak w 20d... cuda panie... Owszem, czasem jak jadę w trasę i wyjadę wcześniej, żeby się nie spóźnić na spotkanie 300km dalej, to toczę się powoli i spalanie mam np. 5,5L/100km na takiej trasie, ale to jest naprawdę rzadko. Z resztą na powrocie już jadę normalnie, ale jak jadę szybko, lecz płynnie i bez jakichś szaleństw 200+, to spalanie nie przekracza 7 - 7,5L. Po mieście to rzadko kiedy widzę mniej niż 9L. Ale średnie jest fenomenalne jak na mój styl jazdy. Przykładowo w innym aucie 2.0 benzyna 280KM mam 12,7L/100KM średnie... co prawda mam na myśli auto żony, ale jak ona nim jeździ, to spalanie spada, jak ja go biorę, to podciągam i takie jest średnie... Co do 30d a 20d jeszcze - to widzę, że skrzynia jest inaczej zestrojona, zwyczajnie 30d ma "dłuższe" przełożenia i to chyba jest główna tajemnica podobnego spalania. Do tego 30d ma więcej pary przy niższych obrotach silnika, więc teoretycznie jeździmy na niższych obrotach przy normalnej jeździe.
  5. Długo przymierzałem się do E31 - kolega, który miał i już się pozbył - odwiódł mnie od tego. Mimo wszystko to auto bardzo mi się podoba, świetnie wygląda. Ale na E38 740i polift to jeszcze zapoluję.
  6. Uff... już myślałem, że tylko ja na forum tak myślę... Właśnie dlatego pół roku szukałem ładnej M5 E39 - ona właśnie daje mi to, o czym powyżej napisałeś, dźwięk silnika V8 jest z silnika, a nie z głośników, ESP wyłącza się jednym muśnięciem guzika, a jeszcze ten manual... pasuje w tym aucie idealnie... ta walka z mocą na tyle... a do tego generacja e39 jest już z jednej strony w miarę współczesna, ale tu jeszcze kierowca jest najważniejszy, nie czuje się jak trybik w całej maszynie tylko do dodawania gazu... Ja też jeszcze coś dokupię, prosiaka trochę się obawiam - mało znam się na Porsche, trochę koszty mnie odstraszają, ale może takie 911??? Myślałem o M3 E92 Competition lub M3 E46 - lub coś innego - z Ameryki np. któraś Corvette? NIgdy nie miałem chamerykańskiego auta... Nawet moja żona, która lubi wygodnie i bezpiecznie jeździć normalnymi nowoczesnymi autami i nie ciągnie ją do "tamtej" motoryzacji stwierdziła kiedyś, że jazda E36 sprawia jej masę frajdy - nie potrafiła powiedzieć dlaczego, ale ja wiedziałem, o co jej chodzi :wink:
  7. Brawo ten Pan :cool2: No właśnie ja uważam tak samo, co nie znaczy, że każdy tak musi uważać. G30 jeździ mi się bajecznie fajnie, ale brakuje mi w dzisiejszych autach tego czucia samochodu, one chyba są zbyt easy w jeździe - siadasz i wciskasz gaz i koniec, to wszystko co masz zrobić - właśnie brakuje tego charakteru samochodu, który kiedyś powodował uśmiech i satysfakcję u kierowcy i to często w wolniejszych samochodach. Wiem, wiem, robię się sentymentalny :wink:
  8. Po to jest forum, żeby przedstawiać swoje zdanie, dyskutować, poznawać czyjeś opinie, pytać, czy analizować trendy. Póki rozmowa jest na poziomie, nie przeszkadza mi, że ktoś ma inne zdanie, nie ma to dla mnie znaczenia, czy podoba mu się E39 czy nie. Z resztą oczywiste jest, że ile ludzi, tyle zdań, a każdy ma inny gust - to dlatego jeden ma Audi, a drugi BMW czy Jaguara. Inaczej świat byłby nudny. Tu nie ma zwycięzcy.
  9. Jak będziemy rozpatrywali to w ten sposób, że np. HUD jest lepszy z generacji na generację, to wiadomo, że G30 wygra. Wspomniany soft-close - pewnie masz rację, że lepiej działa w G30 (nie wiem, bo nie maiłem w F10, ciężko porównać), ale to najgłupszy gadżet, jaki ma mój samochód. Wejdź do dwudziestoparoletniej E39 lub E38, a przekonasz się, że ten postęp nie wszędzie poszedł w dobrym kierunku i nie zawsze jest tak duży jak myślimy. W końcu to ma być samochód, a nie jeżdżący smartfon. Widzisz, Ciebie rajcują podświetlane głośniki (czemu nie, spoko) czy cyfrowe skórki na zegary a'la Alpina (nie mam nic przeciwko) ale mnie to nie jara. A do porównania wziąłem konkretne rzeczy jak HiFi czy inne pierdoły i niestety nie zawsze G30 wygrywa. Co z tego, że mogę sobie skórkę zmienić, czy coś tam zakodować - tam nie musiałem. Nie zgadzam się, że w F10 były tandetne plastiki, wręcz przeciwnie. U mnie było lepiej niż mam teraz. Zgadzam się, że G30 jest bardziej zwarta i bardziej sportowa chyba pod każdym względem - to jej plus, tutaj racja.
  10. Serio? Też się przesiadłem do G30 z F10 i uważam, że praktycznie wszystko się zmieniło na plus. No, może poza tym, że w F10 miałem flokowane kieszenie w drzwiach, a w G30 nie. Reszta zdecydowanie na plus, inne epoki. Nawet do wystającego z deski wyświetlacza się przekonałem, tzn. już mi nie przeszkadza jak na początku. Wygląd to kwestia gustu - dla mnie F10 to chyba najładniejsza "5", wcale nie uważam, że G30 jest ładniejsze, na pewno jest bardziej sportowe z wyglądu, ale raz jeszcze podkreślam - to kwestia gustu. G30 to naprawdę fajny samochód, ale po przesiadce z F10 na G30 wcale nie uważam, że wszystko jest na plus, nawet powiem, że wszędzie widzę oszczędności w G30. Oczywiście ja po przesiadce z 20d na 30d i dużo lepszym wyposażeniu nie narzekam, ogólnie jest na plus, ale nie da się nie zauważyć wielu rzeczy jak: okrojony EDC (brak Sport+ czy Comfort+), gorsze nagłośnienie Hi Fi, brak schowka pod podłogą w bagażniku, brak schowka w tylnym podłokietniku, nawet taka bzdura, jak brak "dziury" na palce w uchwycie na drzwiach, gdzie lubiłem sobie coś tam wrzucić, stacje radiowe ustawiają się jak chcą po ponownym uruchomieniu, jeszcze nie jedno bym sobie przypomniał a... te wirtualne zegary to niby co - nie oszczędności? Beznadzieja, choć to ogólny trend. Dodatkowo zauważyłem, że 520d G30 jest głośniejsze od F10 520d. Może to kwestia xDriva u kolegi, ale mój silnik 20d w F10 (jeszcze N47) był z pewnością cichszy. Może to dlatego, że F10 maiłem LCI i tam wszystko było tip top, a tutaj tak nie jest.
  11. Pisałem, że dla mojej żony takie youngtimery czy młode klasyki to stare graty - nie dla mnie :) Dla mnie to kwintesencja sportowej limuzyny, pół roku szukałem zanim zakupiłem i to miałem sporo szczęścia. Chciałem zaznaczyć to, że są ludzie, (nie tylko moja żona) dla których takie samochody mogą nie istnieć, nic w nich nie widzą, ba, moja żona kompletnie nie rozumie, jak takie M5 może być droższe a nie tańsze w najbliższych latach. To jakiś kosmos. Też w tym kontekście pisałem o ewentualnym zakupie ładnego E38 na daily, gdzie po iluś latach eksploatacji zadbana sztuka może nic nie stracić na wartości. Z tym, że takie zadbane "zwyczajne" i kiedyś pospolite auta (nie ///M czy specjalne wersje) ciężko sprzedać za relatywnie wysoką kwotę, pomimo, że są tego warte.
  12. Generalnie zgadzam się z przedmówcą w 100%, chociaż ja akurat do aut przywiązuję się bardziej. Takie moje rozterki: Na dzień dzisiejszy na daily kupiłbym ładne E38 740i w dobrym stanie za jakieś 25-30k, włożyłbym w niego jeszczę parę tysi i jeździł jeszcze z 10 lat. Dlaczego? Zwyczajnie to auto mi się podoba, ma nieziemski komfort, ma przede wszystkim to coś, klasę - dla mnie się ono nie starzeje już wcale. A że nie miałbym LED adaptive czy asystenta pasa ruchu - dla mnie to bez większego znaczenia. Oczywiście nie byłby to samochód na drugi koniec Europy z racji wieku, ale po PL jak najbardziej. A matematyka jest nieubłagana - policzcie koszt zakupu nowego sześciocylindrowego G30, dołóżcie koszty przeglądów i ubezpieczenia - to po np. 4 latach jest kwota chora. Wiadomo, że są korzyści fiskalne przy firmie, ale i tak przy obecnych przepisach to szału nie ma. Są z resztą bardziej trafione "inwestycje" niż blacha. A koszty przy takim E38 są śmieszne w stosunku do nowej np. G30 540i. A utrata wartości praktycznie żadna, podobnie ubezpieczenia. Nie wiem, czy tak ma każdy, ale widzę po sobie, że po iluś tam nowych samochodach takie wnioski wyciągam. Dodatkowo pasuje mieć jakiś drugi świeży wózek z gwarancją na dalekie wojaże np. żony auto, bo dla niej yongtimery, nawet niedawny mój zakup M5 E39 w naprawdę świetnym stanie to grat :roll:
  13. Kodowałeś? podpowiesz coś więcej? Rozumiem, że trakcji nie ma, a ESP działa bardzo późno, jakby "w ostateczności"?
  14. No właśnie nie mam tego PLUS :) Kolega @rafter1 ma chyba rację, że trzeba mieć 540i lub d, tylko że nie za bardzo bym to wykorzystał w 540d, bo tam jest obligatoryjnie xDrive, właśnie dlatego nie wziąłem 540d, tylko 530d... Bez sensu o tyle, że miałem to w F10 w 520d, a tutaj nie dali w 30d... Co im szkodziło? Wszędzie oszczędności, podobnie jak z ze schowkiem w tylnym podłokietniku, schowkiem pod podłogą w bagażniku, zje.banym nagłośnieniem Hi-Fi, itd. Niestety tak to wygląda. W następnej wersji oparcia do taboretów dadzą od wersji 550i. Pewnie jak zwykle masz racje, ale u mnie nie przydatne, ja nie z twoich stron :wink:
  15. W F10 520d był Sport+ , a tu już nie ma... Oszczędności. To nie to samo niestety, nie wiem, na czym polegał fenomen Sport+, ale działał inaczej i na więcej pozwalał. Tak tak, masz rację, w dieslu zamiast Sport+ powinien być "oranie pola" albo "mucenie zboża"
  16. U mnie na 18 calach mam zimowe Pirelli Sottozero 3 RFT - i jest idealnie. Felgi łatwo sprawdzić, czy nie biją, z oponami ciężej, ale na dokładnej maszynie wszystko powinni wychwycić - te nie magia. Ewentualnie sprawdź wyważenie w innym warsztacie.
  17. No niestety największą wadą serii G w stosunku do F10 jest brak trybu Sport+. Tam miałem w 20d, a tu w 30d nie ma :mad2: :mad2: :mad2: Jak dla mnie Sport+ to był genialny tryb do lekkiego latania bokiem, trakcja na to pozwalała, ale jak przesadziłeś, to Cię złapała. Teraz muszę wyłączać całkowicie trakcję no i czasem mam stres. Więc zabawa jest ograniczona :) Duży krok wstecz, niestety nie jedyny w stosunku do poprzednika...
  18. Mandus

    G30 FL vs A6

    Trochę off-top, ale wypowiem się. Kilka dni temu szukałem samochodu, niedużego SUVa, byłem na jazdach w Audi - miało być Q2 i ogólnie spędziłem chwilę w salonie Audi i bardzo mnie ta marka negatywnie zaskoczyła. Wiadomo, że A6 to kawał fajnego auta, co by nie mówić, ale Q2 to naprawdę nic więcej jak tylko upgreadowa Skoda. Obicia drzwi, plastiki bardzo marne, poziom hałasu to kolejny minus, a DSG to jakieś nieporozumienie. Wiem, jestem rozpieszczony ZF-em, mam go w kilku autach, ale generalnie poziom samochodu nie powala w stosunku do ceny. Padło na Mazdę Cx-30 w wersji 100 Anniversary - Mazda mnie mega pozytywnie zaskoczyła wieloma aspektami (włącznie z obsługą w salonie). Reasumując - czasem narzekamy na BMW, że to jest gorsze, tamto nie przystoi na markę premium, ale i tak BMW robi świetne auta - to jest to zwyczajnie taki trend, że marki niby nie premium mocno się podciągają, a "premium"... oszczędzają.
  19. Jeżdżę głównie na nawi BMW, RTTI jest OK, jedynie, co mi przeszkadza, to fakt, że pomimo regularnych aktualizacji, nawi nie jest na bieżąco z nowo otwartmi odcinkami dróg, zawsze widzę, że jest spóźnione. Zwyczajnie czasem trzeba wspomóc się telefonem ;) Bardzo fajna funkcja z aplikacji BMW Connected - "cele podróży" - wbijasz dany cel z tej aplikacji (szuka jak w Google np. po firmie czy instytucji), wysyłasz do samochodu i po wejściu do auta i 2 kliknięciach jedziesz prosto do celu. Super sprawa - wyjeżdżasz w nocy, wieczorem w łóżeczku wbijasz pierwszy cel podróży i wysyłasz do auta. W samochodzie chyba nie da się ustawić celu np. Urząd Miasta Kozia Wólka, tylko trzeba wpisywać adres. Piszę o tym, bo nie każdy użytkownik jest świadomy tej użytecznej funkcji.
  20. Każdy robi inaczej, wcześniej zmieniałem co 3 - 4 lata jak kończył się leasing, teraz skończyłem leasing na G30 i zostawiam ją na długo. Zastanów się - co kupisz? Co jest takiego np. w BMW dzisiaj, o czym tak naprawdę marzysz (poza gwarancją) Ja np. jeździłem nową 840d i kompletnie mnie nie urzekła a wręcz rozczarowała... pedały czy kierownica jak u mnie w G30, silnik ten sam, tyle że ma 2 turbiny, joistik, iDrive, wirtualne zegary jak w nowej trójce... gdzie tu jest to coś???? Ja nie znalazłem... może słabo szukałem... a może jest zbyt idealne? Nie wiem. Jak kasa nie gra roli, to kup sobie drugi samochód, ale z duszą i na którym nie będziesz miał właśnie tej ogromnej utraty wartości (wręcz przeciwnie) a i radochy znacznie więcej - np. jakieś M5, M3 a może ładne E31 850i? Może coś z Japonii? Mnie to kręci, Ciebie nie musi, co jest dla mnie zrozumiałe, ale nowe auta mnie zwyczajnie przestały jarać - super są na daily, doceniam G30 i dlatego ją zostawiam, nie sprzedam auta 2 letniego auta za grosze... w porównaniu, co zapłaciłem.
  21. Oba to auta LCI, więc teoretycznie wolałbym z mniejszym przebiegiem, ale szczegóły są ważne - bo np. ten z większym przebiegiem mógł mieć olej wymieniany częściej, co jest ważniejsze niż te nalatane dodatkowe 30tyś km. Oba przebiegi nie są duże, więc wyposażenie, stan auta itp trzeba brać pod uwagę. Ale wolałbym starszy z mniejszym przebiegiem.
  22. Drodzy koledzy, czasem wydaje mi się, że co niektórzy szukają perpetum mobile, samochodu totalnie bezawaryjnego, albo lepiej - bezobsługowego... a takich nie ma, nawet w BMW :) A temat jest bardzo prosty - jeśli nie masz zbyt wysokich wymagań (tzn. nie miałeś jeszcze 3.0d) to z silnika 20d będziesz zadowolony. Jak kupisz zadbany egzemplarz, to betka będzie chodziła jak pszczółka. Ale musisz założyć, że jakieś koszty używanego BMW będą, nie da się inaczej, a to tarcze i klocki, a to wymiana oleju w skrzyni itp. Ewentualnie rozrząd. Jak dla mnie optymalny silnik do tego samochodu, ale raczej bez xDrive (trochę go przymula). Ja byłem bardzo zadowolony. Spalanie mega niskie - raz zrobiłem na baku 1400km... A to, że czasem jakaś topowa Skoda da Ci radę, albo nawet będzie nieco szybsza - no cóż, takie czasy, ale drogi to nie tor wyścigowy, a osiągi to nie wszystko, choć pewnie, że im więcej mocy, tym lepiej. Dzisiaj, jak już przesiadłem się na 30d, to po przesiadce na 20d czuję niedosyt mocy i dźwięku motoru, ale ja jestem już nieco skrzywiony, wiadomo, że do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja. Choć każdemu życzę takiej przesiadki, to jeśli nie przesiadasz się w drugą stronę, tylko z jakiegoś VAGa przesiadasz się do F10 i masz budżet jaki masz, śmiało bierz 20d - będziesz zadowolony. Przecież to nie ma być Twoje ostatnie BMW. I nie ma co słuchać malkontentów, że 20d nie jeździ, że jest za słabe itp. To nie prawda. Ja miałem takie auto, mam kolegów, co mieli lub mają takie auta i każdy jest zadowolony. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia, to inna sprawa.
  23. No co Ty, ja nie narzekam na G30 - nic nie dokładam, od przeglądu do przeglądu, tylko olej zmieniam pomiędzy wskazaniami co 12tyś km i tyle. Ale jeśli masz fajne F10 to na siłę zmieniać nei ma sensu. Ja zawsze ciepło wspominam swoją F10-tkę i gdyby nie przepisy zmieniające się, to bym został przy F10. W ogóle nowe auta coraz mniej mnie kręcą. Co do odkształcania tarcz - nie mam tego problemu - ale czy to nie jest tak, że hamulce M są wytrzymalsze?
  24. Mandus

    G30 FL vs A6

    Popieram. Albo zaoszczędź sobie czasu i... od razu zamów BMW :)
  25. Nie zgodzę się z przedmówcami ani krzty. Adaptacyjne ledy w G30 są jedną z podstawowych rzeczy, które ponownie bym zamówił. Nie wspomnę już, że G30 na adaptivach wygląda o niebo lepiej i dostojniej, niż na zwykłych. Wręcz to 2 różne modele. A gadżeciażem nie jestem, z gadżetów można sobie darować np. soft-close, bo to wiele nie wnosi, ale dla mnie adaptive led jest mega. Co nie znaczy, że uważam, że zwykłe słabo świecą, absolutnie nie, mogą świecić wystarczająco dobrze. Jak zwykle, kwestia kompromisów - co chcemy mieć i za ile.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.