Witajcie. W którymś temacie wspomniałem już, że niedawno kupiłem E46. Ostatnio zostawiłem auto na dwie minuty pod lekkim wzniesieniem, którego profil określałbym raczej w promilach niż procentach, przechylone lekko na lewą stronę. Wg wskaźników miałem 1/4 baku. Wracam do auta, odpalam, dusi się, gaśnie, powtarzam procedurę - to samo. Odpalił dopiero za trzecim razem. Chwilę wcześniej odpaliłem auto, a nie ruszałem go tydzień, tyle że stało na płaskim i poszło na dotyk. Rozumiem, że przy niskim poziomie paliwa takie rzeczy mają prawo się dziać, ale nie przypuszczałem, że będzie to przy 1/4 baku. Stąd moje pytanie, mam problem, czy to raczej normalne? PS. Pytanie dodatkowe. Wczoraj tankowałem ją pierwszy raz. Pistolet co chwilę odbijał. Na stacji po pytaniu czy wszystko ok z dystrybutorami odpowiedzieli mi, że może wkładam pistolet za głęboko. Co Wy na to?