Skocz do zawartości

Kriss33

Zasłużeni forumowicze
  • Postów

    3 903
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez Kriss33

  1. czyli możemy na argumenty rozmawiać, to dobrze :cool2: Co do wyliczeń kosztów to mam wręcz miażdżący przykład przewagi elektryka nad spalinowymi autami. Otóż kolega kupił nowego Citroena e-C4 i ma fotowoltaikę, z której ma tyle prądu, że mu wystarcza na ładowanie elektryka, co realnie oznacza, ze jeździ za darmo. Oczywiście mamy wszyscy świadomość jak to dokładnie wygląda, ale hasło jeżdżę za darmo dobrze brzmi i realnie dla niego oznacza jakieś drobne na prąd. I tak sobie trochę jaja robimy, bo co się spotkamy to tylko go pytam: i co Michał dalej za darmo? no dalej za darmo. Jak policzyliśmy to wyszło, ze jego wydatki na paliwo rocznie przy poprzednim aucie wynosiły 30 tys zł rocznie, co oznacza, że jego fotowoltaika po roku sie zwraca i faktycznie jeździ za darmo. No i co na to pozostali koledzy, typowi przeciętni kierowcy, którzy jeżdżą przepisowo zwykłymi autami za 50-100 tys zł? No totalnie nic. Zero podjęcia dyskusji jak do tego dojść , no bo przecież 200 tys na auto to abstrakcja i od razu jakakolwiek dyskusja się kończy. Dacia za 100 tys najlepsza...Wiadomo, ze za parę lat jak będą elektryki w cenach 50-100 tys zł w miarę świeże, to i tacy też się przesiadą, bo oni nie czerpią radości z jazdy i mogą jechać prawym pasem 120 ...
  2. Tu masz przykladowa trase. Przejedziesz ja w 5-6h zaraz po tym jak sobie kupisz helikopter :duh: A tlumaczac na Twoje - roznica w pokonaniu takiej trasy autem spalinowym i elektrycznym jest ZADNA w Norwegii, wiec prosze bez filozofowania. Wiem, że Słonik już zdążył to skomentować, ale ja muszę tą mapę jeszcze raz pokazać, bo przyznaje nie byłem świadomy, że jest tak źle. Mój komentarz jest taki. Gdybym mieszkał w Norwegii to był kupił nowego elektryka jako auto rodzinne o słabych osiągach, bo wiadomo, że nie da się ich w żaden sposób ich wykorzystywać, przyspieszanie do 100 mnie nie interesuje. Musiałbym zaakceptować taką sytuację i po prostu znaleźć sobie inne hobby...cieszę się, że mieszkam w Polsce :)
  3. Ja to często jak rozmawiam z ludźmi na swoim poziomie to łapią od razu o co chodzi. Niestety nie zawsze tak jest więc jeszcze raz napiszę, może w punktach będzie przejrzyściej ( to nic osobistego Adam, żebyś się zaraz niepotrzebnie nie unosił, rozmawiajmy jak faceci :cool2: ) 1. Nie jestem przeciwko elektrykom. Jestem w tym wątku, żeby poznać dogłębnie ten temat, bo nie mam zaufania, nie widzę korzyści, albo widzę ich na tyle mało póki co, żeby chcieć kupić tego typu auto. Jestem tu, bo prawdopodobnie zostaniemy zmuszeni do jazdy elektrycznymi autami. Gdyby te auta były lepsze to bym z tym nie walczył tylko z dnia na dzień je kupił. Dla mojego 12 letniego Jeepa nie ma konkurencji wśród elektyków (raczej kiedyś się taka znajdzie, bo jako auto rodzinne będzie łatwiej coś znaleźć, na razie jest za duzo fajnych ICE, żeby przechodzić na BEV), a dla BMW M2 nigdy nie będzie. 2. Nie mam takiego założenia, które przyjął Adam, że dyskutujemy tutaj o ogóle ludzkości, ja patrzę na siebie i mało mnie interesuje co robi większość w tej czy innej sprawie. Ja zwykle robię inaczej. Większość to kupuje auto na jakie je stać i ich jedyną potrzebą jest przemieszczanie się z punktu A do B. 3. Przyjemność z jazdy. Tak jak pisałem wielokrotnie, samo odpalenie silnika to jest przeżycie jeśli masz odpowiednie auta. Druga rzecz to styl jazdy, dynamiczna jazda, wyprzedzanie, przyspieszanie, prędkość ok 200 km/h. Te 2 rzeczy są niedostępne dla elektryków, bo ich osiągi są teoretyczne. Powtórzę wynik testu, jazda Teslą 200 km/h + ładowanie daje średnią 110 km/h :mad2: Ten punkt powoduje, że w ogóle nie pojechałbym w żadne Alpy i na inne wycieczki bo nie miałbym przyjemności z jazdy, co po prostu dla mnie na dzisiaj wyklucza jazdę w trasę elektrykiem. Nie chodzi o to czy się da czy nie, jak mi to nie sprawia przyjemności to po co mam to robić? Dla mnie jazda samochodem jest ważniejsza niż dotarcie do celu. Nie potrzebuje auta do jazdy z punktu A do B. Jak bym miał jechać 120 km/h prawym pasem i na tempomacie to bym zrezygnował z takiej wycieczki. Co innego jak gdzieś muszę dojechać, ale to raczej oczywiste i tak w życiu bywa. To jest mój punkt widzenia na dzisiaj.
  4. Niesamowite jak ludzie potrafią patrzec na ten sam temat w różny sposób. Napisanie w ten sposób to taka próba umniejszania komuś , co bardzo często Adam czyni. Ja akurat mam to gdzieś, bo znam swoją wartość i myślę, że inni koledzy z forum również. Takie myślenie to można sprowadzić do jednego zdania, które czasami mój kolega mi zadaję: " c,y to coś zmienia w Twoim życiu?". Czy krótszy / dłuzszy czas dojazdu coś zmienia w naszym zyciu? Nie, ale chodzi o te chwile, o nic więcej. Ta chwila jak wsiadam do swojego wymarzonego BMW M i odpalę w garażu to już mi geba cieszy , jak daje radość z dynamicznej jazdy, przyspieszania, wyprzedzania, wszystkiego tego do zego został stworzony samochód. A jak mi się skończy paliwo to w 2 minuty uzupełnię. Tego wszystkiego nie zrobiłbym w elektryku, bo po co miałbym 200 jechać, żeby potem stać na ładowarce. No debilizm i tyle, niewyytlumaczlany dla mnie. Ok, wystarczy.
  5. Słonik były już zdjęcia jak to 1000 konny elektryk po Norwegii jedzie 60 km/h...
  6. Taka historyjka, kolega kupił Lexusa, pooglądaliśmy, pojeździliśmy, pogratulowałem mu zakupu. Kupił auto takie jak chciał. Moja opinia nt tego auta jest delikatnie mówiąc przeciwna/ zgoła inna. I co z tego wynika? Czy to oznacza? Tylko tyle, że dla każdy z nas ma inną opinię, bo co z tego, ze dla mnie np nie jedzie, jak jego to nie interesuje itd. Stwierdzenia typu paździerz , pomijam, że taki język dla mnie na tym forum to "rynsztok" to jest opinia, a nie fakt. Fakt to to jest waga i4, która nie oznacza, że to paździerz, tylko dla kogoś ( w tym dla mnie) to zdecydowana nadwaga, a dla kogoś innego może byc bez znaczenia, bo wystarczy, że mu się podoba i tyle.
  7. https://dailyweb.pl/rozladowani/elektryczne-porsche-boxter-ev/
  8. Imho fantasmagorie kolego piszesz. Daj przecietnemu Kowalskiemu (ktory ma sie gdzie ladowac w domu) na tydzien wspolczesnego elektryka z zasiegiem po miescie 400KM - jakiegos Polestara, i4 40, TM3 SR czy nawet ID.3. A pozniej daj mu pojezdzic przez tydzien jakims zwyklym sedanem - G20 320/330i, Volvo S60 czy innym Passatem. Adam to jest cytat z artykułu, który podlinkowałem, także to nie moje fantasmagorie.
  9. Ja już dawno pisałem, że chciałbym zobaczyć ile osób z forum sprzedało swoje BMW I kupiło elektryka
  10. dla mnie to jest od razu dyskwalifikacja takiego auta, ale ja tam się pewnie nie znam na "tej technologii" To jest kwestia zaufania, ja miałem takie zaufanie do firmy BMW (może naiwnie), że zamówiłem M-kę w ciemno, w przypadku Tesli nie ma takiej opcji.
  11. Osobiście chciałbym, żeby ten wątek zawierał tylko merytoryczne fakty, a wszelkie przyimki i wycieczki osobiste zniknęły. Taka moja osobista prośba, kto ma ochotę niech się zastosuje :cool2:
  12. Marketingowy przekaz i rządowe decyzje sprawiają, że klienci idą jak po sznurku. Idzie przekaz, że samochody elektryczne są fajne i dobre, a w dodatku sporo można zyskać przy zakupie, to ludzie pędzą do salonów. Władze wciskają inny przycisk i klienci z nich wychodzą. Bez sensu jest pisanie, że „zadecydowali klienci” lub „zagłosowali swoimi portfelami”. Oni nie mają prawa głosu, ich decyzjami zwyczajnie się steruje, dając i zabierając cukierki. I jeszcze jedno, z naszym słabowitym systemem przywilejów nigdy nie dogonimy żadnej Norwegii. https://spidersweb.pl/autoblog/sprzedaz-samochodow-elektrycznych-w-norwegii-styczen-2023/
  13. Adam sposób rozumowania i życie w zaprzeczeeniu o którym napisałeś. Zastanów się czy to Ciebie nie dotyczy. Myślę, że wiem o co Tobie chodzi. O przyznanie Ci racji, że technologia aut elektrycznych jest lepsza niż spalinowych, tak najkrócej mówiąc Test z suvami pokazał, jak łatwo i szybko można osiągnąć lepszą wydajność w tej technologii. No i Ok. Takie są fakty, liczby. Nie zaprzeczam rzeczywistości i nikt z tego forum zapewne tego nie zrobi. Tylko teraz jest rzeczywiste życie. Komu jest potrzebny 1000 konny SUV? Czy różnica w przyspieszeniu na ćwiartke na poziomie 1 s ma jakieś realne znaczenie? Co do osiągów to mój sposób rozumowania jest następujący. Mam BMW, które czas 0-200 robi w Ok 15 sekund. To jest dla mnie absolutnie satysfakcjonujące. No i teraz ta rzeczywistość. Czy to, że samochód ma super osiągi czy nawet najlepsze osiągi to dla Ciebie oznacza, że jest najlepszy i chcesz go mieć??? Z tym i pozostałymi pytaniami Cię zostawiam.
  14. Nie Jeep a jakis domorosly tuner :nienie: Idac tym tokiem rozumowania, to "VW" juz dekade temu zrobil 1000HP Golfa jedynke, cwiartka ponizej 9s :cool2: https://www.autoevolution.com/news/monster-1000-hp-golf-mk1-hits-280-km-h-in-88-seconds-video-82552.html jakim tokiem rozumowania? 1000 KM elektryk przyspiesza tak samo jak 1000 KM spalinowy 1000 KM elektryk przyspiesza lepiej niż 600 konny spalinowy i odwrotnie Tylko tyle i aż tyle. Za to Twój tok rozumowania mówi, że elektryk producenta z małym doświadczeniem pokonał największych producentów ze stuletnim doświadczeniem. NO BRAWO TY. Resztę wytłumaczył Ci Slawomir.
  15. https://mikeshouts.com/hennessey-jeep-trackhawk-engine-upgrade/ Jeep 1000 KM zrobił 5 lat temu 1/4 mili w 10.7 sekundy, Tesla w 10.3
  16. Na filmie widzę porównanie kilku aut o mocy ponad 600 KM i jednego 1000 KM. Ten 1000 KM najlepiej przyspiesza, no bo jak ma przyspieszać jak jest o 30 % mocniejszy? Na 1/4 mili jest szybszy o 1 sekundę. Podczas hamowania "lata przód"/ma słabą przyczepność i widać dym z hamulców i najdłuższą drogę hamowania. Jakie wnioski z tego porównania?
  17. Adam kilkukrotnie pisałeś o zaletach elektryków, możesz to znaleźć i jeszcze raz wkleić? Dobrze by było napisać również wady, bo już ich sporo odkryliśmy. Z wadami się wielu z nas dopisze, bo nam łatwiej przychodzi :cry2:
  18. Sławek Twoje komentarze w punkt bardzo mi się podobają :) Wiem jakie masz zdanie nt Jeepa, ale uwierz mi jest to tak wielofunkcyjny samochód, że mamy aż 2 Jeepy. Na co dzień nie ma konkurencji. Przed chwilą jechałem obwodnicą (autostradą) i nawet Jeepem byłem najszybszy :)
  19. A spalinowe się do wszystkiego nadają :cool2: moja żona twierdzi, że musi mieć auto, które ją nie ogranicza. I mi ta zasada bardzo pasuje. Elektryki się na tym polu kompletnie nie sprawdzają.
  20. co do testowania Tesli s plaid przez Adama, ja to mam chyba za małą wyobraźnię, bo nie wyobrażam sobie kupić za swoje pieniądze 1000 konne auto, żeby jeździć po Norwegii 100 km/h. 2 sekundy przyjemności... :mad2: :mad2: :mad2:
  21. Jechałem tymi elektrykami tak długo, aż ZUPEŁNIE PADŁY! Pod koniec filmu będzie zachwalana przez Adama elektryczna klapka do portu ładowania w Tesli.
  22. Znaczy sie, ze samo BMW juz przyznaje, ze w ciagu 5-6 lat planuje sprzedawac co drugie auto czysto elektryczne :twisted: W sumie nie wiadomo do konca dlaczego, udowodnilismy tu na forum, ze elektryki nie sa bardziej ekologiczne od aut spalinowych, nie sa cichsze, ich naped nie jest bardziej kulturalny, sa oczywisce drozsze od aut spalinowych, nie ma ich gdzie ladowac a nawet jak jest to przeciez i tak sie nie nadaja na trasy bo sie wloka po 100-120km/h a po 300km obowiazkowy hot-dog. Na tor tez sie nie nadaja, nie maja tez emocji bo nie robia brum brum. Do tego prad drozszy niz benzyna co jest juz rowniez powszechna wiedza. No i sie pala na lewo i na prawo (na szczescie tylko Tesle) Quo vadis BMW? :lol: No nareszcie dobre podsumowanie :cool2:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.