Panowie, 1. Statystycznie najwięcej wypadków jest jednak od przodu samochodu czyli jak walicie w kogoś centralnie (lub on w was). Jasne, że i od tyłu może wam ktoś przywalić, jednak prawie zawsze będziecie w ruchu więc i siła będzie mniejsza. Nawet jeśli zaraz ktoś dorzuci, że przecież może sobie stać spokojnie na światłach, a inny kierowca go nie zauważy i przywali z impetem, to proszę pamiętać, że w wypadkach od przodu jednak prawie zawsze oba samochody są w ruchu więc siły będą się nakładać. Dzieci do dwóch lat mają głowę o masie 20% masy ciała i dodatkowo nienależycie wykształcone mięśnie szyi więc nie trzeba tu fizyka, by domyślić się, jakie będą konsekwencje mocnego dzwona. Suma sumarum foteliki RWF są 5-krotnie bezpieczniejsze - tak wynika ze statystyk. 2. Wszystkie argumenty, że dzieci się nudzą bądź jest im niewygodnie (brak miejsca na nogi) od razu wurzycam do kosza (bez urazy panowie :) ), bo po pierwsze nijak da się je porównywać do bezpieczeństwa, a po drugie jeśli dziecko od początku jeździło "tyłem" to niby skąd ma wiedzieć, że "przodem jest fajniej? Ponadto każdy fotelik RWF dla dzieci do 18kg (i powyżej) jest już na tyle duży, że biorąc również pod uwagę rozmiary dziecka nasze pociechy swobodnie wyglądają przez okno, także nie czują się jak w klatrce. 3. Tak jak Nurek trafnie zauważył, w Skandynawii foteliki RWF są obligatoryjne do 4 roku życia. Osobiście uważam, że takie restrykcje są na wyrost i zależą też od rozmiarów samych zainteresowanych, ale chyba wszyscy się zgodzicie, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszych dzieci, to nie warto ryzykować i lepiej przetrzymać malucha w takim foteliku dłużej niż krócej. 4. Rzeczywiście w PL te foteliki są jeszcze mało popularne, aczkolwiek coraz więcej renomowanych sklepów przyłącza się do akcji informacyjnej na temat "skandynawskiego" sposobu wożenia dzieci. Jest też jeszcze lobby fotelików montowanych "przodem", które stara się na siłę wmówić, że te "tyłem do zło i mogą łamać dzieciom nogi podczas uderzenia w tył pojazdu. Na dodatek testy fotelików ADAC do niedawna jeszcze przyznawały fotelikom RWF bardzo niskie noty bezpieczeństwa, bo montowały je tak samo jak foteliki FWF czyli przypinały pasami lub do ISOFIX, stawiały nóżkę i co tam jeszcze było na wyposażeniu. Nie doczytały jednak w instrukcji, że foteliki RWF muszą jeszcze być oparte o przedni fotel kierowcy/pasażera, by w 100% zapewniać bezpieczeństwo... Nie chcę was dłużej zanudzać, bo na temat fotelików RWF można by dyskutować godzinami. Kto chce, może poszukać na necie i ich zaletach czy pooglądać filmy na YT (niektóre naprawdę dają do myślenia). Ja w miarę możliwości chcę zapewnić mojej córeczce największe bezpieczeństwo więc dopóki nie skończy 3 lat to nawet na FWF nie patrzę.