Fajna historia wczorajszej nocy mi się trafiła :8) Trasa Szczecin-Kraków...wysokość Gorzowa Wielkopolskiego..tj.w zasadzie na początku trasy...a mianowicie godz.23:30,trafia sie kolega w S3 2007 nafaszerowany gadżetami a także dłubany w CompSporcie :8) a że był to kawałek głównie 'ekspresówek i polish "autobahn" :duh: to co nastepujące: start z rolki...2:0 dla mojego żęcha :diabel_faja: 0,5m i 0,5 długości do przodu :cool2: start z miejsca...0,5 długościu bemy z tym że jechane było po dłuuugim łuku, a ja po zewnętrznej :mrgreen: (kolega spóźnił z gazem,zatem mogły być baty :roll: ) Mój to żaden bolid...(gówna do kisielu nie porównasz,choć spróbować zawsze można... powodzenia życzę!) sporo mu brakuje do najciekawszych projektów,ale kolega, z resztą bardzo fajny chłopak miał pod blachą jak się okazało...328KM i 446Nm... (pewnie wyszło by i z 360KM ale podobnież turbina już tak nie kręci) to dokładnie tyle samo co ja po dołożeniu gratów ale nadal bez coolera i remapu :8) a że jechaliśmy w tym samym kierunku bo on do Gliwic...to czasem się działo :cool2: Taka sytuacja.