dekadent

Niedługo sam posmakuje tych sprężyn, więc porównamy wrażenia ;) Co do poboru oleju, faktycznie masz bardzo niski jak na ten silnik, trafiłeś dobrą sztukę. Jakie to lepkości i marka oleju (przeglądałem i czytałem temat, ale chyba noc padła mi na oczy i nie widzę :mrgreen: )? Ze swoich doświadczeń mogę powiedzieć, że na 0W-40 miałem trudności z oszacowaniem, aż w pewnym momencie regularnie musiałem dolewać 1L/1000km... Teraz na 5W-40 jest to już 0,5L/1500km, idzie z tym jakoś żyć.

Dzięki wielkie. Felgi ze zdjęć to 17" x 8" styling 32, mam na nich zimówki. Letnich felg nie mam na zdjęciach (m-pakietowe 17", styling 68), są w kiepskim stanie, tak jak i opony, planuję zakup nowego kompletu, ale jestem bardzo, bardzo wybredny i wchodzi w grę niewiele modeli w 18"-19", których nie mogę znaleźć "w czas" :D Nad ringami w sumie jeszcze nie myślałem, możliwe że przejdą mi przez myśl gdy przyjdzie czas na "remont" lamp. Choć póki wszystko jest ok, nie chce w nie ingerować. W najbliższej przyszłości postaram się o nowe zdjęcia, tym bardziej z niższym zawieszeniem, które powinno wrócić do fabrycznej wysokości (mpak + sportowe dostosowanie), to może wtedy będzie na co popatrzeć, jeśli jeszcze znajdę te felgi... ;)

Tak na marginesie, do demaskowania aut z kierownicą po prawej stronie, wystarczy ten wpis w VINie: LL - lewa. To tak dla tych którzy nie spotkali się z tym jeszcze :wink:

Dzięki wielkie za zdjęcie. Wykonałeś kawał roboty ręcznie, szacunek za ilość włożonej pracy, efekt bardzo dobry, jest spora różnica przed i po. Może z rozpędu zrobiłbyś jeszcze czarne coupe? :D

W przypadku auta w Twoich rękach, przebieg nie ma kompletnie znaczenia, podziwiam zaangażowanie, wiedzę i umiejętności.

Ładnie brzmi, nie jest to dźwięk natarczywy, jak choćby przy wydechu eisenmann'a, gdzie po godzinie jazdy boli już głowa, a nocą cała okolica wie, że wracasz do domu :D A może po prostu się starzeje... Siadło na Eibachu całkiem fajnie i wystarczająco, szkoda że nie ma zdjęcia z tego samego miejsca / perspektywy przed, dla porównania. Jak Ci się jeździ na tych sprężynach? Jakieś zauważalne różnice w stosunku do poprzednich? Dobry wybór silnika, ale zapytać muszę, jako posiadacz tego samego, czy i jak wiele robisz dolewek oleju?

Piękna sztuka i właściwy silnik, zazdroszczę "488 Lumbar Support Driver/front Passenger" - tylko tego mi brakuje ;)

Dobrze by było, byś zamieścił tu chociaż miniaturki zdjęć, jeśli się nie da wrzuć kilka na inny hosting i zalinkuj. Ogółem miło by było też dorzucić rozkodowany VIN, nawet bez numeru, by wiedzieć co to tam masz za wyposażenie. Fotele wyglądają dobrze, więc przebieg raczej nieduży?

Ładna coupe'ta. Co do felg w e46, 8" szerokie z et35 wchodzą na styk z przodu bez przeróbek, żeby wcisnąć ładną felgę z rantem trzeba już pokombinować, z serii 5 i 7 mało co się nadaje.

Popieram, felga dobrze dobrana, miło się patrzy, szkoda tej burzliwej przeszłości z liftem i swapem, ale grunt że właściciel zadowolony :wink: Dobrze że odpuściłeś sobie ten zderzak m-pakietowy, tak jest lepiej.

Piękne coupe, wzorowe podejście do tematu. Jak oceniasz efekty lakierowania po roku? Miałeś okazje widzieć malowane elementy w różnym świetle i pod różnymi kątami, rzucają się czasem w oczy?

Ładny sedan rafs, również czekam na zdjęcia po polerce, oby światło dopisało. Zauważyłem w VIN-ie wpis "640 Car Telephone Preparation" - czy mógłbym poprosić Cie o fotę tunelu pod podłokietnikiem (tam gdzie ręczny)? Zastanawiam się jak masz to rozwiązane, czy jest przycisk parowania bluetooth. U siebie mam BT, ale i miejsce na montaż telefonu, które psuje wygląd tunelu. Zastanawiam się czym to zastąpić.

Temat na chwilę zamilkł (wybacz scealfada16 za brak odpowiedzi), ale ze względu na brak czasu nic znaczącego nie działo się z autem. Delikatna eksploatacja, przebieg przez ten czas zrobiony niewielki. Prawdopodobnie też z powodu tych przestojów pojawiły się objawy pokroju pisków, szumów, stąd przyszła pora na działanie. A jak działać, to konkretniej. Mały spojler z paczki od Maćka z czescidobmw, która dzisiaj do mnie przybyła: http://images77.fotosik.pl/487/5023530254dbbbf0med.jpg - koło pasowe Corteco - napęd pasowy klimy (mechanizm z rolką LUK/Ina, pasek Conti) - napęd pasowy osprzętu (napinacz LUK/Ina, rolka napinająca LUK/Ina, rolka prowadząca LUK/Ina, pasek Conti) - pompa wody Hepu - podpora wału Febi - przegub elastyczny Swag - rozrusznik Lucas - zestaw uszczelek pokrywy zaworów OEM 11 12 0 030 496 i 11 12 1 437 395 - sprężyny Eibach Sportline - w końcu siądzie niżej, wszyscy chyba na to czekali :D - Kilka OEM-owych rzeczy do wnętrza, ale pochwalę się dopiero gdy zamontuję Ogólnie zdjęcie nie oddaje wielkości i ciężaru paczki, zresztą nie widać drugiej, płaskiej i wielkiej, z wygłuszeniem maski :wink:

Zimowe 225/45 mam na feldze 17x8 i jest idealnie (choć podobno baloniasto, za co dostało mi się w galerii :D), rant ochronny opony wystaje za felgę, ale nie wiem czy przy 7 calach szerokości 225 to dobry wybór. Te gratisowe 245 lepiej sprzedaj, tak jak koledzy pisali 205/50 to komfort i trochę mniejsze opory, co przy tym silniku może mieć jakieś znaczenie.

Masz rację, ale cała była jak nowa po badaniu organoleptycznym, więc skupiłem się na poszukiwaniu mazi w przewodach, szczególnie tym do bagnetu, na którą się napatrzyłem na zdjęciach u innych. Że tak sprecyzuję ;>

Niestety nie dobierałem się do wiązki i nie mam zdjęć, ale może tutaj znajdziesz coś pomocnego: http://www.e46fanatics.com/forum/showthread.php?t=694747&page=2 Mniej więcej od połowy strony; z tego co piszą wiązka do nich była razem z pakietem schowków i ciężko znaleźć ją oem, ale coś tam rozprawiają z numerami połączeń. Chciałbym Ci powiedzieć który do czego*, ale kiepski ze mnie elektryk... ;)

Korzystając z 2 dni wolnego zabrałem się za wymianę odmy. DRAMAT i MASAKRA to słowa która cisną się same do ust. Praktycznie 10 godzin zabawy, z przerwami na obiad i zadumę :mrgreen: Po drodze wyciągnąłem disę, robiąc sobie więcej miejsca: http://images67.fotosik.pl/1118/f63352768cf08d09med.jpg Musiała być wymieniona, to już model z metalową osią, do tego w bardzo dobrym stanie, żadnych luzów, klapka stawiała pewien opór i wracała do swojej pozycji wyjściowej. Delikatne oczyszczona spoczęła w bezpiecznym miejscu. Zastanawiał mnie delikatny nalot w dolocie, twardy, jakby piaskowy, chropowaty, niewielki wprawdzie, ale zawsze. Mimo wszystko byłem zadowolony, zanieszczeń nie było wiele w porównaniu do innych sztuk. Może to kwestia dobrego paliwa i częstych wymian oleju. Następnie zabrałem się za krokowca i przepustnice, wyciągnięte przeszły czyszczenie środkiem do gaźników (kleen flo - byłem zdecydowany na LM, ale nigdzie nie mogłem go znaleźć, więc wypróbowałem ten - działał naprawdę dobrze). Po czyszczeniu krokowiec zaczął klekotać w chakratkerystyczny sposób, wcześniej miał z tym problemy. Zdjęcie nie oddaje jego czystości ze względu na światło i słaby aparat. http://images69.fotosik.pl/1116/aed2e1cf6c62b441med.jpg Stara odma, a może nie taka stara jak się okazało, trzymała się niesamowicie twardo, zeszło mi trochę nim powyciągałem jej fragmenty, część masakrując z braku miejsca. Osadu w odmie i jej przewodach było mało, musiała być już wymieniona w ciągu eksploatacji auta, niewielki nalot na ściankach wydawał się naturalny z uwagi na jej funkcję. Przewód do bagnetu też był drożny, dodatkowo przeczyściłem go fizycznie twardym acz elastycznym drucikiem, a następnie przedmuchałem niewielkim ciśnieniem, tak by nie przedmuchać uszczelek, przy wyciągniętym bagnecie i otwartym korku wlewu oleju. http://images67.fotosik.pl/1118/a0b8f04f902495c3med.jpg Wymiana okazała się trochę nadgorliwa, ale co przeżyłem i zrobiłem, to moje :mrgreen: ...i trzeciej mojej ręki, której pare razy potrzebowałem, czyli pozdrawiam moją domową złotą rączkę która potrafi wszystko :wink:

W m54b30 wczoraj zacząłem, dzisiaj skończyłem, jakieś 10 godzin :duh: z czyszczeniem krokowca, przepustnicy, obiadem, poszukiwaniem śrub upadłych w czeluści silnika, zadumą nad sprawną disą przy 254tys.km przebiegu, którą jednak ktoś wymienił i wkurzeniem, że niepotrzebnie mękoliłęm odmę bo nie było nic przytkane, trochę jedynie na ściankach osadu. Ale wszystko chodzi po złożeniu jak powinno, więc duma +100 :D Mało miejsca, ciasno, łatwo coś uszkodzić, ale gorąco polecam :mrgreen:

Dzięki wielkie, pierwszy właściciel fajnie skonfigurował tą sztukę, teraz pozostaje walczyć ze zużyciem i czasem. Pochwal się koniecznie tym co kupiłeś / kupisz ;)

Tu masz filmik 3 częściowy krok po kroku, wprawdzie jest po angielsku, ale nawet jeśli nie znasz to i tak po tym co widać się zorientujesz jeśli lubisz czasem coś dłubnąć: Są też inne, wystarczy że wyszukasz zwrot z nazwą marki, kodem silnika i "Crankcase Ventilation System". Tyle tylko że bez garażu czy dachu nad głową to loteria pogodowa, a lepiej żeby nie zaczęło lać, coś też trzeba zrobić z wymontowanymi częściami. Czy warto robić musisz odpowiedzieć sobie sam, wymontujesz po drodze disę (nie pokazali tego na filmiku, ale to raptem dwie śruby i wtyczka do odpięcia - możesz znaleźć też filmik z tym, zwrot "disa valve") - zobaczysz czy nie ma luzów na tej "klapce", wymontujesz też i przepustnicę, silniczek krokowy, będzie okazja by je przeczyścić, może pomoże jeśli falują obroty. W ogóle to ten może być pomocny: W 700tys przebiegu nie wierzę, to auto musiałoby być naprawdę zmęczone, taki przebieg byś zauważył, chyba że ktoś wyłożył naprawdę sporo na wymianę wnętrza.

Pierwsza firma jak widzę, która robi coś więcej niż tylko końcówki mocy w tym tunerze, dzięki za namiar. Myślałem że jestem skazany na wymianę całości, ale jest nadzieja. W ogóle to ktoś tam grzebał, bo śruby tej szafki były już ruszane. Wysyłałeś czy byłeś tam na miejscu? Cały czas kalkuluje i nie mogę się zdecydować na zmiany w zawieszeniu, i dom, i pracę mam z podjazdami i przełomami, jest ryzyko że nie wjadę za bramę, ale kusi :D

O widzisz, dzięki wielkie. Chyba nic innego mi nie pozostaje, jak szukać używki, pewnie najłatwiej z anglika. Swoją drogą jestem ciekaw ile teraz pożyje to radio, po tym jak znowu się zaczęło uruchamiać. Marko0424, dorastam powoli do gleby, może nie koniecznie zaraz gwint i to b8, ale ciężko mi się patrzy nawet po roku na ten wysoki, choć wygodny przód u mnie... :mrgreen:

Jakiś czas temu z przykrością stwierdziłem, że coś się dzieje z audio w mojej 330. Padł całkiem dźwięk, nie paliła się dioda, nie dało się włączyć radia. Wszystkie fora mówiły, że to padł procesor dźwięku, i pewnie tak niestety będzie. Choć u mnie pomogła wymiana tych 2 bezpieczników od radia, mimo że żaden z nich nie był przepalony... Mam wrażenie że ich wymiana to był po prostu substytut odłączonej klemy od aku, która też powodowała powrót radia do życia u innych forumowiczów, ale tylko chwilowy. Niemniej trochę już działa. Ale nie mam pomysłu jak zaradzić całkowitej śmierci modułu radia. I pytanie laika od sprzętu audio / video. Czy ktoś mógłby mi nazwać rzeczy ponumerowane na poniższym zdjęciu? (zdjęcie jest dodane przeze mnie na jednym z foto portali, niestety nie mogę inaczej hotlinkować do pełnego rozmiaru niż przez ten serwis, z góry przepraszam). http://images70.fotosik.pl/1105/36752e45ab18d1cam.jpg Wiem że 2 zmieniarka, 3 DVD z navi, za resztę mi wstyd, ale nie wiem. 1 to jakiś wzmacniacz antenowy? Rozebrałem tapicerkę, zobaczyłem plątaninę kabli, ale w końcu niczego nie dotknąłem :duh: Ten kurz tam już posprzątany :mrgreen:

Dziś przy okazji porządków postanowiłem rozprawić się z drobną usterką, która nie dawała mi ostatnio spokoju. Jeśli mnie pamięć nie myli, wyjeżdżając z fabryki auto wraz z pakietem schowków otrzymało dodatkowe 2 gniazda 12V, umiejscowione na środkowym tunelu tuż przy tylnej kanapie. Od momentu zakupu nie korzystałem z nich, więc żyłem nieświadom do pewnego czasu, że jedno z wysuwających się gniazd jest zacięte. Pojawiły się pomysły, że być może ktoś pociągnął prąd do jakiegoś lokalizatora gps :mrgreen: ale to by było bez sensu, więc teoria szybko upadła :mrgreen: Jak to ja, za "naprawę" zabrałem się od końca... http://images67.fotosik.pl/1107/743579a04899c4e4med.jpg ..zdjęcie dla poszukujących, jak wygląda owy moduł z tyłu: http://images69.fotosik.pl/1105/44da9a5773a86fc1med.jpg ..i tak to wygląda sprawne: http://images68.fotosik.pl/1106/2105eac8648016c3med.jpg Oczywiście jak to u mnie, powodem zacięcia był wystający ponadmiarowo kapsel, który wystarczyło wcisnąć w gniazdo przez szparę czymś cienkim, bez rozbiórki.... :mad2: Ale zawsze miło coś rozebrać i złożyć bez pozostających śrubek i wiedzieć, że jest w porządku :mrgreen:

Przebieg: 254 307 km Przez ostatnie 8 miesięcy nic tu się nie działo, jednak auto żyło, dawało sporo przyjemności z jazdy, wady / usterki były usuwane na bieżąco, ale czasu brakowało na przelanie tego w tekst ku pamięci. Felgi w tym sezonie odpuściłem, długo nie mogłem znaleźć tego, co chciałem, zafundowałem sobie za to paczkę od Maćka: http://images66.fotosik.pl/1106/d61517c0c7bb3008med.jpg Dwumas + komplet sprzęgła, wydaje mi się że powoli zdradza oznaki zużycia, wolę dmuchać na zimne. Jeszcze muszę doposażyć się w uszczelki, które przy okazji warto wymienić, tj zebrać ich listę, a także wszelkie zdradzające oznaki zużycia tuleje, bo skoro już robić, to wszystko za jednym zamachem. Przede mną poszukiwania kumatego serwisu, który będzie potrafił to ogarnąć, przy okazji robiąc konserwację podwozia, o dobry serwis jest bardzo, bardzo trudno. To coś jak z klockami hamulcowymi, jeśli sam nie zmienisz, nikt dobrze nie oczyści i nie nasmaruje prowadnic. ]http://images70.fotosik.pl/1105/715af773581865f6med.jpg Odma z przewodami, to już będę potrafił sam ogarnąć, przy okazji sprawdzę sobie disę, bo jeśli ją kupić to teraz, nim jeszcze bardziej podrożeje :duh: wyczyszczę przepustnicę, bo coś mi mówi że przez cały przebieg nikt do niej nie zaglądał, mimo bardzo bogatej oficjalnej historii serwisowej do czasu mojego zakupu. Choć to musi poczekać do jakiegoś wolnego. Ogółem przebieg zbiera powoli swoje żniwo, mechanicznie jest ok, choć czuć że sporo koni uciekło ze stada, ale rączki drzwi nadają się do pomalowania / oklejenia, plastiki na tunelu środkowym także, bardzo jasna skóra nie wybacza zaniedbań ani czasu który jawi się zmarszczkami, mocno kontrastującymi z jej kolorem. Swoje zbiera też fala upałów, która po raz kolejny chyba w życiu tego auta odklejała te materiałowe, przyjemne uszczelki od gumowych ramek drzwi. Oczom mym ukazały się różne rodzaje kleju, ktoś już walczył z tym wcześniej. Po oczyszczeniu ze starych śladów walki i odtłuszczeniu przykleiłem to, co wisiało, a to co jeszcze nie odstaje zostawiam, nie chce odrywać siłą, podklejać, więcej może wyjść z tego strat.