sim_one

Jak za codesticker to na pewno, niedawno kupiłem pełnego kompa z kością kodującą za 150 zł.

:) nie kupisz bo na allegro juz powyżej 200zł nie zchodzą :twisted2:

To jest prawda, przynajmniej jeśli chodzi i komponowanie z drewnianymi wstawkami. To co jest na tych zdjęciach to szczyt tandety... Jakbym miał takie auto to chyba bym czarnym sprajem to pociągnął :norty: . Drewno powinno być łączone ze skórą lub przynajmnie z plastikami "skrópodobnymi". Mi to nie przypomina kredensu tylko stare pękate drewniane budki z piwem.

Co do aut to ta zielona jest na fotach ładna, szara miała przekładaną tapicerkę i w środku jest "czarna krowa w kropki bordo" - nie było szaro-czarnych desek rozdzielczych, boczki mają zaślepki po korbach, ta tapicerka łączona była z czarnymi boczkami i deską :duh: - jest 100% pewności że cały środek był zdejmowany i zakładany . Nie jestem przeciwnikiem "dozbrajania samochodu" lecz powinno się to robić konsekwentnie i ze znajomością (nie wygląda to na "byłego właściciela Ery")... Co do "nie kupuj tych co jeździły po Polsce" - hmmm, po roku i tak nie bedziesz miał różnicy, bzdurna teoria, trzeba kogoś kto się zna by się przejechał i zaglądnąć co jest do robienia w zawieszeniu, nic więcej nie da się wymyśleć.

To jest jasne :wink: to był zart... ale jakoś nie wyobrażam sobie takiego samochodu bez klimy (z wyposażenia to wygląda jak egzemplarz na skandynawię lub inny zimny kawałek świata) a poza chłodzeniem i potencjalną nieprzydatnością to klima bardzo dobrze się sprawadza jako odparowywacz szyb itp wiec można powiedzieć że da się bez niej żyć ale co to za życie. W szczególności jeśli ktoś już z klimą jeździł - krew go zaleje.

Ja bym bez klimy nie brał i tyle... W końcu to nie ostatnia okazja jaka się zdarza w życiu... A latem takimi limuzynami jeździ się z zamkniętymi szybami :P bo jak nie to się wszyscy do okoła w korkach cieszą "kupił se brykę a na nabicie klimy go nie stać"...

Może jest podobnie jak w starszych modelach? Tam jak są soczewki to wystarczy je przekręcić w obudowie reflektora.I zamiast \_ \_ masz _/ _/.

Ja zapinam zawsze i wszędzie. I jak nie zapnę to czuję się jakbym siedział u cioci na kanpie i nie czuł samochodu...

1. Czym zdesperowany?? :duh: , że żona rodzi i na listwach ją musi zawieść do szpitala?? 2. Jeśli poszedł ukraść bo jemu ukradli to gratulacje... Przy takim podeściu to co by zrobił kiedy cały samochód mu ukradną? 3. Jak kupił bez, lub rozpieniczył to też z tego co się orientuję to listwa to nie VAT by można było przerzucić opłaty na klienta... Jak by nie popatrzyć nic ale kompletnie nic nie tłumaczy takiego zachowania. Ja bym chyba odżałował i pomalował gościowi sprayem te listy na samochodzie.... w końcu moje :|

Sprecyzuj pytanie, bo nie wiadomo czy: a) słyszysz że silnik działa ale nie widzisz nigdzie spryskiwacza i dlatego pytasz b) wiesz gdzie jest umieszczony spryskiwacz ale nie wiesz dlaczego nie działa c) nie wiesz gdzie wlać wodę do spryskiwacza d) jeszcze inna ewentualność :) Ogólnie rzecz biorąc, spryskiwacz (dysza) tylnej szyby jest zamontowany w klapie po prawej stronie od wycieraczki pod takim kółeczkiem. W trakcie spryskiwania wyjeżdża z klapy (jak jakiś robocik z Gwiezdnych Wojen prawie :twisted2: ) i sika na szybę po czym się chowa.

Zrób test zegarów, jeśli wszystkie wskazówki się ruszą to [na mój gust] znaczy że są sprawne i trzeba szukać przyczyny w czujnikach które im dostarczają informacji lub okablowaniu czujnik <-> zegary...

Jak na mój gust to objaw tego że czujnik w moście kontaktuje albo nie i nie wiadomo z jaką prędkością kręcą się koła... Jak te wskazania siądą to konsekwentnie zachowuje się ekonomizer - jak ma odczyt że prędkość jest 0 to i spalania sięga nieskończoności na 100 km :). Taka uroda.

U mnie w tym miejscu jest zainstalowany w wytłoczce podnośnik... :|

Było już na forum parę wątków - trzeba poszukać :norty: Odnosnie wycieraczek - ostatnio podczas deszczu odłączył mi się czujnik w moście i samochód był przekonany że stoi podczas jazdy... :mad2: Wycieraczki sensownie chodziły tylko na najszybszym biegu bo on nie reaguje na prędkość :duh: Są chwile że wspaniałe wynalazki dają po d*pie :twisted: .

Nie kumam czaczy :P . Co to jest "nadu" ?

U nas wszystkie samochody (niezależnie od wieku) mają na licznikach poniżej 200kkm. Czy rocznik 1991 czy 2001... taki fenomen. Oczywiście nie neguję, że możesz mieć oryginalny... Generalnie to pompa wtryskowa co jakieś 200kkm odzywa się... a tak poza tym to chyba spokojnie do 500kkm nie ma się czym przejmować :) Ja też miałem poniżej 200kkm. Ale jak ruszyłem pompę to okazało się, że była już regenerowana.... więc szacuję przebieg na 350-400kkm. Znajomy miał 325tds i miał ponad 400kkm przebiegu (tym razem oryginalnego rzeczywiście). Tak więc można pojeździć chwilę. A co do podzespołów to chyba sprzegło mam nie ruszane i na pewno u mnie jak i u wspomnianego znajomego wydech jeszcze oryginalny i ma się dobrze! W innych samochodach max 120kkm bez wymiany wydechu udawało mi się zrobić.

Jeśli nie chodzi o osiągi to ja wybrałbym 725 tds :). coby nie rzec seria 5 to nie to samo co seria 7 :P

Ja tam bardzo się nie znam, ale 6 garów z mechanicznego punktu widzenia jest receptą na udany silnik, bo bardziej wyważony ale z finansowego punktu widzenia to 2 cylindry z osprzętem więcej... A finansowy punkt widzenia widać również po tym że w innych markach (dzięki Bogu :) ) jak udało sie uzyskać nietelepiące się 3-cylindrówki to się zrobiły popularne.

Uczciwy człowiek i widać, że czuje o co chodzi w motoryzacji :D

Jak parę lat temu bywałem w NBP widziałem tylko audice...

:P i to pytanie pada w gronie które woli Gośkę... nonsens :twisted2: Nawet jakby Kryśka była laską a Gośka krótkonogą, zezowatą francą to skoro to jest forum wielbicieli Gośki to ona jest najlepsza :wink: :twisted:

Ja myślę, że to droga na skróty - podąża za zmianami w przepisach F1 :) i pewnie stamtąd biorą się rozwiązania, być może następne Mki będą miały już tylko V8...

Do Seata Toledo II do bagażnika zmieściłem kiedyś 2 rowery ze zdjętymi kołami więc do E32 raczej powinny wejść...

Cykl mieszany autostrada miasto w manulau 9l To zależy czego się oczekuje, Messerschmitt to to nie jest. 11 sek do 100km/h mówi samo za siebie ale jeździ się przyjemnie. Zależy za jaką kasę i czego się oczekuje - ścigacza czy wygodnego, w miarę oszczędnego samochodu.

To już jak wszyscy się tak chwalą :mrgreen: . To ja też znalazłem coś takiego pod choinką... Piękne... choćby ze względu na duże zdjęcia... Nie mówiąc już o treści. :dance: