No i wczoraj w nocy autko odmówiło posłuszeństwa. Usłyszałem huk i kupę dymu za sobą. Zatrzymałem się, zgasiłem silnik i patrzę a płyn chłodniczy rozlany po całym silniku, pasek rozdzielony na 2 części, jeden był na miejscu, a drugi wkręcony w visco. Połamało łopatkę. Szczęście w nieszczęściu, że było zimno i w porę zareagowałem i nie skoczyła temperatura. Dziś rano małe konsultacje z Cichym525 i MaćkiemV8 i do roboty. Po zdemontowaniu parunastu elementów i stosu śrubek znalazł się winowajca. Pompa wody padła. :arrow: Oto zdjęcia: http://images47.fotosik.pl/1758/197f8cd6d23bbbc7med.jpg http://images44.fotosik.pl/632/be5fbaa103bbe6b4med.jpg http://images33.fotosik.pl/600/c4b7f4cd612b9588med.jpg http://images43.fotosik.pl/1771/484de7df6a8506ffmed.jpg http://images50.fotosik.pl/1890/50661ad9b529d052med.jpg :arrow: A tu jeszcze filmik co z niej zostało: http://youtu.be/AzMkbRxfFgU