Skocz do zawartości

Majowy

Zarejestrowani
  • Postów

    582
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Majowy

  1. 100% się zgadzam. Bez tłumika to już zupełnie inna zabawa. I przyznaje, że gdyby porównać R4 i R6 z tych samych lat produkcji tzn. te same rozwiązania techniczne, to R4 zawsze przegra z R6 ( jedynie spalanie będzie miało mniejsze). Ale technika idzie do przodu i mamy coraz nowocześniejsze układy wydechowe i silniki, także nie każda R6 jest lepsza od R4. A do tego dochodzą badania homologacyjne, które ostro przyhamowóją fantazje konstruktorów. Jednak przyznaje, że wybieram R6 zamiast R4.
  2. to jest mniej więcej oznaczenie silnika gwiażdzistego * tyle że w pomniejszeniu ;D. To były silniki przedewszystkim lotnicze, w motortyzacji nie stosowano tego rozwiązania, ze względu na bardzo skomplikowany układ korbowy. Obecnie w lotnictwie stosuje się boksery, których to tak MC-Maxim nie lubi. Gwiazdy to rzadkość.
  3. 2.0 zastąpili 2.2 i to miało sens. Moment obrotowy silnika wynika z ciśnienia działającego na powierzchnie tłoka pomnożoną przez ramię na której działa ta siła ( dokładnie chodzi tutaj o wielkość wykorbienia na wale i skok tzw. stała korbowodu ). Ciśnienia w cylindrze nie można zabardzo zwiększyć ale można operować właśnie tą stałą korbowodu i powierzchnią tłoka. BMW zbudowało silnik niewielkiej pojemności 2.0 z 6 cylindrami. Co w efekcie dało motorek o niezłej kulturze pracy ( wyważenie, kolejność zapłonów ) ale fatalnym momencie obrotowym. Przecież silnik 2.5 ma tą samą średnice tłoka co 2.0 tylko większy skok i dzięki temu jest elastyczniejszy. Takie rozbicie pojemnosci 2000cm3 na 6 garów to nie był najlepszy pomysł ( innym przykładem jest mazda 1.8V6 ). Zwiększa mase silnika, jego powierzchnie a tym samym strary cieplne, zajmuje więcej miejsca pod maską ( możliwość stosowania w mniejszych modelach ), podnosi koszty eksploatacji. Silnik 2.0 to nie cięcie kosztów. Jaki był sens produkowania go w postaci R6 skoro do R4 prowadzono wałki wyrównoważające, co znacząco podniosło kulture pracy.
  4. Nie chce się mądrzyć ale liczba cylindrów, czy ich układ nie decycuje chyba w 100% o dzwiękach jakie z siebie wydaje silnik. Tutaj kłaniają się specjaliści od układu dolotowego i wydechu. Napewno bezpośrednio to wpływa na kulture pracy jednostki ( wyrównoważenie sił bezwładności generowanych w czasie pracy silnika ). Dlatego moim skromnym zdaniem wszystkie silniki BMW brzmią przyjemnie bezwzględu na ilość garów. Czy można porównać brzmienie nowej V10 Mpower np. do V12 760i kierując się tylko liczbą cylindrów. To tak jakby porównywać muzyke klasyczną do havy metalu. Niektórzy życzyliby sobie, żeby żaden dzwięk nie przedostawał się do kabiny. A co do układu R4 czy R6 to szczerze mówiąc silnik 2.0 R6 nie był taki idealny, o czym świadczą najnowsze jednostki BMW. Obecnie 2.0 jest czterocylindrową rzędówką i bardzo dobrze, bo przynajmniej dzięki temu jest elestyczna i oszczędna.
  5. Z tego co zauważyłem, to najszybsze są auta z kratką. Szybsze nawet od Calibr. :mrgreen: Taka np. Panda albo Astra z kratą nie mają sobie równych. Ci kierowcy potrafią się wciskać na trzeciego przy grubo ponad 120km/h. Efekty potem są nieciekawe. Życie to ciągły wyścig, polskie drogi to dżungla. Wygrywa mądrzejszy a nie najszybszy.
  6. W Polsce na ceny paliw wszystko ma wpływ, nawet powrót bocianów z ciepłych krajów na wiosne. Nasi politycy tak umiejętnie mieszają, że już dawno pogubiłem się w tym wszystkim. Przedwczoraj tankowałem Pb98, która była droższa o całe 2gr na litrze od Pb95. Dziś ta różnica na tej samej stacji wynosiła 11gr. A sama benzyna w ciągu tych dwóch dni podrożała o 9gr. Jak słysze wywody rządu na temat cen paliw to przypomina mi się historia gazoportu i lokalizacji go w Szczecinie, bo bliżej. Jakie szkoły ci ludzie kończyli i czy oni rzeczywiście uważają, że społeczeństwo jest aż tak ciemne. Co do jakości to tankuje na wszystkich większych stacjach a nawet na samoobsługowych Neste i nie widze większych różnic.
  7. BMW najtańszą alternatywą. Myśle, że każdy Polak chciałby być zmuszony do takiego a nie innego wyboru. Gratuluje, świetny wybór. :cool2: Za pare miesięcy nie będziesz marzyć o samochodzie z napędem na cztery łapy, tylko o 540i lub chociaż 525i. Miłego dosiadania swojej bumy :roll2:
  8. Do tej pory tylko raz jechałem X5, a dokładniej był to model X5iS 4.8. Pełna opcja, za cenę której można kupić wypasioną siódemke E65 ( prawie 500tys.zł!!!). Wydaje mi się jednak, że najlepszy silnik do tego auta to 3.0d. Benzyna owszem była szybka 6,3 do setki :twisted2: ale też piekielnie łakoma ( opory, napęd, masa itd.). Prowadzi się takie auto jak piątkę kombi, gdy podniesiemy fotel do góry na maxa. W teren ten samochód wogóle się nie nadaje ( felgi 20 cali a opony 305/35 ), dlatego chyba X5 3.0d wydaje się najtrafniejszy ( normalne koła, ten moment obrotowy, cena 250tys.zł i przynajmniej choć troche można zjechać z asfaltu ). Pomimo debiutu X5 w 1999r. to auto jest nadal jednym z najzgrabniejszych SUV-ów i co najważniejsze, najlepiej prowadzących się. Uważam, że X5 to był trafny wybór - statystyki sprzedaży same mówią za siebie. A to zkoleji kasa dla firmy na rozwój nowych technologii. Także jakby nawet seria X nie pasowała do wizerunku marki, to przynajmniej dzięki niej będziemy mieli Panowie i Panie :D lepsze pozostałe modele. Ale się rozpisałem :jawdrop: nikomu tego nie będzie sie chciało czytać. Jeżeli kiedyś kupię SUV-a to będzie to Xx.
  9. Natchnęło mnie pytanie o E46 cabrio diesel 4x4. I tak sobie pomyślałem. Czy w obecnych czasach promocji napędu czterech kół w samochodach osobowych, BMW powinno postawić większy nacisk na doskonalenie tego typu konstrukcji? Czy kierowcy BMW życzyliby sobie aut wyłącznie z napędem na dwie osie? Czy Europa zarazi się od Ameryki wielkimi SUV-ami? I w końcu wracając do meritum. Czy X5 jest rasowym, typowym dla marki BMW pojazdem? Może ktoś posiada ten model lub go dosiadał :mrgreen: , miło by było, gdyby podzielił się swoimi spostrzeżeniami.
  10. Wersje z napędem na cztery łapy modelu E46 ( i nie tylko ) były tylko w wersjach sedan i kombi ( te drugie chyba troche bardziej popularniejsze ). Wiem, że diesle wsadzali do cabrio 330Cd 204KM. Szczerze mówiąc to nie chce psioczyć na marke ale 4x4 to chyba raczej nie jest domena BMW.
  11. Jest jedno ogłoszenie 540i w Gdyni. Ale jeszcze nie mialem okazji jej obejzeć. Podobno świeżo sprowadzona, cena 9900pln. Jakiś czas temu śmigałem 740i E38 znajomego i chyba wtedy zachorowałem na V8 :twisted2:
  12. To problem został rozwiązany :D Faktycznie lepiej jeszcze pobujam się swoją trójką. Sprzedam ją i dorzuce pare tysiączków, żeby przywieżć sobie coś z Niemiec. Obecne auto też przywiozłem stamtąd i trzeba przyznać, że jest olbrzymia przepaść pomiędzy szrotami z Polski a normalnie eksploatowanymi autami w Rajchu. A moja 318i nie była wcale tak dopieszczona jak niektóre wasze fury, ale co najważniejsze od 6 miesięcy nic się kompletnie nie zepsuło!!! Jeszcze raz dzięki za rade :roll2:
  13. Uważam, że trudno wskazać najlepszy model. Ale napewno silniki powyżej 2.5 litra są nieporównywalne z konkurencją. Ale jakbym miał wytypować to następująco: 1. każdy model z M 2. 325, 328, 330 3. 528, 530, 540 4. 740, 750 Napewno nieśmiertelnym modelem jest 635csi.
  14. :8) to tak jak ze Sprite. Troche tych autek już miałem i to różnych marek. Ale BMW zawsze mi się marzyło, zawsze chciałem je mieć. Choroba zaczęłą się od 325i E30 mojego ojca po profesjonalnym tuningu made in Germany. Do dziś pamiętam tą rakiete. Niestety nie miałem jeszcze prawka:( Jedno jest pewne, że następnym samochodem też będzie BMW. Tyle, że napewno troche mocniejsze. Np. jakieś 2.8 24v lub 4.0 V8. Co do kosztów, to jak narazie wogóle nie narzekam. Martwi mnie tylko stylistyka ostatnich modeli. Brzydkie nie są, ale czegoś mi tu brakuje. Chyba, że się starzeje:) ale w takim razie to przejdzie. TYLKO BMW.
  15. Ostatnio na allegro pojawiła się 540i http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=97584203 od jakiegoś czasu mnie nosi żeby zmienić autko na coś z dużym motorkiem. Tylko boję się troche, że znowu wpakuje się na mine ( ostatnim takim samochodem był Chevy Camaro, w którym co miesiąc musiałem coś naprawiać - NIE POLECAM AMERYKAńSKICH MUSCLE CAR!!!!). Nie chodzi mi o spalanie, od tego są katalogi. Szczególnie interesuje mnie niezawodność tego modelu i to czy może ktoś wie coś na temat akurat tego egzemplarza??? Na swoją trójczyne nie narzekam, niestety czasami brakuje mocy :evil:
  16. W momencie premiery w 1995r. 2.8 był rewelacyjny. Lepszy z R6 był tylko mPower. Teraz już mamy drugą generacją 3.0 o mocy 260KM i to jest najlepsza rzędówka 2005r. Ale 2.8 to faktycznie najlepszy kompromis pomiędzy osiągami a spalaniem - rzuć okiem na dane katalogowe.
  17. Kierownica bajer. Już myślałem, że ja mam najdziwniejszą. Ale ta mnie grubo przebija. Szkoda, że nie ma airbagu.
  18. Grill to jedno. Kolejną rzeczą jest kierownica, która zniknęła w 1994r. przy okazji face-liftingu. Ta stara ma charakterystyczne uwypuklone koło, po znakiem firmowym. Czyli taka sama jak jest na fotce - może wystrzelił airbag. Ciekawe czy zapala się lampka inspekcji poduchy podczas uruchamiania silnika.Ciekawy jest też przedni zderzak m-power, który niekoniecznie był orginalnie montowany. Niektóre miały taki bajerek, ale ta wersja nie jest jakoś maksymalnie wypasiona - nawet nie ma podstawowego komputera pokładoowego. Tylko zegar analogowy na środkowej konsoli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.