Skocz do zawartości

matt662

Zarejestrowani
  • Postów

    187
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez matt662

  1. 318d tak wyposażone i z pewnego źródła - ciężko trafić - ja bym brał , 115 km to wcale nie jest mało zrobisz chipa i autko przyzwoicie będzie jeździło , 330d będzie dużo droższe w utrzymaniu , benzyna ? jak kogoś stać , LPG ci nie polecam - wyjedzie ci na to samo co byś klekotem jeździł tyle że w klekocie nie bawisz się z butlą , beznadziejnie krótkim zasięgiem , nie użerasz się z zapasem , nie prosisz się na stacjach aby gość ci łaskawie zatankował , nie falują ci obroty i wieczne regulacje itd można się do tego przyzwyczaić - tylko po co ? a żeby zaszaleć trzeba mieć przede wszystkim kasę , kupić auto po to by później stało i patrzeć na nie bo cię nie stać jeździć ? większy silnik - kompleksy ? tak mówią zazdrośnicy i ci co mają właśnie jakieś kompleksy . większy silnik to większa samodyscyplina i odpowiedzialność , oczywiście frajdy też ale na to to trzeba cię stać . utrzymanie 330d jest dużo droższe , nie wspominając o x-ie :) nie wspominając o emce :)
  2. jak na 1 BMW to czy kupisz 318d czy 320d będziesz zadowolony tylko pod warunkiem że: Podejdziesz do tematu zakupu nie emocjonalnie a racjonalnie porób sobie sita : 1 .sprawdź przebieg auta po Vinie - telefonicznie sprawdzisz , jak ci nie chce podać lub dziwnie się tłumaczy - olej sprawę choćby to było najpiękniejsze BMW jakie widziałeś 2 zadaj Pytanie czy będzie Pan miał coś przeciwko jak autem pojadę na przegląd - dalej jak wyżej 3 od handlarza nie kupuj - gumy pewnie będą stare ściachane itd powyciągane wszystko co się da byle jak największy zysk miał sprzedawca , warto też zobaczyć od kogo kupujesz auto - czy gość dbał o nie czy jeździł np na badziewnych oponach - wiadomo że orginalnych części to raczej ten Pan nie kupował 4. sprawdź wygląd ogólny - szpary itd najlepiej jedź z kims co się na tym zna , warto w miernik lakieru zainwestować - jak znajdziesz szpachle omijaj szerokim łukiem !!! 5 jak autko przejdzie wyżej sita to bezwzględnie jedź na przegląd( wydajesz 25 tys to 200 zł cię nie zbawi) na przeglądzie ci pokaże w jakim stanie masz amorki , hamulce , czy ściąga czy czteroślad , podepnij pod kompa - wywali ci wszystkie błędy , te 200 zł może ci się szybko zwrócić bo będziesz miał atut i możesz się potargować z ceną 6 sprawdź elektrykę , powłączaj i posprawdzaj całe wyposażenie auta - często coś nie działa u mnie się to sprawdziło , zima mineła i nie "zakwitł" mi samochód , od zakupu tylko alternator mi zastrajkował :) jak masz z pewnej ręki ładnie wyposażone 318d - ja bym kupił - możesz pojeździć poglądać sobie 320d - szybko ci się odechce jak zobaczysz jekie parchy ludzie sprzedają , zresztą to samo się tyczy 318d , Pamiętaj że dzisiaj trudniej jest sprzedać , BMW jest mnóstwo ofert , nie śpiesz się nie kup trupa bo będziesz przeklinał w pień markę BMW - bo częśći do tej marki nie są tanie , Kup autko na które będzie cię stać nim jeździć i go eksploatować i pamiętaj kupujesz auto używane , licz się z usterkami i naprawami , weź auto w dobrym sprawdzonym stanie - a czy to będzie 318d czy 320d to zwykle decyduje o tym stan auta , wyposażenie i oczywiście CENA :) tutaj na tym forum ludziom się w dup... poprzewracało , 330d to mocne auto i eksploatcja tego samochodu jest dużo droższa , o 330i czy m3 nie będe wspominał choć napewno znajdzie tu się mnóstwo bogaczy co będą przekonywali że benzyna jest tańsza od klekota :) ale to bogacze oni nie liczą kasy :) też dąże do tego żeby przestać liczyć kasę :) i slogan BMW "radość z jazdy" jest w 100% zasadny , prowadzenie tego auta sprawia przyjemność - to różni tą markę od innych , Powodzenia w szukaniu i spełnienia swojego marzenia - JA spełniłem swoje :) BMW ma to wszystko co chciałem od niego :)
  3. O tym nie wiedziałem ale faktycznie tak miałem , jak dodawałem gazu to słyszałem w cbiku dodawanie gazu :) po naprawie alternatora tego nie mam
  4. Hey Panowie a może to jest wina alternatora ? a konkretnie łożysk w alternatorze ? dlaczego tak mówię - jak kupiłem bejcę parę miesięcy temu to chodziła jak ta lala - dosłownie po jakimś czasie a konkretnie po zimie tak mi się wydawało że ładnie to już tak nie pracuje , zapaliła mi się lampka alternatora i okazało się że łożyska staneły mi w alternatorze - poszedł łuk i stopiła się skrzynka regulacji napięcie (czy jakoś tak) skrzynkę mi wymienili , łożyska również odpalam samochód i od razu mi się rzuca w ucho bardzo ładna praca silnika - chodzi jak ta lala - różnica pracy silnika - KOLOSALNA nie ma się do czego czepnąć gadałem z kumplami od audi i tak się zgadaliśmy o samochodach i o alternatorze , i też powiedzieli że taka brzydka praca w audi to też wina łożysk w alternatorze - ludzie powydawali majątki na dwumasy , poduszki i jak brzydko pracował tak dalej tak samo , dopiero po wymianie łożysk w alternatorze problem zniknął a łożyska to groszowe sprawy ,więc może warto to sprawdzić ?
  5. Hey Powiedzcie mi czy tylko ja mam taki fart czy zwyczajnie jest to u nas norma w sobotę zmieniałem opony na letnie razem z felgami - niby robota nie skomplikowana i sam bym sobie to wymienił ale letnie trochę pokrzywiłem (nie ma to jak 17") więc bez wyważanie się nie obejdzie sam sobie nie wyważę, pojechałem do warsztatu ,wyważone założone , pilnowałem roboty ale akurat lewą stronę nie patrzyłem bo oznaczałem sobie zimówki opony kredą , pytałem gościa czy napewno dociągnął - oczywiście że dociągnął , zadowolony to oczywiście pojechałem na próbę od razu rozwinąć większą prędkość by sprawdzić czy mi nie biją, ale zanim dojechałem do trasy słyszę że coś mi wali w tylnym lewym kole - od razu myślę o co chodzi - wszystko było oki - no i rozbłysk w mózgu - no przecież zmieniałem opony i pewnie patałach nie dociągnął mi śrób , no i oczywiście lewe tylne koło jeszcze z kilometr i bym śrubę zgubił jak nie koło , sprawdziłem resztę dojechałem do trasy , 240 na zegarku zero bicia - happy w niedziele wyjeżdżam na squsha do kumpla jadę i znowu coś mi wali - mówię kurdę coś się zwaliło bo niemożliwe że to koło bo przecięż sam osobiście z kluczem sprawdzałem i były dokręcone , no ale coraz bardziej wali zatrzymuje się biorę klucz sprawdzam i co lewe przednie koło niedokręcone , zwyczajnie wczoraj się wpieniłem i ominełem lewe koło z nerwów, a dlaczego się tak wnerwiłem , bo to już mój 4 przypadek w 4 różnych warsztatach kiedy mi po zdjęciu kół je niedokręcają , tu był rekord bo na 4 koła 2 miałem niedokręcone , więc teraz niech na mnie patrzy krzywo mam to gdzieś , przy gościu który mi zmieniał koła będę brał klucz i osobiście na spokojnie i bez nerwów koło po kole będe sprawdzał czy są śruby podociągane i radzę tak robić po każdym zdjęciu kół inna też sprawa że w poprzednim warsztacie tak pistoletem pneumatycznym dopierdzielił śruby że dopiero ręcznym kluczem z przedłużką metrową udało się odkręcić sruby jak ci niedokręcą to znowu tak ci dokręcą że gdybym w trasie złapał gumę to prędzej bym klucz złamał niż wymienił koło , nie mówiąc że od zbyt mocnego dokręcenia śrub krzywią się felgi jak i piasta może się rozsypać albo ci śruba pęknie przy odkręcaniu - masakra sorx ale ludzie pracujący tam są dla mnie totalnymi debilami - trzeba stać , pilnować i mówić co mają robić i jak , a na końcu jeszcze trzeba po nich sprawdzić i oczywiście za taką super usługę zaplacić , wystarczyło że na chwilę go spuściłem z oka i od razu olweka trochę się rozpisałem ale to dla przestrogi dla innych i w sumie jestem ciekawy czy ja po prostu trafiam na takich fachowców czy po prostu i nas to norma sorx ale ci ludzie tak prostej czynności jak dokręcenie śrub nie potrafią zrobić - ich to przerasta ,
  6. nie no spox to była ironia denerwują mnie tacy ludzie co piep.... o bezpieczeństwie , a co sami jeżdżą przepisowo ? to po co mu 320d , do rozwijania 110 km na autostradzie , piszę tak jak jest i nie ściemniam ale widzę że trzeba dać se na luz , tutaj są po prostu prowokatorzy , nie kupiłem 330d żeby jeździć 110km/h
  7. sorx ale jak kogoś dziwi płatna strefa parkowania - to mieszka w tzwn "Pcimiu" i co więcej z tego Pcimia nosa nie wystawia , _brokat nie zrozumie dopuki się z tym nie zetknie , kto wie za parę lat i do jego miejscowości to zawita - raczej to jest nieuniknione patrząc na inne kraje UE jak widzę masę tu moralizatorów a sami napewno jeżdżą z godnie z przepisami - kolejna ściema ale pominę to , andie dam ci dobrą radę - zaufaj zdrowemu rozsądkowi a nie "znakom" to że jest 90 nie znaczy że możesz tyle jechać , ja to też stosuję w drugą stronę ale napewno zaraz walniesz mowę moralizatorską , co prawda u nas w wawie sporo się zmieniło - wkońcu uporządkowli trochę znaki - bezsens totalny było ograniczenia prędkości do 50 tam gdzie jest droga szybkiego ruchu z trzema pasami - nikt tego nie respektował i tylko Policja i straż miejska miał łatwy zarobek , teraz moim zdaniem jest oki bo 70-80 i w dzień zrobiło się mniej korków - moralizatorzy już nie zwalniją ludzi i nie powodują niebezpieczeństwa no i zachęcam sie do przejechania ta nową trasą przedłużenie toruńskiej w stronę ursusa - andie tam jest 110 w terenie zabudowanym , 3 pasy i bezkolizyjne skrzyżowania - czyli zwyczajnie autostrada w mieście w terenie zabudowanym , mało kto tam jedzie 110 :) więc zanim zaczniesz pouczać to może trochę popatrz jak świat wygląda :) może i dla ciebie 6 lat to mało prawka ale ja jeżdżę regularnie od 6 lat , za miszcza kierownicy się nie uważam ale wiem co mogę a czego nie , młody gniewny ? a może stary i głupi który znakom zawierza swoje życie i bezpieczeństwo ? pozwalam sobie na szybką jazdę na drogach których znam lub na trasach szybkiego ruchu i autostradach , i przy odpowiednich warunkach , nie jeżdżę szybko w terenie zabudowanym itd itp .... ale po co ja ci to tłumacze - ty już wyrobiłeś sobie opinię . po co mi 330d ? a po co tobie 320d - przecież ty tylko jeździsz 50km/h w porywach do 110km/h - żenua twoje teksty 330d służy głównie do wypadów na wekendy i w trasy , 330i to jak piszesz na miasto poszaleć i popiszczeć - w trasie się zwyczajnie słabo spisuje . , a jazda w mieście to tylko i wyłącznie nocą - tak zdarza mi się - wybaczcie że lubie sobie pojeździć normalnie a nie stać w korkach lub wlec się 50 km tam gdzie spokojnie stówką można polecieć , a na ekspresówce i autostradzie tak zdarza mi się 200 przekraczać , tak lubię klimat nocy i oświetlonego miasta i jeżdżę bez celu dla samej frajdy , no i nie jestem w tym odosobniony bo często łapie się z innymi bejkami i innymi , widocznie już za starzy jesteście , po co wam wogóle BMW - dobra trakcja , wyważenie , prowadzenie , do toczenia się wam wystarczy fiat Panda z klimatyzacją i wspomaganiem i gwaranacją na 3 lata :) a teraz proszę o lincz i o mowy przewodnie i moralizatorskie
  8. _brokat żal się tego słucha przyjedź do wawy i zaparakuj sobie na 1 dzień to zobaczysz koszty które niewidzisz - nierozumiesz mieszkając w Pcimu , wiesz ile kosztuje parkowanie w wawie na 8h ? jak nie wiesz to się nie wypowiadaj o czymś o czym zielonego pojęcia człowieku nie masz - w tym przypadku paliwo nie jest tak istotne leje to co leje i nic ci stary do tego - ty lepiej tego nie rób bo faktycznie z twoim pojęciem i rozumowaniem tylko krzywdy sobie narobisz , podpowiedziałem to życzliwie innym i pisałem konkretnie co lać i z jakiego źródła - jak nie rozumiesz co się pisze - to trzeba wrócić do szkoły , nikogo tutaj nie chciałem w oko dźgać - zwyczajnie jak masz klekota to masz takie rozwiązania a nie inne - żyjemy w Polsce przypomnę i trzeba sobie radzić i ja tam się nie wstydzę powiedzieć że mnie nie stać parkować na codzień w wawie w strefie parkowania a tam niestety pracuję , i to że liczę kasę na co wydaje , nie będę udawał bogacza i podjeżdżał pod dystrybutor LPG - kolejne żenuła - ale rżnij bogacza :) do roboty chodzę z buta tzn mam 50m do przystanku autobusowego i dalej MZK jazda , i w dupie mi się nie poprzewracało jak tobie _brokat ty w terenie zabudowanym jeździsz 50 km/h ? - ale się uśmiałem , to jak jeżdzę to moja sprawa , nigdy nie miałem wypadku od 6 lat kiedy mam prawko -ale ty oczywiście wysnuwasz i oceniasz mnie jak jeżdżę - odwal się kolego i pouczaj swoje dzieci !!! - tak przyznam ci się że w trasię na ekspresówce zdarza mi się często i 240 lecieć , ba ostanio testowałem nową trasę wawie na poznań w 240 zapięte bajka trasa i co ? napisz donos !!! nie widziałeś trasy ale wiem jakie wnioski wysuniesz ? tam gdzie można to jeżdżę i nie będę udawał że tak nie jest , nie będę jak Zientarski walił moralizatorskie mowy w telewizji o bezpieczeństwie a prywatnie latał 300 tam gdzie 120 było strach , i jeszcze przykład Hołowczyca - jakie piękne gadki przed TV a na mazurskich drogach swojego czasu tak trenował że czołówkę strzelił z bogu winnym człowiekiem który normalnie jechał itd znam takich , 6 lat i zero wypadków . a ty pouczaj innych i opowiadaj bajeczki jak to ty przepisowo i jeździsz - tylko mylisz jak zwykle pojęcia - to że przpisowo to może się zgodzę ale czy bezpiecznie ? zapewne wleczesz się na lewym pasie na ekspresówce 110 km i pouczasz innych że szybciej nie wolno jechać - pominełeś się z powołaniem , zapisz się do Policji - ukryj się w krzakach i łap "Piratów" i tyle , to co robię to piszę i nie wale ściem typu jeżdże 50 tys rocznie - tylko na czym jeździsz ? jeździj na LPG i wtedy porozmawiamy , miałem szroty bo nie mam bogatego "tatusia" kupywałem to na co mnie było stać i na co zarobiłem - tak jest do dzisiaj - kupuje na co mnie stać a nie robię Pozerkę i Lanserkę Pozer i ściemniacz
  9. raczej ci życzę bardziej realnie spojrzenie na fakty , 5tke porównujesz do 3-ki - widzę że nadal nie rozumiesz i nie zrozumiesz , kup 530i i porównuj sobie do woli tak jak piszesz nigdy więcej disla , sprzedaj go kup 530i - może wtedy zrozumiesz różnicę między serią 3 a serią 5 a LPG to badziewie miałem i nigdy więcej , taniej może i się jeździ ale to i tak nie zmienia faktu że to badziewie . silniki są budowane z myślą o benzynie a nie o LPG . sprzedawaj klekota , kupuj benzynę , ładuj do nich LPG i po pół roku porozmawiamy jak super ci się jeździ na LPG i jak komfortowo :) porównasz sobie eksploatacje do klekota :cool2: teraz wołem roboczym jest u ciebie 530d , będzie 530i LPG - zrobisz przebieg nim na LPG to zrozumiesz o czym piszę : Powodzenia w LPG - będzie ci potrzebne :)
  10. Widzisz sam sobie odpowiedziałes na swoje pytanie. Twoje auta benzynowe psuly się nie dlatego że były benzynowe czy były wadliwymi modelami. Tylko dlatego ze jak stwierdziłes slusznie "młody i głupi" nie patrzyles na stan techniczny i historie serwisową tylko na cenę. Patrzac w ten sposob każde auto bedzie Ci sie psuć. A co do tego ze nowoczesne silniki beznynowe są bardziej skomplikowane niż kiedyś - owszem prawda, ale nadal nie są tak skomplikowane jak diesle. Poza tym kupując nawet nowsze modele niz e46 (np. e60 albo x3) można wybrać starego dobrego sprawdzonego benzyniaka M54. Nieprzypadkowo auta z tymi silnikami sa najbardziej poszukwianymi na rynku wtórnym. Mimo że rzeczywiscie palą dużo wiecej niż diesle, a i część z nich oferuje naprawde nie najlepsze osiagi - np. 520i. Także nie jestesmy jeszcze (użytkownicy benzyniaków) na szczęście skazani na technologie 20-30 letnią bo dobry silnik M54 nie ma jeszcze 30 lat tylko 10. Poza tym nikt nie powiedział że nowsze zawsze jest lepsze. W motoryzacji często starsze sprawdzone rozwiązania są lepsze. Nowsze są robione głównie po to, by spełnialy coraz surowsze normy spalin i były tańsze w produkcji. sorx ale wymiatasz człowieku Widać że nie miałeś starego auta - kup sobie 20 letnie auto i je użytkuj - zobaczysz jakie dziwne rzeczy w starym samochodzie się potrafią zepsuć - takie że nigdy byś nie przypuszczał, opowiadanie bajek o bezawaryjnych autach , oki kup człowieku 20 letnie auto w idealnym stanie - są takie ? może i są dla hobbystów -oni raczej takiego samochodu nie sprzedają druga sprawa , jak mało jeździsz to i ci się mniej zepsuje - dla każdego to oczywiste - ja uważam że nie ma bezawaryjnych benzyn jak i bezawaryjnych klekotów - wszystko zależy od stopnia eksploatacji , Prawda i się zgodzę z tym że benzynę kupisz pewnie z mniejszym przebiegiem- ale w autach powyżej 20 lat nie ma to większego znaczenia moim zdaniem po za tym kwestia przebiegów - jeżeli klekot robi trasy - to nabije faktycznie mnóstwo km - ale czy jazda w trasie tak mocno zużywa auto ? czy może zamiast tego kupić benzynę od łepka który palił gumę i jeździł głównie po mieście tzwn "kawaler" - no chyba że jesteśmy naiwni i wierzymy że kupujemy autko od staruszki niepalącej :) umówmy się BMW to auta bardziej dla ludzi młodych , - klekoty kupują zwykle ludzie którzy dużo robią trasy - benzynę kupują ludzie którzy robią mało km i zwykle w mieście - 3 kategoria to LPG ale to osobny temat , ci ludzie zwykle sporo km robią , stopień zużycia auta w bardzo dużym stopniu zależy od instalacji na jakiej jeździli , stopień komplikacji awarii i wyeksploatowania auta moim skromnym zdaniem wzrasta o 100 % średnio eksploatacja jest odmienna , każdy się zgodzi że użytkowane auto w mieście szybciej się zużywa , rozumiem że ty kupisz 20 letnie auto w benzynie i stwierdzasz że będzie lepsze od klekota - a ja stwierdzam że i jedno i drugie swoje już przeżyło !!! naiwni są ci którzy twierdzą że takie auto im się nie popsuję :) a nowe benzyny już masowo zaturbiają i stopień skomplikowania moim skromnym zdaniem jest większy od klekota , w benzynie tak jak pisałeś robią co mogą by mniej paliły a to się odbija na wszystkim , do tego załóż sobie LPG i opowiadaj o bezawaryjności tych aut :) mogę posłuchać bajek na dobranoc na końcu dodam że to są moje własne wnioski , możecie się z nimi nie zgadzać i to uszanuję . Może jestem młody ale od małego samochody mnie przyciągają do siebie :) moim 1 samochodem który do dzisiaj wspominam to był 30 letni fiat 125p , bardzo edukacyjny okres :) mnóstwo serca czasu i pieniędzy straciłem na niego , poddałem się jak rdza zeżarła mi powozie i ramę :) to był naprawdę bardzo mało skomplikowany technicznie i mechanicznie samochodzik , ale wiecie co - dzisiaj jednak wolał bym kupić 30 letnie bmw -i pewnie w benzynie bo klekotów nie robili dobrych w tym okresie czasu 1 raz jak wsiadłem do BMW i przejechałem się to nie moc przyspieszenie itd mnie zachwyciły - ale prowadzenie tego auta i pewność tego że jak skręcisz to pojedzie tam gdzie chcesz i planujesz :) w innych autkach to było różnie
  11. zielo - ale po co go przekonujesz ? niech se kupi 10 letnią benzynę tzwn "igłę" z małym przebiegiem od staruszki która tylko do kościoła jeździła za niewiarygodną niską cenę i niech sam to sprawdzi na sobie czy benzyna ta będzie taka bezproblemowa i bezawaryjna , wcześniej miałem benzyny 10-20 letnie - i nie były one bezawaryjne i takie bezproblemowe , a jak sobie dołożyłem LPG to dopiero zaczeły się dziać jaja , ale człowiek młody głupi był więc nie patrzył na stan techniczny i historię serwisową - tylko patrzył na cenę a później na wygląd :) Taką benzyną będzie jeździł mniej bo zwyczajnie nie będzie go stać na paliwo - sam to widzę obecnie po sobie że klekotem robię już prawie 2x więcej km , więc mniejszy przebieg to i mu się rzadziej popsuje - może i to i jest pewna forma oszczędzania i sposób . i jak widać niektórzy są skazani na technologie 20 letnią , nowe benzyny są w równym stopniu skomplikowane do klekotów , pozostają wam 20-30 letnie auta - ale czy takie benzyny mało skomplikowane nie będą wam się psuły ? i czy będziecie zadowoleni z nich to już sami sobie odpowiecie :)
  12. jceel - kto ma 330d nie narzeka :)
  13. matt662

    E46 czy E39 ?

    Tak w e46 to silniki common rail i źle mnie zrozumiałeś , opału nigdy nie wlewaj do common rail bo dopiero będziesz miał wydatki , mówiłem o normalnej najzwyklejszej ropie z orlenu lub shellu , oczywiście musisz mieć z pewnego źródła , raz zalejesz syfu i po silniku . i kolego zapomnij o samochodach bezawaryjnych bo takowych nie ma używanych - takich już się nie robi bo koncernom się to nieopłaca :)
  14. matt662

    E46 czy E39 ?

    Kolego jeżeli masz kasę to kup 330d - nie będziesz żałował - to 6tka i kultura pracy między 320d a 330d jest ogromna (najlepiej przed zakupem posłuchaj sobie obu silników) , moc jak i przyśpieszenie podobnie , bardzo podatny silnik na chipa , tylko kup w manualnej skrzyni :) co do wyglądu e46 jest ładniejsze i agresywne e39 jest bardziej komfortowe statyczne , dla młodego 3ka tylko i wyłacznie oczywiście że 330d więcej spali w mieście od 320d - bo zwyczajnie w mieście nie jesteś wstanie rozwinąć skrzydeł i pojemność plus 6-tka a nie 4-ka , w trasie już to bywa różnie zależy jak podróżujesz 80 % u mnie to trasy 20 % miasto i średnie spalanie wacha mi się między 7-9l , żeby uzyskać powyżej 10l spalanie w 330d to musisz w mieście jeździć krótkie odcinki na zimnym silniku w korku , ale analogicznie 330i też na zimnym spali swoje a pewnie tego nie wiesz że zarówno 330d jak i 330i nagrzewają się w podobnym czasie yoshimura01 może opowiadać bajeczki na dobranoc ale na zimnym silniku na krótkich odcinkach klekot faktycznie może spalić te 10l ale benzyna na zimnym i tak spali 14l - przekonaj mnie yoshimura01 że się mylę , 330d ma też tą zaletę że robisz sobie chipa za 1500 zł i np jak u mnie podciągasz do 240 KM - i zapewniam cię że mieście na światłach niewiele aut ci podskoczy :) też jestem młody i powiem ci że dla samej frajdy lubię po wawie po 22 jeździć dla samej frajdy jazdy - tak tak koledzy sprawia mi dużo frajdy jazdy moim klekotem , a uwielbiam jazdę w nocy po mieście :) w dzień w korkach mi się zwyczajnie nie chce , po za tym do roboty samochodem nie pojadę bo za parkometry bym wydał majątek i to pod warunkiem że bym miał gdzie zaparkować - spalanie w tym przypadku jest dla mnie nieistotne , mam miesięczny i to raczej się nie zmieni - chyba że awansuję na prezesa i będę miał swoje miejsce parkingowe :) a w trasie klekot już bije na łeb benzynę - cisza w środku tylko lekki pomruk silnika i turbinki i ta rewelacyjna elastycznośc tego silnika , przy 180 km mam niecałe 3000 obrotów i spali cię w trasie jak nie przekraczam 120 - spalanie 5-6l jak nie przekraczam 180 - 7-8 powyżej 180 - do 10l nigdy nie udało mi przekroczyć 10l średniego spalania w trasie przy pedale w podłodze , i jak byś nie patrzył klekot spali ci mniej , ON kosztuje i będzie kosztowało zawsze mniej od PB (transport , gospodarka) i tak jak niedawno napisałem z ON masz wiecej możliwość kupna "taniej ropy" jak pisałem ja obecnie kupuje po 2,5 za litr , z PB ,masz możliwość tylko przerobić na LPG - jak lubisz się bawić w LPG to spox kupujesz autko prawie 10 letnie i musisz się liczyć z awariami czy to benzyny czy klekota , 330d od 320d napewno jest droższa w utrzymaniu , części - felgi minimum 17" - co przekłada się na droższe opony itd ale suma sumarum - moim skromnym zdaniem -WARTO !!! Namawiam cię na klekota 6-tke , czasem warto nawet poczekać i dozbierać na niego - jesteś młody i napewno to ci się spodoba - jedno tylko mogę się obawiać - żebyś nie przecholował i żeby to tragicznie się nie skończyło - pod tym względem może faktycznie 320d było by dobre . Ja mam prawko od ponad 6 lat i chyba już ta najgorsza głupota mi przeszła , dobrze że wtedy nie miałem mocnego auta :)
  15. w przypadku OC możesz się sądzisz i wygrasz spokojnie , mają ci tak zrobić żebyś miał stan z przed wypadku - bo to nie twoja wina była lub dogadać się z tobą - wartość ubezpieczenia OC przekracza kilkakrotnie wartość samochodu i idzie w miliony euro przypadku AC - to już tak fajnie nie jest i szkoda całkowita większości wypadku właściciel ostro dostaje po kieszeni i niestety w sądzie nie wygrasz bo to ubezpieczenie dobrowolne , pomimo tego że masz zapisane w polisie naprawę na częściach orginalnych robią takie wyceny żeby była szkoda całkowita , i nie masz wyboru , kumpel miał podobny przypadek , co prawda naprawił i nawet trochę zarobił na tym ale 3 miesiące samochód stał w warsztacie i latał i skupywał część - o ASO mógł od razu zapomnieć bo by dołożył do tego i to grubą kasę ,część kupił orginalnych a część używanych ale też ori a że miał działalność to wszystko na fakturki brał i był do przodu na tym ale zadowolony nie bo sporo go to kosztowało czasu i zabiegów , samochód też właśnie nie był mocno rozbity - tak sie wydawało na 1 rzut oka , ale jak pozdejmowli zderzaki plastiki to się zrobiło sporo i sam na końcu stwierdził że AC to jedna wielka ściema i oszustwo - kiedy mu się przydarzyła szkoda chciał aby mu bezgotówkowo naprawili na orginalnych częściach w ASO Audi - jak sam stwierdził był bardzo naiwny - gadał z prawnikiem i powiedział mu właśnie że w przypadku OC była by sprawa do wygrania , w przypadku AC nie ma szans na wygranie , opłaca się polisę AC żeby mieć święty spokój - ale nie w POLSCE
  16. niech kupi Pandę - 30 tys mu wystarczy , dostanie gwarancję no i dalej co - to za bardzo nie wiem :)w reklamie się chwalą klimą a dalej to nie pamiętam :)
  17. Dobrze że Jakub się opanował , Przeżyliśmy rozbiory Polski , ciągłe okupacje i zawsze My Polacy sobie radzimy , więc nie ma co patrzeć na tych Pajaców z rządu , trzeba robić swoje , mamy otwarte granice i trzeba z tego korzystać , ja kończe magisterkę i znowu pojadę sobie zarobić , przy okazji zwiedzę trochę świata i popatrzę jak inni ludzie żyją w Cywilizowanym świecie , na beje zarobiłem w UK bo w Polsce to grosze się zarabia , ale ja nie Pluję na swój kraj czy naród , kocham go i ludzi i zawsze tu będe wracała , ale pracować tu mi się nie chce , nie mam żadnej motywacji pracy tutaj za marne grosze -tak wiem w dupie mi się poprzewracało , popracowałem pół roku w UK i tutaj mi się nie chce :)
  18. Jakub - twoje pojęcie o ekonomii i o świecie faktycznie jest z przed 16 lat kiedy tylko kacykowie i twzn "towarzysze" mieli się dobrze i kariery robili , po roku 90 tym nastała tzwn niby demokracja i niby wolny rynek - zmieniło się sporo ale jak kacykowie i towarzysze się mieli dobrze tak do dzisiaj mają się wspaniale - biorą piękne emeryturki a ci co walczyli o wolną Polskę klepią biedę , Rzucili nas bez okresu przejściowego w łapy kapitalistycznych krajów - nie mieliśmy absolutnie żadnych szans , nasze zarobki do nich to było 1 do 100 , i stało się to co stało , wykupili lub zniszczyli konkurencje a nam pozostało dzisiaj tylko pracować u nich , kraje zachodnie kapitał budowały 40 lat - my mieliśmy wspólną własność i nie mieliśmy żadnego kapitału - wpuszczono obcy kapitał co wykupił wszystko - im nie ma co się dziwić , ale kto na to pozwolił ? Dlatego do dzisiaj nas nie stać na nowe samochody , kupujemy stare , Polacy nieroby ? a komu chce się harować za 1300 zł ? popatrz sobie jak pracują Polacy na zachodzie gdzie im godziwie zapłacą , harują jak głupi . Tu nie ma przyszłości i dlatego młodzi stąd wieją , kto chce harować na "towarzyszy" i ich emerytury , im prędzej to się zawali tym lepiej , Jakub - dziwne masz poglądy.
  19. _brokat miałem takiego samego owczarka :) i straszny samochodziarz był , uwielbiał jeździć i wystarczyło że było okno otwarte to już siedział w samochodzie :) temat może trochę odszedł od tematu ale generalnie byłem ciekawy czy tylko mnie to wszystko wnerwia - te rosnące ceny paliw. tak jak pisałem nie kombinował bym gdyby w ciagu praktycznie miesiąca tankując pełen bak wydaje 300 zł , wcześniej max było 250 zł , może i dla was to pikuś ale ja liczę koszty paliwa są dla mnie ważne , i w sumie nie mam zamiaru się tłumaczyć , płacę mnóstwo innych bezsensownych podatków z których nie mam absolutnie nic . nie widzę potrzeby płacić jeszcze więcej . a może mam na emeryturę liczyć ? na służbę zdrowia itd , jestem młody i wiem jedno że moje pokolenie nie ma na co liczyć tylko i wyłącznie na siebie. a co do automatów - ja patrzę pod siebie - wolę sam decydować kiedy zmieniam bieg i automata nie z chipuje i koszty napraw tej skrzyni są ogromne i dodatkowo automat spala więcej - to są rzeczowe argumenty a nie moje widzimisię poza 1 argumentem . i gdyby benzyna była po 3 zł to każdy by benzynką śmigał ale realia mamy takie jakie mamy , ludzie się muszą ładować w LPG i w klekoty
  20. To jest takie błędne koło Pracodawca ma żal do Pracownika że go okrada - a Pracownik ma żal do Pracodawcy że jego okrada i za mało mu płaci , a nie jest winny temu ani Pracodawca ani Pracownik tylko rząd który wali nam coraz większe podatki i koszty , żeby wyżyć Pracodawca musi uciekać w szarą strefę i ciąć pensje pracowniką - inaczej zbankrutuje , Pracodawca nie ma z czego zapłacić Pracownikowi - bo oddaje w podatkach , Pracownik za mało zarabia by utrzymać rodzinę i musi zacząć "kombinować" i sobie dorabiać , to są niestety realia w Polsce Już znacznie spadła sprzedaż paliw co już głośno koncerny paliwowe mówią , zabardzo dokręcili ludziom śrubę , ludzie albo uciekają w szarą strefę albo przesiadają się na bilet rezultat - zamiast zwiększenia zysków - koncerny odnotowują straty ale koncerny jak koncerny - rząd dostaje po dupie bo ma małe wpływy do budżetu , a dziura budżetowa rośnie - ten mechanizm jest stary jak świat , sorx i czyja to jest wina ? nas zwyklych szaraczków ?
  21. chyba sobie żartujesz , jesteśmy codziennie w biały dzień okradani przez rząd , banki itd a PRACODAWCA powinien płacić godziwie żeby PRACOWNIKA było stać GODNIE ŻYĆ , jakoś od tych co kupuje nie widzę żeby im się przelewało , wręcz przeciwnie harują bardzo ciężko i mają na utrzymaniu rodzinę - nie to co ja - więc są do tego Panie Jakubie ZMUSZANI !!! Amerykę odkryłeś Jakub ? im większę podatki im wyższe ceny tym większa "szara strefa" to prawa rynku znane na całym świecie , i jak zwykle się mylisz - to właśnie wina rządu - wcześniej mi się to nie opłacało - nie chciało jak to mówisz "z bańkami latać" - obecnie po podwyżkach mi się to opłaca . i proszę nie karm mnie propagandą o cenach ropy na rynkach światowych bo to jedna wielka ściema , w USA litr kosztuje 3 zł benzyny u nas 5 zł , poczytaj sobie skąd ta różnica - a przecież kupują ropę jak my po cenach rynkowych
  22. tia LPG to samo dobro - zero wad , butla , komplikacja silnika , regulacje ciągłe itd ,częste wizyty na stacjach LPG , smród gazu to jak wiosenna bryza :) przekonałeś mnie :) ceny paliw ciągle rosną i wszyscy eksperci mówią że będą jeszcze wyższe , transport to ropa nie benzyna , wcześniej nie chciało mi się w to bawić i też nie opłacało mi się to tak, ale ostanie podwyżki cen strasznie mnie wpieniły - więc zaczełem szukać i pytać o "tanią ropę" i tzwn "oszczędności" , obecnie kupuje po 2,5 ON ty władowałeś na przywitanie 6 tys - zamontowałeś LPG które dla mnie jest porażką i tankujesz po ile LPG po 2,5 zł ? i spali ci i tak więcej od mojego klekota :) a nie boisz się z tą butlą jeździć , wiesz że jak wypadek jest to 1 o co się pyta straż to czy samochód jest na LPG ? moim zdaniem LPG nie ma sensu ale nie mam zamiaru tu nikogo przekonywać , miałem i jeździłem na tym 5 lat - obecnie nie chce słyszeć o tym
  23. pytanie z innej trochę beczki Jakie objawy są zapchanego katalizatora (pewnie jest zamulony) i przy jakim przebiegu się średnio zapycha kat ? wywalenie katów i zrobienie układu wydechowego z głową zapewne powiększy moc ? Podoba mi się to że trurbinkę głośniej słychać :) po wywaleniu katów , więc już się trochę napaliłem do przeróbki układu wydechowego , z tego co słyszałem to za katy można dostać parę groszy - prawda ? fałsz ?
  24. tak widać że tylko ty miałeś LPG i tylko ty miałeś super extra instalacje itd ale pomimo tego tych super extra niepsujących instalek LPG jest mnóstwo drobnych ale upierdliwych dolegliwości związanych z LPG - było to 1000x trąbione ale jak widać to "zew na puszczy" ty się do tego przyzwyczaiłeś i tego nie widzisz - i to w sumie rozumiem bo sam podobnie uważałem , obecnie jeżdżąc klekotem tego nie mam o oszczędności to wy widzicie tylko na dystrybutorze - reszty to już nie liczycie , przecież każdy kto jeździ na LPG to uważa że w 100% jeździ na LPG i liczy na kalkulatorze jak to zarabia w stosunku do benzyny , to że władował na przywitanie 5-6 tys tłumaczy ale przecież mi sie to zwróci za pół roku -rok może 2 itd - a to że się kończy co chwila LPG i się przełącza na PB , to że na zimnym odpala się na PB to już nieistotne dla was :) ile razy w trasie aby wyprzedzić trzeba było się na PB przełączać bo już gaz się kończył i nie szedł itd można mnożyć , 5 lat jeździłem na LPG i znam to bardzo dobrze , a przy super extra instalek LPG nie głupiał wam komputer ? nie wachlowały obroty ? co do nowych samochodów typu fiat , opel itd nie trzeszczą wam po roku plastiki tandetne , wyposażenie i wykończenie paździerzowe was oszałamia ? fiata trochę znam i wiem co po roku pada , zwłaszcza te samochody są mało odporne na sól , po zimie jest sporo do roboty w nich w becie 2004r zero trzeszczących plastików , jakoś materiałów i wykończenie - naprawdę mam porównywać do fiata ? czy opla ? wyposażenie - nadal pomimo tego że to auto 7 letnie jest lepsze :)
  25. 4-5 lat w fiacie jazda bezawaryjna ? kolejny mit , po roku czasu będziesz miał problemy , skończy się gwarancja to cię szarpnie po kieszeni , po za tym spadek wartości samochodu jest potworny jak to przy nowym samochodzie , moim skromnym zdaniem lepiej kupić zadbane lub niezadbane BMW - włożyć kasę zrobić to co trzeba i jeździć i cieszyć się z auta przez kolejne 100 tys , napewno na używanym BMW nie stracisz tyle co na nowym fiacie - no i jeżeli fiat paździeż ci się podoba to rzecz gustu ale kolega pisał o BMW więc widać podoba mu się BMW a nie fiat ja czegoś nie rozumiem kolejny raz , wyjaśnij mi , ładujesz 4-5 tyś na przywitanie w LPG - komplikujesz sobie silnik i zgadzasz się na mnóstwo różnych drobnych ale upierdliwych dolegliwości związanych z LPG nawet jeżeli zamontujesz super extra najlepszą instalacje - niepsującą się wogóle - i dla ciebie to jest oki i nie ma problemu a w klekocie wymienisz turbo za 2 tys i jest wielka tragedia i olaboga , przy czym dobrze że kolega gdyba że może go spotkać wymiana ale nie musi - nie mówi pewnikiem jak inni że napewno jak klekot to wymiana turbo , dwumasu itd wiecie lepiej co , założenie LPG to napewno bardziej skomplikowana operacja od wymiany turbo , a jak ci ktoś z partoli instalkę to wogólę będziesz miał jazdy - a nie każdy potrafi założyć dobrze i nie każdy silnik nadaje się do LPG - kolega zapomniał jak widać może właśnie czasem warto kupić sobie fajne autko które ci się podoba i zadbać o nie , zrobić to co trzeba i cieszyć się dalej bezproblemową jazdą . Pewne jest jedno że napewno na aucie stracisz i to że kupując używane auto będziesz musiał coś naprawić , igiełki nie istnieją chyba że w salonie ale BMW to mało kogo stać kupić nowe .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.