Skocz do zawartości

Marcinx5

Zarejestrowani
  • Postów

    135
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marcinx5

  1. witam, a gdzie taką korektę mogę zrobić w w-wie? pozdrawiam, Marcin
  2. Marcinx5

    PROBLEM Z HAMULCEM

    no, to takie typowe podejście na tym Forum :) nie ma większego znaczenia jak jest, ważne jak się komu wydaje. Jakie to ma znaczenie, ile przejechałeś km i iloma samochodami, skoro nie rozumiesz, jak działa Twój samochód? :) Marcin
  3. Polecam wikipedie. Z żeliwa jest wykonana obejma tłoczka i klocków. Tarcze bywaja z zeliwa sferoidalnego typu 700, ale wtedy maja tendencje do odkształcania sie przy różnica temperatur typu hamowanie+woda, dlatego odchodzi sie od zeliwa do stali a teraz wchodza juz tarcze bimetaliczne. Problemem jest, że większość z nas nie odróżnia żeliwa od stali. Marcin
  4. Marcinx5

    PROBLEM Z HAMULCEM

    To zabobon, ale jesli Tobie to pomaga, to ok. To, o czym piszesz, to dopasowanie sie klocka do ewentualnych nierownosci tarczy. Zajmuje to 3-4 hamowania a to, jak je wykonasz znaczenia nie ma, po prostu klocek musi sie dotrzec do ksztaltu tarczy (zwykle do wystajacego rantu tarczy). Mechanicy, po zmiane klockow, wola klientom mowic takie rzeczy, zeby klient nie depnal bo heblach na nastepnym skrzyzowaniu. Klocek wtedy opiera sie o rant tarczy, nie trze cala swoja powierzchnia i nieszczescie gotowe, bo efektywnosc wynosi pewnie polowe normalnego hamowania. Ale czekac na to 1.000 km? :-) Pozdrawiam, Marcin
  5. Do E53 tak, do nowszych modeli bywaja juz bimetaliczne stal na zewnatrz, aluminium w srodku, dzieki czemu sie nie krzywia. Marcin
  6. Marcinx5

    PNEUMO CZY NIE PNEUMO

    witam, ile kosztują nowe poduszki? pozdrawiam, Marcin
  7. Marcinx5

    PROBLEM Z HAMULCEM

    witam, Miałem, przerabiałem. Wyważenie koła nie ma wpływu. Powodem jest rdzewiejący tłoczek, dociskający klocek hamulcowy do tarczy. Tłoczek porusza się w obejmie hamulca i jest uszczelniony gumową uszczelką. Niestety: ten tłoczek rdzewieje na swoim obwodzie, czego efektem jest, że przy wzroście oporu poruszania się, nie zawsze cofa się od od tarczy w głąb obejmy, trąc klociem o tarczę i nagrzewając tarczę a w efekcie felgę. Drganie występuje i znika, przy tej samej, bądź przy różnych prędkościach, bez wyraźnej zasady. Długie trzymywanie takiego stanu kończy się wykrzywieniem tarczy albo jej termicznym uszkodzeniem (np. przy wjeździe w nawet niedużą kałużę). Krótkoterminowym rozwiązaniem jest oczyszczenie całości i mechaniczne usunięcie rdzy (mój przypadek). Ale to nie rozwiązuje problemu, on się powtarza, wtedy do wymiany jest cała obejma wraz z tłoczkiem (też). Oczywiście - można i podtoczyć tarczę, ale to nie jest rozwiązanie trwałe, z powodów powyżej. O hartowaniu tarcz to pierwsze słyszę. Przypomnę tylko, że temperatura hartowania stali to 750' Celcjusza. Płyn hamulcowy wrze przy tempearturze 185' Celcjusza, więc litości :) pozdrawiam, Marcin
  8. klocki - ATE (bo nie hałasują), tarcze: bez znaczenia, odkuwki stali do tarcz robi jedna i ta sama huta. Materiał wszyscy "producenci" kupują ten sam. Różni je potem tylko wentylowanie bądź nie (dodatkowy koszt, w mojej ocenie bez wpływu na efektywność) + opakowanie. pozdrawiam, Marcin
  9. Zaraz, zaraz, To, co piszesz, oznacza, że miałes nie takie opony, jak trzeba, albo potrzebne już były łańcuchy. xDrive nie zmienia zasad fizyki i jeśli się ześlizgiwałeś z górki, to miałeś problem z przyczepnością, a nie z napędem. Każdy samochód, udający się w głębszy teren, ma opony błotno-śniegowe (nie mylić z zimowymi). W tym filmie, na ubitym stoku, wygrywa allroad (choć dziwne to porównanie X5 z A6). Obstawiam, że stosunek ciężaru do momentu obrotowego ma znaczenie. pozdrawiam, Marcin
  10. po lifcie (xDrive): W głębokim śniegu: idealnie, regularnie wyciągam sąsiadów z zasp, szutr: bez problemów, sama radość, podjazdy/zjazdy: pod Sandomierzem zachciało mi się obejrzeć wojskowy radar (cudo tam stoi). 2 km ornego pola pod górę i z góry - bez problemu. Za Wrocławiem moi znajomi opowiadają sobie żart, jak to wioząc ekipę na imprezę nie zraziły mnie nawe uciekające sarny i zające, jak nawigacja powiedziała, że trzeba sforsować Slężę. Daliśmy radę. Nie zamieniłbym X5 na nic innego. pozdrawiam, Marcin PS. Do Admina: czy mógłbym odzyskać mój nick Marcin72? Bo nie reagujecie na moje maile.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.