Zanim ktos pocisnie mi od idiotow i tym podobnych zaznacze iz pod pojeciem "lekki teren" mam na mysli bloto, snieg, piach itp. a nie brodzenie w metrowych rzeczkach, jezdzie po pustyni czy szalenstwa po poligonie... Otoz sparawa ma sie tak.. Od kilku miesiecy szukam auta rodzinnego ktore zapewni komfort, bezpieczenstwo i bedzie moglo zjechac z drog asfaltowych. Ogolnie zatrzymalem sie na Range Rover, ML-u no i wlasnie X5. Po pierwszych przymiarkach z marszu odpadl RR jako iz zonie nie przypadl do gustu konserwatywny styl "brytyjczyka", po kolejnych przymiarkach odpadl ML gdyz po szczesliwym rozstaniu z "niebywale bezawaryjnym" CDI zdalem sobie sprawe iz auto potrzebne mi do poruszania sie a nie do nawiazywania znajomosci w przeroznych serwisach, hotelach itp... Zatem pozostal X5, jako iz moje doswiadczenie z marka BMW zaczelo sie i zakonczylo na modelu E30 przeszlo 10 lat temu wole zapytac posiadaczy "co i jak"... X5 bedzie musialo czasem zjechac z drogi i przeleciec przez lekkie bloto, kamyczki lub nadmokla trawe a w zimie w sniegu w granicach 50cm czasem moze dziubke wiecej :) ( bylem w posiadaniu auta z grupy VAG niestety o ile naped dawal rade o tyle niski przeswit i nisko umieszczony zderzak calkowicie unieruchomial auto w sniegu).. Na poczatku myslalem o modelu przed liftem (zostalo by troche miedziakow w kieszeni) ale wyczytalem ze warto zastanowic sie nad kupnem modelu "po lifcie" gdyz takowe zaopatrzone sa juz w system X-drive co podobno w polaczeniu z oponami do jazdy "bardziej poza droga niz na niej" daje bardzo mile auto "prawie-terenowe". Zatem : Czy jest ktos kto juz zjechal X5 z asfaltu poza utwardzone drogi wrocil caly i moze podzielic sie swoimi doswiadczeniami??? Moze ktos zjechal modelem bez X-drive i nie narzekal na przyczepnosc? Pozdrawiam